JACEK
Wspomnienie
17 sierpnia.
Polak,
XIII wiek, dominikanin. Zapewne krewny biskupa
Iwona Odrowąża. Udał się z nim do Włoch, gdzie zetknął się ze świętym
Dominikiem. Po powrocie do Polski przebywał w Krakowie po czym udał się
w podróże misyjne. Wiadomo, że był w Kijowie, Gdańsku i
Prusach.
Ostatnie lata
życia spędził zapewne w Krakowie. Beatyfikowany został w 1527 r.
Kanonizacji w 1594 r.dokonał papież
Klemens VII.
Chroni w
niebezpieczeństwie utonięcia. Jest patronem
głównym diecezji katowickiej i opolskiej.
Imię wywodzi
się od łacińskiej formy Hiacynt, poświadczone
od XIII wieku. Obecnie imię to jest bardzo często spotykane,
popularność jego
rośnie.
Z
czasów średniowiecznych pochodzi powiedzenie związane z
kultem św. Jacka: „Święty Jacku z pierogami”.
Marian
Kanior pisze:
„Wysoki
poziom życia duchowego Jacka, liczne łaski, jakimi go Bóg
darzył w pracy
apostolskiej, a także nadzwyczajne wydarzenia o charakterze nadprzyrodzonym sprawiły,
że
sława jego świętości szybko się rozpowszechniła wśród
szerokich warstw
społecznych. Lektor Stanisław w życiorysie Jackowym z XIV w. notuje
kilka
zdarzeń nadzwyczajnych, które miały miejsce już w dniu
śmierci Jacka.
Norbertanka Bronisława, późniejsza błogosławiona z klasztoru
na Zwierzyńcu, w
dzień Jackowej śmierci we Wniebowzięcie N.M.P. widziała jakby wielkie
światło
nad kościołem Św. Trójcy, a w nim otoczoną chórem
aniołów piękną dziewicę
prowadzącą zakonnika w habicie dominikańskim. Zapytana przez nią
odpowiedziała,
że jest Matką Miłosierdzia i wiedzie Jacka dominikanina do
królestwa chwały.
Podobne widzenie miał w tym samym dniu biskup krakowski Prandota.
Modląc się
według swego zwyczaju przed ołtarzem Matki Bożej w kościele
katedralnym,
zobaczył w zachwycie św. Jacka w towarzystwie św. Stanisława biskupa,
wstępujących do nieba w otoczeniu
aniołów. W dniu śmierci Jacka miał także miejsce pierwszy
cud. Niejaki Żegota,
harcując na koniu po polu na Kleparzu, spadł tak nieszczęśliwie, że
zmarł na
miejscu. Powiadomieni rodzice zanieśli zmarłego na grób
Jackowy, błagając go o
ratunek. Po godzinie młodzieniec wstał, mówiąc, że był z
Jackiem w raju”.
Musiał
św.
Jacek braciom swoim przyświecać wzorem
niezwykłej świętości i zakonnej obserwancji, skoro od samego początku
grób jego
otoczony był wielką czcią i otrzymywano przy nim niezwykłe łaski. W
zapiskach konwentu krakowskiego z roku 1277 czytamy taki fragment:
„W
klasztorze krakowskim leży brat Jacek mocen wskrzeszać
zmarłych”.
Rozpoczęto
także starania o kanonizację, jak świadczy o tym fakt prowadzenia
księgi cudów.
Opisywano cuda zdziałane za przyczyną św. Jacka:
- Kiedy
udawał się z misją na Pomorze, czy też do Prus, miał przejść cudownie w
okolicy
Wyszogrodu przez Wisłę na płaszczu, który rzucił na wodę,
gdyż nie było mostu.
- Księga
cudów, prowadzona przy grobie św. Jacka w Krakowie, w latach
1257 - 1290,
przytacza ponad 35 niezwykłych wypadków.
- Komisja
do spraw kanonizacji przedstawiła kolegium kardynalskiemu osiem
cudów, które ci
zatwierdzili jednomyślnie.
- W
roku 1329 zanotowano cud przywrócenia do życia niemowlęcia.
- W
roku 1352 został cudownie uleczony z dyzenterii kapłan Mikołaj ze
Strzyżyca.
- Dnia
20 lipca 1243 roku został św. Jacek zaproszony przez panią Klemencję do
jej
posiadłości w Kościelcu na uroczystość św. Małgorzaty. W tym czasie
spadł grad
i zniszczył zboże. Mieszkańcy i właścicielka z płaczem przed św.
Jackiem się użalają: „Drogi ojcze Jacku, ratuj nas
nieszczęśliwych, bo grad pozbawił nas środków do życia.
Cóż teraz poczniemy?
Wypadnie nam umrzeć z głodu”. Święty odesłał wszystkich do
domów, polecając by
ufnie modlili się do Boga. „I o dziwo rano znaleziono pola
należące do owej
wsi, tak jakby grad ich nigdy nie nawiedził” (lektor
Stanisław). Cud ten
zeznali po śmierci św. Jacka pod przysięgą ojciec Florian, dziedziczka
Klemencja i jej siostra Konstancja, jak też mieszkańcy Kościelca.
-
Felicja
z Gruszowa po 20 latach pożycia małżeńskiego nie miała dziecka. Użalała
się
ojcu Jackowi. On rzekł: „Idź, córko do domu,
porodzisz syna, w którego
potomstwie będą biskupi i wielu znakomitych
mężów”. Był to rok 1245. Porodziła
syna. Zeznała o doznanej łasce wobec ojca Floriana i ojca Klemensa
(lektor
Stanisław).
-
Dnia
27 września w roku 1247 św. Jacek udawał się do katedry, by wygłosić
kazanie na
dzień „Przeniesienia relikwii św. Stanisława
Biskupa”. Pod Wawelem zabiegła mu
drogę Witosława, ciągnąc na wózku dwoje bliźniąt,
niewidomych od urodzenia.
„Wtedy on zdjęty litością i głęboko wzruszony, zbliżył się do
wózka i rzekł:
„Niechaj Pan Jezus, który udzielił światła ślepemu
od urodzenia i wam udzieli
tegoż daru widzenia”. Uczynił znak krzyża i dzieci
przewidziały. Świadkami byli
ojciec Florian, Witosława i jej siostra Agnieszka, kasztelan Piotr i
wiele
osób” (lektor Stanisław).
-
Na
trzy tygodnie przed śmiercią, w dzień św. Jakuba (25 lipca 1257 roku)
wezbrała
rzeka Raba. Utonął syn niejakiej Przybysławy, kiedy chciał konno
przejechać
wezbraną rzekę. Św. Jacek padł na kolana i zaczął się modlić. Gdy
wstał,
ujrzano jak ciało młodzieńca wyłania się z wody i zatrzymuje się w mule
nadrzecznym. Wyciągnięty na brzeg nie dawał znaku życia. Na to św.
Jacek: „Niech
Pan Jezus Chrystus, dla którego wszystko żyje, niech sam cię
ożywi”. l wnet
zmarły stanął na nogi. O wypadku zeznali Przybysława i jej bracia
Marek, Paweł
i Andrzej, oraz wielu ludzi obojga płci (lektor Stanisław).
-
W
okolicach Proszowic utonął chłopiec w Wiśle i znaleziono go dopiero
dnia
następnego. Przypadkowo w tych stronach był św. Jacek. Nad ciałem
chłopca wypowiedział słowa: „Piotrze,
niech Pan nasz Chrystus, którego chwałę głoszę za
wstawiennictwem Maryi Panny,
przywróci cię do życia”. Żywym go oddał matce
Falisławie (lektor Stanisław).
-
Matka
Prandoty z Kościelca, Jutta, ciężko zaniemogła. Odjęło jej mowę.
„I tu znowu
św. Jacek wezwawszy imienia Chrystusa uzdrowił ją, przywracając jej
mowę”
(lektor Stanisław). Według Karola Górskiego, Jutta miała być
córką wojewody
Michała i siostrą Andrzeja, późniejszego biskupa płockiego.
-
Przez
modlitwę św. Jacka została natychmiast uzdrowiona umierająca niewiasta,
kiedy
ten włożył na jej głowę ręce (lektor Stanisław).
Natomiast
uważa się dzisiaj powszechnie za legendę, jakoby
do św. Jacka miała w Kijowie przemówić figura Matki Bożej,
by ją zabrał, kiedy
ratował Najświętszy Sakrament i by tę wielką figurę niósł aż
do Polski.
Bulla
kanonizacyjna, wydana przez papieża Klemensa VIII
zawiera między innymi takie słowa:
„Tak,
jak za czasów Chrystusa wynoszono na ulicę chorych, by ich
dotknął, a byli
uzdrowieni, podobne cuda czynił św. Jacek za życia i po
śmierci”.
Lektor
Stanisław dostarcza świadectw o dużej doniosłości
dla historii Jackowego kultu w XIII i XIV wieku. Spośród
osób udających się do
Jackowego grobu w kościele Świętej Trójcy w Krakowie
najwięcej jest
przedstawicieli stanu rycerskiego, z którego pochodził
święty Jacek. Nie brak
jednakże i mieszczan oraz włościan i to nieraz z bardzo odległych
stron.
Świadczy to o powszechnym kulcie świątobliwego zakonnika w
ówczesnym społeczeństwie Polski. W oparciu o szerzący się
kult Jackowy już
dosyć wcześnie zaczęto myśleć o jego kanonizacji.
Pierwsze
starania nie przyniosły rezultatu, najazdy
tatarskie a potem wojny o tron krakowski i dalsze wypadki sprawiły, że
dopiero
w XV w. ponowiono starania w Rzymie. Intensywne dalsze starania poparte
przez
królów polskich Stefana Batorego i Zygmunta III
dały rezultat. Dnia 17 kwietnia
1594 roku papież Klemens VIII zaliczył uroczyście Jacka w poczet
świętych.
Święty Jacek był siódmym z kolei dominikaninem
wśród świętych, a piątym spośród
Polaków wyniesionych na ołtarze.
Do
rozpowszechnienia kultu Świętego przyczynili się
najwięcej dominikanie, którzy w swoim czasie obok
franciszkanów i później
jezuitów, byli najpotężniejszym zakonem w świecie. Relikwie
św. Jacka
spoczywają w osobnej kaplicy w kościele Świętej Trójcy w
Krakowie, w okazałym
grobowcu.
W 1527
roku papież Klemens VII pozwolił wszystkim klasztorom dominikańskim
prowincji
polskiej obchodzić jego święto. Od 1540 r. za zezwoleniem papieża Pawła
III
przyjęły święto Kościoły katedralne i kolegiackie diecezji
gnieźnieńskiej,
krakowskiej, włocławskiej, poznańskiej i płockiej. W 1542 r. Stolica
Apostolska
zatwierdziła własne oficjum wotywne (w czwartki) dla
dominikanów polskich, choć
kanonizacja nastąpiła dopiero 1594 r.
Kult św.
Jacka trwał nadal, w XVI i XVII w. powstawały
jego bractwa, pojawiały się życiorysy świętego. Pierwszy
kościół stanął w
Warszawie w 1638 roku. Święty Jacek był czczony, i jest do dzisiaj,
szczególnie
w miejscach związanych z jego osobą.
Pod wezwaniem
Świętego są 44 kościoły i kaplice, obchodzi
się 3 odpusty dodatkowe. Przedstawiony jest na ok. 156 wizerunkach,
najczęściej
z monstrancją w jednej ręce i z figurą Matki Bożej w drugiej.
Legenda
bowiem głosi, że kiedy musiał w czasie najazdu
Tatarów na Kijów opuścić miasto, zabrał ze sobą
Najświętszy Sakrament, aby go
uchronić od zniewagi. Wtedy z wielkiej figury kamiennej miała odezwać
się Matka
Boża: „Jacku, zabierasz Syna a zostawiasz Matkę?”
„Jakże Cię mogę zabrać, Matko
Boża, kiedy Twoja figura jest tak ciężka?” Na polecenie
jednak z nieba, kiedy
uchwycił figurę, miała okazać się bardzo lekką. W kościele
dominikanów w
Krakowie pokazują dużą statuę kamienną pod nazwą „Matki Bożej
Jackowej”. Być
może, tradycja chciała przez to podkreślić charakterystyczny rys
świętości
naszego rodaka: - jego szczególne nabożeństwo do Eucharystii
i do Najświętszej
Maryi Panny.
Wybrane
miejscowości przedstawiono w rozdziale 3.
Z dniem św.
Jacka wiążą się przysłowia ludowe:
Jeśli na
Jacka nie panuje plucha, to pewnie zima będzie sucha.
Na św. Jacek
z nowej pszenicy placek.
37
miejscowości wywodzi swoją nazwę od imienia Jacek.
Kraków
dominikanie.
Kościół
z XIII w. pw Trójcy Przenajświętszej, Bazylika
Mniejsza, przebudowany w XIV i XV w., odbudowany w XIX w., gotycki z
odbudową
neogotycką, murowany, trzynawowy z jedenastoma kaplicami. Znajduje się
tu
cudowny obraz Matki Bożej Śnieżnej.
W kaplicy
(pierwsza z 1537-43), na górnym poziomie (po
ołtarzach z XVI i XVII w.) jest obecny ołtarz z początku XVIII wieku z
sarkofagiem podtrzymywanym przez 4 anioły i posągiem św. Jacka. Na
ścianach
malowidła i obrazy z początku XVII w. ze scenami z życia św. Jacka. W
kaplicy
św. Róży na polichromii - postać świętego i świętych
dominikańskich, oraz posąg
z 1 poł. w. 17. W kościele
znajduje
się chorągiew z XVII wieku z wizerunkiem św. Jacka i relikwiarze z
głową i ręką
świętego. W kościele jest też obraz Wizja świętego z 1630-35 oraz obraz świętego z w. XVIII z herben Odrowąż; - witraże; a
w
feretronie znajduje się obraz Świętego na tle płonącego Kijowa, z poł.
XVIII w.
Fundacja
pierwszego klasztoru w Krakowie w latach 1222 -
1223 jest związana ściśle ze św. Jackiem. Kościół Świętej
Trójcy był jedynym kościołem
parafialnym dla całego miasta Krakowa. Inne bowiem kościoły już
istniejące były
fundacjami o charakterze prywatnym, poza katedrą na Wawelu.
Kościół Wszystkich
Świętych był wtedy filią kościoła Świętej Trójcy.
Kościół Mariacki dopiero
zaczął stawiać Iwo Odrowąż. W 1224 roku już istniała parafia przy
kościele
Mariackim a parafię od Świętej Trójcy przeniesiono do
kościoła Wszystkich
Świętych. Odtąd są dwie parafie w samym Krakowie. Święty Jacek był
pierwszym
przeorem klasztoru w Krakowie i jego budowniczym. Archiwum klasztorne
nie przechowało ani jednego
szczegółu z historii początków budowy obecnego
kościoła, bowiem w 1462 roku
klasztor spłonął w pożarze. Źródła obfitsze są dopiero z
wieku XVII. Głównymi
źródłami są kodeksy jeden z 1648 roku i drugi cenny z XVII w.
W roku 1289
był gotowy chór kościoła, bo w nim pochowano
Leszka Czarnego. Nawa główna jest z roku 1321. Cały
kościół ukończono w XV wieku. Wystrój wnętrza
kościoła w XVII
wieku był barokowy. Pożary w 1668 i (po zbarokizowanej odbudowie
wystroju
wnętrza) w 1850 roku strawiły doszczętnie wszystko. W ołtarzu
głównym był obraz
Trójcy Świętej, dzieło Rossiego, na ścianach było sporo
wielkich obrazów,
przedstawiających dzieje świętych zakonu. Przepiękny był ołtarz
główny. Na
ścianach prezbiterium były portrety wybitnych dominikanów
polskich.
Pierwotna
kaplica św. Jacka została wzniesiona w XVI
wieku. Przebudowana gruntownie na początku XVII wieku, była
wielokrotnie
restaurowana w XIX i XX w., we wnęce muru znajduje się
późnobarokowa rzeźba św.
Jacka z około 1700 roku. W kopule są malowidła wyobrażające apoteozę
św. Jacka
według wizji bł. Bronisławy:
-
Matka
Boża ukazuje się św. Jackowi,
-
śmierć
Świętego,
-
Święty
unoszony do nieba przez aniołów,
-
koronacja
Świętego.
Okazały
marmurowy ołtarz św. Jacka został wzniesiony w
połowie XVI wieku, w miejsce pierwotnego drewnianego. Na początku XVII
wieku
został zastąpiony obecnym sarkofagiem z posągiem św. Jacka
wśród aniołów i
obłoków, podtrzymywanym przez cztery anioły.
We
wnękach ścian znajdują się obrazy z XVII wieku ze scenami z życia św.
Jacka:
-
święty
Jacek wypędzający diabła na wyspie Dnieprowej,
-
święty
Jacek nawracający pogan,
-
bł.
Czesław przed Matką Bożą,
-
Matka
Boża ukazująca się świętemu Jackowi
-
święty
Jacek przywracający wzrok ślepcowi.
Na ścianach
pomiędzy pilastrami
sześć obrazów aniołów, z nich pięć pędzla Tomasza
Dolabelli, przemalowanych w
pocz. w. 18, odnowionych z końcem w. 19: 1. z relikwiarzem na głowę św.
Jacka;
2. z relikwiarzem na rękę św. Jacka; 3. Z lilią, wieńcem, koroną i
palmą oraz z
h. Odrowąż; 4-5. Z trąbami, gałązkami oliwnymi i palmową; 6. Z widokiem
płonącego kościoła dominikanów w tle, (sygn. przez Izydora
Jabłońskiego 1873,
na miejscu pierwotnego, pędzla Tomasza Dolabelli, zastąpionego na pocz.
w. 19
przez obraz Michała Stachowicza).
W 1861 roku
pisano:
-
„Nad grobem św. Jacka często widziane były światłości i
gorejące pochodnie nad tym miejscem i ryki diabelskie w ciałach
opętanych. ...
Była wonność wdzięczna i niesłychana z tych relikwii świętych
pochodząca”. „W
tumbie św. Jacka jest ceduła na karcie pergaminowej pisana od śp.
Piotra
Gamrata, arcybiskupa gnieźnieńskiego i biskupa krakowskiego w roku 1514
dnia 8
sierpnia, mająca świadectwo kości złożenia tego świętego Wyznawcy przy
licznej
asystencji biskupów, prałatów,
kanoników, senatorów. Poświęcony ten ołtarz w
roku 1583 w niedzielę dnia 7 sierpnia od najprzewielebniejszego Jakuba
Milewskiego sufragana krakowskiego. W tym grobie Jacka św. tenże biskup
złożył
pastykuł relikwii świętych: św. Stanisława BM, św. Floriana
męczennika, św.
Tomasza z Akwinu i św. Seweryna...”
P.H.
Pruszcz pisze:
-
„Łaski
zaś Jacka św., przy grobie świadczone, niepoliczone; jednakże według
niektórych
autorów specyfikują się niektóre. A
najprzód: umarłych wskrzesił 54, konającym
doskonałe zdrowie przywrócił 76, ciężką chorobą złożonych
uzdrowił 36,
nieznośne głowy bolenie uśmierzył 22. Ból zębów
cierpiącym oddalił 50. Na oczy
chorującym, między którymi byli ślepi, wzrok oddał 33. Na
gardła, języka, ust i
szyi bolenie 15. Głuchym słuch zjednał 42. Na infekcję piersi zapadłym
dopomógł
83. Na ręce i nogi chorującym 48. Od gorączki uwolnił 80. Trędowatych
oczyścił
29. Kaduk cierpiących uzdrowił 18. Niepłodnym paniom płód
uprosił 33,
a w niebezpieczeństwie
rodzenia dopomógł 40. Opuchłych, paraliżem zarażonych,
zranionych, w różnych
paroksyzmach zostających - nieprzeliczona rzecz.
-
Brat
Hiacenty młody profesją, czasu jednego modląc się przed grobem Jacka
św.,
prosząc o pomoc w zachowaniu czystości aż do śmierci, usłyszał głos z grobu po trzykroć
„Hyacinthe, Hyacinthe, Hyacinthe, ex parte Dei” to
mu obiecując o co prosił, i
potem prędko zachorowawszy i spowiednikowi oznajmiwszy o łasce Jacka
św. w
wielkiej świątobliwości umarł.”
-
„Każdego
roku po kanonizacji św. Jacka odbywa się uroczysta Msza św. z kazaniami
i
procesjami przy wystawieniu Najświętszego Sakramentu - odprawuje się
oktawa,
przy wielkim udziale ludzi”. Autor pisze, że na zakończenie
oktawy jest
„opuszczana jego chorągiew”.
W kościele
było wiele malowanych, haftowanych i pisanych
proporców. Została jedna wspaniała chorągiew nagrobna w
kaplicy św. Jacka z
roku 1636. W bogatej ozdobie przedstawia Matkę Bożą
Różańcową na tronie, niżej
klęczą św. Dominik i św. Jacek. Chorągiew tę poświęcił papież Klemens
VII przy
kanonizacji, na drugiej stronie chorągwi jest osoba św. Jacka.
Przywiózł ją z
Rzymu wojewoda łęczycki Stanisław Miliski, a sufragan krakowski
zaniósł ją w uroczystej procesji do grobu Świętego.
Według
tradycji dawnych,:
-
„gdy
jedna strona, lewa, kościoła gorzała i chór mniejszy, w
pożarach ognistych
zostająca chorągiew św. Jacka wisiała nienaruszona i przez przyczynę
tego
świętego była prawie zasłoną, że się dalej ogień szerzyć nie
miał”.
-
Księżna
Eufemia Radziwiłłowa, „syna mając chorobą złożonego, od
medyków opuszczonego,
za dotknięciem tej chorągwi zdrowego oglądała”.
-
Pewna
siostra zakonna gdy cząstkę tej chorągwi dotknęła, została wolna od
paraliżu.
-
Na
Wiśle tonący mieszczanin krakowski Jakub, mając pastykułę chorągwi św.
Jacka,
został uwolniony od niebezpieczeństwa.
-
„Jedni
w szkaplerzach, inni w szatach konserwowali maleńkie pastykułki z tej
chorągwi
św. Jacka, aby byli wolni od nieszczęścia”.
Zygmunt III
Waza złożył tu wotum za zdobycie Smoleńska.
Jan III Sobieski śpiesząc pod Wiedeń w kaplicy św. Jacka na tę wyprawę otrzymał błogosławieństwo.
Zwyciężywszy
Turków starał się w Rzymie o nadanie większego rozgłosu dla
tego Świętego. Jakoż papież Innocenty III 2
września 1686 roku św. Jacka szczególnym patronem Polski
ogłosił. Kaplica miała
mnóstwo wotów kosztownych, 166 grzywien i 8
łutów, które nie dochowały się do
naszych czasów.
W klasztorze
znajdują się obrazy św. Jacka:
-
Św.
wypędzający diabła z drzewa, barokowy z 2 poł. w.
XVII;
-
Św.
miedzioryt sygn. przez H. Thorneyfera 1690;
-
Św. w
otoczeniu dwudziestu scen z życia, miedzioryt z w.
XVII;
-
Św. z h.
Odrowąż, barokowy z w. XVIII, na desce, owalny,
w rzeźbionej ramie późnobarokowej, odnowiony w 1876 r.;
-
Św. Jacek ze
śś. Wincentym Ferraryjskim i Ludwikiem
Bertrandem, późnobarokowy z 1 poł. w. XVIII.
Monstrancja
z 1756 r., z posążkami śś. Tomasza z Akwinu, Jacka i Dominika oraz
figurką
pelikana, w zwień-czeniu wieniec uważany za ślubny królowej
Bony Sforzy.
Odrowąż (Ra)
Wieś
Odrowąż jest położona na południowy wschód od Końskich, przy
szosie Końskie -
Skarżysko Kamienna, W XII wieku była własnością Odrowążów,
stąd pochodził
biskup Iwo Odrowąż.
Parafię
erygowano przed 1300 rokiem. Po kościołach z XIII
i XVI w., obecny kościół pw św. Jacka i św. Katarzyny pochodzi z XVI wieku, był przebudowywany w XVII i XIX
w. W
ołtarzu bocznym z trzeciej ćwierci XVII wieku jest obraz św. Jacka z
przełomu
XV i XVI wieku. Na chrzcielnicy z 1563 roku znajdują się herby Łabędź,
Odrowąż
i Brochwicz.
Podanie
głosi, że kościół założył około 1240 roku św.
Jacek. W ołtarzu bocznym jest obraz z około 1540 roku na złotym tle;
Matka Boża
zjawia się św. Jackowi. Po łacinie mówi do św. Jacka:
„Raduj się synu mój,
Jacku, gdyż prośby Twoje są miłe mojemu Synowi. O cokolwiek będziesz
prosić
przez Mnie, otrzymasz od Niego.” Słowa te są wypisane na
zwoju papieru, który
pofałdowany idzie od Maryi do św. Jacka z formie wstęgi białej.
Na
ścianach są wymalowane obrazy z życia św. Jacka:
-
Przyjęcie
św. Jacka przez św. Dominika (daje mu habit),
-
Św.
Jacek z różańcem idzie przez pola,
-
Św.
Jacek ofiaruje Panu Bogu kościół w Odrowążu,
-
Maryja
pojawia się św. Jackowi.
Legenda
głosi, że gdy św. Jacek szedł do Skarżyska,
zabolały go pięty. Na tę pamiątkę jest miejscowość Pięty.
W nawie od
południa stoi ołtarz ze starożytnym obrazem
wyobrażającym św. Jacka klęczącego przed ukazującymi mu się w obłokach
Najświętszą Maryją Panną z Dzieciątkiem na ręku. Z ust Najświętszej
Panny płyną
do niego słowa: „Gaude fili..(zwój z literami
gotyckimi w. XV). W głębi po
prawej stronie widać na górze klasztor w Caryntii, po lewej
stronie klasztor
kijowski oraz budujący się klasztor w Krakowie. Na ziemi przed Świętym
leży
rozłożony dywan o wzorach gotyckich i liście hiacyntów.
Obraz pochodzi z
kościoła dominikanów w Krakowie. Ksiądz Konstanty Jankowski,
w 1762 roku
wizytator kościoła w Odrowążu, pisze:
„Obraz
św. Jacka tak przez miejscową, jak i zamiejscową ludność,
która na uroczystość
tego świętego licznie tu się gromadzi, uważany za słynący
łaskami”.
Jest też
relikwiarz z relikwiami św. Jacka. Obok ołtarza
stoi drewniana tablica z łacińskim napisem: Cuda św. Jacka, patrona
całego
królestwa polskiego, zebrane na chwałę Bożą, są następujące:
-
Umarłych
w Królestwie polskim wskrzesił prośbą swoją. Po
różnych narodach 35 wszystkich
się rachuje.
-
Dziecie
niewczesne urodzonych do życia przyprowadził.
-
Konających
już od śmierci oderwał.
-
Ciężką
chorobą ściśnionych uleczył.
-
Na
głowę bardzo chorujących uzdrowił.
-
Na
zęby dla wielkiego bólu cierpiących uzdrowił.
-
Na
oczy chorujących uzdrowił.
-
Na
gardło, język, szyję lecząc.
-
Słuch
przywrócił głuchym.
-
Na
piersi, serce i żołądek zapadających ratował.
-
Na
ręce i nogi chorujących uzdrowił.
-
Febry
i kolki cierpiących uwolnił.
-
Zranionych
śmiertelnie uleczył.
-
W
ciężkim porodzeniu matron ratował.
-
Utrapionych
różnymi przypadkami pocieszał.
-
Różnych
ludzi tonących w przepaściach, topielach, przeręblach, rzekach
różnych od
śmierci uchronił.
-
Trędowatych
oczyścił z trądu.
-
Ten
bliźniętom 7 lat niewidzącym od urodzenia, Krzyżem Świętym widzenie
sprawił.
-
Ten
szlachetnego Piotra z Proszowic, dzieckiem utopionego w Wiśle, wybronił
od
śmierci.
-
Ten
Żegotę umarłego ożywił.
-
Ten
powalone zboże gradem od ziemię podniósł.
-
Ten
niepłodnej szlachciance Gruszeckiej syna uprosił.
-
Ten
duszę Tomisławie, już do piekła od diabłów niosącą wyrwał i
do ciała
przyprowadził dla pokuty.
-
Ten
dziewięcioro bydła zdechłego ku potrzebie ludzi ubogich ożywił.
-
Ten
mieszczce krakowskiej dwa palce ucięte przyprawił i spoił.
-
Ten
Juttę z Kościelca powietrzem zarażoną cudownie uleczył.
-
Ten
trzech braci przez Wisłę przeniósł na płaszczu.
-
Ten
deszcze z obłoków na suchą ziemię ściągał.
-
Ten
nawałności morskie poskramiał.
-
Ten
trucizny odżegnywał.
-
Ten
nieuleczalne choroby uzdrawiał.
-
Ten
z ciężkiego więzienia wyswobadzał.
-
Ten
małżonkom niepłodnym potomstwo upraszał.
-
Ten
Odrowąż od powietrza i od różnego niebezpieczeństwa, pokus,
wojny całą parafię
bronił”.
W pierwszej
połowie XX wieku obraz św. Jacka w Odrowążu
zaliczano do łaskami słynących. Odpusty gromadzą tutaj około 3000
wiernych.
Bytom Rozbark
(Gl)
Dawna
gmina, została włączona do Bytomia.
Parafia
erygowana w 1915 roku. Kościół pw św. Jacka (ul.
Matejki 1) pochodzi z 1915 roku.
W prezbiterium znajduje się figura św. Jacka. Przedstawiony jest też na
witrażach.
O pochodzeniu
Rozbarka świadczy następująca wersja jego
utworzenia:
Przed wiekami
Saksonię nawiedziła dżuma. Gdy w jednym domu
ktoś umarł, już następny kładł się, by się więcej nie podnieść, a gdy
pierwszego kładziono do grobu - drugi zamykał na zawsze oczy. Całą
krainę
okryła żałoba. Doszło do wiadomości księży, że w Piekarach na Śląsku
jest
bardzo stary obraz Matki Bożej słynący łaskami, za którego
pośrednictwem
niejeden już otrzymał zdrowie. Postanowiono posłać na Śląsk; obraz
sprowadzić.
Obraz uroczyście powitał lud i duchowieństwo. Sam król z
królową wyszli na
spotkanie i na powitanie upadli przed nim na kolana. I znów
odezwały się
dzwony, ale tym razem nie obwieszczały zgonu. Dokądkolwiek udał się
obraz,
przez wsie i miasta, znikała zaraza, chorzy wstawali zdrowi, dziękując
Pan Bogu
i Matce Najświętszej.
Obdarowany
hojnie przez Saksończyków obraz wrócił na
Śląsk. Wielu tęskniło za nim. Nie minął rok, a wielu mężczyzn, kobiet i
dzieci podążyło za obrazem. Osiedlili się niedaleko
Piekar i założyli wieś, którą nazwali Rozbark. Do dziś
Rozbarczanie o swoim
pochodzeniu nie zapomnieli.
Istnieje tu
dawny kult św. Jacka. Brak jest dokumentów
pisemnych ale istnieją stare legendy z Nim związane.
-
W
miejscu gdzie dzisiaj stoi kościół w Rozbarku było
wzgórze skaliste. U jego
podnóża biło źródło tak obficie dające wodę, że
około 150 kroków dalej mógł
pracować młyn. Do tego źródła przybył św. Jacek w jednej ze
swoich podróży. Napił się z tego źródła. W chwili
kiedy nachylił
się, by pić, pękł mu różaniec u pasa i paciorki wpadły do
wody. Wtedy powiedział „Rośnijcie do chwili aż
źródło bić przestanie.”
-
Przed
laty w Rozbarku wybuchło wielkie prześladowanie wiary. Prześladowcy
wpadli też
do Bytomia, gdzie św. Jacek był proboszczem. Święty wpadł do kościoła,
by
zabrać Najświętszy Sakrament. Słyszy głos z figury Matki Bożej:
„Zabierasz Syna
a zostawiasz Matkę?” Zabrał figurę, a gdy uciekał zaczepił o
coś różańcem,
przerwał go tak, że posypały się na ziemię paciorki różańca.
Odtąd co pewien
czas ludzie je w Rozbarku odnajdują.
-
Gdy
pewnego dnia św. Jacek głosił kazanie dla ludzi z pagórka,
na którym stoi
dzisiaj jego kościół, stado wron nadbiegło i zaczęło czynić
taki hałas, że Święty
nie mógł mówić. Święty przeklął ptaki i nakazał
im odlecieć. Odtąd nie ma
zupełnie wron w tych stronach.
Szczególne
nabożeństwo do św. Jacka trwa nadal. W każdą
środę jest Msza św. i nabożeństwo złożone z wezwań, modlitw i pieśni.
Przed odpustem odbywa się tridium. W odpustach
uczestniczy biskup i liczne rzesze wiernych.
Co roku
organizowana jest pielgrzymka do Kamienia Śląskiego i do grobu św.
Jacka w
Krakowie.
W Bytomiu
znajdują się jeszcze 2 witraże św. Jacka: w
kościele Św. Trójcy i w kościele Najświętszego Serca Pana
Jezusa.
Kamień Śląski
(Op)
Wieś jest
położona na północny wschód od Gogolina, przy
drodze lokalnej Gogolin -
Izbicko. Był to gród średniowieczny znany od XII wieku,
własność Odrowążów. W
pałacu z XVII - XVIII wieku jest kaplica św. Jacka.
Miejscowość
Kamień była zapewne miejscem urodzenia św.
Jacka. W protokole cudów z 1289 roku występuje cudowne
uzdrowienie przez św.
Jacka żony jego brata Jakuba. Kamień leży w pobliżu miejscowości,
która
znajdowała się w rękach Odrowążów, znajdujemy nawet wioskę
Odrowąż.
Parafia
została erygowana w XIII wieku. Kościół był
wzmiankowany w tymże czasie. Obecny kościół pw św. Jacka
pochodzi z XVII w.,
został całkowicie przebudowany w 1910 roku. W nowym ołtarzu
głównym znajduje
się obraz św. Jacka z XVII wieku, św. Jacek klęczy przed Matką Bożą. W
nowych
ołtarzach bocznych znajdują się obrazy bł. Bronisławy i bł. Czesława.
Wizytacja
w Kamieniu z roku 1679 podaje, że patronem kościoła w Kamieniu jest św.
Jacek i
św. Urban. Parafię wtedy obsługiwali dominikanie. W roku 1720 biskup
Wacław
Eliasz Daniel Dommerfeld poświęcił ołtarz główny w Kamieniu
ku czci św. Jacka.
Nadto kronika zaświadcza, że było wiele cudów zebranych w
tymże kościele.
W roku 1715
powstała także na zamku w Kamieniu kapliczka
ku czci św. Jacka. Urządzono ją w pokoju, gdzie miał się urodzić św. Jacek. W roku 1743 hrabina
Kotulińska
sprowadziła do Kamienia na zamek dominikanina, by w kaplicy św. Jacka
codziennie Mszę św. odprawiał. Inwentarz kaplicy zamkowej z roku 1778
wspomina
o jej bogatym wyposażeniu i o drogocennym obrazie św. Jacka.
W roku 1781
baron Karol Larisch z Otmic, rodem z Kamienia
nazwał założoną przez siebie kolonię (9 km
od Kamienia) Odrowąż ku czci św. Jacka. W
1857 roku, w 600 lecie śmierci św. Jacka, odnowiono zamkową kaplicę i
wystawiono na widok publiczny relikwie św. Jacka. Wiernych zebrało się
wtedy
takie mnóstwo (kilkanaście tysięcy), że spowiadało 42
księży. W uroczystość
300-lecia kanonizacji Świętego odświętnie przystrojono wieś. Kardynał
Kopp z
Wrocławia przewodniczył procesji na Wawelu (w Krakowie),
niósł relikwię głowy
św. Jacka.
Co roku w
uroczystość św. Jacka udawała się teoforyczna
procesja z kościoła parafialnego do kaplicy zamkowej na uroczyste
nieszpory, na
drugi dzień procesja wracała po uroczystej sumie. W niedzielę po 16
sierpnia,
obchodzono odpust w kościele parafialnym, w którym brały
udział liczne rzesze i
pielgrzymki.
Rodzina
Strachwitzów, właścicieli Kamienia, aż po ostatnie czasy
(1945) nadawała synom
pierworodnym imię św. Jacka.
W 1896 roku
papież Leon XIII ustanowił doroczną pamiątkę
święceń św. Jacka jako uroczystość drugiej klasy dla całej diecezji
wrocławskiej. W latach 1900 - 1910 staraniem księdza proboszcza
Franciszka
Bilzera powiększono kościół o dwie nawy boczne. Rosjanie w
styczniu 1945 roku kościół
splądrowali, drzwi wyłamali, rozbili tabernakulum, rozsypali
Najświętszy
Sakrament, cenniejsze rzeczy zrabowali, szaty liturgiczne potargali.
Zaginął
wówczas habit, pasek i piuska św. Jacka.
W czasie
powstań śląskich w latach 1919 -1921 zamku w
Kamieniu nie zniszczono ze względu na kaplicę św. Jacka. Odpusty św.
Jacka
odznaczały się licznym udziałem pielgrzymów”, o
czym wspomina notatka z roku
1936. W styczniu, w czasie działań wojennych, 1945 r. zamkową kaplicę
spalono.
W roku 1970 umyślnie został podpalony zamek. Spłonął wtedy rosnący w
pobliżu
stary dąb „Hiacynt”, który według
podania miał sadzić św. Jacek.
Obecna
polichromia jest z 1970 roku. Konsekrował kościół biskup
Franciszek Jop w 1957
roku.
Na odpust św.
Jacka przybywały do kaplicy przed 1939 rokiem
pielgrzymki z Opola i Gliwic. Co roku przybywa do Kamienia 17 sierpnia
pielgrzymka z Bytomia Rozbarku, bo parafia ta jest pod wezwaniem św.
Jacka.
Uroczystości
600-lecia śmierci w 1857 roku opisano
„Nieprzeliczone tłumy zebrały się w Kamieniu w ostatnie dwa
dni (sobota i niedziela). Naliczono 500 wozów. ... Jak
pamięć
sięga Kamień tak wielkiej rzeszy nie widział. Wioska była oblężona
pielgrzymami. ... Trudno było w Kamieniu zdobyć choć trochę
wody.”
Na 700
lecie śmierci św. Jacka ukazały się w 1957 roku:
-
List
papieża do generała dominikanów;
-
List
pasterski Episkopatu Polski z dnia 16.09.1957;
-
List
pasterski biskupa opolskiego do duchowieństwa i wiernych.
W całej
diecezji odprawiono tridium w dniach 15 - 17 sierpnia. Wyuczono pieśni
do św.
Jacka w całej diecezji i je wydrukowano. „Ze wszystkich stron
zdążały do Kamienia pielgrzymki, tak że
drogi prowadzące do wioski były zapełnione”. Wiele kompanii
szło z figurami,
chorągwiami, orkiestrami. Pielgrzymów było około 15 tysięcy.
Uroczystości
milenijne odbywały się w katedrze w Opolu, w
niedzielę 14 sierpnia 1966 roku.
„O godzinie 17, po uroczystościach w katedrze, nastąpił
wyjazd Episkopatu na
czele z kardynałem prymasem Stefanem Wyszyńskim do Kamienia Śląskiego.
Tłumy
wiernych, mimo wstrzymania komunikacji, w liczbie przeszło 15 tysięcy
wypełniły
kościół i cały rynek powitały bardzo uroczyście
biskupów. Obok prymasa Polski
usiedli arcybiskup Alojzy Baraniak z Poznania i arcybiskup Karol
Wojtyła z
Krakowa. W ławkach zasiedli biskupi i księża w liczbie 33, a
obok profesorowie oraz
senat Uniwersytetu Lubelskiego i Krakowskiej Akademii Teologicznej.
Kult św.
Jacka w Kamieniu Śląskim
trwa do dzisiaj. Około 15 % dzieci nosi imię Jacek. Na odpust przybywa
kilka
tysięcy wiernych.
Będziemyśl
(Rz)
Wieś jest
położona na wschód od Sędziszowa, przy szosie
Tarnów - Rzeszów. Wieś była
wzmiankowana w XV wieku, są ślady grodu i zamku. Wzgórze
Będziemyśl leży 358 m npm. Wypływa z
niego
potok będziemyski, wpadający do rzeki Bystrzycy.
Wieś za
czasów Długosza (XV w.) należała do parafii
Sędziszów. W 1927 roku erygowano parafię w Będziemyślu. Była tu kaplica drewniana, w 1815 roku stała kaplica
murowana.
Obecny kościół pw św. Jacka zbudowany został w latach 1919 -
1921. W ołtarzu
głównym z 1926 roku znajduje się obraz św. Jacka z 1960
roku. W ołtarzu bocznym
z 1959 roku jest obraz św. Jacka z połowy XIX w. Istnieje też obraz
Świętego z
XVII wieku. Na zewnątrz kościoła rzeźba świętego z w. 18/19.
Osobliwością
wsi Będziemyśl była stara kaplica, zwana
przez lud kościółkiem św. Jacka. Wzniesiona była na
pagórku około 260 m npm.,
wśród lip.
Wymiary miała 5 x 8 m.
Częściowo drewniana, częściowo murowana z wieżyczką na sygnaturkę. W
części
murowanej (prezbiterium) był drewniany ołtarz św. Jacka. Obraz
przedstawiał św.
Jacka klęczącego przed Matką Bożą. Z ust Matki Bożej słowa (po
łacinie): „Ciesz
się, synu mój Jacku, bo modły twe miłe są w obliczu Syna
mego, Zbawiciela.” Dwa
były boczne ołtarze; św. Jacka i Pana Jezusa przy słupie. Obraz św. Jacka pochodził z końca XVIII
wieku i
odnowiony został za 400 zł. ze składek parafian, obraz drugi pochodził
z XVII
w. Obraz św. Jacka w głównym ołtarzu jest częściowo kopią
starego obrazu,
malował go pewien malarz z Krakowa.
Część
kamienna kaplicy pochodzi zapewne z XV wieku a
wystawiono ją na miejscu, gdzie św. Jacek zmęczony podróżą
ze Lwowa do Krakowa
odpoczywał i Mszę św. odprawiał. Tak twierdzi wizytacja dekanalna z
1841 roku.
Wiadomość o tej kaplicy pochodzi jednak dopiero z roku 1815 z wizytacji
dziekańskiej. Odkryto napis pod tynkiem z roku 1679, więc wtedy już ta
kaplica
była. W roku 1865 kaplicę okradziono.
Lud wierzył,
że dzięki św. Jackowi burze gradowe i
huragany omijały ich wioskę. Święty bronił ją od zarazy i ognia.
Odpusty
św. Jacka, w pierwszą niedzielę po 15 sierpnia, ściągały wielu ludzi.
„Ciągnął
naród pobożny z całej okolicy - pisano - wozami a nawet
koleją.” O tym odpuście
wspomina jeszcze w roku 1815 akt biskupi, a potem akta z lat 1842, 1849
i 1879.
Biskup Maciej Hirschler w roku 1878 „ze względu na liczny
udział ludu pobożnego”
dał zezwolenie na odprawianie w dniu odpustu uroczystej sumy z
wystawieniem
Najświętszego Sakramentu i procesją.
Kult św.
Jacka trwa do dziś; w odpuście bierze udział do 5
tysięcy osób. Ku czci św. Jacka śpiewa się tutaj pieśń:
O święty
Jacku, wielki Patronie,
Najdroższy kwiecie w Ojczyźnie nam wonny,
W Twojej opiece, w Twojej obronie,
Niech będzie zawsze naród zakonny.
Zakonny w
Panu, w świecie pokorny,
Ale wierzący głęboko, potężnie,
Cichy i prosty, Boży i wierny,
Jako stał niegdyś przed wieki mężnie.
Jest legenda,
że św. Jacek (Jacenty) ze św. Jakubem i
Ambrożym przybył do Będziemyśla. Tu odpoczął. Miejsce to nazwał
środkiem
świata. Miał laskę lipową, którą przełamał na 2 kawałki i
zasadził w ziemię. Obydwa kije przyjęły się, zapuściły korzenie i
wyrosły z nich dwie
piękne lipy. Ludzie zaś na pamiątkę wystawili Jackowi kaplicę, gdzie
odpoczywał. Św. Jakub poszedł do Góry Ropczyckiej i tam
pozostał, a ludzie wystawili mu kościół. Święty Ambroży udał
się gdzieś w okolice
Krakowa.
Zachowały
się tu ciekawe zwyczaje.
-
Z
odpustem św. Jacka związany był w Będziemyślu zwyczaj: w każdej
rodzinie
gotowania pierogów na pamiątkę, że ludność miejscowa
poczęstowała św. Jacka,
zmęczonego drogą, pierogami.
-
Po
przyjściu dziecięcia na świat kąpie się je zaraz w ciepłej wodzie, do
której
dodaje się trochę ziół święconych na Matkę Bożą Zielną,
przede wszystkim tak
zwane „boże drzewko”. Wodę po kąpieli wylewa się
zazwyczaj pod gruszę, by
dziecku było słodko w życiu. Na chrzciny, czy wywodziny, przywozili
kumowie i
żonaci goście: ser, masło, miód albo pieniądze. Na tej
uczcie spożywano potrawy
obrzędowe: kołacz, (placek), ser, masło kawę, bułki; z
napojów piwo, wódkę.
Przed odejściem z biesiady kładą kumowie na dziecko grosze lub złote
dla matki.
-
Zmówiny.
Pierwszym, niejako wstępnym krokiem do zamierzeń małżeńskich
starającego się
młodzieńca, były tak zwane zwiady, zmówiny. Kumoter wysyłał
starszą osobę jako
faktora, ten pod pozorem kupna lub sprzedaży czegoś, omawiał wstępne
kroki, czy
godzą się rodzice i panna.
-
Poseliny.
Po wyrażeniu zgody, zjawiał się kawaler z rodzicami u rodziny młodej.
-
Odprawiny.
Muzykanci grali przed domem młodego, zapowiadając we wsi wesele.
-
Do
domu swaszki (młodej) przyjeżdżali na koniach pięknie wystrojeni
chłopcy,
drużbowie. Druhny wystrojone na wesele czekały. Śpiewy, muzyka, jadło.
-
Rozpleciny
i przeprosiny (młodzi przepraszali rodziców). Wyprowadziny.
Zaślubiny. Powrót.
Taniec obrzędowy, obiad weselny. Przepióreczka. Czepiny.
Spuścizna. Kołacz.
Poprawiny. Przenosiny. Wszystko obrzędowo wśród muzyki,
tańców, śpiewów.
-
Zwyczaje
pogrzebowe: śmierć zapowiada wycie psa, głos puszczyka. Myje się
zmarłego,
ubiera, przeprosiny, stypa.
Przemyśl (Pr)
Kościół
katedralny pw Najświętszej Maryi Panny i Świętego
Jana Chrzciciela, Bazylika Mniejsza, z XV wieku. Kościół
wystawiony na miejscu
kaplicy rotundy z XII wieku, przebudowany w XVIII wieku. W ołtarzu
bocznym
cudowna figura Matki Bożej z Dzieciątkiem, późnogotycka z
końca XV wieku.
W 1861 roku
Sadok Barącz pisał o kościele dominikanów w
Przemyślu: „Tam była statua alabastrowa Najświętszej Panny,
którą jak mówiono
św. Jacek uchodząc z Kijowa wyniósł. Figura ta po kasacie
dominikanów została
przeniesiona do kościoła Minorytów w Przemyślu. Geografia
Królestw Galicji i
Lodomerii z roku 1785, wydanie z 1858 roku, podaje:
„Kościół dominikański w
którym statua z alabastru Matki Bożej cudowna, w Kijowie z
ognia przez św.
Jacka uratowana, tu przeniesiona i niedawnym czasem wyrokiem Stolicy
Apostolskiej koronowana”.
Sandomierz
(Sa)
Kościół
pw św. Jakuba, podominikański z XIII wieku,
przebudowany został w XVII i XX w. W kaplicy Matki Bożej
Różańcowej jest obraz
Matki Bożej z Dzieciątkiem z XVII wieku przystrojony sukienką.
Przedstawia on
Matkę Bożą Śnieżną, z tym że prawa ręka Matki Bożej jest ułożona skosem
na
piersi, a różaniec trzyma Dzieciątko. Obraz został w XIX
wieku przeniesiony z
nieistniejącego kościoła dominikanów pw Marii Magdaleny,
gdzie otoczony był
szczególną czcią. W latach 1624-73 obecna kaplica Matki
Bożej Różańcowej nosiła
wezwanie św. Jacka.
Kaplica św.
Jacka przekształcona w
1634 r. z części skrzydła zach. klasztoru (wg tradycji na miejscu celi
św.
Jacka), w ołtarzu z 2 poł. w. XVIII jest obraz św.
Jacka, w bogato rzeźbionej rokokowej ramie (kopia
z 1673 r. obrazu z kościoła w Odrowążu z XV/XVI w.). W kościele
znajdują się
jeszcze: skrzydło (osobno) poliptyku z datą 1599, mal. na desce, na nim
postać
św. Jacka, oraz obraz św. Jacka zapewne z 1734 roku,
z inskrypcją.
Sadok Barącz
w 1862 roku pisał:
„Dotąd
pokazują celę św. Jacka i obraz Maryi, przed którym
modlitwy odprawiał. Był tam ogród wspaniały, w
którym tenże Święty szczepił
drzewa niektóre, jako to orzechowe włoskie,
których owoce w chorobach różnych
stawały się skutecznymi. W tym klasztorze mieszkało po 41 i więcej
zakonników,
mieli nowicjat. Obecnie (1861 r) jest 4 księży i 3
kleryków”.
JADWIGA
KRÓLOWA
Wspomnienie
17 lipca.
Córka
Ludwika, króla Węgier i Polski. Koronowana na
królową Polski. Żona Władysława Jagiełły. Poświęciła
pragnienia osobiste
wielkiej idei chrystianizacji Litwy. Fundatorka licznych donacji,
współzałożycielka Uniwersytetu Jagiellońskiego. Pełna
szlachetności,
wielkoduszności, miłosierdzia, pędziła intensywne życie religijne.
Patronka
młodzieży żeńskiej.
Imię Jadwiga
występuje od początku XIII wieku W XVI wieku
było wśród szlachty najpopularniejsze obok Anny Katarzyny,
Elżbiety, Barbary i
Doroty. Obecnie należy do imion bardzo częstych ale popularność jego
spada.
Święta
Jadwiga umarła 17 lipca 1399 roku,
w opinii świętości. Z upływem lat jej kult wzmagał się w
społeczeństwie. Dwunastoletnia zaledwie Jadwiga faktycznie sprawowała
urząd
królewski. Posiadała własną kancelarię i brała aktywny
udział w życiu państwa
polsko - litewskiego. Pomagała także mężowi w dziele chrystianizacji
narodu
litewskiego; między innymi zwróciła się do papieża z prośbą
o ustanowienie
diecezji w Wilnie (erygowana w 1388 r.), fundowała naczynia i szaty
liturgiczne dla
kapłanów. W 1397 roku założyła w Pradze kolegium dla
Litwinów studiujących teologię na tamtejszym
uniwersytecie. Udała się także z wizytą na Ruś Czerwoną, do Halicza i
Lwowa, a
z myślą o potrzebach misyjnych na tamtych terenach,
szczególnie wśród Rusinów,
ufundowała w Krakowie specjalny konwent benedyktynów.
Dnia
11 01 1397 roku otrzymała od papieża
Bonifacego IX zgodę na otwarcie Wydziału Teologicznego na Uniwersytecie
krakowskim. Jadwiga starała się kształtować życie społeczne państwa
zgodnie z
zasadami miłości ewangelicznej. Okazywała wiele troski chorym,
zakładała
szpitale i wspierała już istniejące. Wielokrotnie broniła
chłopów w sporach z
magnaterią polską i z samym królem.
Wyjątkowe
cechy jej charakteru, ogromna
wrażliwość i dobroć, połączone z wysoką kulturą humanistyczną, a nade
wszystko
głębokie oddanie Bogu sprawiły, że Jadwiga odznaczała się w swoich
poczynaniach
mądrością, dynamizmem i konsekwencją. Z tych także powodów
wielką miłością
darzył ją cały naród, widząc w niej swoją opiekunkę i
orędowniczkę.
Jak wielkim
wstrząsem dla dworu królewskiego, wyższego
duchowieństwa i przyszłych profesorów Uniwersytetu
Krakowskiego była agonia
królowej, świadczy wzruszająca, napisana przez wybitnego
uczonego, Stanisława
ze Skalbmierza, „Rozmowa z Bogiem” W tym
dramatycznym dialogu Stanisław
wprawdzie zgadza się z wolą Bożą, ale wśród żarliwych wyznań
można odczytać
powracającą myśl: Dlaczego to ma nastąpić? Pani z Wawelu pozostawała w
agonii.
Kraków zamarł w modlitwach i oczekiwaniu. Dnia 17 lipca
królowa odeszła z tego świata. Duchowny katedry zapisał w
Kalendarzu Kapituły Krakowskiej:
„W
dniu dzisiejszym zmarła w południe Najjaśniejsza Pani Jadwiga
Królowa Polski i
dziedziczka Węgier, niestrudzona szerzycielka chwały Bożej, obrończyni
Kościoła
- sługa sprawiedliwości, wzór wszelkich cnót,
pokorna i łaskawa matka sierot,
której podobnego człowieka z królewskiego rodu
nie widziano na całym obszarze
świata”.
W dniu
składania do grobu ciała zmarłej królowej, 19
lipca, w katedrze wawelskiej mistrz Stanisław wobec króla
wygłosił kazanie, w
którym wypowiedział ogromny ból po zmarłej,
wskazując na jej zasługi,
działalność, a w końcowych zdaniach odpowiedział na trapiące pytanie -
dlaczego
odeszła: „albo może myśmy niegodni byli taki skarb
posiadać?”
Ciało
Jadwigi oraz jej córki Bonifacji złożono w prezbiterium obok
wielkiego ołtarza.
Grób ten zaginął, odnaleziono go na początku XX w.
Pamięć o
królowej zamieszczonej na czele zmarłych
dobrodziejów uniwersytetu trwa w XV w. we wspomnieniach
poszczególnych
profesorów przy różnych okazjach, rocznicowych, a
nawet w wykładach; w jednym z kazań z lat 1430-1440 Paweł z Zatora
nazwał królową Jadwigę pobożną
Martą chorych i Marią kontemplujących, wiążąc to stosowane
wówczas często
porównanie ewangeliczne z tradycją, której
nosiciele jeszcze żyli. Uniwersytet
Krakowski pielęgnował pamięć wielkiej fundatorki i każdego roku w
rocznicę jej
śmierci odprawiał uroczyste nabożeństwo, w czasie którego
profesorowie
wygłaszali kazania, wspominając w nich zasługi królowej i
jej święte życie. Kazań profesorskich słuchali
studenci i potem wynosili z Krakowa wiadomości o świątobliwej
fundatorce
Uniwersytetu, o jej grobie i kulcie w katedrze wawelskiej.
Należy
wspomnieć, że zachowały się wiadomości o opiece
Jadwigi nad szpitalami w Bieczu, Sandomierzu i Sączu. Nie można wątpić,
że inne
szpitale miejskie i klasztorne, a zwłaszcza szpital pod wezwaniem Św.
Jadwigi w
Krakowie na Stradomiu, były przedmiotem zainteresowania
królowej.
Za jednego z
nosicieli tradycji o Jadwidze w pierwszym
trzydziestoleciu XV w. musimy uznać samego króla Władysława
Jagiełłę.
Zaświadcza to pamięć, jaką zostawiła u niego, znaną z przekazu
Długosza, że nie
rozstawał się z pierścionkiem Jadwigi. Fundował też w tym czasie
kościół w
Nieszawie.
U grobu
Jadwigi na Wawelu, po lewej stronie wielkiego
ołtarza, pojawiły się światła i figury woskowe jako wota za spełnione
prośby,
jakie do niej zanoszono w modlitwach. Gromadzono pieniądze mające
służyć
staraniom o jej kanonizację. Z 1419 r. zachowały się spisane zeznania o
dwu
uzdrowieniach doznanych za sprawą królowej Jadwigi, a w 1426
r. arcybiskup
gnieźnieński Wojciech Jastrzębiec zarządził na prośbę środowiska
krakowskiego wyrażoną
przez biskupa Oleśnickiego zbieranie w całej prowincji gnieźnieńskiej
informacji dotyczących jej kultu, a zwłaszcza cudów.
Wśród członków komisji
mającej się tym zająć znalazł się Stanisław ze Skalbmierza i Paweł
Włodkowic.
Ciężkie potrzeby państwowe w połowie XV w., które wręcz
zubożyły dwór krakowski
(zwłaszcza wojna z Krzyżakami o odzyskanie Pomorza), pochłonęły
nieznane dziś
sumy pieniężne przeznaczone na proces kanonizacyjny.
O przetrwaniu
kultu świadczą wzmianki o św. Jadwidze
Królowej w szesnastowiecznych Kronikach. Jej imię występuje
w XVII wieku w
polskich katalogach świętych i błogosławionych. Od XVII wieku miejscem
kultu
stał się ołtarz Chrystusa Ukrzyżowanego w katedrze wawelskiej; na
tryptyku z
XVII wieku przedstawiona jest w królewskim stroju. Kult jej,
jako patronki
Polski, ożywił się w czasie zaborów. Pod jej patronatem
powstawały patriotyczne
stowarzyszenia i dzieła oświatowe. Pod patronatem św. Jadwigi powstała
wspólnota osób konsekrowanych Stowarzyszenie
Sióstr św. Jadwigi Królowej Służebnic
Chrystusa Obecnego.
Kontynuując
dawną tradycję, co roku przełożeni,
profesorowie i alumni Seminariów Duchownych: krakowskiego,
śląskiego i
częstochowskiego, zbierają się w Krakowie w katedrze przy grobie św.
Jadwigi na
specjalne nabożeństwo, by podziękować jej za fundację uniwersytetu.
Mszę św.
odprawia się przed „Krzyżem Jadwigi”.
Starania o
beatyfikację wznowiono pod koniec XIX wieku.
Latem 1949 roku, kardynał Adam Stefan Sapieha postanowił naprawić błędy
przeszłości, z największym uszanowaniem wydobyć prochy
królowej Jadwigi od
wieku XVII spoczywającej w mało widocznym miejscu i przenieść je do
okazałego
sarkofagu, w pobliże kaplicy Zygmuntowskiej, aby zgodnie z jej ostatnią
wolą, znalazła się
ponownie między wielkim ołtarzem a kaplicą z Najświętszym Sakramentem.
Ponowne
uroczystości pogrzebowe odbyły się 14 lipca 1949
roku. Przy dźwiękach Zygmuntowskiego dzwonu trumnę Jadwigi, dębową, w
której
umieszczona była trumienka miedziana ze szczątkami - relikwiami, swej
dobrodziejki tak zasłużonej w dziejach Akademii Krakowskiej, wzięli na
ramiona
profesorowie Uniwersytetu Jagiellońskiego W orszaku, prowadzonym przez
księcia
Adama Stefana kardynała Sapiehę, księży biskupów, kapitułę
katedry krakowskiej
i resztę duchowieństwa - członków Trybunału ds. beatyfikacji
Jadwigi, wolno
posuwali się do sarkofagu. Kardynał życzył sobie, aby uroczystość miała
skromny
charakter, mimo że nie zawiadamiano mieszkańców Krakowa, to
do katedry przybyła
jednak liczna rzesza krakowian, oczekując z kwiatami na złożenie trumny królowej Jadwigi do sarkofagu.
Od tego dnia
poczynając, tłumy wiernych i turystów,
otaczają sarkofag z trumną królowej Jadwigi,
który tonie w kwiatach o barwach
narodowych, znoszonych przez społeczeństwo, pamiętające jak wiele
zawdzięcza
Jej Polska. Pojawiają się również wieńce z odległych
miejscowości, masowo
tarcze szkolne, zostawiane przy sarkofagu przez młodzież Trwa żywy kult
wielkiej królowej, nieodmiennie od wieków
nazywanej świętą. Końcowym akcentem
obchodów ku czci królowej w 550 rocznicę jej
zgonu, były Msze św. w katedrze wawelskiej i w kościele św. Anny, w
intencji jej beatyfikacji.
Do czasu
tej translacji jej grobowiec, znajdując się pod posadzką prezbiterium
katedry
był niedostępny, a nawet tylko mała grupa ludzi wiedziała, w
którym miejscu znajduje
się jej grób. Po śmierci pochowano ją jakby w grobie
„tymczasowym”, gdyż zmarła w opinii świętości i
liczono się z szybkim
procesem beatyfikacyjnym królowej.
Jednak
dopiero w 1979 roku mógł powiedzieć papież Jan Paweł II:
„Dar
który przynoszę, łączy się z drugą postacią tej katedry
(pierwsza to św.
Stanisław), naszą umiłowaną Królową Jadwigą,
błogosławioną”.
Kongregacja
Sakramentów i Kultu Bożego w porozumieniu z
Kongregacją do spraw Beatyfikacji i Kanonizacji zatwierdziła dekretem z 29 maja 1979 roku formularz Mszy
Świętej
ku czci błogosławionej Jadwigi, którą odtąd będzie można
według tego formularza
odprawiać i ustaliła na dzień 17 lipca wspomnienie liturgiczne
Błogosławionej w
diecezji krakowskiej. Papież Jan Paweł II 8 czerwca 1979 roku odprawił
tę
pierwszą Mszę św., ku czci Błogosławionej Jadwigi. Staraniem prymasa
Stefana
kardynała Wyszyńskiego, decyzją Kongregacji z dnia 26 października 1979
roku
liturgiczne wspomnienie dla Jadwigi Królowej rozszerzono na
wszystkie diecezje
Polski.
Z końcem maja
i na początku czerwca (12.V - 3.VI) 1987
roku przygotowano relikwie błogosławionej królowej Jadwigi.
Wyjęto z sarkofagu
trumnę dębową, z niej trumienkę miedzianą z plombami kardynała Sapiehy.
Dębowa,
z dokumentem, mówiącym o przeniesieniu relikwii
wróciła do sarkofagu. Miedzianą
z relikwiami w procesji ze śpiewem przeniesiono obok konfesji św.
Stanisława do
kapitularza. Tu po zabezpieczeniu relikwii, z zachowaniem wszystkich
reguł
prawa kanonicznego w celu spełnienia wymogów przyszłej
kanonizacji bł. Jadwigi,
przygotowano relikwie, umieszczając je w trumience palisandrowej.
Przygotowano
relikwiarze, dla katedry z brązu z napisem „Beata Hedvigis -
Rex Poloniae”,
pośrodku koroną Jadwigi z literą „H”, po prawej
orłem Jagiellonów, z lewej herb
Andegawenów. Po bokach umieszczono Pogoń litewską i napis
„Magna Dux
Lithuaniae”.
Dwa inne
z przeznaczeniem, jeden dla kościoła pod jej wezwaniem w krakowskiej
dzielnicy
Krowodrza, drugi zaś dla kościoła we Wrześni (Gn).
Pod przewodem
księdza Franciszka kardynała Macharskiego,
biskupów krakowskich i całej Kapituły Metropolitalnej, z
udziałem całego
Seminarium Duchownego i Papieskiej Akademii Teologicznej, a także
profesorów
Uniwersytetu Jagiellońskiego i innych uczelni Krakowa (w togach),
odbyły się
uroczyste przenosiny relikwiarza ze Skarbca do ołtarza z Czarnym
Chrystusem,
zwanego też ołtarzem królowej Jadwigi. Relikwiarz wraz z
zawartością waży około
100
kg.
Niosło go sześciu rosłych diakonów z krakowskiego
Seminarium. Podczas śpiewów
liturgicznych posuwała się procesja: ruszyła z prezbiterium (miejsca
pierwotnego pochówku królowej), obeszła konfesję
św. Stanisława, mijała zarówno
sarkofag Jadwigi jak i Władysława Jagiełły, kierując się do ołtarza
Cudownego
Krzyża, „ołtarza królowej Jadwigi”,
gdzie w przygotowanej wcześniej wnęce
postawiono relikwiarz.
Przenosiny
w dniu 5 czerwca 1987 były skromne dlatego, że w pięć dni
później, 10 czerwca
1987 papież Jan Paweł II odprawił uroczystą Mszę św. z podniesieniem
relikwii
błogosławionej Jadwigi Królowej.
Uroczysta
kanonizacja odbyła się 8 czerwca 1997 r. w Krakowie, podczas
pielgrzymki Ojca
świętego Jana Pawła II do Polski.
17 dnia
każdego miesiąca w bazylice wawelskiej przed
ołtarzem ze słynnym Krzyżem Jadwigi, gdzie też obecnie spoczywają jej
relikwie,
kapłani związani z Papieską Akademią Teologiczną, będącą kontynuacją
Wydziału
Teologicznego fundowanego przez św. Jadwigę królową przy
ówczesnej Akademii
Krakowskiej, późniejszym Uniwersytecie Jagiellońskim,
odprawiają Mszę św.
Postać św.
Jadwigi Królowej utrzymywała się w legendach z
nią związanych. Jest to również pewnego rodzaju ciągłość
kultu. Przytoczmy
niektóre z nich. Podanie z 1885 roku opisuje historię o
„stopce królowej
Jadwigi”. Podczas budowy kościoła Matki Bożej z Dzieciątkiem
„Na Piasku”
królowa często zaglądała na budowę. Pewnego razu nawiązała
rozmowę z murarzem,
który mówił o swej trudnej sytuacji.
Królowa współczując mu zdjęła z palca
kosztowny pierścień i dała murarzowi. Po odejściu Królowej
murarz spostrzegł,
że na kamieniu pozostał ślad stopy Królowej,
której bucik powalany był wapnem.
Murarz wiernie odkuł ślad na kamieniu, oznaczył datę 1390 r. i kamień
wmurował
na cokole portalu kościelnego. Istnieje tam do dziś.
O wrażliwym
sercu Królowej mówi legenda o kontusiku. Po
uroczystościach zaślubin z Jagiełłą wracająca kolasa z
Królową nie mogła
przedostać się przez most na skutek wielkiego tłumu ludzi. Jeden z
widzów wpadł do Wisły i utonął. Na próżno
wyciągniętego z wody ratowano,
Królowa też pochyla się nad nim i nakrywa go swoim
kontusikiem. Cech kotlarzy
od tej pory na procesjach niósł zamiast chorągwi kontusik
królowej, trumna
każdego zmarłego kotlarza okrywana była tym kontusikiem.
Inna z legend
krakowskich głosi, że na widok chorego
biedaka, który leżał na zimnie bez okrycia, zdjęła własny
wspaniały płaszcz i
okryła nim leżącego.
Jeszcze przed
ślubem z Jagiełłą, królowa bardzo dużo się
modliła w katedrze wawelskiej, przed ukrzyżowanym Chrystusem. Pewnej
nocy,
kiedy miała podjąć decyzję co do ślubu z Jagiełłą, Jadwiga modląc się
zauważyła
- jak głosi legenda - że ręka Chrystusa oderwała się od krzyża i
pobłogosławiła
ją. Było to błogosławieństwo dla planów chrystianizacji
Litwy poprzez ślub z
Władysławem.
Według
legendy kiedy młodociana królewna Jadwiga zdążała
ze swym świetnym orszakiem z Węgier do Polski, wypadła jej droga przez
wieś
Górki - dzisiejsze Świątniki Górne. Była bardzo
zmęczona długą i uciążliwą drogą, marzyła więc o wypoczynku. Dlatego
też, skoro ze szczytu wsi
po raz pierwszy ujrzała Kraków z jego wieżami, basztami, z
górującym nad nim
Wawelskim Zamkiem - tak się tym widokiem zachwyciła i rychłego
wypoczynku
ucieszyła, że witających ją mieszkańców obdarzyła wolnością
i nadała im liczne
przywileje. W zamian za to mieli Górczanie po wsze czasy
pełnić straż przy
katedrze wawelskiej.
Przywileje
mieszkańców Świątnik potwierdził później Jan
Długosz w „Liber Beneficiorum”.
Wiadomo ze
źródeł historycznych, że Jadwiga i Jagiełło
bardzo często odbywali liczne podróże po kraju. Prawie co
miesiąc przyjeżdżali
do Wiślicy, Nowego Korczyna, Sandomierza i innych miejscowości. Legenda
głosi.
że kiedy królowa dojeżdżała do Sandomierza, by następnie
udać się z pielgrzymką
do Częstochowy i modlić się przed cudownym obrazem o potomstwo, pojazd
jej
ugrzązł w śnieżnej zaspie. W tej ciężkiej chwili poratowali ją
mieszkańcy
leżącej niedaleko Sandomierza wsi, która również
nazywała się Świątniki. W
nagrodę za to otrzymali przywileje, a poza tym na pamiątkę
królowa podarowała
im swój pantofelek. Warto nadmienić, że do dnia dzisiejszego
w Sandomierzu
znajduje się wąwóz królowej Jadwigi, uznany za
zabytek przyrody.
Pod wezwaniem
św. Jadwigi Królowej jest 58 kościołów i
kaplic. Ilość wezwań w poszczególnych diecezjach podano w
rozdziale 6.2.
Kraków
Archikatedra
śś.
Stanisława i Wacława.
W katedrze wawelskiej znajdują się obiekty związane za św. Jadwigą
Królową.
Spośród wszystkich najbardziej złączony z jej osobą jest
cudowny wizerunek Pana
Jezusa Ukrzyżowanego. najstarsze wzmianki o nim pochodzą z 1404 r.
Źródła
siedemnastowieczne podają, że mieścił się on w tryptyku. Na jego
skrzydłach
mieścił się wizerunek św. Jadwigi Królowej, w jej
sąsiedztwie były św. Jadwiga
Śląska, św. Kinga i św. Brygida. Krzyż umieszczony jest na tle srebrnej
blachy,
przesłonięty jest drucianą. przeźroczystą zasłoną. Według tradycji z
tego
krzyża Pan Jezus miał przemówić do Świętej. Ołtarz zbudowany
został w połowie
XVIII wieku.
W ołtarzu
znajduje się relikwiarz - trumienka. Relikwie
złożone zostały tam w 1987 r. Poprzednio od 1947 roku znajdowały się w
białym
marmurowym sarkofagu z 1902 r. umieszczonym w sąsiedztwie kaplicy
Zygmuntowskiej. Obok sarkofagu znajdowały się insygnia
królewskie wyjęte z
grobu św. Jadwigi Królowej.
Przy ołtarzu
cudownego Pana Jezusa w Wielki Piątek odbywa
się czuwanie modlitewne połączone z adoracją Gwoździa Krzyża Świętego,
Był to dar, który otrzymał Władysław
Jagiełło od papieża Marcina V.
Kościół
pw Świętego
Krzyża. Kościół
z
w. XIII z oryginalnym sklepieniem palmowym wspartym na jednym filarze
stojącym
w środku kościoła.
W kościele
znajduje się obraz z początku XVII wieku, na
którym widnieje Jadwiga Królowa modląca się przed
Krucyfiksem, w tle św.
Jadwiga Śląska z modelem kościoła w ręku.
Kościół
św. Jadwigi
Śląskiej. Na
Stradomiu (obecny nr 8 - 14) znajdował się kościół św.
Jadwigi. Był to kościół
bożogrobowców z 1362 roku. Obok, od pierwszej połowy XV
wieku znajdował się
szpital. Kościół został zburzony w 1809 roku.
Od XV wieku w
dniu 15 lipca wyruszała procesja z Wawelu na
Stradom. Tu składano „świętej Pani Jadwidze”
dziękczynienie za wymodlone u Boga
zwycięstwo. Do tego kościoła wstępowano również w czasie
procesji z Wawelu na
Skałkę w maju i na jesieni. Były antyfony „Ad processionem ad
Sanctam Hedvigam
in Stradomia”. Pruszcz pisał:
„Do
tego kościoła w dzień Rozesłania Apostołów, 15 czerwca, ze
wszystkich kościołów
krakowskich przychodzą procesje ... dziękując Panu Bogu za zwycięstwo
od
Władysława Jagiełły otrzymane nad Prusakami. Jest przy tym kościele
klejnot
starodawny, misternej roboty sklenica św. Jadwigi, z której
ona napojów
zażywała w czasie postów; dają w niej nabożnym ludziom pić w
chorobach, a ci do
zdrowia przychodzą tak, jako i święta Jadwiga czyniła... Ma tenże
kościół...
relikwie znaczną św. Jadwigi Królowej Polski.”
Ze św.
Jadwigą Królową związana była jeszcze inna
procesja. W 1939 roku tłum krakowian zebrany w kościele Mariackim,
ruszył na Wawel do grobu
Jadwigi Królowej.
Kraków
Krowodrza. Kościół św. Jadwigi Królowej. Parafia
Świętej Jadwigi Królowej
erygowana
w 1979 r., kościół parafialny pw św. Jadwigi
Królowej z 1990 roku (ul. Łokietka
60).
W ołtarzu
głównym, w mensie umieszczony jest relikwiarz
św. Jadwigi Królowej, nad ołtarzem Krucyfiks, przed ołtarzem
po jego lewej
stronie rzeźba klęczącej św. Jadwigi Królowej, wpatrzonej w
Krucyfiks. Znajduje
się tutaj również obraz św. Jadwigi Królowej mal.
na uroczystość kanonizacyjną.
Jest to nowy
ośrodek kultu św. Jadwigi Królowej. Odbywają
się comiesięczne nabożeństwa jej poświęcone, istnieją pieśni do św.
Jadwigi
Królowej. Wzorując się na swej patronce parafia wkłada
wielki wysiłek w
działalność charytatywną i kulturalną.
Nieszawa (Wł)
Miasto
położone nad Wisłą na północ od Włocławka. Była to osada
kupiecka założona w
XIV wieku, nabyła prawa miejskie w XV wieku. Dwukrotnie zmieniała swe
położenie. Miasto rozwijało się w oparciu o wiślany handel zbożem.
Zniszczone
wojnami upadło w XVII wieku.
Król
Władysław Jagiełło wybudował tu w 1428 roku kościół
dla uczczenia królowej Jadwigi, nadano mu tytuł św. Jadwigi
Śląskiej,
Rozesłania Apostołów oraz Najświętszej Maryi Panny.
kościół ten i następny
zostały zniszczone, obecny kościół wybudowano w 1468 roku,
przebudowano w XVII
wieku. W głównym ołtarzu, w górnej partii
znajduje się rzeźba z 1634 roku.
Przedstawia ona św. Jadwigę w koronie klęczącą przed krzyżem. We fresku
na
sklepieniu widniej postać św. Jadwigi Śląskiej w mniszym habicie i w
czapce
książęcej. W prezbiterium znajdują się dwa malowidła; na jednym z nich
św.
Jadwiga Królowa, w stroju koronacyjnym, zwalnia więźnia; na
drugim św. Jadwiga
Śląska rozdaje jałmużnę. Świętą Jadwigę Królową widzimy w
stallach z XVII wieku
i na feretronie z XVIII wieku.
Łaski
uzyskane w ciągu wieków za przyczyną św. Jadwigi
Królowej notowane były w księdze łask. Została ona
zniszczona, gdy na początku
drugiej wojny światowej aresztowany i zamordowany został proboszcz, a
kościół
okupant niemiecki zamienił na magazyn.
Od 1933 roku
aż do wybuchu wojny odbywały się tu
uroczystości regionalne poświęcone św. Jadwidze Królowej.
Kult św. Jadwigi
Królowej trwa do dziś. W świadomości parafian ona jest
rzeczywistą patronką
kościoła.
Litania do św. Jadwigi Królowej
(napisał gen. Józef Haller)
Święta Królowo Jadwigo, *módl się
za nami
- Wierna Córo Boża,
- z Bogiem w modlitwie złączona,
- wzorowa ma lionko królewska,
- dbająca o wiernych poddanych,
- fundująca kościoły i klasztory,
- apostołko wiary Chrystusowej,
- odnowicielsko Akademii Krakowskiej,
- opiekunko studiującej młodzieży,
- szerząca pokój,
- przez potwarze doświadczona,
- patronko Polski.
Abyśmy wiernie stali przy wierze
Chrystusowej, *uproś nam u Boga,
Abyśmy prowadzili cnotliwe życie,
Aby naród polski zjednoczył się w
Chrystusie,
Aby nasze rodziny były wzorem
życia chrześcijańskiego,
Abyśmy czcili i szanowali
Najświętszą Pannę jako Matkę Bożą i Królową Polski,
Abyśmy cierpliwie znosili
wszystkie dolegliwości i cierpienia,
Abyśmy kierowali się Bogiem we
wszystkich poczynaniach.
W.: Po tym wszyscy poznają, że
jesteście moimi uczniami,
O.: Jeśli się będziecie wzajemnie
miłowali.
Módlmy się:
Boże, życie wiernych i chwało
pokornych, Ty uczyniłeś błogosławioną Jadwigę, Królową, gorliwą krzewicielką
wiary i miłości. Spraw za jej wstawiennictwem, abyśmy się stali apostołami
prawdy i dobra. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Boże, który błogosławioną Jadwigę
pociągnąłeś do miłości krzyża i uczyniłeś ją krzewicielką wiary, dozwól,
prosimy, abyśmy za jej przykładem i wstawiennictwem zwyciężali wszystkie
przeszkody w Twojej służbie i usiłowali innych przyprowadzić do Ciebie. Przez
Chrystusa, Pana naszego. Amen.
JADWIGA ŚLĄSKA
Wspomnienie
16 październik.
Niemka, XII
wiek, żona księcia śląskiego Henryka
Brodatego. Pomagała mężowi w rządach. Założyła dla cysterek klasztor w
Trzebnicy, promieniował on życiem religijnym, stając się macierzą
nowych
klasztorów. Ciężko przeżywała nieszczęścia rodzinne, utratę
dzieci a nade
wszystko śmierć syna Henryka Pobożnego w bitwie pod Legnicą. W
ostatnich latach życia słynęła z uczynków miłosierdzia
i umartwień. Święta Jadwiga jest związana z rodziną świętych i
błogosławionych.
Siostra Gertruda była matką św. Elżbiety Węgierskiej i Beli IV,
króla Węgier,
który był ojcem św. Małgorzaty Węgierskiej, św. Kingi i bł.
Jolanty.
Kanonizowana w 1267 roku.
Patronka
narzeczonych, małżeństw i rodzin. Patronka
pojednania między narodami (Niemcy i Polacy), szczególna
patronka wyboru
papieża Jana Pawła II. Pomaga w budowie kościołów.
Święta
Jadwiga Śląska należy do najpopularniejszych
Świętych w Polsce, szczególnie na Śląsku. Centrum kultu
stanowi Trzebnica.
Zaraz po
jej śmierci zaczęły napływać pielgrzymki do jej grobu, gdyż była
powszechnie
uważana za świętą. Zaczęto spisywać łaski za jej wstawiennictwem
otrzymane. W
latach 1262 - 1264 przeprowadzono na żądanie Stolicy Apostolskiej
badania
kanoniczne w Trzebnicy i we Wrocławiu. O kanonizację zabiegał także
papież
Urban IV, który jako legat papieski w latach 1248-1249 był
trzy razy we
Wrocławiu. Przedwczesna jednak śmierć nie pozwoliła mu procesu
dokończyć. Do
chwały świętych wyniósł Jadwigę dopiero następca Urbana IV,
papież Klemens IV,
w Viterbo, w kościele dominikanów, dnia 26 marca 1267 roku.
Na tę pamiątkę
umieszczono w tymże kościele tablicę z napisem: W świątyni tej została
Jadwiga,
księżna polska, przyjęta uroczyście w poczet świętych w roku 1267 przez
Klemensa IV, tu pochowanego. Jej święto
przypada 15 października.
Z okazji
kanonizacji św. Jadwigi otwarto jej grób w
obecności króla Czech, Ottokara II, biskupa Wrocławia,
Władysława, oraz rodziny
i wnuków świętej. 25 sierpnia tegoż roku przeniesiono
relikwie świętej do
kaplicy św. Piotra.
Pierwsza
kaplica ku czci św. Jadwigi powstała we Wrocławiu
w kościele św. Klary. Wystawiła ją synowa św. Jadwigi, Anna, już w roku
1257. W
roku 1269 w Trzebnicy powstaje kaplica św. Jadwigi, w której
umieszczono jej
grobowiec. Dzisiaj grób św. Jadwigi w kościele trzebnickim
należy do
najokazalszych, jakie mają święci Pańscy.
Na Śląsku w
pierwszym rzędzie do szerzenia kultu św.
Jadwigi czuło się zobowiązane opactwo sióstr cysterek w
Trzebnicy. Już w roku
kanonizacji (1267) kapituła generalna cystersów postanowiła,
że mniszki
trzebnickie będą odmawiały osobne oficjum o św. Jadwidze. W dwa lata
później, w
1269 roku, kapituła generalna rozszerzyła ten obowiązek na wszystkie
klasztory
cystersów w Polsce.
W klasztorze
augustianów w Żaganiu od 1360 roku modlono
się do św. Jadwigi. Była też czczona jako patronka
bożogrobowców w Krakowie,
gdzie w drugiej połowie XIV wieku założono szpital z kościołem pod Jej
wezwaniem.
Z początku
XIV wieku pochodzą pierwsze żywoty św. Jadwigi.
W 1504 roku
we Wrocławiu ukazał się pierwszy drukowany życiorys
Świętej, zamieszczono w nim 69 drzeworytów. W 1344 roku
diecezja wrocławska,
przodująca w oddawaniu czci św. Jadwidze, postanawia na synodzie
wprowadzić u
siebie święto świętej Jadwigi jako nakazane. Obchodzono je na Śląsku z
oktawą
do roku 1772.
Kult św.
Jadwigi przyjął się też na ziemi lubuskiej, gdzie kolejnymi władcami
byli mąż,
syn i wnuk kanonizowanej Księżnej. Na Mazowszu obchodzono dzień św.
Jadwigi od
XV wieku.
Wnet też kult
św. Jadwigi przekroczył granice Polski,
między innymi dzięki biskupom z rodu Piastów, czego dowodem
są współczesne
księgi liturgiczne oraz brewiarze. W średniowieczu kult św. Jadwigi
rozszerzył
się na całą Europę środkową, od Polski aż po Antwerpię, a na południu
do
Trydentu i Węgier, co można poświadczyć wieloma dowodami. Jej święto
znalazło
się w kalendarzu bardzo wielu diecezji. Święta Jadwiga doznawała czci w
26
hymnach brewiarzowych; niektóre z nich wymieniają nazwy
krajów, gdzie doznaje
szczególnej czci, jak: Polska, Śląsk, Niemcy, Francja.
Na prośbę
króla polskiego, Jana III Sobieskiego, papież bł. Innocenty
Xl (1676 - 1689)
wprowadził w dniu 17 września 1680 roku kult św. Jadwigi do całego
Kościoła.
Dla uczczenia tego faktu, ówczesna ksieni trzebnicka -
Krystyna z Wierzbna
Pawłowska, kazała wykonać - istniejący do dziś - monumentalny sarkofag
św.
Jadwigi z krzeszowskiego marmuru z alabastrowym posągiem Świętej. Ona
również
rozpoczęła przebudowę kościoła klasztornego w stylu barokowym,
ukończoną przez
jej następczynie.
W 1706
roku papież Klemens Xl (1700 - 1721) na prośbę Marii Kazimiery, wdowy
po Janie
Sobieskim, polecił kapłanom odmawiającym brewiarz rzymski dodać w dniu
17
października oficjum z własną oracją o św. Jadwidze.
Renesans
kultu św. Jadwigi jako patronki Polski a
zwłaszcza Śląska nastąpił w XIX wieku, podczas wzmożonej germanizacji
zaboru
pruskiego, powszechne było w tamtym czasie imię Jadwiga. Ożywienie
kultu po II
wojnie światowej związane było z powrotem Śląska do Polski.
Kult św.
Jadwigi Śląskiej trwa nieprzerwanie do czasów obecnych,
główne sanktuarium jest
w Trzebnicy.
W roku 1975
odbyły się uroczyste obchody 800-lecia urodzin
św. Jadwigi Śląskiej. Rok urodzin Świętej nie jest pewny. Dzisiaj się
raczej
przyjmuje, że św. Jadwiga mogła przyjść na świat w latach 1178/1180. W
roku
1967 były wielkie uroczystości z udziałem 30 biskupów
polskich, związane z
obchodem 700-lecia jej kanonizacji.
W dzień św.
Jadwigi (16 października 1978 roku) został
wybrany papieżem Jan Paweł II. Dlatego Episkopat Polski zarządził, aby
w całym
kraju dnia 16 każdego miesiąca odbywały się szczególne modły
za Ojca świętego.
W roku 1979, w rocznicę swojego wyboru, papież podarował do bazyliki
trzebnickiej kielich mszalny i świecę paschalną. Uważa się św. Jadwigę
za
patronkę pontyfikatu Jana Pawła II. W homilii we Wrocławiu, 21 czerwca
1983
roku, papież wskazał na Jadwigę jako na wzór kobiety.
O
popularności imienia Jadwiga świadczą znane przysłowia z
dniem jej święta związane:
Mała Jadwiga
- a zboże dźwiga.
Do św.
Jadwigi pozbieraj: jabłka, orzechy, figi.
Kto sieje na
św. Jadwigę - ten zbiera figę.
Od dnia
św. Jadwigi zaczynano w Polsce palenie w piecach. Stąd powstało nawet
przysłowie: „Święta Jadwiga szczapy dźwiga”.
Legendy o św.
Jadwidze zapisały współczesne Jadwidze
źródła, inne notowali pisarze XVII w.,
szczególnie z zakonu cystersów, lub
lokalne kroniki miast i kościołów utrwaliły ustne podania
krążące wśród ludu.
Wiekowe drzewa udzielały księżnej cienia, wiele źródeł
wytrysnęło na jej
modlitwę i posiada moc uzdrawiającą. Wiele kamieni przydrożnych
zachowało ślady
jej stopy, dłoni czy laski. Na omszałej płycie bazaltowej siedziała
wraz z
mężem planując budowę kościoła w Żaganiu (ZG). Inne kamienie służyły
jej za
stół do żywienia ubogich.
Liczne
kościoły, mieniące Jadwigę swą fundatorką, mają
własne podania:
-
Trzebnica
- wotum za uleczenie J. z trądu,
-
Nowogród
Bobrzański (ZG) - miejsce gdzie upadł jej welon znaczący miejsce
kościoła,
-
Legnica
- miejsce znalezienia ciała syna,
-
Bukowiec
(Le) - woda źródła po wrzuceniu pierścienia św. Jadwigi
stała się orzeźwiająca
i lecznicza.
-
Oborniki
(Po), Pszczyna (Kt), Mnichowice (Kl) - to miejsca postoju w
podróży do Płocka
lub Krakowa czy też ośrodki ratowania biedoty podczas najazdu
tatarskiego.
-
Na
rozkaz Świętej cofają się fale powodziowe Odry, opuszcza stawy dzikie
ptactwo,
znikają żmije, gady, szczury i inne szkodniki.
-
Wędrowny
motyw o śpiącym wojsku znany w wielu krajach (Morawy) połączyła
fantazja ludowa
z osobą św. Jadwigi; są to albo niedobitki wojska jej syna, albo
rycerzy spod
Legnicy, których litościwa księżna uśpiła pod ziemią w
różnych miejscach
Śląska.
-
Można
przytoczyć legendę o „Armii św. Jadwigi” z Rozbarku
(Gl). Jeszcze na początku
XIX wieku stała na górze piaskowej zaraz za Rozbarkiem przy
szybie kopalni
mała, biała kapliczka. Na wzgórzu tym w pobliżu owej kopalni
znaleziono nieprawdopodobnie
wielkie ilości broni. Podanie niesie, że były to szczątki
„armii św. Jadwigi”.
Ta armia jeszcze dotąd spoczywa i czeka, by się przebudzić i ruszyć na
nowe
wyprawy. Wtedy zwycięży i zaofiaruje światu pokój.
-
Pastuch
pewien, który pasł w pobliżu kapliczki kozy, miał szczęście
widzieć tę armię. W
pewnej chwili otworzyła się przed nim tajemnicza brama, wszedł do
olbrzymiego
miejsca i tam zdumiony ujrzał nieprzeliczoną liczbę żołnierzy, koni i
zbroi. W
samym środku stała św. Jadwiga. Rycerze pytali chłopca: ”Czy
już czas?” Ten
zaskoczony nie wiedział co odpowiedzieć, powiedział:
„Nie”. Chłopak wycofał się
i biegiem za bramę, by to pokazać towarzyszom swoim. Ale już brama się
za nim
zatrzasnęła gdy ją opuścił i nigdy jej nie odnalazł.
-
Pewien
kowal miał kilka świń. Zdziwiło go, że od pewnego czasu nie brały
pokarmu jaki
im dawał a rosły i przybierały na wadze. Zauważył, że świnie każdego
południa w porze obiadowej
gdzieś wychodzą. Poszedł za nimi. Zauważył, jak stanęły pod
pagórkiem, ten się
przed nimi otworzył, potem zamknął. Po pewnym czasie wyszły nakarmione
i syte. Tak to doświadczył sam, jak armia
św. Jadwigi karmiła jego świnie.
Jednym z
przejawów kultu św. Jadwigi i wiary w jej
wstawiennictwo było używanie po szpitalach i klasztorach
„kubków - pucharów św.
Jadwigi”. Podawano w nich napój chorym,
zwłaszcza w dniu św. Jadwigi, z wiarą, że przyniosą im ulgę w
cierpieniu. Z
zachowanych kilku pucharów na ziemiach polskich 3 z nich
pochodzące z XI - XIII
wieku mogły należeć do kosztowności Świętej. Kubki takie w złotych i
srebrnych,
artystycznych, cennych oprawach z XVI - XVII w. świadczą o pietyzmie, z
jakim
się do nich odnoszono jako do rzeczywistych po niej pamiątek.
Jeszcze w
XIX wieku w górzystych okolicach Śląska stosowano na rany
„balsam św. Jadwigi”,
sporządzony z ziół leczniczych według przepisów
Księżnej, jak to głosiła tradycja ludowa.
Wyrazem kultu
św. Jadwigi są też kolorowe obrazki malowane
na szkle od wielu lat na Śląsku.
Ku czci św.
Jadwigi powstała na Śląsku (Wrocław 1848)
rodzina zakonna - siostry jadwiżanki opiekujące się opuszczonymi i
zaniedbanymi
dziećmi. Liczą 291 członkiń (1988) w 27 domach zakonnych.
Łaski podaje
13 kościołów pod wezwaniem Świętej. W
średniowieczu diecezja wrocławska liczyła 71 takich
kościołów i kaplic. W 1914
roku było ich 77, obchodzonych jest 13 odpustów dodatkowych.
Obecnie jest ok.
180 kościołów i kaplic, jest 5 dodatkowych
odpustów. Święta Jadwiga Śląska
przedstawiona jest na ok. 330 wizerunkach. Wybrane miejscowości
związane z
kultem św. Jadwigi Śląskiej przedstawiono w rozdziale 3.
56
miejscowości wywodzi swoją nazwę od imienia Jadwiga.
Trzebnica (Wr)
Miasto
leży nad dopływem Baryczy rzeką Sąsiecznicą, na północ od
Wrocławia, na
wzgórzach trzebnickich, które dochodzą tu do 257 m
wysokości. W XII wieku
była wsią targową. Henryk Brodaty ufundował tu, pierwszy na Śląsku
klasztor
żeński w XII wieku. W XIII wieku uzyskała prawa miejskie. Kasata
klasztoru
cysterek nastąpiła w 1810 roku, do tego czasu Trzebnica stanowiła
ośrodek
gospodarczy dóbr klasztornych. Istnieje pocysterski
zespół klasztorny z XIII, w
obecnym kształcie z XVIII wieku.
Parafia jest
pod opieką Księży Salwatorianów. W pracy
pomocne są bardzo siostry boromeuszki. Kościół pw św.
Bartłomieja i św. Jadwigi
Śląskiej, bazylika mniejsza został wzniesiony w latach 1202 -1219.
Kościół
wystawił małżonek św. Jadwigi - Henryk Brodaty. W nim też zbudował
kryptę, w
której spoczywało niegdyś 22 członków rodu
Piastów. Już w roku 1214 pochowany w
niej został jego syn, Konrad Kędzierzawy, a potem jego
córka, opatka trzebnicka, Gertruda. Tutaj przypuszczalnie
spoczął
także książę. Kiedy jednak woda zaczęła podmywać podziemie,
przeniesiono
szczątki rodziny książęcej w roku 1680 do podziemia gotyckiej kaplicy
św.
Jadwigi. Przebudowa świątyni rozpoczęła się w 1697 roku, w latach 1747
- 1780
kościół otrzymał barokowy wystrój.
Kaplica
powstała na miejscu romańskiej kaplicy św. Pawła,
ma rozmiary niewielkiego kościółka o ostro strzelistych
proporcjach. Zajmuje
ona jedno z miejsc zamykających prezbiterium. Ufundował ją wnuk Świętej
po jej
kanonizacji w 1269 roku. Kenotafium św.
Jadwigi z piaskowca, późny romanizm z ok. 1270 r. Rzeźba
świętej z białego
wapienia. Znajduje się w niej pochodzący z 1680 roku
sarkofag z marmuru
i alabastru, rzeźby śś. Scholastyki,
Humbaliny, Benedykta, Bernarda oraz 10 rzeźb z cokołu sarkofagu,
stiukowe.
Pod baldachimem spoczywa postać św. Jadwigi w insygniach książęcych.
Wśród
figur zdobiących cokół widoczna jest postać Henryka
Brodatego z modelem
kościoła trzebnickiego.
Ołtarz
grobowy św. Jadwigi z czerwono – czarnego
marmuru, barokowy z 1680 roku, w nim obraz św. Jadwigi, olejny na
płótnie,
barokowy z datą 1653 r. i sygnaturą.
Wystrój
kościoła pochodzi z pierwszej połowy XVIII wieku. Są tu rzeźby Świętej
z XV i
XVIII w., obrazy św. Jadwigi z XVII i XVIII w. Na obrazach z drugiej
połowy
XVII wieku przedstawiono sceny - legendy z życia św. Jadwigi:
1)
św.
Jadwidze Pan Bóg przemienia wodę w wino;
2)
św.
Jadwiga poznaje zwłoki syna Henryka na Polu Legnickim;
3)
św.
Jadwiga na modlitwie;
4)
św.
Jadwiga udaje się na pielgrzymkę;
5)
św.
Jadwigę prześladują szatani;
6)
św.
Jadwidze świeca nie niszczy modlitewnika;
7)
św.
Jadwigę Chrystus błogosławi;
8)
św.
Jadwiga uzdrawia zakonnice;
9)
św.
Jadwiga ratuje niewiastę;
10) św.
Jadwiga wskrzesza powieszonego;
11)
św. Jadwiga
otrzymuje rany;
12) św.
Jadwiga karmi biednych;
13) św.
Jadwiga odwiedza więźniów;
14) św.
Jadwiga gości pielgrzymów;
15) św.
Jadwiga kąpie dzieci;
16)
św.
Jadwiga chodzi w zimie boso;
17) św.
Jadwigę zmusza opat do noszenia trzewików;
18) św.
Jadwiga przyjmuje Wiatyk;
19)
św.
Jadwigę przed śmiercią nawiedzają święci.
II. Powyższe
Sceny z Legendy św. Jadwigi, przedstawiają
obrazy malowane ok. 1735 r. (olejne na płótnie w stylu rokokowym).
Sceny z
legend widoczne są również na obrazach olejnych
malowanych na desce, barok, 2 poł. XVII wieku:
1)
św.
Jadwiga rozmawia z wieśniakami;
2)
św.
Jadwiga przed Krzyżem;
3)
św.
Jadwiga odnajduje zwłoki syna;
4)
św.
Jadwiga opiekuje się chorymi;
5)
św.
Jadwiga w rozmowie z pielgrzymującą;
6)
św.
Jadwiga karmi biednych;
7)
św.
Jadwiga naucza wieśniaczki;
8)
św.
Jadwiga prześladowana przez szatanów;
9)
św.
Jadwiga otrzymuje błogosławieństwo od Chrystusa;
10) św.
Jadwiga w czasie modlitwy;
11)
św. Jadwiga
biczuje się;
12) św.
Jadwiga podtrzymuje Krzyż;
13) śmierć
św. Jadwigi;
14) św.
Jadwiga na katafalku.
Na
polichromii z XIX wieku w kaplicy św. Jana widnieją sceny z legendy św.
Jadwigi:
1)
Aniołowie
z widokiem kościoła;
2)
Więźniowie
błagają św. Jadwigę o łaskę;
3)
św.
Jadwiga błogosławi zakonnice;
4)
św.
Jadwiga karmi biednych:
5)
św.
Jadwiga na marach;
6)
Przeniesienie
zwłok św. Jadwigi;
7)
Dwie
wizje św. Jadwigi, późny barok,
1800, sygn.
Relikwiarze
św. Jadwigi ze złota i srebra wykonane
zostały: - w XV wieku w kształcie Krzyża z
zębem trzonowym i elementami szczęki Św. Jadwigi, na nim: figurki śś.
Jadwigi,
Agnieszki, Barbary, Katarzyny i nierozpoznanej; w zakończeniu ramion
krzyża medaliony z czterema
Ewangelistami; - barokowy z XVII wieku, w kształcie kołpaku książęcego z czaszką św. Jadwigi,
(złoto, srebro, 50 kamieni), na
podstawie 6 figurek świętych. Dwa
relikwiarze (w kaplicy św. Jadwigi) drewniane, rokokowe z 2 poł. w.
XVIII. Jest
także relikwiarz z XX wieku.
Jadwigę,
Księżnę Śląską, już za jej życia wielu uważało za
osobę wyjątkową, a niektórzy odnosili się do niej jak do
świętej. Ci, którzy na
co dzień patrzyli na jej surowy, pełen umartwień styl życia,
potwierdzany
jeszcze praktykowaniem cnót chrześcijańskich, byli
przekonani o jej świętości.
Najmocniej utrwaliło się to przekonanie wśród biednych i
chorych. Oni też
pierwsi zaczęli przychodzić do jej grobu w kościele trzebnickim. Ksieni
Gertruda, mimo przestrzennej szczupłości kaplicy św. Piotra, gdzie
pochowano
Jadwigę, udostępniała pielgrzymom dojście do miejsca spoczynku swej
świątobliwej matki. Ludzie opowiadali sobie o wielkiej dobroci zmarłej
księżnej, były też znane fakty otrzymania nadzwyczajnych łask dzięki
modlitwom
Jadwigi.
Po jej
śmierci pobożny lud nadal liczył na jej
wstawiennictwo. Stale wzrastający napływ pielgrzymów
sprawił, że ksieni
Gertruda stanowiła specjalną grupę ludzi wigilującą przy grobie
Jadwigi. Kazała
też zapisywać otrzymane przez pielgrzymów łaski. Pierwszy
wielki cud za
wstawiennictwem Jadwigi zdarzył się w 1249 roku. Chodzi tu o
uzdrowienie
kobiety imieniem Stanisława z bezwładu i nie gojących się ran. W sumie
do 1267
r., kiedy odbyła się kanonizacja Jadwigi, za jej wstawiennictwem ludzie
doznali
pomocy w 85 wypadkach. Z podanej tu liczby tylko trzy mają dokładną datę: pierwsze cudowne
zdarzenie z
1249 r., drugie z początku 1262 r. i trzecie z okresu Wielkiego Postu
1263
roku. Uzdrowieni pochodzili najczęściej ze Śląska, Pomorza,
Wielkopolski, a
nawet z Ołomuńca i Miśni. Autor życiorysu św. Jadwigi pisze, że jedni
przychodzili pieszo i boso, inni - bardzo chorzy - jechali na wozach,
jeszcze inni wspierali się na
laskach, a nawet byli tacy co szli na czworakach. Niektórzy
z nich pozostawali
w Trzebnicy kilka tygodni, inni wracali i znów przychodzili,
aż zostali
uzdrowieni. Nad grobem Jadwigi była prawdopodobnie pewnego rodzaju
tumba, gdyż
niektórych chorych „sadzano lub kładziono na
grób”, inni znów „dotykali
się
grobu”.
Jak to zwykle
bywa w miejscach pielgrzymkowych, ludzie ci
przynosili ze sobą monety, zboże, wosk lub imitacje chorych czy
uszkodzonych
części swojego ciała. Klasztor musiał przyjąć tych biednych ludzi i
zajmować się nimi. Chorych umieszczano w klasztornym szpitalu,
założonym
jeszcze przez Jadwigę. Chorzy pielgrzymi przychodzili
szczególnie licznie w
uroczystość liturgiczną św. Bartłomieja Apostoła, patrona kościoła
klasztornego. W dniu poświęcenia kościoła (25 sierpnia); oraz w
liturgiczną
uroczystość papieża św. Kaliksta (14 października), przypadającą w dniu
śmierci
Księżnej Jadwigi. Z czasem szczególnie duży napływ
pielgrzymów wpłynął na to,
że przełożona klasztoru kazała przyjmować gości w wewnętrznych
zabudowaniach
opactwa, za co w 1251 roku oskarżył ją opat z Paradyża przed kapitułą
cystersów,
jako łamiącą przepisy zakonne. Gertruda zdołała się wytłumaczyć ze
stawianych
jej zarzutów. Jej marzeniem było „uczynić z
Trzebnicy żywe centrum kultu religijnego”, z czym ściśle była
związana osoba
Jadwigi, zmarłej w opinii świętości. Ksieni Gertruda wraz z zakonnicami
klasztoru trzebnickiego była przez wiele lat świadkiem życia i
praktykowania cnót przez Jadwigę. Stąd najprawdopodobniej z
Trzebnicy, wyszła
inicjatywa starań o kanonizację. Plan ten poparli: biskup wrocławski -
Tomasz
I, arcybiskup gnieźnieński - Janusz, cystersi, cieszący się dużymi
wpływami w
kurii rzymskiej, oraz książęta śląscy, jak i spokrewnieni z nimi
książęta
innych dzielnic polskich.
W 1244 roku
arcybiskup Magdeburga Wilbrand nazwał opactwo
w Trzebnicy „godnym czci miejscem”. W pięć lat
później, w 1249 roku zdarzyło
się cudowne uzdrowienie chorej kobiety, co dało szczególny
impuls do starań o
kanonizację. Powoli dobiegający końca proces kanonizacyjny biskupa
krakowskiego
Stanisława nie był tu bez znaczenia. Tak jak Czechy miały św. Wacława,
a
Małopolska czekała cierpliwie na swojego Świętego Biskupa, tak Śląsk
zapragnął
mieć swoją Patronkę.
Już w roku
1251 zaczęto obchodzić w klasztorze co roku
pamiątkę śmierci Jadwigi. Kiedy w roku 1260 odwiedził Trzebnicę legat
papieski
- Anzelm, siostry wniosły prośbę o kanonizację. Poparł ich inicjatywę
Episkopat
Polski. Prośbę poparli także Piastowicze.
Przez długie
wieki Trzebnica była sławnym miejscem
odpustowym. W okresie reformacji do rządów klasztoru zaczęły
dochodzić
narzucone ksienie niemieckie, kult św. Jadwigi Śląskiej zaczął słabnąć.
Nowy
rozwój kultu nastąpił po 1610 roku, gdy ksieni niemiecka
opuściła klasztor
przyjąwszy protestantyzm i rządy przejęły zakonnice polskie. Mimo wojny
30
letniej napływały liczne pielgrzymki, spisano po polsku i po łacinie 90
łask.
Klasztor
był ostoją polskości. W 1695 roku było 7 zakonnic Niemek i 37 Polek.
Przez 300
lat przełożonymi były tutaj Polki.
W XVII wieku
powstaje w Trzebnicy bractwo św. Jadwigi
obdarowane licznymi odpustami, szerzy kult aż po wiek XX, uzyskuje
coraz nowych
adeptów wśród rzesz pątniczych. Jeszcze z
początkiem XX w. wydawano karty
wpisowe w języku polskim, tzw. „Ceduły chwalebnego pod bardzo
łaskawą obroną
świętej księżnej szląskiej Jadwigi, postanowionego bractwa w
Trzebnicy”.
Bractwo zostało reaktywowane, celem jego jest cześć św. Jadwigi
Śląskiej,
szerzenie jej kultu, wzorowanie się na św. Jadwidze w wypełnianiu
powołania
chrześcijańskiego i naśladowaniu jej w pełnieniu dzieł miłosierdzia.
W świątyni
trzebnickiej od wielu już lat gromadzą się
poszczególne stany z całej archidiecezji wrocławskiej na
swoich spotkaniach.
W
październiku 1967 roku Trzebnica znów gościła tysiące
wiernych by swoją
obecnością uczcić 700-lecie kanonizacji św. Jadwigi. Centralne
uroczystości
poprzedziła sesja naukowa, zorganizowana w dniu 23 września tego roku w
kaplicy
św. Jadwigi.
W ramach
obchodów 800-lecia urodzin św. Jadwigi odbyła się we
Wrocławiu w dniu 22
października 1974 roku specjalna sesja naukowa, a w Trzebnicy
uroczystości
liturgiczne.
W celu
rozszerzenia kultu św. Jadwigi salwatorianie nadal
wydają nowe publikacje, dostarczają pielgrzymom tekstów
pieśni, modlitw i
wezwań do św. Jadwigi. Co roku w październiku organizują kilkudniowe
uroczystości odpustowe, w których uczestniczą nie tylko
wierni z archidiecezji
wrocławskiej - co roku zachęcani do pielgrzymowania do Trzebnicy przez
list
arcybiskupa metropolity - ale także liczni pielgrzymi z sąsiednich
diecezji:
gorzowskiej, opolskiej, katowickiej oraz archidiecezji poznańskiej. Na
uroczystości
odpustowe w październiku do Trzebnicy przybywa przeciętnie około stu
pielgrzymek. Ruch
pielgrzymkowy, a zwłaszcza turystyczny trwa w Trzebnicy cały rok.
Uroczystość
odpustowa w dniu 16 października 1978 roku
okazała się najbardziej radosnym dniem w historii Trzebnicy. Święta
Jadwiga dotąd czczona jako Patronka Śląska i
Polski, Patronka chrześcijańskich małżeństw i rodzin, Patronka
pojednania i
twórczej współpracy między narodami, Patronka
budujących się kościołów, stała
się w tym dniu również Patronką dnia wyboru papieża Polaka.
Fakt ten został
upamiętniony umieszczeniem w Bazylice Trzebnickiej specjalnej tablicy.
Siekierki
Wielkie (Po)
Wieś
położona jest na wschód od Poznania w pobliżu szosy Poznań -
Września.
Data erekcji
parafii nie jest znana, proboszcz jest
wspomniany w XIV wieku. Pierwszy kościół był fundowany na
przełomie XIII i XIV
w. Drewniany kościół pod wezwaniem św. Jadwigi pochodzi z
trzeciej ćwierci
XVIII wieku. W głównym ołtarzu z XVII wieku jest umieszczony
obraz św. Jadwigi
z drugiej połowy XVIII wieku. Przedstawiona jest też na polichromii z
XVIII w.
Obraz św. Jadwigi nazywano w połowie XIX i w XX wieku słynącym łaskami.
W połowie XIX
wieku starzy ludzie opowiadali, że w miejscu
gdzie jest ołtarz główny w obecnym kościele, nad krzakiem
dzikiej róży miała
ukazać się św. Jadwiga.
W połowie
XIX wieku pisano też: „Lud widząc jak go św. Jadwiga cudownie
swoją opieką
otacza, spieszył we wszystkich troskach do Siekierek, do jej cudownego
obrazu,
... niejeden obchodząc wielki ołtarz na klęczkach ze łzą w oku i
boleścią w
sercu wracał z pociechą do domu. Przypominają sobie starzy ludzie, że
niektórzy
przychodząc o szczudłach, wychodząc zostawiali je w kościele, inni zaś,
od
innych chorób uleczeni być mieli. Dowodzą tego pobożne wota
ze srebra,
sprawione do kościoła na podziękowanie Panu Bogu za łaski doznane,
których
według wizytacji z 1777 roku było już 6”.
W XIX wieku
na odpusty „spieszyły kampanie z sąsiednich
parafii, również pobożni z dalekich stron. Zachował się też
pobożny zwyczaj
odbywania pielgrzymek do Siekierek rokrocznie z sąsiedniej parafii
kostrzyńskiej.”
„Znajduje
się w kościele relikwiarz bardzo starożytny św. Jadwigi w kształcie
puszki
szklanej w srebrnej oprawie z koroną i krzyżykiem na wierzchu, z jej relikwiami,
które
daje się do pocałowania zebranym w kościele w dniu tejże
uroczystości”.
Kult św.
Jadwigi jest w Siekierkach Wielkich nadal żywy.
Odpusty jej są licznie uczęszczane, zachował się też obrzęd
błogosławienia
relikwiami.
Mnichowice
(Kl)
Wieś
Mnichowice położona jest na zachód od Kępna, przy drodze
lokalnej z Bralina (4 km), gdzie jest
parafia.
Stanowiła własność augustianów z opactwa Najświętszej Maryi
Panny we Wrocławiu.
W kościele w
Bralinie, w ołtarzu głównym z XVIII wieku
jest obraz św. Jadwigi z XIX wieku. Pierwotny kościół w
Mnichowicach był
fundowany w 1640 roku. Obecna kaplica pod wezwaniem św. Jadwigi została
wybudowana w 1892 roku, witraże przedstawiają św. Jadwigę. Kaplica
położona
jest w miejscu bagnistym, nazywanym „na łąkach”,
jest tam źródło. Według tradycji,
miała się tutaj zatrzymać św. Jadwiga w drodze do Krakowa jadąc do
Konrada Mazowieckiego.
Kaplicę
ufundował człowiek, który został tutaj uzdrowiony po
modlitwach do św. Jadwigi
i po wypiciu wody ze źródła.
Jest tutaj
dawny kult św. Jadwigi. W okresie reformacji,
gdy osłabł kult św. Jadwigi w Trzebnicy ludność pielgrzymowała do św.
Jadwigi w
Mnichowicach.
Kult św.
Jadwigi trwa do czasów obecnych. odpusty nawiedzają tłumy
wiernych.
Pępowo (Po)
Wieś
położona jest nad Dobroczną, dopływem Orli, na wschód od
Krobi, przy drodze
lokalnej Krobia - Kobylin.
Parafia
została erygowana na przełomie XII i XIII w.
Kościół pw św. Jadwigi pochodzi z drugiej połowy XV wieku.
Został przebudowany
w XVII wieku, a rozbudowany w XIX wieku. W zwieńczeniu ołtarza
głównego znajduje
się medalion - wizerunek
św. Jadwigi.
Jest też obraz przedstawiający Ją z 3 kościołami: w Andechs
(gród rodowy św. Jadwigi), Trzebnicy i Pępowie. Znajduje się
tu
również relikwiarz Świętej z 2
poł. XVII
wieku w kształcie monstrancji, stopa i
nodus 1 poł. XVIII w.
Pępowo należy
do miejsc gdzie według tradycji miała
odpoczywać św. Jadwiga gdy udawała się do Płocka z prośbą do Konrada
Mazowieckiego o uwolnienie jej męża. Było tutaj cudowne
źródło, które miało
wytrysnąć w czasie modlitwy św. Jadwigi.
Miejsce
to, podobnie jak i Mnichowice było przez dłuższy czas celem
pielgrzymek. Odpust
jest tłumnie nawiedzany.
JAKUB
DEZYDERY LAVAL
Wspomnienie
9 wrzesień.
Francuz,
kapłan, misjonarz, XIX w. (1803-1864)., Lekarz,
przyjął święcenia kapłańskie, został proboszczem. pokutował za swoich
parafian
i długo się za nich modlił. Odezwało się w nim powołanie misyjne - udał
się na
Wyspę Mauritius, gdzie przez przeszło 20 lat ewangelizował
tubylców i białych
mieszkańców. Zyskał sobie ich miłość, czego wyrazem było to,
że w jego
pogrzebie uczestniczyło 40 tysięcy osób. Jeden z założycieli
Zgromadzenia Misjonarzy Ducha Świętego i Niepokalanego Serca
Maryi. Beatyfikowany 29.04.1979 w Rzymie, przez papieża Jana Pawła II.
Pod jego
wezwaniem jest kaplica w Domu Prowincjalnym Zgromadzenia w Bydgoszczy
(Gn).
JAKUB MNIEJSZY (MŁODSZY)
Wspomnienie
6 maj.
Apostoł. Syn
Alfeusza i Marii,
prawdopodobnie zwany także „bratem pańskim”. Według
tradycji był pierwszym
biskupem Jerozolimy. Miał być umęczony za wiarę. Nazywano go Jakubem
Sprawiedliwym
i filarem Kościoła.
Dawniej
patron kramarzy.
O kulcie św.
Jakuba Mniejszego
może świadczyć przedstawianie jego w wizerunkach. Najwcześniejsze
kompozycje z
postacią apostoła pojawiły się w sztuce romańskiej, lecz popularność
zyskały w
sztuce gotyckiej. Pierwsze zachowane przedstawienia znajdują się na
drzwiach z
XII wieku w katedrze płockiej. istnieje 5 wizerunków z XIV
wieku. Ogółem mamy
34 wizerunki Świętego.
Pod wezwaniem
św. Jakuba Mniejszego mamy 14 kościołów,
jest obchodzony 1 odpust dodatkowy. Jest 10 kościołów pw śś.
Filipa i Jakuba
Mniejszego (Młodszego), w 1914 roku było 5 kościołów pod
wezwaniem Świętego.
Wybrane miejscowości przedstawiono w rozdziale 3.
JAKUB SOJECKI
(JAKUB Z PRZYROWA)
Polak, żył w
XVII wieku, świątobliwy ksiądz z zakonu marków
– Kanoników Regularnych od Pokuty, przy kościele
św. Marka w Krakowie.
Odznaczał się wielką pobożnością i cnotami chrześcijańskimi: pokorą,
miłością
bliźniego, ubóstwem, umartwieniem. Podstawą jego życia
zakonnego była wierność
nauce Chrystusa. Patrz rozdział 5.
Warunki
istniejące w Polsce nie
sprzyjały staraniom o zatwierdzenie kultu.
JAKUB STREPA
(JAKUB STRZEMIĘ)
Wspomnienie
21 październik.
Polak,
franciszkanin, XIV/XV w. (zm. 1409). Pochodził z
diecezji krakowskiej, prawdopodobnie ze szlacheckiej rodziny herbu
Strzemię.
Był członkiem zakonnej instytucji misyjnej „Stowarzyszenie
Braci
Pielgrzymujących dla Chrystusa”. Prowadził działalność
misyjną na Rusi i w
Mołdawii. jako arcybiskup halicki podniósł na wyższy poziom
organizację
kościoła łacińskiego na Rusi, a jego zasługi dla katolickiej Rusi były
tak
wielkie, że nazwano go „ojcem i stróżem
Ojczyzny”. Był doradcą króla Władysława
Jagiełły. Czciciel Eucharystii, pełen też nabożeństwa do Matki Bożej,
którą
uczynił patronką archidiecezji. Żył bardzo skromnie, a wszystkie
dochody przeznaczał na kościoły, nowe parafie i ubogich..
Patron
diecezji zamojsko - lubaczowskiej. Jest też
patronem polskiej prowincji franciszkanów.
Pomaga przy
bólach głowy.
Antoni
Zawiercan pisze:
„W
dawnych zapiskach kapituły lwowskiej taka dochowała się charakterystyka
postaci
Jakuba, przytoczona w 1626 roku przez kaznodzieję w czasie uroczystego
przeniesienia relikwii tego arcybiskupa: „Był to mąż wielkiej
cnoty,
pobożnością sławny, życia prostego a mogącego być wzorem i przykładem dla innych, senator uczciwy i pełen dobrej rady, a granic
kraju
żarliwy obrońca”.
Pamięć
świątobliwego życia arcybiskupa Jakuba nie zaginęła
po śmierci, chociaż zapomniano o jego grobie. We franciszkańskim
kościele św.
Krzyża we Lwowie przechowywano z pietyzmem szaty liturgiczne przekazane
przez
Jakuba w testamencie na urządzenie pogrzebu, na modły brewiarzowe i
Msze
święte. Konwent lwowski i lud cieszyli się z posiadania cennych
pamiątek po
Jakubie. Pamiątki te stały się rychło przedmiotem kultu.
Szczególną
czcią otoczono infułę. Pilnie strzeżono jej.
Liturgiczne nakrycie głowy arcybiskupa Jakuba znajdowało się w
sacrarium
kościoła franciszkańskiego. W tym pomieszczeniu były relikwie Świętych,
relikwie Krzyża Świętego, cenne naczynia liturgiczne i rzeczy służące
wyłącznie
dla celów kultu Bożego. Infułę otaczano najwyższym
szacunkiem, uważano ją za
relikwię i trzymano z innymi relikwiami Świętych. Przechowywano ją w
osobnej
skrzynce z napisem: Infuła Błogosławionego Jakuba arcybiskupa
halickiego.
Zawsze była otoczona taką czcią jak inne relikwie Świętych. Lud
pielgrzymował
do infuły arcybiskupa jako do rzeczy świętej z wielką pobożnością.
Czynili to
zarówno ludzie prości jak i z wyższych warstw społecznych,
kapłani i świeccy.
Czciciele
rekrutowali się z różnych stanów i
zawodów oraz z różnych środowisk. Kult infuły był
związany z przekonaniem, że dotknięcie jej i włożenie na głowę leczy
chorych,
szczególnie cierpiących na bóle i zawroty głowy.
Mieszkańcy Lwowa i przybysze z
odległych nawet miejscowości błagali o udostępnienie im i włożenie na
głowę
infuły. Zanoszono infułę do chorych nawet poza obręb miasta. Sam obrzęd
odbywał
się uroczyście z całą pobożnością. Kapłan ubrany w komżę i stułę, tak jak udzielał
relikwii
wiernym wkładał infułę na głowę proszących. Wypowiadał przy tym po
łacinie
słowa modlitwy: „Przez wstawiennictwo Błogosławionego Jakuba,
niech cię Bóg
uwolni od twojej choroby”.
Wzrastała
liczba tych, którzy twierdzili, że doświadczyli
łask Bożych, doznali ulgi w cierpieniu i zostali uzdrowieni po włożeniu
mitry
arcybiskupa Jakuba. Kult wzmógł się tak dalece, że uważano
Jakuba za patrona od
bólów głowy. Kalendarz polski wydany w 1530 r.
wśród wyznaczonych na każdy
miesiąc patronów, wymienił miesiąc luty: Błogosławionego
Jakuba patrona od
bólów i zawrotów głowy. Wydany drukiem
w 1625 r. hymn ku czci bł. Jakuba sławi
go jako wielkiego pasterza, ojca smutnych, którego świętą
infułę czczą chorzy.
Hymn kończy się następującą modlitwą:
„Módlmy
się. Boże, który przez zasługi błogosławionego Jakuba i
przez dotknięcie jego
świętej infuły uzdrawiasz chorych, spraw abyśmy byli wolni od wszelkich
chorób
duszy i ciała i cieszyli się z Tobą wiecznym życiem. Który
żyjesz i królujesz
na wieki wieków”.
Przechowywano
również w zakrystii franciszkańskiego kościoła Świętego
Krzyża we Lwowie kapę,
ornat ze stułą i manipularzem oraz dwie dalmatyki. Kapy używano w
uroczystość
św. Franciszka i w największe święta kościelne.
Przekonanie o
świątobliwym życiu arcybiskupa Jakuba
skłaniało lud do oddawania mu czci. Powszechnie uważano Jakuba za
świętego i
nazywano go świętym lub błogosławionym, chociaż jeszcze
Kościół nie ogłosił go
błogosławionym. Lud uciekał się i modlił do niego jako do świętego
patrona.
Wspomniane druki, kalendarz polski z XVI wieku i zapisana w graduale
antyfona z
1625 r. nadały mu tytuł błogosławionego. Opinia świętości i wiara, że
arcybiskup Jakub działa cuda, uzdrawiając chorych cierpiących na
bóle i zawroty
głowy oraz serca, spowodowały, że w społeczeństwie ugruntowała się
cześć
arcybiskupa Jakuba powszechnie nazywanego świętym lub błogosławionym.
Martyrologium Franciszkańskie z 1653 r. wymienia Błogosławionego Jakuba
arcybiskupa halickiego.
W 1619 r.
wznowiono w katedrze lwowskiej odprawianie
zaprowadzonego przez arcybiskupa Jakuba wieczornego nabożeństwa ku czci
Najświętszej Maryi Panny.
W tym samym
roku przypadkowo odkryto grób Jakuba przy
kopaniu w kościele ziemi pod nowy grób zakonny. Wywołało to
w społeczeństwie
wielką radość i przekonanie, że wznowienie nabożeństwa było
opatrznościowe.
Dnia 29 listopada 1619 r. za pozwoleniem arcybiskupa otwarto
grób. Trumna była
zbutwiała. W niej znajdowały się szczątki zmarłego w szatach i
insygniach
arcybiskupich. Na głowie była infuła, na piersiach paliusz arcybiskupi,
a pod
nim ornat gotycki, spod którego wyglądał szary habit
franciszkański, na palcach
dwa pierścienie z czystego złota, na nogach sandały. Insygnia
arcybiskupie
świadczyły, kto tu jest pochowany. Potwierdził to testament Jakuba
sporządzony
dnia 18 sierpnia 1401 r. Relikwie Jakuba złożono tymczasowo w
sacrarium, w
którym przechowywano relikwie Świętych.
W 1626 roku
relikwie przełożono do nowej trumny i
umieszczono ją w pomniku alabastrowym. Uroczyste przeniesienie relikwii
bł.
Jakuba spowodowało nowy etap rozwoju kultu, który przybrał
charakter masowy o
szerokim zasięgu społecznym i terytorialnym. Odtąd celem pielgrzymek i
szczególnej czci stały się relikwie bł. Jakuba i wizerunek
Jakuba umieszczony
obok grobu.
Przedmiotem
kultu oprócz relikwii bł. Jakuba stał się
także wielki obraz umieszczony w pobliżu grobu nad wejściem do
sacrarium. Na
tym obrazie przedstawiono arcybiskupa Jakuba w szatach pontyfikalnych,
w infule na głowie i w takiej kapie ozdobionej kwiatami i wizerunkami
świętych
franciszkańskich, jaką przechowywano w zakrystii. Środkowe pole obrazu
przedstawiało dawny widok miasta Lwowa z wysokim zamkiem, ratuszem i
innymi
budynkami. W górze w chmurach Najświętsza Maryja Panna z
Dzieciątkiem Jezus. Od
bł. Jakuba do Najświętszej Dziewicy szła wstęga z napisem:
„Okaż się Matką” i
podobna wstęga od Matki Bożej ze słowami: „Masz Matkę i
Syna”. Do tego
wizerunku Jakuba pielgrzymi przychodzili z wielkim nabożeństwem i z
darami.
Inne
obrazy i obrazki były jedną z form kultu i jego przejawem. Obok wejścia
do
klasztoru franciszkańskiego we Lwowie znajdował się obraz, na
którym był
namalowany klęczący arcybiskup halicki Jakub między świętymi
Franciszkiem i
Antonim.
W kościele
franciszkańskim w Zamościu był arcybiskup
namalowany w stroju kapłana świeckiego z krzyżem biskupim na piersi. W lewej ręce trzymał wysoki krzyż a w
prawej
naczynie, z którego wylewał wodę na palące się miasto. Niżej
taki napis:
„Czcigodny Sługa Boży Jakub Strzemię, z zakonu
franciszkanów konwentualnych,
arcybiskup halicki; jaką odznaczał się świętością życia wynika z czci
ludu do XVII
wieku zachowanej i z cudownego ukazania się tego Wielebnego Męża celem
ugaszenia pożaru miasta Lwowa”. Wspomniany pożar miasta Lwowa
miał miejsce w
1527 r. Dzięki orędownictwu bł. Jakuba ocalał z pożogi franciszkański
kościół i
klasztor Świętego Krzyża we Lwowie. Pożoga wówczas została
zlokalizowana i opanowana.
Lud licznie
gromadził się w kościele franciszkańskim we
Lwowie, aby wielbić Boga za pośrednictwem bł. Jakuba. Przybywali nie
tylko
mieszkańcy Lwowa, ale pielgrzymi z odległych nawet miejscowości.
Wstawiennictwu
Jakuba przypisywano zwycięstwo nad Tatarami. Przy relikwiach Jakuba
modlił się
hetman Jan Sobieski przed walką z Turkami i Tatarami. Po uroczystym
przeniesieniu szczątków bł. Jakuba do nowego grobu w 1626 r.
upowszechnił się
zwyczaj modlenia się przy jego relikwiach. Przychodzili pielgrzymi
różnego
stanu i zawodu, pochodzący z różnych środowisk. Przekonanie
o świętości życia Jakuba
i jego wstawiennictwie u Boga skłaniało lud do odbywania pielgrzymek.
Celem
pielgrzymek stał się również wizerunek bł. Jakuba
umieszczony przy jego grobie. Przed tym obrazem podobnie jak przy
relikwiach
pielgrzymi modlili się z wielką pobożnością na klęczkach, a niekiedy
leżeli
krzyżem. Zwyczajem stało się składanie ofiar przy grobie Jakuba. Na
podziękowanie za otrzymane łaski ofiarowano wota w formie srebrnych
tabliczek.
Początkowo zawieszano je na znajdującym się w pobliżu grobu ołtarzu
Bożego
Ciała. Inwentarz sporządzony przez prowincjała Marka Koronę w 1636 r.,
a więc w
dziesięć lat po wygłoszeniu przez niego kazania w czasie uroczystego
przeniesienia w 1626 r. relikwii Jakuba, wyszczególnił 14
tabliczek srebrnych
ofiarowanych na podziękowanie za otrzymane od Jakuba łaski. Z czasem
wota
zawieszano na obrazie bł. Jakuba, znajdującym się w pobliżu grobu. W
czasie
procesu beatyfikacyjnego zauważono na obrazie około 150 uszkodzeń i
śladów
zawieszanych wotów. Składano również wota z
wosku, których w 1777 r. było
siedem. Na samym obrazie była zasłona, a przed obrazem wisiała mosiężna
lampa.
Często palono światła przy grobie Jakuba.
Wytworzył się
zwyczaj składania ofiar i zamawiania Mszy
św. na uproszenie opieki Jakuba. Lud uciekał się do Jakuba, mając go za
swego
patrona, ponieważ doświadczał na sobie jego opieki. Zgłaszano cuda, o
czym
mówiły Akta prowincji zakonnej. W XVII wieku wpisywano do
osobnej księgi
wszystkie cuda zdziałane za jego przyczyną. Później w czasie
procesu
beatyfikacyjnego sporządzono protokoły zeznań uzdrowionych za
wstawiennictwem
bł. Jakuba.
Kult bł.
Jakuba przyjął charakter masowy w szerokich kręgach
społeczeństwa. Zasięg terytorialny i społeczny był wielki. Sprawdzianem
tego było miejsce pielgrzymkowe - Kalwaria
Pacławska koło Przemyśla. Pobożny fundator nowego kościoła i klasztoru
franciszkańskiego na Kalwarii Szczepan Dwernicki polecił malarzowi
namalować
wizerunek bł. Jakuba z tego jedynie powodu, że lud był przyzwyczajony
uciekać
się pod opiekę i protekcję bł. Jakuba. Obraz zawiesił w kościele. Aby
udostępnić go ludowi tłumnie gromadzącemu się na Kalwarii w czasie
odpustów,
obraz bł. Jakuba umieszczano w bocznym ołtarzu. W dni odpustowe lud
zgromadzony
mógł w bliskiej obecności wizerunku pobożnie modlić się do
bł. Jakuba.
Pod wpływem
wciąż rosnącego nabożeństwa i wielu łask,
jakie działy się za jego przyczyną, w roku 1777 rozpoczęto kanoniczny
proces.
Dnia 11 września 1790 r. papież Pius VI zatwierdził jego kult i
pozwolił
obchodzić jego święto dnia 1 czerwca.
Relikwie
jeszcze przed beatyfikacją w roku 1786 arcybiskup
lwowski Ferdynand Kicki przeniósł uroczyście do katedry we
Lwowie i umieścił w
kaplicy Chrystusa Ukrzyżowanego. Kościół i klasztor
franciszkański rząd
austriacki wtedy skasował. Franciszkanie otrzymali relikwie ramienia
Błogosławionego. Cześć bł. Jakuba szerzył bardzo gorliwie arcybiskup
Józef
Bilczewski (1900 - 1923). Ku jego czci urządził w roku 1909 uroczystość
z okazji 500-lecia śmierci Błogosławionego z udziałem
biskupów Galicji wszystkich obrządków. Wydał
także z tej okazji list pasterski.
Z jego inicjatywy historyk W. Abraham wydał w roku 1908 krytyczny żywot
bł.
Jakuba. Popularnie przedstawił życie i działalność Błogosławionego
sufragan
lwowski, biskup Władysław Bandurski. Na prośbę metropolity papież św.
Pius X
ogłosił bł. Jakuba wraz z Matką Bożą Królową Polski
współpatronem
archidiecezji.
Po drugiej
wojnie (1945) przeniesiono srebrną trumienkę,
sprawioną przez metropolitę Józefa Bilczewskiego, do Tarnowa
do katedry, a w
1966 roku przewieziono je do konkatedry w Lubaczowie. Pamiątki inne
otrzymali
franciszkanie w Krakowie.
Jest pieśń ku
czci bł. Jakuba „Witaj Jakubie błogosławiony”,
patrz rozdział 7.
Błogosławiony
jest patronem diecezji lubaczowskiej, gdzie
w konkatedrze są Jego relikwie,
a w Antoninkach, w parafii Lubaczów (ZL), znajduje się
kaplica pod
wezwaniem bł. Jakuba Strepy. Pod Jego wezwaniem jest też kaplica
zdrojowa w
Horyńcu (ZL), a w Miejscu Piastowym (Pr) kościół parafialny
pw Najświętszej
Maryi Panny i bł. Jakuba Strepy.
Przedstawiony
jest na obrazie z XX wieku w ołtarzu w
kościele franciszkanów w Przemyślu.
W Krakowie w kościele franciszkanów jest przedstawiony na
złotej kapie z XVII
wieku i na kielichu z pierwszej ćwierci XVIII wieku, w kościele
jezuitów
(przy ul. Kopernika) są freski z XX wieku, na których
widnieje Jego postać, a w
kościele bernardynów jest pacyfikał i kielich z XVIII wieku,
gdzie jest
przedstawiony razem z innymi świętymi. W katedrze płockiej znajduje się
przedstawiająca Go
polichromia. W 200-lecie śmierci błogosławionego Jakuba umieszczono w
kościele
w Horyńcu (ZL) jego popiersie. Nadano też jego imię jednemu z
dzwonów w
Kalwarii Pacławskiej.
JAKUB WIĘKSZY
APOSTOŁ
Wspomnienie
25 lipiec.
Święty
nazywany jest również Jakub
Starszy, Jakub Pielgrzym lub Jakub z Compostelli.
Syn
Zebedeusza i Salome, brat św. Jana Ewangelisty,
pochodził z Betsaidy w Galilei. Był rybakiem jak jego ojciec. Poszedł
za
Jezusem na Jego wezwanie. Obecny był przy uzdrowieniu teściowej Piotra,
wskrzeszeniu córki Jaira, Przemienieniu Pańskim. Towarzyszył
Jezusowi przed
męką w Ogrodzie Getsemani. Był pierwszym z apostołów,
który poniósł śmierć
męczeńską, został ścięty na rozkaz Heroda Agrypy w Jerozolimie w 44
roku.
Według
tradycji, nie mającej jednak naukowego potwierdzenia, relikwie jego
mają
znajdować się w Santiago de Compostella, w Hiszpanii. Św. Jakub jest
patronem
Hiszpanii i Portugalii.
Pomaga w
reumatyzmie, sprowadza dobrą pogodę, daje
urodzaje, szczególnie urodzaj jabłek. Patron aptekarzy,
drogistów, pielgrzymów,
robotników, żebraków. dawniej patron
woskowników, wojowników, kapeluszników.
Imię znane w
Polsce od XIII wieku. Obecnie należy do grupy
imion dość częstych a popularność jego rośnie.
Kult św.
Jakuba wprowadzili w czasach panowania Kazimierza
Odnowiciela mnisi benedyktyńscy pochodzący z Leodium. W XI wieku było
15
kościołów pod jego wezwaniem. Wezwanie to przywiązane jest
do najstarszych
kościołów diecezji kieleckiej. Według Łaskiego było w
diecezji gnieźnieńskiej
28 kościołów pw św. Jakuba. W XVI wieku była w Krakowie, na
Kazimierzu szkoła
św. Jakuba.
W
diecezji krakowskiej w XV wieku było 28 kościołów
dedykowanych św. Jakubowi,
najstarsze pochodzą z XI - XII w., większość z XIII wieku. Najstarsze
wizerunki
św. Jakuba pochodzą z XV wieku.
Od wieku XI
do dziś odbywają się pielgrzymki do św. Jakuba
w Santiago de Compostella. Szlak
pielgrzymki oznakowany jest rysunkiem muszli małża co nawiązuje
do legendy, że Święty miał napoić spragnionego pielgrzyma podając mu
wodę w
wielkiej muszli. Opisywane są pielgrzymki do Compostelli w XVI wieku.
Informacje o nich zawierają Żywoty Świętych Piotra Skargi. Pielgrzymki
były
organizowane przez mieszczan Gdańska, Elbląga, Torunia i przebiegały
drogą
morską. Z Gdańska podróż statkiem trwała 15 dni. Inne drogi
prowadziły przez
Pragę, Wenecję lub Wrocław, Frankfurt, Paryż. W działalności tej
pomocne były
bractwa św. Jakuba. Święty Jakub istnieje w tradycji liturgicznej
bożogrobowców
z Miechowa, wymieniany jako mąż święty i obrońca nauki Chrystusa.
Obecnie mamy
164 kościoły i kaplice pod wezwaniem św.
Jakuba oraz współpatronuje 11 kościołom, jest też 6
obchodzonych dodatkowych
odpustów. Święty Jakub jest patronem bazyliki
archidiecezjalnej w Szczecinie i konkatedry w Olsztynie (Wm).
Najpopularniejszą jego świątynią
jest kościół w Nysie (Op). Wizerunków Świętego
zanotowanych w Katalogach
Zabytków jest ok. 120, wybrane wizerunki przedstawiono w
rozdziale 3.
Ze św.
Jakubem są związane przysłowia, które świadczą o
popularności tego imienia w Polsce:
Jak Kuba
Bogu, tak Bóg Kubie.
Nie frasuj
się Kuba, znajdzie się zguba.
Deszcze na św. Jakuba - na pszeniczkę
pewna zguba (odnosi się to do dnia 1 maja, w którym dawniej
obchodzono święto
św. Filipa i Jakuba), podobnie;
Na św.
Jakuba, ostatnich już siewów próba.
Topografia
polska ma 89 miejscowości biorących nazwę od imienia Jakub i 10 miejsc
pochodzących od zdrobnienia Kuba.
Ostroróg
(Po)
Miasto
nad jeziorem Wielkim jest położone na północny
zachód od Poznania. Jako wieś
wzmiankowane było w XIV wieku, od XV w. jest miastem.
Parafia
została erygowana na przełomie XIII i XIV wieku,
kościół był wówczas fundowany. Obecny
kościół pod wezwaniem Najświętszej Maryi
Panny Wniebowziętej zbudowany został w XIV - XV w., przebudowany w
wieku XVIII.
W ołtarzu głównym z trzeciej ćwierci XVIII wieku znajduje
się obraz św. Jakuba
z XVII wieku przybrany w srebrną barokową sukienkę. Przy
obrazie św. Jakuba są srebrne wota, m. in. z datą 1791. W
kościele znajduje się też relikwiarz św. Jakuba z czwartej ćwierci
XVIII w.
oraz dwie monstrancje: - barokowa z ok.
1700 r. z figurkami śś. Jana Ewangelisty i Jakuba, na stopie herby
– rokokowa z
3 ćw. XVIII w., na ramionach figurki śś. Jakuba i Jana Chrzciciela.
Obraz św.
Jakuba został przeniesiony z nieistniejącego
obecnie kościoła pod wezwaniem św. Jakuba z wioski Piaskowo
sąsiadującej z Ostrorogiem. Obraz zasłynął cudami w 1666
roku. Opisano go w 1694 roku. Również w XIX wieku notowano
tu cudowny obraz.
Kult św.
Jakuba trwa nadal. Odpusty są licznie
uczęszczane. Jest pieśń o św. Jakubie.
Jakubów
(ZG)
Wieś jest
położona na południowy zachód od Głogowa, przy drodze
lokalnej z Głogowa. Znana
była na Śląsku z posiadania źródeł wody o leczniczych
właściwościach.
Parafia
została erygowana w XIV wieku. Kościół pod
wezwaniem św. Jakuba pochodzi z XIV wieku. Pierwsza wzmianka zapisana
została w
1376 roku ale istniał już wcześniej. W głównym ołtarzu
znajduje się figura
Matki Bożej wraz ze św. Jakubem i św. Barbarą.
Fakt, że
miejscowość otrzymała nazwę od wezwania kościoła
każe się domyślać jak sanktuarium to kiedyś było głośne i znane. Święty
Jakub
Starszy odbierał w średniowieczu cześć wyjątkową, jakiej nie miał żaden
inny
święty. Przyczyną najważniejszą było słynne sanktuarium św. Jakuba w
Compostelli, w północno zachodniej Hiszpanii,
które po Ziemi Świętej i Rzymie
należało do najliczniej uczęszczanych przez pielgrzymów.
Dzisiaj jeszcze grób
św. Jakuba w Compostelli nawiedza do miliona pątników
rocznie.
Najgłośniejsze
kiedyś sanktuarium św. Jakuba w Polsce było
właśnie kiedyś w Jakubowie (Jakobskirche), należało ono do czołowych
sanktuariów Śląska. Kult Apostoła skupiał się przy kościele
parafialnym Jego
imienia. W głównym ołtarzu znajduje się do dziś jego figura,
czczona kiedyś
jako cudowna. Przy figurze przedstawiającej św. Jakuba były figury
Matki Bożej
i św. Barbary. Rzecz wszakże dziwna, że tylko figura św. Apostoła
doznawała od
wiernych czci szczególnej, podobnie jak w kolegiacie
kaliskiej w obrazie Świętej Rodziny czczony jest na pierwszym miejscu
św. Józef.
Erekcja
parafii przypada na rok 1376, z tegoż czasu
pochodzi obecny kościół (kaplica została dobudowana w 1505
roku), przebudowany
w 1735 r. Murowane ogrodzenie kościoła jest z XVI wieku, a dzwonnica pochodzi z 1860 roku. Całość stanowi zabytek zaliczany do
II grupy.
Do tej samej grupy zabytków należy szkoła z XVIII wieku.
Zabytkiem jest również
plebania z 1800 roku i zespół pałacowo - dworski z XVII
wieku, przebudowany w
XIX w. oraz park założony w XVIII – XIX w. (wszystko dzisiaj
w ruinie).
Sanktuarium
św. Jakuba w Jakubowie było znane na całym
Śląsku gdzieś od XIV wieku. Datę trudno ustalić. Do zbudowanego
kościoła
przybywali pielgrzymi pieszo i wozami. W Głogowie ojcowie dominikanie
organizowali co roku pielgrzymki do tutejszego sanktuarium Przybywali
także
pielgrzymi z Kwielic, Zagórowa Wielkiego i innych
miejscowości. W czasie wojny
30-letniej zaginęły dokumenty z nadaniami odpustów.
Wizytator z 1687 roku
wspomina o dekrecie odpustowym papieża Innocentego XI, danym na 7 lat.
W jednym
z dokumentów z 1735 roku wspomniano, że kiedyś dla służenia
wiernym w
konfesjonałach, przybywało tu, na uroczystość św. Jakuba, 20
kapłanów.
W czasie
wojny 30-letniej (1618 - 1648) kilka razy
ograbiono kościół z jego najcenniejszych darów
wotywnych. Z biegiem lat
składano nowe.
Jakubów
posiadał kiedyś znane na Śląsku wody lecznicze. Wierni skwapliwie
korzystali z
tych źródeł, przypisując ich powstanie i skuteczność św.
Apostołowi, patronowi
miejsca. Statua św. Jakuba znajdowała się w dębniku. Pielgrzymi pili
„wodę św. Jakuba”, obmywali nią chore części ciała,
zabierali ze sobą do domów.
Choć mniej
licznie jak dawniej, sanktuarium było
nawiedzane aż do ostatniej wojny (do 1939 roku). Dzisiaj kultu nie ma.
JAKUB Z
COMPOSTELLI patrz
JAKUB
WIĘKSZY
JAN APOSTOŁ
(JAN EWANGELISTA)
Wspomnienie
27 grudzień.
Syn
Zebedeusza i Salome, młodszy brat Jakuba Większego,
rybak galilejski z Betsaidy. Był jednym z pierwszych uczniów
który przyłączył się do Jezusa. Był wraz z Piotrem i
Jakubem świadkiem Przemienienia Pańskiego, wskrzeszenia
córki Jaira i konania w
Ogrójcu. Towarzyszył Jezusowi w jego męce, pod krzyżem
otrzymał polecenie
pieczy nad jego Matką. Do zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny pozostawał
w
Jerozolimie. Następnie działał wśród gmin chrześcijańskich w
Azji, kierował
kościołem efeskim. Wysiedlony na wyspę Patmos napisał tam Księgę
Apokalipsy.
Tradycja mówi, Ze został cudownie uratowany po wrzuceniu go
do wrzącego oleju.
Sprzyja
przyjaźniom. Chroni przed gradem. Opiekun winnic.
Pomaga w ranach, oparzeniach, epilepsji, zatruciach. Patron
urzędników,
pisarzy, literatów, notariuszy, teologów,
kreślarzy, grawerów, rzeźbiarzy,
introligatorów, producentów papieru. drukarzy,
litografów, rzeźników. Dawniej
patron zwierciadlarzy, siodlarzy, wytwórców
kutrów, bednarzy.
Imię Jan
znane było od średniowiecza, poświadczone od XI
wieku, należało wówczas do najliczniejszych. Obecnie jest
również w grupie
imion najliczniejszych.
Szczególnym
nabożeństwem do św. Jana Apostoła wyróżniali
się Krzyżacy. Zostawili oni szereg kościołów ku jego czci.
Wśród nich wysuwa
się na czoło z wieku XIV katedra w Kwidzyniu, w cieniu
której ostatnie lata
swojego życia spędziła bł. Dorota z Mątowów, i nie mniej
okazały kościół
przylegający do zamku wielkiego mistrza krzyżackiego w Malborku. Niemal
w
każdym kościele przez siebie wystawionym zostawili Krzyżacy figurę lub
malowidło św. Jana Apostoła lub nawet osobny ołtarz.
Jak w
niektórych krajach, tak i w wielu parafiach polskich
jest zwyczaj, że w dzień pamiątki św. Jana kapłan po Mszy św. daje
wiernym wino
do picia. Wiąże zię to z najstarszą wiadomością o usiłowaniu otrucia
Apostoła
pochodzącą z VI wieku. Od wieku XIII pochodzi zwyczaj poświęcania wina
na
święto Apostoła i rozdawania go wiernym dla ochrony przed zatrutymi
napojami i pokarmami.
Zachowały się
sekwencje ku czci św. Jana z XII, XIII i XIV
w.
Na początku
XVI wieku powstało w Wilnie bractwo św. Jana,
przy kościele archiprezbiterialnym, należeli do niego zasłużeni
obywatele
Wilna.
Święty Jan
jest patronem ok. 60 kościołów
i kaplic. Przedstawiony jest na ok. 830 wizerunkach.
Najczęściej
zwykło się przedstawiać go wśród Ewangelistów z
księgą i symbolem orła. Bywa,
że sam orzeł przedstawia Apostoła. tego rodzaju rzeźby czy malowidła
spotykamy
na ambonach lub w pobliżu głównego ołtarza. Nie mniej często
pokazuje się św.
Jana Apostoła stojącego pod krzyżem wraz z Najświętszą Maryją. Rzadziej
widzimy
św. Jana w kościołach z kielichem w ręku i z symbolicznym wężem.
Wyjątkowo
można spotkać scenę „Św. Jan w Oleju”.
Najdawniejsze zachowane wizerunki
pochodzą z XIV wieku.
Wybrane
miejscowości związane z kultem św. Jana Apostoła przedstawiono w
rozdziale 3.
Łowczów
(Ta)
Wieś jest
położona nad dopływem Dunajca, Białą, przy drodze lokalnej z Tuchowa.
Miejscowość
należy do parafii w Piotrkowicach. W Łowczowie
w latach 1596 - 1782 była kaplica pod wezwaniem św. Jana Apostoła i
Ewangelisty.
Według
wizytacji z 1664 roku w kaplicy tej znajdował się
łaskami słynący obraz św. Jana. Przy ołtarzu były liczne wota. Msze św.
w
kaplicy odprawiano bardzo często ze względu na pobożność i pielgrzymki
wiernych.
JAN NA WYSPIE
PATMOS
Cesarz
Domicjan zesłał św. Jana na wyspę Patmos. Była to
skalista, niezaludniona wyspa na morzu Egejskim, św. Jan miał tam
zginąć
powolną śmiercią. Uratowali go wierni chrześcijanie.
Wizerunki
przedstawiające św. Jana na wyspie Patmos podano
w rozdziale 3, w części dotyczącej św. Jana Apostoła. Znajdują się one
w
Brynicy (Op) i Chełmnie (To).
JAN W OLEJU
Według
apokryfu z II - III wieku, cesarz Domicjan kazał
męczyć św. Jana Apostoła we wrzącym oleju, ale Święty wyszedł z niego
odmłodzony. Przez kilkaset lat obchodzone było w dniu 6 maja osobne
święto ku
czci św. Jana w Oleju.
Kościoły pod
wezwaniem św. Jana w Oleju znajdują się w
diecezji warmińskiej. Wizerunki św. Jana w Oleju są w Krakowie w kościele franciszkanów i w Kawkowie
(Wm). Bliższe dane
zawiera rozdział 5.
JAN BALICKI
Wspomnienie
24 październik.
Polak,
kapłan, w. XIX/XX. Profesor i rektor Seminarium Duchownego w
Przemyślu. Działał
społecznie, otaczał opieką biednych. Zorganizował zakład resocjalizacji
kobiet.
Zmarł 15.03.1948 w Rzeszowie.
Beatyfikowany
w Krakowie 18.08.2002 przez papieża Jana Pawła II.
JAN BERGMANS (BERCHMANS)
Wspomnienie
13 sierpień.
Urodzony w
Brabancji flamandzkiej, XVII wiek, jezuita.
Zmarł wkrótce po wstąpieniu do zakonu i ukończeniu
studiów. Otoczony czcią za miłość braterską, wierność
powołaniu,
miał serdeczne nabożeństwo do Męki Pańskiej i Matki Najświętszej.
Kanonizowany
w 1888 r.
Wizerunek
jego znajduje się w Żmigrodzie (Wr), jest to
obraz z XIX wieku (patrz też rozdział 5).
JAN BEYZYM
Wspomnienie
12 październik.
Polak,
jezuita, w. XIX/XX. Urodził się na Wołyniu, wyświęcony w 1881
r. w Krakowie. Misjonarz, na Madagaskarze opiekował się tędowatymi,
wybudował
dla nich szpital. Zmarł 2.10.1912 wycieńczony pracą i zarażony trądem.
Beatyfikowany
w Krakowie 18.08.2002 przez papieża Jana Pawła II.
JAN BOSCO (BOSKO)
Wspomnienie
31 styczeń.
Włoch, XIX
wiek, założyciel
Zgromadzeń: Towarzystwo Świętego Franciszka Salezego -
salezjanów i Córek Najświętszej Maryi Panny Wspomożycielki -
salezjanek, razem ze św.
Marią Dominiką Mazarello. Gorący czciciel Najświętszej Maryi Panny
Wspomożenia
Wiernych. Od dzieciństwa Święty miał sny – wizje
głównie na temat swojej późniejszej
misji wychowywania trudnej młodzieży do świętości życia. W snach tych
często
występuje „Piękana Pani” (Matka Boża) jako jego
przewodniczka. (Sny te, jak
wiele na to wskazuje, noszą charakter nadprzyrodzoności –
zostały opisane w
„Memorie Biografione” dotyczącym życia i
działalności św. Jana Bosko). Po
otrzymaniu święceń kapłańskich zaczął zajmować się młodzieżą; w
świetlicach
młodzieżowych prowadził działalność tak katechetyczną jak i
rekreacyjną.
Organizuje kursy dokształcające i hospicja. Dzięki niezwykłym talentom
Jana Bosko, jego rzutkości i
elastyczności ruch salezjański rozwija się szybko, obejmuje Francję,
Hiszpanię
i dociera do Argentyny. Jan Bosko umiera we wzrastającej sławie o jego
nadprzyrodzonych charyzmach. Beatyfikowany w 1929 r., kanonizowany w
1934 r.
przez papieża Piusa XI.
Opiekun
młodzieży, patron młodych robotników i
rzemieślników, wydawców, cyrkowców (w
młodości chodził na linie).
Duchowi
synowie św. Jana Bosko zwani salezjanami, przybyli
do Polski w 1898 roku i w Oświęcimiu (Kr) założyli swoją pierwszą
placówkę,
otwierając szkołę zawodową dla chłopców. Mimo likwidacji
wszystkich szkół i
internatów jakie prowadzili przed 1939 rokiem i w pierwszych
latach
powojennych, należą dzisiaj do największych rodzin zakonnych w Polsce.
Ze
zgromadzenia salezjańskiego wyszli prymas kardynał
August Hlond i arcybiskup Antoni Baraniak; Błogosławieni: August
Czartoryski,
oraz umęczeni za wiarę w czasie II wojny światowej: Czesław
Jóźwiak, Edward
Kaźmierski, Franciszek Kęsy, Edward Klinik, Jarogniew Wojciechowski,
Józef
Kowalski, Michał Woźniak. Powstało też z niego Zgromadzenie Św. Michała
Archanioła - michalici.
Salezjanie
szerzą kult św. Jana Bosko. pod jego wezwaniem
jest 21 kościołów i kaplic oraz obchodzonych jest 6
odpustów dodatkowych.
Przedstawiony
jest na kilkunastu wizerunkach. W Sokołowie Podlaskim (Dr) jest ołtarz
mozaika
z XX wieku i relikwie Świętego, a w Lądzie (Gn) obraz z 1935 roku.
JAN BOŻY
Wspomnienie
8 marzec.
Portugalczyk,
XV/XVI wiek, organizator opieki szpitalnej.
Owczarz, następnie żołnierz, robotnik przy pracach fortyfikacyjnych,
potem
księgarz. Pod wpływem nauk św. Jana od Krzyża przeżył wewnętrzne
nawrócenie.
Poznawszy niedole chorych w szpitalu założył własny szpital
zorganizowany w
sposób nowoczesny, gdzie chorych traktowano z szacunkiem,
zaspakajając potrzeby
ciała i duszy. Wraz z towarzyszami stworzył zawiązek zakonu szpitalnego
-
bonifratrów. Beatyfikowany w 1886 r., kanonizowany w 1930 r.
Opiekun
chorych, patron służby zdrowia, szpitali,
pielęgniarzy. Patron fabrykantów papieru, drukarzy,
księgarzy.
Pierwszym
bonifratrem w naszym kraju był Włoch, hrabia
Ferrera. Przyjechał z Wiednia do Krakowa w 1609 roku, by wyleczyć z
ciężkiej choroby króla Zygmunta III. Przywrócenie
monarsze zdrowia zjednało Zakonowi sławę i szacunek. Mieszczanie
krakowscy z
wdzięczności ufundowali bonifratrom pierwszy kościół,
klasztor i szpital w
Krakowie; dały one początek wszystkim domom zakonnym w Polsce. następne
powstały w Zebrzydowicach (BŻ), Pułtusku (Pł), Gdańsku, Lublinie,
Krasnymstawie (Lb),
Zamościu, Przemyślu, Cieszynie (BŻ) i Wrocławiu. Ten rozwój
zahamowała kasata
zakonu w 1864 roku, zarządzona w odwet za udział w powstaniu
Styczniowym.
Do
reaktywowania prowincji polskiej doszło w 1922 roku.
Rewindykacja szpitali była możliwa
w Krakowie i w Wilnie.
Po
drugiej wojnie światowej szpitale upaństwowiono, bracia zostali z nich
usunięci. Obecnie bonifratrzy posiadają szpitale w Krakowie, Łodzi,
Katowicach
i Piaskach Marysinie (Po).
W 1995 roku
obchodzono 500 rocznicę śmierci św. Jana Bożego
w kościołach Ojców bonifratrów,
szczególnie uroczyście w Krakowie, Warszawie,
Łodzi i Piaskach Marysinie, gdzie znajduje się założony przed 100 laty
klasztor
i szpital.
Trzy kościoły
pod wezwaniem św. Jana Bożego znajdują się w
Warszawie Nowe Miasto, Zamościu (ZL) i Łodzi - nowa parafia pw
Najświętszej
Maryi Panny Matki Odkupiciela i Jana Bożego.
Wizerunki św.
Jana Bożego znajdują się w Krakowie w
kościele Trójcy Przenajświętszej i w klasztorze
bonifratrów. Obrazy z XVIII
wieku spotykamy w klasztorze bonifratrów w Zebrzydowicach, w
kościołach w Lubomierzu (Wr), Wrocławiu i Ząbkowicach (Wr). Obraz z XIX wieku jest
w
kościele bonifratrów w Cieszynie (BŻ) a rzeźba z w. XVIII w Sobótce (Wr) w
kościele św. Anny.
Kraków
Kościół
pw śś.
Urszuli i Jana Bożego przy ulicy
św. Jana, obecnie nieistniejący. Do tego kościoła w XVII wieku sprowadzono bonifratrów.
Kościół
pw
Przenajświętszej Trójcy. W XVII wieku
trynitarze, zakon powołany do wykupu jeńców
chrześcijańskich z rąk niewiernych, założyli w Krakowie klasztor i
zbudowali w
połowie w. XVIII kościół (przy ulicy Krakowskiej). W czasie
zaborów zakon uległ
kasacji, w końcu XVIII wieku, kościół zamieniono na magazyn.
W 1812 roku
kościół i klasztor przejmują bonifratrzy i
budują obok szpital. Zakon szybko się rozwijał aż do kasaty w 1864
roku. Po
1922 bonifratrzy wznowili działalność w swoim szpitalu wśród
chorych. Po II
wojnie światowej usunięto zakonników przejmując szpital jako
państwowy.
Odzyskali go dopiero po 1989 r.
W kościele
jedna z południowych kaplic poświęcona jest św.
Janowi Bożemu. W zwieńczeniu ołtarza znajduje się jego obraz z XIX
wieku. W
klasztorze znajduje się obraz Świętego z połowy XIX wieku. Z tego czasu
jest
także obraz bonifratra ojca Gabryela Ferrera, lekarza Zygmunta III.
W
ogrodzie szpitala umieszczono w 1894 roku figurę św. Jana Bożego.
JAN
CHRYZOSTOM (JAN ZŁOTOUSTY)
Wspomnienie
13 wrzesień.
Urodzony w
Antiochii, IV wiek, patriarcha Konstantynopola,
doktor Kościoła. Po uzyskaniu gruntownego wykształcenia i wyświęceniu
na
kapłana poświęca się kaznodziejstwu, przez kilkanaście lat słuchają Go wielkie tłumy.
Powołany na
patriarchę Konstantynopola pracuje nad przywróceniem dobrych
obyczajów,
usunięciem zbytków, dyscyplinuje kler i mnichów.
buduje hospicja dla ubogich i
szpitale. Jego bezkompromisowość spowodowała powstanie opozycji
wśród biskupów
a jednocześnie wpadł w konflikt z dworem krytykując postępowanie
cesarzowej. Został zesłany na wygnanie, gdzie
zakończył życie. Pozostawił ogromną spuściznę literacką; najważniejsze
są
wspaniałe mowy wielkiego egzegety i moralisty.
Patron
kaznodziei.
W jednym
kościele obchodzony jest odpust dodatkowy. Z XVII
wieku jest jeden wizerunek: Święty przedstawiony jest na malowidle na
ambonie w
Drużbinie (Wł). W Węgrzynowie (Pł) jego obraz jest w zwieńczeniu
głównego ołtarza. Z XVIII wieku pochodzą rzeźby w Ochodzach
(Op),
Sokołowcu (Le), Inowrocławiu (Gn) i w kościele św. Anny w Krakowie,
oraz obraz
w Drążdżewie (Pł). W Chwalęcinie (Wm) jest jego posąg z XVIII wieku na
ambonie
oraz polichromia z XVIII w. W kaplicy cmentarnej w Karnkowie (Wł)
znajduje się
figura św. Jana Chryzostoma z 1880 roku. Była ona w kapliczce
przydrożnej
zniszczonej przez Niemców w czasie drugiej wojny światowej.
W Krakowie św. Jan
Chryzostom pokazany jest jako Ojciec Kościoła na polichromii z XV wieku
w
kaplicy Świętokrzyskiej katedry Wawelskiej oraz na polichromii z wieku
XIX w
kościele pw Nawrócenia św. Pawła, księży misjonarzy. W
diecezji przemyskiej
Jego wizerunki są w Zawadce Rymanowskiej – obraz z XVIII
wieku; w Sanoku Olchowce – ołtarzyk z w.
XVIII; w Smolnikach – obraz z w. XIX; w Bałuciance
– medalion z XVIII wieku.
Drzewica (Ra)
Osada
położona jest nad Drzewiczką, dopływem Pilicy, 19 km
na północny wschód od
Opoczna. Osada istniała w XIII wieku, miasto lokowane w XV wieku.
Kościół
parafialny pod wezwaniem św. Łukasza pochodzi z XV
wieku. Poprzedni kościół istniał w XIV wieku. W kościele
znajduje się feretron
z obrazami św. Jana Chryzostoma i Matki Bożej Różańcowej z
drugiej połowy XVII
wieku. Znajduje się tu również w ołtarzu bocznym obraz
Świętego z połowy XVIII
wieku. Renesansowa herma Świętego pochodzi z 1534 roku. Wykonana jest z
blachy
srebrnej, posiada kształt głowy, do drewnianej podstawy przybita jest
blaszka z
herbami Ciołek, Gozdawa, Zaremba, Topór.
W Drzewicy
obchodzone są odpusty św. Łukasza i św. Jana
Chryzostoma, bierze w nich udział kilka tysięcy wiernych.
JAN CHRZCICIEL
Wspomnienie
24 czerwiec.
Święto Ścięcia (Męczeństwa) św. Jana Chrzciciela: 29 sierpień.
Syn
Zachariasza i Elżbiety, krewnej Najświętszej Maryi
Panny. Był ostatnim prorokiem Starego Przymierza. W trzydzieści lat po
narodzeniu Chrystusa rozpoczął przygotowywać drogę Panu, zapowiadał
nadejście
długo oczekiwanego Mesjasza. Poniósł śmierć męczeńską za
panowania króla
Heroda.
Chroni przed
strachem, obawami, konwulsjami. Opiekuje się
owcami i jagniętami, zwierzętami domowymi. Pomaga abstynentom. Patron
muzyków,
śpiewaków, właścicieli kin. Patron murarzy, cieśli, kowali,
krawców, garbarzy,
kuśnierzy, kominiarzy, właścicieli winnic. Dawniej patron
pasamoników, bednarzy,
siodlarzy.
Kult św. Jana
Chrzciciela był zawsze żywy. Przynieśli go
benedyktyni wznosząc pod jego wezwaniem klasztory w Międzyrzeczu (ZG) i
Mogilnie (Gn). Czcili go też joannici, sprowadzeni do Polski w XII
wieku.
Ufundowali w XIII wieku szpital w Zagoścu (Ki). W średniowieczu
doznawał On
czci szczególnej. W wiekach XI - XII na Śląsku było 81
kościołów i kaplic pod
jego wezwaniem. Był on patronem katedry wrocławskiej z 1000 roku oraz
archikatedry warszawskiej w XIV wieku, będącej wówczas
kościołem parafialnym Warszawy. Również jego imię posiadała
katedra kielecka w
1604 r. Najstarsze kościoły na kielecczyźnie noszą jego imię. Księgi
liturgiczne zawierają sekwencje o św. Janie Chrzcicielu już od XI wieku.
W XVI wieku w
kościele franciszkanów w Krakowie powstało
bractwo św. Jana Chrzciciela. Był on patronem wielu miast, umieszczany
był na
ich herbach. W XVII wieku wystawiano tragedię o św. Janie Chrzcicielu.
Żaden święty
nie wyrył w zwyczajach polskich tak silnych
śladów, jak św. Jan Chrzciciel. Jego dzień przypada, kiedy
najdłuższy jest
dzień a noc najkrótsza. Ze św. Janem zaczyna się przesilenie
i dzień staje się
krótszy, a noc dłuższa, aż osiągnie swoje apogeum 24
grudnia. Stąd już w
czasach pogańskich 23 czerwca (dzień właściwego przesilenia) i 24
czerwca
urządzano uroczystości ku czci ognia.
Takie jest
przekonanie wśród ludu, że przed 24 czerwca nie
wolno się kąpać w wodzie, bo jeszcze św. Jan jej nie poświęcił. Noc z
23 na 24
czerwca to noc nadziemskich potęg, uczty czarownic, badania
przyszłości.
Człowiek szuka sposobu, aby się zabezpieczyć od czarów a
przygotować sobie
szczęście. Stąd baśń o kwiecie paproci, który pokazuje się
właśnie w tę noc i
obiecuje szczęście temu, kto go znajdzie. Lud chodzi także i szuka
niektórych
ziół, które zerwane tej nocy mają
szczególną moc leczniczą. Dziewczęta sadowią
się między dwoma zwierciadłami, przy świecach w nocy i szukają cienia
swojego
przyszłego męża. Chłopcy na łódkach płyną rzeką (stawem) ze
światłem.
Dziewczęta puszczają wianki na wodę przystrojone w świeczki i śledzą
pilnie ich
bieg, kiedy zatoną i jak długo będą świecić. Z tego wyciągają
wróżby. Chłopcy
przechwytują je jadąc na łódkach. Której
dziewczynie „rabuś” wianek pierwszy
pochwyci, ta ma pewność, że pierwsza będzie miała wesele. Kolberg
przytacza, że
w dawnej Warszawie puszczano tysiące tych wianków na Wisłę
ze świeczkami.
Niektóre z nich miały różne napisy i wierszyki
np. „Czy wolisz, panie Janie,
wianek mój ruciany, czy Zosi dukatami worek
wypychany”. Albo „Mój wianek
różany
pewno nie utonie, Janeczek kochany ujmie w swoje dłonie”.
W wigilię św.
Jana po zachodzie słońca był zwyczaj w
niektórych stronach, że zatykano w płoty
i wrota, w drzwi domów gałęzie olszyny, które
tkwiły tam do 25 czerwca. Przed
wschodem słońca zebrane te gałązki miały mieć moc odpędzania złych
duchów i
przynosić szczęście. Wieczorem 24 czerwca kobiety szły do
obór z wiankami,
poświęconymi w Boże Ciało i na rozpalonych węglach spalały je wolno,
okadzając
wymiona krów, aby dobrze dawały mleko i by były wolne od
chorób. W wigilię
święta owijano bydłu rogi gałązkami lipy lub bzu w tym samym celu.
Przystrajano
figurki przydrożne św. Jana w kwiaty i śpiewano przy nich pieśni
pobożne.
Na św.
Jana dawniej w Polsce zawierano umowy: o kupno, dzierżawę, pożyczkę,
itp.
Najpopularniejszy
zwyczaj obok puszczania wianków to w
dawnych wioskach „kupały” i
„sobótki” czyli palenie ognisk i
skakanie przez
nie. Zwyczaj ten zachował się do dzisiaj w Warszawie i Krakowie, gdzie
puszcza
się tegoż dnia sztuczne, barwne ognie, a na Wisłę rzuca się wianki z
zapalonymi
świeczkami. Wianek to symbol dziewictwa. Dlatego mogły je puszczać na
wodę
tylko panny mając nadzieję we wróżbie szczęśliwego i
rychłego zamążpójścia. O sobótce napisał wiersz
Jan Kochanowski.
Sam
zwyczaj opisał ze zwykłą plastyką Kitowicz:
„W
wigilję św. Jana Chrzciciela po nieszporach, a czasem twardym zmrokiem,
po
miastach i wsiach rozpalali spory ogień na ulicach, który
się zwał sobótką,
przez który młodzież obojej płci, najwięcej atoli męskiej,
skakała. Ten zwyczaj
w średnich latach Augusta III już był konającym, przy końcu zaś lat
jego wcale
ustał, dozorem surowym marszałka wielkiego koronnego w Warszawie
naprzód, a za
przykładem warszawskim, skąd się i złe, i dobre zwyczaje całym kraju
rozlewały,
wszędzie wytępiony, jako złe skutki sprawujący, już to w pożarach
budynków, z
sobótki zapalonych, już w osobach skaczących
sobótkę, które nieraz, ile przy
gęstym dymie skacząc naprzeciw siebie i upadając w ogień, raziły sobie
płomieniem oczy, twarze, ręce i nogi, mianowicie bose albo u kobiet u
spodu
nieopatrzone; osobliwie kiedy chłopcy, których kaduk miesza
do każdej swawolnej
kompanji, klucze prochem ponabijane lub też ładunki z prochem
nieznacznie w
ogień rzucali. Te, wysadzając ogień do góry i huk
niespodziany czyniąc,
najczęściej dawały przyczynę, że skaczący, przelękniony lub też w
wysadzonych
głowniach uplątany, upadł w ogień, za nim rozpędzony drugi i trzeci,
którzy nim
się podnieśli, tymczasem będący na spodzie dobrze sobie przypiekł
pieczeni”.
Z
imieniem i dniem św. Jana lud polski łączył wiele przysłów.
Jest ich łącznie aż
32. Wśród nich dobrze nam znane:
„Czego
się Jaś nie nauczył, tego Jan nie będzie umiał”.
„Święty
Jan przynosi jagód dzban”.
„Jak
św. Jan obwieści, takich będzie dni czterdzieści”.
„Kiedy
się Jasio rozczuli, to dopiero Matka Boska go
utuli”.
„Przed
poczęciem Jana noc ze dniem zrównana”.
„Chrzest
Jana w deszczowej wodzie trzyma zbiory na
przeszkodzie”.
„Jutro
święty Janek, puść na wodę wianek”.
„Już
św. Jana, ruszajmy do siana”.
„Po
świętym Janie nie będziesz chodzić w kożuchu baranie”
– jako, że w dzień 24
czerwca kończył się okres strzyżenia owiec.
„O
świętych można pisać poważne książki, ale można o nich
pisać trochę na wesoło” -
pisze poeta
ks. Jan Twardowski we wstępie do tomiku wierszy „Trochę
plotek o świętych”, na
wesoło o św. Janie Chrzcicielu:
Niby
wciąż bez uśmiechu
poważny
chudy jakby zjadł szarańczy ostatki
nie przesadzaj,
w dniu Nawiedzenia
poskakał w łonie matki
Królów
polskich o imieniu Jan było trzech.
Pod wezwaniem
św. Jana Chrzciciela wystawiono 503
kościołów i kaplic, w tym 344 kościoły parafialne a
współpatronuje 51
kościołom, obchodzone są 24 odpusty dodatkowe. Jego wezwanie jest
najliczniej
reprezentowane wśród kościołów noszących wezwania
Świętych Pańskich. Najstarsze
są katedry we Wrocławiu, Warszawie, Kamieniu Pomorskim, Toruniu oraz
kościół w
Ornecie.
Przedstawiony
jest na ok. 860
wizerunkach, najczęściej na chrzcielnicy a także jako dziecko z Matką
Bożą i
małym Jezusem. Są też Jego wizerunki związane z męczeństwem
„Głowa św. Jana
Chrzciciela na misie”, szczególnie w kościołach
pod wezwaniem Ścięcia
(Męczeństwa) św. Jana Chrzciciela, których jest ok. 30.
Wybrane miejscowości
związane z kultem św. Jana Chrzciciela przedstawiono w rozdz. 5.
Ilość
miejsc pochodnych od imienia Jan sięga 670. Wśród nich jest
kilka miast np.
Janowiec Wielkopolski, Janów Lubelski, Janów
Podlaski.
Orawka (Kr)
Wieś leży
nad Czarną Orawą, na południowy zachód od
Chabówki, przy szosie Chabówka -
Wyżne. Osada istnieje od XVI wieku
Parafia
została erygowana w 1651 roku i wzniesiono wówczas
obecny kościół pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela. Uważany
jest za jeden z
najpiękniejszych kościołów drewnianych. Zaliczony przez
UNESCO do zabytków
najwyższej klasy. Na bogatej polichromii z 1711 roku widzimy sceny z
historii
św. Jana Chrzciciela. Obraz jego znajduje się w
późnobarokowym ołtarzu głównym.
W parafii
jest dawny kult św. Jana Chrzciciela. W dniu 24
czerwca z całej okolicy ściągają tu pasterze, którzy czczą
św. Jana Chrzciciela
jako swego patrona. Parafia liczy około 800 mieszkańców, na
odpust przychodzi
2000 wiernych.
JAN
CHRZCICIEL DE LA SALLE
Wspomnienie
7 kwietnia.
Francuz,
XVII/XVIII wiek, organizator kongregacji Braci
Szkolnych. Po ukończeniu studiów
i zdobyciu doktoratu, przyjął święcenia kapłańskie. Zajął się
reformowaniem i
rozwijaniem szkolnictwa, zakładał szkoły niedzielne, szkoły poprawcze,
seminaria nauczycielskie. Z pracującymi z nim nauczycielami stworzył
podstawy
pod kongregację Braci Szkół Chrześcijańskich (Braci
Szkolnych), zajmujących się
wychowaniem chrześcijańskim dzieci i młodzieży. Kanonizowany w 1900 r.
Opiekun
nauczania, patron nauczycieli, wychowawców.
Kaplica pod
wezwaniem Jana Chrzciciela de la Salle znajduje się w
Pabianicach (Łd). W Sopocie (Gd), w parafii Najświętszego Serca Pana
Jezusa
jest dom Braci Szkolnych.
JAN
DAMASCEŃSKI
Wspomnienie
4 grudzień.
Arab, VII
wiek, teolog, doktor Kościoła. Kapłan, doradca
patriarchy jerozolimskiego. Autor dzieł teologicznych, wśród
nich pierwszego
systematycznego wykładu dogmatyki, który wywarł ogromny
wpływ na rozwój
teologii.
Przedstawiony
jest na polichromiach z XV wieku na Wawelu i
z XVII wieku w Chwalęcinie (Wm). Rzeźba z XVII wieku jest w ołtarzu
głównym
kościoła w Ostrołęce (Łż). Posąg jego jest w ołtarzu bocznym kościoła
św. Anny
w Krakowie. W kaplicy św. Jana Nepomucena w krakowskim kościele
pijarów jest
malowidło naścienne przedstawiające św. Jana Damasceńskiego.
JAN
DIEGO
Wspomnenie
1 sierpień.
Żył w XV/XVI
w Królestwie Texcoco (Meksyk). Był Indianinem
Cziczimekiem, nazywał się Juan Diego Cuauhtlatoatzin, świecki, ojciec
rodziny.
Został ochrzczony przez pierwszych misjonarzy franciszkańskich
prawdopodobnie w
1524 r., gdy miał ok. 48 lat, wkrótce owdowiał. Życie Juana
było proste i uczciwe. Był dobrym i bogobojnym chrześcijaninem.
Pokorny, posłuszny i cierpliwy,
postępował zgodnie z sumieniem i dawał przykład innym.
Miał
objawienia maryjne „Świętej Maryi zawsze Dziewicy, Matki
prawdziwego Boga”,
wskazującej miejsce zbudowania świątyni dla uczczenia jej Syna.
Źródła
historyczne podają, że po raz pierwszy Matka Boża ukazała mu się w
sobotę 9
grudnia 1531 r., kiedy szedł wczesnym rankiem do Tlatelolco na Mszę św.
i
katechezę prowadzoną przez franciszkanów. Potwierdzeniem
życznia Maryi był Jej
wizerunek na jego płaszczu (powstały w cudowny sposób w
miejsce kwiatów, które
zebrał). Wkrótce na wzgórzu Tepeyac powstał mały
kościółek, który stał się
celem licznych pielgrzymek Indian, Metysów i
Hiszpanów. Szczególną czcią
wiernych został otoczony wizerunek Matki Bożej —
który w cudowny sposób pojawił
się na płaszczu Juana Diego i zachował się do dziś — oraz Jej
przesłanie pełne
miłości i miłosierdzia skierowane nie tylko do ludności Meksyku, ale do
całego
świata.
Za zgodą
biskupa Juan Diego zamieszkał w pobliżu kościoła i służył w nim Panu
oraz Jego
Matce. Zostawił wszystko, co miał, by poświęcić resztę życia modlitwie
i
głoszeniu Ewangelii. Zmarł w 1548 r. i został pochowany w kościele,
przy którym
pracował.
Kult Juana
Diego zaczął się szerzyć w Meksyku zaraz po
jego śmierci. Jednym ze świadectw tego kultu jest świątynia,
którą wzniesiono w
Cuauhtitlán, miejscu urodzenia Juana Diego, a
którą poświęcono Matce Bożej.
Ojciec Święty
Jan Paweł II w dniu 6 maja 1990 r.
beatyfikował Jana Diego, kanonizował go podczas swojej czwartej
pielgrzymki do
Meksyku 1.08 2002 w stolicy Meksyku. Uroczystości odbyły się też w
bazylice pod
wezwaniem Najświętszej Maryi Panny z Guadalupe.
W Polsce kult
rozwija się za przyczyną pielgrzymek
apostolskich Papieża Polaka, którego pierwsza zagraniczna
podróż odbyła się w
dniach 25-28 stycznia 1979 r. do Meksyku. Wyrazem tego kultu jest
kościół pod
wezwaniem Najświętszej Maryi Panny z Guadelupe i św. Jana Diego jest w
Żychlinie - Stare Miasto (Wł).
JAN
FRANCISZEK REGIS
Wspomnienie
16 czerwiec
Francuz.
jezuita, XVI/XVII wiek. Był misjonarzem ludowym.
W lecie głosił nauki katechetyczne, opiekował się młodzieżą, zimą
wędrował ze
słowem Bożym przez górskie osiedla. W czasie jednej z tych
wędrówek, po nocy
spędzonej na mrozie, zapadł na zapalenie płuc i umarł. Beatyfikowany w
1716,
kanonizowany w 1737 r.
Pomaga przy
złamaniach nóg. Patron małżeństw. Był patronem
koronkarzy.
Kult św. Jana
Franciszka Regis był żywy w kolegiach
jezuickich w XVIII wieku. Organizowano tam uroczystości w okresie jego
beatyfikacji i kanonizacji. Wybierano go też, obok św. Stanisława
Kostki,
patronem młodzieży kolegiów jezuickich i członków
sodalicji. Wydano drukiem
kilkanaście kazań, modlitw, żywotów.
W 1914 roku
pod tym wezwaniem był 1 kościół w Chojnicach
(Pe). W kościele farnym w Poznaniu (pojezuickim) jest kaplica św. Jana
Franciszka
Regisa z jego rzeźbą z XVIII. W kościele św. Barbary w Krakowie jest
jego obraz
z XVII wieku i miedzioryt z XVIII w.
JAN GRANDE
Wspomnienie
3 czerwca.
Hiszpan, XVI
w. (1546-1600), bonifrater. Porzucił zawód
sukiennika i tkacza poświęcając się posłudze więźniom, chorym,
wydziedziczonym.
W tym celu wstąpił do Zgromadzenia Braci Szpitalnych św. Jana Bożego -
bonifratrów. Umiera w czasie epidemii dżumy gdy pomagał
chorym. Kanonizowany w
Rzymie 2.06. 1996 r. przez Papieża Jana Pawła II.
Święty
czczony jest w kościołach bonifratrów. Wizerunki
jego znajdują się w kościołach bonifratrów: w Krakowie - 3
obrazy z drugiej
połowy XIX w., w Cieszynie(BŻ) - obraz z XIX w., w Prudniku (Op) -
obraz z XVIII w., oraz we Wrocławiu – obraz i rzeźba w
ołtarzu bocznym z XX wieku.
JAN GWALBERT
Wspomnienie
12 lipiec.
Włoch, XI
wiek, mnich. Pustelnik, zgromadzonych przy nim
mnichów zorganizował według reguły wzorowanej na regule
benedyktyńskiej, nosili
oni nazwę od doliny Vallombrose - walombrozjanie. Walczył z symonią
(praktyką sprzedawania i kupowania godności kościelnych i związanych
z nimi dóbr materialnych). Kanonizowany w 1193 r.
Pomaga w
walce z opętaniem. Patron strażników leśnych.
W 1914 roku
notowano 1 kościół walombrozjanów pod
wezwaniem św. Gwalberta. Obecnie jest jeden kościół pod tym
wezwaniem: w
Stanach (Sa), parafia erygowana w 1818 roku.
JAN I PAWEŁ
Wspomnienie
26 czerwiec.
Męczennicy,
IV wiek. Bracia,
wojskowi i senatorowie w Rzymie. Odmówili złożenia ofiary
Zeusowi za co zostali
zgładzeni.
Uważani byli
za patronów chroniących przed złą pogodą,
gradobiciem.
W Boronowie
(Gl) znajduje się obraz przedstawiający
Świętych Braci z przełomu XVII i XVIII wieku; w Boczowie (ZG) jest
witraż z
1880 roku z postaciami śś. Jana i Pawła.
Obecnie są 3
kościoły parafialne pod wezwaniem tych
Świętych: Katowice-Dąb, Makoszowy (Kt), Mikołajew (Ło); 2 filialne w
Droniowicach (Gl) i w Wiśniczach (Gl) gdzie współpatronuje
kościołowi z Matką
Boską Bolesną. . W 1914 roku był 1 kościół pod tym wezwaniem.
Wiśnicze (Gl)
Wieś
położona na północ od Toszka przy drodze lokalnej Toszek -
Świbie.
Parafia
Trójcy Przenajświętszej istniała prawdopodobnie
około 1310 roku. W polach, w odległości około 1,5 km
od kościoła
parafialnego znajduje się kępa drzew o lokalnej nazwie
„Gaj”. W miejscu tym
była kapliczka drewniana a w 1769 roku zbudowano murowaną. nosi ona
wezwanie
Matki Boskiej Bolesnej i śś. Jana i Pawła, męczenników. W
kaplicy znajduje się
ich figura z drzewa z XVIII wieku.
Wiadomo, że
od 1765 roku przychodzą tu procesje, istnieje
kult Braci Męczenników. W ich święto przypada
„wielki odpust”, mimo, że w
kościele jest obraz Matki Bożej Bolesnej czczony jako cudowny. Na
odpust
przychodzą z okolicznych wiosek i parafii kompanie z orkiestrami, nawet
z
odległości do 20 km.
Przychodzi 4 - 5 tysięcy wiernych.
JAN JAŁMUŻNIK
Wspomnienie
11 listopad.
Urodzony na
Cyprze, patriarcha, VI/VII wiek. Po utracie
rodziny zaczął wieść życie ascetyczne. Wybrany został na patriarchę
Aleksandrii. Zwalczał herezje. Zasłynął z opieki nad nędzarzami. Umiał
namówić
bogatych do pomagania ubogim, którym był bezgranicznie
oddany.
Pierwsze
ślady jego kultu w Polsce pochodzą z przełomu
wieków XV i XVI: przedstawiony jest na ówczesnych
malowidłach. Powstało też
wówczas oficjum brewiarzowe, przy fundowaniu
głównego ołtarza w kościele św. Katarzyny w Krakowie. O
rozwoju kultu św. Jana Jałmużnika w
Polsce świadczą liczne przekazy tego oficjum.
W kościele
św. Katarzyny była kaplica św. Jana Jałmużnika.
Był tam wielki pentaptyk (obecnie w Muzeum Narodowym). Znajdował się on też w krużganku i stanowił osobną
kaplicę, odgrodzoną od reszty krużganku. Obraz ten swego czasu cieszył
się
wielką czcią. Były liczne nadania, zapisy na Msze św., odpusty.
W
poznańskiej farze była kaplica Świętego, tu rozdawano chleb ubogim. W
prowincji
gnieźnieńskiej kult był od 1510 roku.
W
Orchówku (obecnie dzielnica Włodawy - Si) znajduje się
kościół pw św. Jana Jałmużnika. Od 1610 roku byli tam
augustianie. Święty Jan
Jałmużnik przedstawiony jest na obrazie z połowy XX wieku,
który stanowi zasuwę
cudownego obrazu Matki Bożej w ołtarzu głównym.
Święty Jan
Jałmużnik jest przedstawiony na tryptykach z XV
wieku w Rożnowie (Kl), z XVI wieku w Stobiecku Miejskim (Cz), na
poliptykach z XVI wieku w Szydłowcu (Sa),
Racławicach (Ki), oraz na obrazach z XVI wieku w Lipnicy Murowanej
(Ta), w
Krakowie w kościele św. Katarzyny i Czulicach (Kr), obecnie w kościele
Mariackim w Krakowie. W kościele misjonarzy w Krakowie wizerunek św.
Jana Jałmużnika umieszczono w szesnastowiecznym epitafium.
JAN
JEROZOLIMSKI
Biskup
Jerozolimy, IV w., następca Cyryla Jerozolimskiego
Brał udział w dyskusjach dotyczących dzieł Orygenesa.
Około
połowy wieku XI w pobliżu Grobu Świętego powstał Zakon Rycerski
Szpitalników
św. Jana Jerozolimskiego mający za zadanie obronę Grobu Świętego, ale
nade
wszystko opiekę nad pielgrzymami prowadząc szpitale i hospicja.
Członkowie
zakonu zwani byli joannitami (zapewne od swego patrona św. Jana
Jerozolimskiego), a ostatecznie Kawalerami Maltańskimi.
Do Polski
joannici trafili wcześnie, a za początek domu
zakonnego Rycerzy św. Jana w Poznaniu przyjmuje się datę 1187 (Kodeks
dyplomatyczny Wielkopolski . I, Poznań 1877 nr 29). Żywotność
Komandorii
poznańskiej była wyjątkowa i trwała 600 lat. Im też prawdopodobnie
zawdzięcza
się nadanie kościołowi poznańskiemu wezwania św. Jana Jerozolimskiego.
W 1914 roku
był pod wezwaniem Jana Jerozolimskiego 1
kościół. Obecnie pod tym wezwaniem jest kościół w
Poznaniu - Nowe
Miasto „Za Murami”. Pierwotny był w XII
wieku, następny w XIII. Od XII do XIX wieku byli tu joannici.
JAN KANTY
(JAN Z KĘT, JAN WACIĘGA)
Wspomnienie
20 październik
Polak, XV
wiek, profesor Akademii Krakowskiej. Po
uzyskaniu magisterium przez 8 lat kierował klasztorną szkołą
bożogrobowców w
Miechowie (Ki). Potem objął profesurę filozofii na Akademii
Krakowskiej. Wolny
czas, przez całe życie poświęcał na przepisywanie rękopisów.
Czczono go
jako pełnego miłosierdzia, opiekuna ubogich.
Broni przed wrogami religii. Wspomaga dzieła miłosierdzia. Opiekun
szkół
katolickich, patron profesorów i studentów.
O świętości
życia św. Jana z Kęt (BŻ) tak powszechne było
przekonanie, że pochowano go w kościele św. Anny w Krakowie pod amboną.
W roku
1549 Jakub Fredel, rektor Akademii, wystawił świętemu Janowi okazały
grobowiec,
który obecnie znajduje się w Kolegium Większym. Jan Długosz,
który znał Jana z
Kęt, wysławia jego cnoty niezwykłe i pisze o cudach, jakie się przy
jego grobie
działy. Pierwszy życiorys Jana z Kęt napisał jednak dopiero Piotr
Skarga w
swoich „Żywotach”.
Już od
1475 roku zaczęto spisywać cuda zdziałane przy jego grobie. Maciej z
Miechowa
pisał:
„Ten
na uczynkach miłosiernych pilnie się bawiąc, co rok ubogim suknie i
obuwie za
swoje pieniądze kupując, rozdawał. Gdy czasów zimnych
ujrzawszy ubogiego
bosego, swoje trzewiki zdejmując, wyziębłemu dawał, a sam na nogi
płaszcz
spuszczając, aby go bosego nie widziano, do domu się wracał. Idąc do
Rzymu
daleko, od rozbójników odarty, gdy odchodzili od
niego, zawołał ich mówiąc:
„Skłamałem, mam pieniędzy zaszytych w kieszeni więcej, niżem
powiedział, o
których zapomniałem. Wróćcie się a ostatek
pobierzcie.”
Tenże
pisarz podaje, że do roku 1512 spisano 83 cudów,
które zdarzyły się za
wstawiennictwem św. Jana Kantego. Z tych:
-
uleczenia
z febry - 13,
-
uzdrowienia
z morowego powietrza - 5,
-
uzdrowienia
umierających - 6,
-
wskrzeszenia
„prawdziwie umarłych” - 6,
-
uzdrowienia
szalonych - 6, i z opętania - 1.
Wśród
cudów uczynionych za życia przytacza tenże Miechowita,
który żył jeszcze w
czasach św. Jana Kantego, że 16 czerwca 1464 roku kobiecie, służącej,
naprawił
(złączył) dzban gliniany rozbity i wodę z Rudawy zamienił w mleko.
Musiał św.
Jan Kanty być niezwykłą postacią, skoro w kilka
lat po jego śmierci w 1493 roku pisał Schedel: „W kościele
św. Anny w Krakowie
spoczywa ciało wielkiego mistrza z Kęt, który wielkimi
cudami i dziwnymi sprawami słynie.”
W 1780 roku w
dziele „Życie, cuda i dzieje kanonizacji św.
Jana Kantego” księdza J.A. Pułanowicza, opisuje 10
cudów i wyjaśnia:
„Ogromnych trzeba by ksiąg kto by chciał wszystkie pojedynczo
wyliczać cuda.”-
I dalej - „Nie masz takowego chorób rodzaju,
smutny owoc pierworodnego grzechu,
których by Kanty nie uleczył. Tych którzy
doznawali wcześniej pomocy w
boleściach, gorączkach, w konwulsjach, w ciężkościach porodzenia, w
rzek toni,
w opadnieniach z wysokości, ogromną liczbę napisali proboszczowie
kościoła św.
Anny. Kanty uzdrowił wielu ślepych, głuchych, szalonych, kulawych
...”
-
Koń
wywrócił Tomasza Szreniawskiego, że złamał 3 części w nodze.
Gdy koń chciał
wstać, na lodzie pośliznął się znowu i upadł kopytami uderzając w
piersi
leżącego, który zaczął błagać św. Jana Kantego o pomoc.
Przybiegli ludzie i go
podnieśli. W nocy pokazał mu się św. Jan i pocieszył go:
„Nie bój się,
będziesz zdrów.” Bóle ustały zaraz.
Wnet wyzdrowiał i to nagle, gdy Mszę św.
zamówił na jego intencję. Z wdzięczności co roku fundował
światło do grobu
Świętego w jego dzień śmierci i wystawił ołtarz ku jego czci w kościele
św.
Piotra.
-
Jan
i Zofia Jankiewiczowie mieli córeczkę, Barbarę. Gdy miała 8
dni wyrósł jej na
oku wrzód, groził utratą oka. Matka zaniosła dziecię na
grób św. Jana Kantego i
wysłuchała Mszy św. Wróciła do domu. Dziecko usnęło i
zbudziło się bez wrzodu,
uleczone.
-
Uzdrowienie
z puchliny Łukasza Sekulanta. Umierającemu zjawił się św. Jana Kanty i
go
uzdrowił.
-
Regina
Barentonikowska szydziła ze św. Jana Kantego. Uderzona niewidzialną
ręką
kamieniem straciła kilka zębów, miała poranioną twarz, usta
i nos. Daremnie
leczyli ją lekarze. Uznała błąd i żałowała. Ślubuje nawiedzić
grób Świętego i została zaraz uleczona.
-
Dzieci
w zabawie pchnęły kolegę na drzewo tak fatalnie, że o suchą gałąź
uderzył i
wypłynęło mu jedno oko a z drugiego lała się krew. Dziecko leżało w
domu 3 dni
bez zmysłów. Na grób idą Świętego, zamawiają Mszę
św., wracają do domu a
dziecko zupełnie zdrowe.
Przytacza
też cuda, które były podane do Rzymu. Było ich 5:
-
Sebastian
Luzarek, syn suchotnika, w 3 roku życia zapadł także na gruźlicę.
Choroba tak
gruntowne uczyniła postępy, że był bliski śmierci. Lekarze bezsilni. W
izbie
umierającego dziecka był obraz św. Jana Kantego. Matka rzuca się przed
nim na
ziemię i błaga, ślubuje iść na grób i nazajutrz podąża,
fundując świece. Wraca do domu a dziecię zupełnie zdrowe.
-
Jadwiga
Paskówna cierpiała na febrę. Lat miała 18. Dwa tygodnie
gorączka tak wielka, że
jej wszystkie włosy wypadły, była jak cień. Lekarstwa na nic. Pewna
siostra
miłosierdzia namówiła matkę, by się modliła z dzieckiem do
św. Jana Kantego.
Pobiegła do kościoła św. Anny, padła krzyżem i modliła się tak całą
Mszę św.,
która za dziecko jej się odprawiała. W tym czasie w domu
natychmiast została
córka uzdrowiona, ubrała się i zjadła posiłek.
-
Nagłe
uzdrowienie Marianny Gawlickiej i Sebastiana. Oboje byli w śmiertelnej
chorobie, zaopatrzeni, opuszczeni przez lekarzy. Sebastian po długiej
chorobie
wyzdrowiał, Marianna była już w agonii. Gdy jednak modlono się za nią i
przy
grobie świętego odprawił kapłan Mszę św., zaraz wyzdrowiała. Wieś
Szalowa.
-
Antoni
Alekowicz uzdrowiony został z wrzodów, które
rzucały mu się na szyję i gardło.
Chory cierpiał, nie jadł i nie pił, 3 lata się męczył. Lekarze byli
bezsilni.
Gdy ofiarował na Mszę św., gorąco się modlił przy grobie św. Jana
Kantego.
Wyszedł zupełnie uleczony.
-
Teresa
Chylińska wiozła towar, który wpadł z końmi do wezbranej
Soły pod Żywcem. Błaga
o ratunek św. Jana Kantego. Konie szczęśliwie wypłynęły na wierzch a
kosze z
towarem woda wyrzuciła przy brzegu.
W roku 1603
relikwie św. Jana Kantego przeniesiono w
kościele św. Anny w Krakowie z grobu na ołtarz. Jeszcze przed
beatyfikacją do
jego grobu pielgrzymowali królowie, Zygmunt III Waza, Michał
Korybut
Wiśniowiecki, kardynałowie oraz biskupi z pielgrzymami wszystkich
stanów i
zawodów.
W roku 1621
synod biskupów w Piotrkowie wniósł prośbę do
Stolicy Apostolskiej o rozpoczęcie kanonicznego procesu. Prace
przygotowawcze
rozpoczęto w roku 1628. W 1625 roku życiorys św. Jana Kantego napisał
Starowolski. Beatyfikacja nastąpiła 27 września 1680 roku. Dokonał jej
papież
bł. Innocenty XI.
Kult
liturgiczny rozpoczął się w 1680 roku Papież
Innocenty XII pozwolił na Mszę św. i oficjum brewiarzowe. W 1737 roku
ogłoszono
Świętego patronem Królestwa Polskiego i Litwy.
Papież
Klemens XIII w dniu 16 lipca 1767 wydał pośród wspaniałych
uroczystości bullę
kanonizacyjną ogłaszającą Jana Kantego świętym. Jego święto wprowadzono
do
mszału i do brewiarza w dniu 20 października. Wiadomość o kanonizacji
przyjęto
w kraju z najwyższą radością. We wszystkich miastach Polski a w
szczegól-ności
w Krakowie odbywały się nabożeństwa i akademie. W roku 1775 (8 lat po
kanonizacji) obchodzono w Krakowie pierwszą uroczystość. W procesji
niesiono relikwie głowy i ręki
Świętego, trumienkę i togę. Wieczorem oświetlono miasto i za miastem
palono
ognie sztuczne. kopuła kościoła św. Anny była oświetlona kilku
tysiącami lamp.
Na podstawie
akt procesu beatyfikacyjnego i
kanonizacyjnego można stwierdzić, że kult św. Jana rozwijał się na
dwóch
płaszczyznach. Pierwszą z nich jest dobroć i miłosierdzie Świętego. Te
cnoty
czciła w nim szczególnie szlachta, a zwłaszcza mieszczaństwo
i lud Małopolski.
Drugą płaszczyzną kultu jest formacja uniwersytecka. Kult ten był więc
pielęgnowany i rozszerzany przede wszystkim przez Uniwersytet
Jagielloński jak
i wszystkie kolonie Alme Matris Cracoviensis. W tym aspekcie
szczególnie kult
ten rozszerzył się w całym świecie katolickim. Święty Jan Kanty stał
się
opiekunem wielu uniwersytetów i kolegiów.
Kult św. Jana
z Kęt jest po dzień dzisiejszy żywy w
Polsce. Święty jest czczony przede wszystkim jako patron młodzieży
szkół
wyższych. Nie dziw, skoro tej właśnie młodzieży poświęcił 55 lat
profesury na
Akademii Krakowskiej.
Święty
posiada trzy sanktuaria w Polsce: w Krakowie, w
kościele akademickim pod wezwaniem św. Anny, gdzie posiada
swój własny ołtarz i
marmurowy grobowiec; w Krakowie w akademickim gmachu (przy ul. Św. Anny
8), gdzie
jego pokoik zamieniono na kaplicę; oraz w miejscowości Malec (BŻ) pod
Kętami.
W roku 1967
naród polski uroczyście obchodził 200-lecie
kanonizacji profesora uniwersytetu a w 1973 roku 500-lecie jego
śmierci. W
uroczystościach rocznicowych brało udział 60 biskupów i 2
kardynałów.
Po
reformie kalendarza w 1969 roku uroczystość św. Jana Kantego obchodzi
się w
Kościele katolickim w dniu jego narodzin dla nieba, to jest w wigilię
Bożego
Narodzenia. Jedynie w Polsce czci się go nadal, tak jak przed reformą
kalendarza,
w dniu 20 października.
Postać św.
Jana Kantego żyje w legendach i opowiadaniach o
nim.
Przykładem
miłości bliźniego jest napis, jaki kazał
wypisać na ścianie swojej celi w Kolegium Większym. W języku polskim
wiersz ten
brzmi: „Strzeż się obrazić kogo, bowiem przepraszać jest
niebłogo”.
Jedno ze
wzgórz tynieckich zwane jest Biedziną. Do czasów
Jana Kantego nie było tam żadnego źródła. Kiedyś przybył w
te strony Święty,
był ogromnie spragniony, klęknął na kamieniu i zaczął się intensywnie
modlić i
narzekać (biedzić). Wtedy nagle spod kamienia wytrysnęła woda,
która do dziś
tam płynie. Wzgórze Biedzina znajduje się 1,5 km
na wschód od Tyńca.
Pod jego północnym stokiem tryska ze skały nigdy nie
zamarzające wylewisko
zimnej źródlanej wody.
Znana jest
także historia z koszykiem jabłek, które
otrzymał w darze i przekazał swojemu przyjacielowi. W ten
sposób koszyk
rozpoczął swoje odwiedziny u wszystkich przyjaciół Świętego,
na koniec wrócił
do Jana. Legenda kończy się spostrzeżeniem:
Dar ten
pierwsi podobno przynieśli anieli,
By dać przykład jak święty ze świętym się dzieli.
Gdy ludzie atmosferę nieraz wokół ziębią -
To święci pragną dusze rozradować wzajem
Tą serca niewinnością, z prostotą gołębią...
Wkoło Pańskich wybrańców wszystko już tchnie rajem.
W kalendarzu
z XVIII wieku pisano:
20
października - Bł. Jana Kantego wyznawcy, patrona Korony Polskiej
Kanty
w Kętach zrodzony, dla wielkiej pokory
Chciał się z cnotą utaić przed ludzkimi wzory.
nie chciał Bóg tego światła mieć między umbrami,
Wolał, że w Akademie świeci z doktorami.
Pod wezwaniem
św. Jana Kantego jest 30 kościołów,
obchodzone są 3 odpusty dodatkowe. Przedstawiony jest na ok. 130
wizerunkach.
Wybrane miejscowości przedstawiono w rozdziale 3.
Malec (BŻ)
Przysiółek
położony jest 4
km
na południe od Kęt u podnóży Beskidu Małego, w pobliżu szosy
Kęty Czechowice.
Malec, który nosił również nazwę Marta,
przynależy do parafii w Osieku (5 km) erygowanej
w XIII wieku.
Wśród
około 40 podpisów Świętego, jakie zachowały się po
nasze czasy, widnieje także łaciński podpis: „Johannes
Maleus. W rękopisie
zachowanym w Bibliotece Watykańskiej spotykamy zamiennie imię Johannes
Malece
akas Kanty.
Mieszkańcy są
przekonani, że rodzice jego tu mieli swoje
gospodarstwo zanim przenieśli się do Kęt. Ojciec zakupywał po dworach i
plebaniach bydło i sprzedawał je Włochom. Dopiero gdy w ten
sposób dorobił się
znacznego majątku, przeniósł się do Kęt.
Dom
rodziców Świętego miał znajdować się w dzielnicy Marta, tak
podaje też
późniejsza Kronika. Pogląd ten przedstawia też miejscowa
tradycja. Bywa on
jednak również kwestionowany.
Do małej,
polnej wiejskiej kapliczki (1848 r.) dobudowano
w 1970 roku część drugą, barak drewniany, i jest obecnie
kościółek, w którym
odprawia się dwa razy Msza św. w każdą niedzielę i święto. W
głównym ołtarzu
obraz Matki Bożej Oczyszczenia. Z prawej strony ołtarzyk Matki Bożej
Częstochowskiej a z lewej św. Jana Kantego. W kaplicy -
kościółku zmieści się
około 500 ludzi, są nowe ławki.
W odpust św.
Jana Kantego przychodzą ludzie z okolicy
bliższej, ale nie w kompaniach pielgrzymich. Przed odpustem jest
nowenna (9
dni); ludzie odprawiają sami litanię do św. Jana Kantego, modlitwy i
różaniec
(październik).
Kęty (BŻ)
Miasto
położone jest nad Sołą na północny - wschód od
Bielska. Wieś była w XIII wieku
wzmiankowana jako własność bernardynek. Uzyskała prawa miejskie w XIV
wieku.
Parafia św.
Małgorzaty i św. Katarzyny erygowana około
1200r. Według Jana Długosza osadę i kościół miał założyć
książę oświęcimski
Mieszko około 1200 roku. Po spaleniu przez Szwedów kościoła
drewnianego obecny
kościół parafialny pw św. Małgorzaty i św. Katarzyny
zbudowany w 1685 roku. W
ołtarzu głównym cudowny obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem z
XV w., Matki Bożej
Kęckiej, Matki Pocieszenia, koronowany w 1988r.- w otoczeniu patronek
kościoła. Na froncie kościoła w centralnej wnęce
umieszczono małą figurę św. Jana Kantego.
Na elewacji zach., znajduje się malowidło Ofiarowanie św. Jana Kantego
przez
rodziców Matce Boskiej.
W kościele
jest kaplica pw św. Jana Kantego z 1648 roku
zbudowana na miejscu Jego rodzinnego domu przez księcia Sykstusa
Lubomirskiego,
rozbudowana na początku XVIII w. murowana, jednonawowa. Ołtarz duży
barokowy z
obrazem św. Jana, ołtarz boczny św. Józefa i Matki Bożej. Na
ścianach obrazy ze
scenami z życia św. Jana Kantego oraz jego cudów: -
dziewczyna z dzbankiem. Jest też
obraz wotywny z 1648 roku uzdrowienia bardzo ciężko chorej mieszczki kęckiej Łucji Kajoszkowej oraz obraz
Św. Jan Kanty z fundatorem obrazu ks. Grzegorzem Janem Zdziewojskim z
1653 r.
Koło
chóru jest woskowa figura św. Jana Kantego z połowy XVIII
w., jest ona fundacją
profesorów Akademii Krakowskiej z okazji kanonizacji swego
kolegi (ufundowana i
ofiarowana Kętom w 1767 r.).
W
kościele znajduje się relikwiarz św. Jana Kantego z początku XVIII w., srebrny, w kształcie trumienki.
Na cmentarzu
kościelnym, w kaplicy jest duża, piękna
figura św. Jana Kantego, przeniesiona z rynku, kiedy hitlerowcy ją
usunęli w
czasie wojny (1939 - 1945).
Kult trwa od
XVI w., za pośrednictwem Świętego otrzymywano
tutaj nadzwyczajne łaski. W wiekach XVII - XIX było tu wiele
wotów. Składano
legaty testamentowe. Kęty odwiedził Jan III Sobieski i książę
Józef
Poniatowski. Uroczystości kanonizacyjne obchodzono najpierw w Kętach, w
1768
roku, trwały trzy dni. Wszechnica Jagiellońska dedykowała
wówczas Kętom słowa:
Ziemio
Kęty! Aż w niebo wznosi ciebie chwała
Mistrza naszego czci mu ojczyzną się stała.
Niegdyś twe imię w kącie i zaledwie znane
Będzie o Kantym aż w kąty świata ogłaszane.
Ponawiasz radość naszą zakochana w Janie,
Który Ojcem jest naszym, niech i Twym się stanie.
Jubileusz
1473 - 1973 obchodzono w
Kętach bardzo uroczyście. Sumę pontyfikalną odprawił kardynał Karol
Wojtyła.
Kult żywy do
czasów obecnych,
wierni gromadzą się tutaj licznie na nabożeństwach do św. Jana Kantego,
tj.
nowenna Msze z kazaniami i w oktawie Msze św. codziennie w kaplicy. W
odpuście
(niedziela po 20 października) uczestniczą biskup, zaproszeni księża
(około 30)
oraz tysiące wiernych przybywających z różnych stron.
Kraków
Collegium Maius
Jest to
najstarszy
z zachowanych gmachów uniwersyteckich. Od 1400 roku był
siedzibą Akademii
Krakowskiej. Ten gotycki budynek powstał z połączenia kilku kamienic
zakupionych za klejnoty ofiarowane Uniwersytetowi przez św. Jadwigę
Królową.
Znajduje się
tu cela św. Jana Kantego zamieniona na
kapliczkę, tutaj modlił się św. Jan Kanty przed obrazem Chrystusa w
Grobie.
Obraz ten pochodzący z XV w. zachował się do dziś.
Jak pisze
Pruszcz:
„Collegium
nazwane Wielkie albo Uniwersitas, do którego
wchodząc z ulice św. Anny, jest obraz Chrystusa Pana, przed
którym się
Błogosławiony Jan Kanty modliwał, gdy bywało Collegium
zawarte”.
W Collegium
Maius jest cela (pokoik) św. Jana Kantego.
Mieszkanie to, składające się z dwu izb, już w pół wieku po śmierci Świętego ( † 1473)
otoczone zostało
powszechnym kultem. Dowodzą tego liczne zabytki ikonograficzne (na
ścianach
freski ze scenami z życia Świętego) oraz charakter kaplicy, jaki nadano
temu
pomieszczeniu. Na ścianie przy wejściu widzimy łaciński napis:
„Miejsce to
zamieszkaniem św. Jana Kantego szczęsne. Zjawieniem się Matki Bożej
Dziewicy
rozjaśnione, która mu przed tym obrazem modlącemu się
przemówiła i wprost
płaszcz, jakim nagość biedaka okrył, własnymi zwróciła
rękami. Odnowione i
ozdobione R. P. 1714”.
W dawnym
mieszkaniu św. Jana Kantego jest trzyczęściowy
pomnik, na który składają się: tablica z napisem
króla Jana III Sobieskiego, marmurowy sarkofag i płyta z
leżącą
postacią Świętego. Części tego pomnika przeniesione tu zostały z
kościoła św.
Anny podczas jego przebudowy w roku 1686 i złożone w całość, jak
świadczą
rachunki i napis z 1714 roku.
Najstarszą
część pomnika stanowi nieduża płyta z postacią
leżącego profesora wykonana w kamieniu. Zmarły przedstawiony jako
śpiący z ręką
opartą na książce. Dalsza część pomnika to sarkofag z czarnego marmuru
z
łacińskim napisem: „Sarkofag dawniej w kościele św. Anny
błogosławiony dzięki
relikwiom Wielkiego Kantego do domu gdzie niegdyś żył i niebo sobie
wysłużył,
nabożna potomność przeniosła R.P. 1714”.
Trzecią częścią pomnika jest tablica upamiętniająca złożone przez Jana
III
Sobieskiego trofea (buńczuk turecki przechowywany obecnie w kościele
św. Anny)
z napisem: „Jan III Król, po uwolnieniu oblężonego
Wiednia dając pomoc
cesarzowi rzymskiemu Leopoldowi zadawszy wielkie klęski Turkom pod
Ostrzychoniem, Setyniem i na innych miejscach we Węgrzech rozszerzywszy
sławę
swego imienia i narodu polskiego zwycięstwami nad Portą, zyskawszy
głośny tytuł
obrońcy Chrześcijaństwa wracając do królestwa swego i swej
ojczyzny te
otomańskie zdobycze, znaki najwyższej władzy Bogu panu wszelkich wojsk
u
prochów błogosławionego sługi Bożego Jana Kantego pomny
fortunnego wiedzy
pokarmu w Uniwersytecie Krakowskim z głębi serca za zwycięstwa Bogu i
matce
szkół polskich poświęca na wieczną rzeczy
pamiątkę”.
Kraków
Kościół
kolegiacki pw św. Anny. Parafia św.
Anny była erygowana
przed 1381rokiem, istniał już kościół, spłonął on w 1407
roku, odbudował
kościół Władysław Jagiełło. Po
kościołach z XIV i XV w., obecny kościół kolegiacki pw
św. Anny z końca XVII w. Jest to budowla barokowa, murowana, trzynawowa
z
transep-tem i dwiema wieżami. W prawym ramieniu transeptu znajduje się
mauzoleum św. Jana Kantego z ołtarzem w formie konfesji, z początku
XVIII w., z sarkofagiem św. Jana Kantego. Na
ścianach widzimy malowidła, odnoszące się do życia i cudów
Świętego:
-
darowanie
płaszcza żebrakowi,
-
zwrócenie
płaszcza św. Janowi przez Matkę Bożą.
na
sklepieniu:
-
cud
z rozbitym dzbanem,
-
św.
Jan Kanty z komentarzem ewangelii św. Mateusza,
-
Gloryfikacja
św. Jana Kantego pośrodku sklepienia.
Ołtarz został
wykonany w latach 1695 - 1703 w formie
konfesji z czterema postaciami symbolizującymi wydziały Uniwersytetu
Jagiellońskiego: Teologiczny, Prawny, Lekarski i Filozoficzny.
Dźwigają one
sarkofag na którym jest inkrustowana postać Świętego. W
narożnikach ołtarza, na
kolumnach stoją posągi świętych: Jana Chrzciciela, Jana Ewangelisty,
Jana
Chryzostoma i Jana Damasceńskiego.
W kościele
znajduje się relikwiarz na głowę św. Jana
Kantego fundacji profesorów Uniwersytetu Krakowskiego z 1695
roku w kształcie 8
bocznej puszki z płaskorzeźbionymi scenami z życia św. Jana Kantego:-
nocne
czuwanie na modlitwie w Collegium Maius;- napad
zbójców;- oddanie płaszcza
ubogiemu;- cud z rozbitym dzbanem;- nawrócenie
zbójców;- wykład w Collegium
Maius; - modlitwa w celi;- kazanie. Jest także relikwiarz w kształcie
ręki z 2
ćw. XVII wieku, oraz trzeci barokowo -
klasycystyczny z XVIII/XIX wieku, który podaje
się do ucałowania
wiernym. Monstrancja barokowa z 1715r., z
figurką św. Jana Kantego pod glorią.
Była toga
św. Jana, którą ubierano dziekanom wydziału filozofii po
wyborze. Zaginęła.
Była wraz z peleryną w srebrnej tece. Obecnie przechowuje się w
kościele św. Anny płaszcz pielgrzymi
św. Jana Kantego, z którego cząstkę osobno oprawioną noszono
do chorych.
Dnia 24
grudnia 1473 roku zmarł św. Jan Kanty. Ciało jego
(pochowane obok ambony) zaraz wielkimi cudami słynąć zaczęło.
Mnóstwo też ludzi
przybywało do kościoła św. Anny, szukając pomocy i ratunku u grobu św.
Jana
Kantego. Dlatego w 1537 roku zwłoki jego przełożono z drewnianej trumny
do
cynowej. W roku 1549 Jakub Fredel, rektor Akademii, wystawił świętemu
Janowi
okazały pomnik - grobowiec. Ten grobowiec po wystawieniu nowego
kościoła i
konfesji przeniesiono do mieszkania Świętego w Collegium Maius, gdzie
się dotąd
znajduje.
O kulcie św.
Jana Kantego pisał Pruszcz: „Tu bowiem przy
jego grobie ślepi, głuszy, chromi, wrzodowaci, chorobami rożnymi
ściśnięci u
Pana Boga za przyczyną tego Świętego zdrowie upraszają, a opętani wolni
od
diabelstwa zostają”.
Nad
głównymi drzwiami kościoła na tablicy z czarnego
marmuru ksiądz Piskorski, wyznaczony przez Akademię Krakowską do
organizowania
budowy nowego kościoła, umieścił łaciński napis, który w
języku polskim brzmi:
D.O.M. Bogu
Najlepszemu Największemu
Anno!
Matko Matki Boskiej, ten kościół wspaniały
Bogu w Trójcy Najświętszej za nas oddaj cały
W którym Ty - Panią, Jan Kanty - kościelnym
Cała tu świętość razem w związku nierozdzielnym.
Boska
Opatrzność wystawiła
Poświęcił JW. i Najprzewielebniejszy
X Kazimierz z Lubna Lubieński
Z Bożej i Apostolskiej łaski biskup Heraklejski
Sufragan i Administrator Krakowski.
A.D. 1703”
Kościół
św. Anny pozostał miejscem szczególnego kultu św.
Jana Kantego. Proszą o jego wstawiennictwo i pomoc studenci i
profesorowie.
Obrazy w
kościele:
1.
Misericordia
Domini z Matką Boską, gotycki z 2 tercji w.
XV, wg tradycji własność św. Jana Kantego;
2.
Wizja św.
Jana Kantego, ofiarowany w 1691 r. przez
Macieja Tretera, z wyrytym nazwiskiem "Poninski" i datą 1778, na
blasze, restaurowany w 1912 r. oraz w 1945r.;
3.
Wizja św.
Jana Kantego;
4.
Ekstaza św.
Jana Kantego, w rokokowym obramieniu w
formie ołtarzyka;
5.
Wizja św.
Jana Kantego ze scenami z jego życia w
narożnikach, z w. XVII;
6.
Cykl (siedem)
obrazów mal. w 1767 r. przez Jana
Neyderfera z okazji kanonizacji św. Jana Kantego, a przedstawiających
dokonane
przezeń cudowne uzdrowienia: Sebastiana Luzarka, Antoniego Oleksowicza,
Teresy
Chylińskiej, Marianny Gawlickiej, Jadwigi Paskówny, Tomasza
Szreniawskiego;
7.
Ekstaza św.
Jana Kantego, w. XVIII.
Popiersie św.
Jana Kantego z marmuru
karraryjskiego, 1875 r., sygn. Fr. Wyspiański.
Rysunek
piórkiem przedstawiający
pochód z okazji kanonizacji św. Jana Kantego w 1775 r.
W
zakrystii: Obraz Wizja św. Jana Kantego, z
XVIII/XIX w., na blasze, kopia obrazu z 1691 r.
Olkusz (So)
Miasto
położone jest na wschód od Katowic. Stara osada
górnicza, prawa miejskie
uzyskała w XIII wieku.
W 1439 roku był tutaj proboszczem św. Jan Kanty.
Parafia
została erygowana w XII wieku.Kościół pod
wezwaniem św. Andrzeja Apostoła został według tradycji zbudowany w XIV
wieku
przez Kazimiera Wielkiego. W ołtarzu bocznym znajduje się obraz św.
Jana
Kantego z 1669 roku. W kościele jest też barokowy relikwiarz Świętego.
W obrębie
cmentarza kościelnego znajduje się kaplica pod
wezwaniem św. Jana Kantego wbudowana w dawne mury miejskie. Z kaplicą
połączona
jest izba mieszkalna. Nad portalem widzimy berła uniwersyteckie na
tablicy z
1738 roku. W górnej kondygnacji kaplicy, we wnęce, jest
posąg św. Jana Kantego
z XVIII wieku.
Kaplicę
wystawiono w miejscu jego celi, gdzie mieszkał. Dawniej pokryta była
malaturą,
przedstawiającą żywot Świętego. W ołtarzu głównym jest obraz
z XIX wieku
przedstawiający scenę przywrócenia dziewczynie dzbana z
mlekiem.
Dawny kult
św. Jana Kantego. Ułożono litanię do św. Jana
Kantego, patrz rozdział 7. Kult Świętego pozostał żywy, odpusty jego są
licznie
nawiedzane.
JAN KAPISTRAN
Wspomnienie
23 październik.
Włoch, XIV
wiek, franciszkanin - obserwant. Przez 40 lat
działał jako wędrujący kaznodzieja we Włoszech, Austrii, Niemczech, na
Śląsku,
również w Krakowie. Działał publicznie, łagodził spory, był
doradcą papieży.
Jego zasługą jako organizatora było rozpowszechnienie się
obserwantów na wiele
krajów Europy. Brał czynny udział we wspomaganiu walki
przeciwko Turkom
atakującym Bałkany.
Kult Świętego
szerzyli bernardyni. Większość jego
wizerunków znajduje się w ich kościołach.
Ojczyzna
nasza jest ze św. Janem Kapistranem złączona
szczególnymi więzami. Bawił w Polsce 8 miesięcy od 28
sierpnia 1453 roku do 14
maja 1454 roku. Przybył do Krakowa; kazania wygłaszał w rynku a zimą w
kościele Mariackim. Wzywał do pokuty i poprawy życia. W 1454 roku
założył koło Wawelu klasztor pod wezwaniem św. Bernarda ze Sjeny - stąd
braci
obserwantów zaczęto nazywać bernardynami. Na prośbę Anny
księżnej mazowieckiej
wysłał do Warszawy 6 braci. Przyjął do III Zakonu kilka kobiet,
które prowadząc
życie wspólne dały początek bernardynkom. Ich pierwszy zakon
został założony w
1459 roku w Krakowie na Stradomiu.
Wśród
listów Świętego zachowały się także pisane do
króla
Kazimierza Jagiellończyka i do kardynała Oleśnickiego, oraz listy od
nich
otrzymywane.
Bernardyni
polscy w Krakowie otrzymali w darze od św. Jana
Kapistrana cenne rękopisy - „O prymacie Piotra”,
„O wojnie duchowej”, „O
czasach i prześladowaniach antychrysta”, „O końcu
świata”. Konwent w Poznaniu otrzymał sztandar,
który św. Jan trzymał w ręku w bitwie pod
Belgradem. Konwent obserwantów w Samborze szczycił się
posiadaniem kodeksu pergaminowego, łacińskim dziełkiem
Świętego, „Męka Pana naszego Jezusa Chrystusa,
krótko opisana przeze mnie,
Kapistrana na podstawie autentycznych doktorów”.
Taki napis można było wyczytać
na karcie tytułowej rękopisu. Nadto klasztor ten otrzymał od Świętego
piuskę,
którą nosił. Niestety wszystkie te cenne pamiątki zaginęły
bezpowrotnie.
Szczególne
nabożeństwo do św. Jana
Kapistrana było w Głubczycach (Op) oraz w Leżajsku (Pr). Znajduje się
tam kilka
wizerunków Świętego. Na jednym z nich, z XVII wieku, św. Jan
Kapistran widnieje
w centrum kompozycji z rozłożonymi ramionami; w górnej jej
części pojawia się
Matka Boża z Dzieciątkiem Jezus, które wysyła w kierunku
Jana strzałę, po
prawej anioł podający mu drzewce sztandaru z emblematami Chrystusa. W
tle
znajdują się przedstawienia epizodów z życia Świętego,
między innymi Jan Kapistran
nauczający przed kościołem św. Wojciecha na rynku krakowskim oraz sceny
bitwy z
Turkami z Janem walczącym na czele Krzyżowców.
Mamy 30
wizerunków Świętego, niektóre z nich podano w
rozdziale 3.
JAN
ŁOBDOWCZYK (JAN Z ŁOBDOWA)
Wspomnienie
9 październik.
Polak,
franciszkanin, XIII wiek. Urodzony w Łobdowie (To)
w rodzinie mieszczańskiej. Był jednym z pierwszych
franciszkanów w Toruniu, do śmierci żył w klasztorze w
Chełmnie.
Zachowywał gorliwie regułę. Miał dar kontemplacji, odznaczał się
szczególnym
nabożeństwem do Dzieciątka Jezus i do Matki Bożej. Był spowiednikiem
bł. Juty.
Spoczywa w farze w Chełmnie (To).
W XVII wieku
patron Prus. Patron żeglarzy, flisaków i
rybaków.
Wokół
grobu bł. Jana Łobdowczyka szerzył się kult wśród
żeglarzy, czcili go nawet protestanccy żeglarze, którzy w
1610 roku przybyli do
Chełmna twierdząc, że ukazał im się bł. Jan Łobdowczyk.
Kult
rozwijany był przez franciszkanów. Na początku XVII
wieku relikwie umieszczono w grobie, poniżej tabernakulum wielkiego
ołtarza i
wzniesiono ołtarz z jego obrazem. Kult istniał też w katedrze
Chełmżyńskiej. W
XVIII wieku rozpoczęto zabiegi o beatyfikację Jana Łobdowczyka. W 1809
roku
relikwie jego przeniesiono ze skasowanego kościoła
franciszkanów do fary w
Chełmnie.
W uroczystość
bł. Jana z Łobdowa był obchodzony odpust
dodatkowy w Łobdowie (To).
Wizerunek
jego z XVIII wieku umieszczony jest w ołtarzu
bocznym w Łodzi - Łagiewnikach oraz w Kalwarii Pacławskiej (Pr).
JAN MARIA
VIANNEY
Wspomnienie
4 sierpień.
Francuz,
XVIII/XIX wiek, proboszcz z Ars. Jako młody
kapłan skierowany został na probostwo do małej ale bardzo trudnej
parafii.
Duszpasterstwo prowadził używając prostych metod ale z uporem wkładając
wielką
siłę przekonywania. Zaczął słynąć jako spowiednik; zaczynają napływać
pielgrzymi. Ogromnemu wzrostowi popularności towarzyszą ujemne
zjawiska,
oszczerstwa, krytyki. Umiera wycieńczony pracą i trudnościami
wewnętrznymi. Kanonizowany w 1925 r.
Patron
proboszczów, spowiedników i dobrej spowiedzi.
Kult św. Jana
Vianney szczególnie rozwinął się pod koniec
XX wieku od pielgrzymki papieża Jana Pawła II w 1986 roku do Ars.
Jest patronem
10 kościołów i kaplic w
miejscowościach: Polichna (Lb), Poznań – Winogrady, Żabnica (SK), Wipsowo (Wm), Mzyki
(Cz), Zdunów
(Eł), Gdańsk Zaspa (Gd), Czubrowice (Kr), w Goszczanowie
(ZG), wspólnie
z Najświętszą Maryją Panną Królową Polski. Feretron z jego
wizerunkiem jest w
Małym Płocku (Łż).
Czeladź
Piaski (So)
Parafia Matki
Bożej Bolesnej. W 1924 roku zbudowano
kościół fundowany przez Wiktora Vianney, krewnego proboszcza
z Ars. Był on
dyrektorem kopalni, kościół budował z myślą o
górnikach.
W 1986 roku
kościół otrzymał relikwie i obraz św. Jana
Vianney.
JAN NEPOMUCEN
Wspomnienie
16 maj.
Czech, żył w
XIV wieku, kapłan, notariusz sądu biskupiego,
altarysta, proboszcz. Jako wikariusz generalny zostaje wciągnięty w
spory
arcybiskupa Jana z Jenstein z królem Wacławem. Na rozkaz
króla Jan zostaje
utopiony w Wełtawie.
Chroni przed
obmową, potwarzą, chroni honor, dobrą sławę,
pomocny w dyskrecji. Opiekun księży, spowiedników, strzeże w
niebezpieczeństwie
utopienia, od wody, strzeże mosty, patron flisaków, młynarzy.
Kult św. Jana
Nepomucena przyjął się jeszcze przed jego
kanonizacją w 1729 roku, a rozwinął się w drugiej połowie XVIII w.
Sprowadzono wówczas na Jasną Górę jego relikwie,
umieszczono je w relikwiarzu wykonanym ze złoconej szkatuły ofiarowanej
przez
królową Marię Kazimierę.
Wydawane są
też wówczas modlitewniki i statuty bractw św.
Jana Nepomucena. Bractwa te zakładane były od początku XVIII wieku w
kościołach
bernardynów, w 1732 roku w Warszawie a następnie we Wschowie
(ZG), Toruniu,
Górce Klasztornej, Koźminie (Po), Kaliszu, Zasławiu. Kult
św. Jana Nepomucena
należy do najbardziej rozwiniętych.
Pod jego
wezwaniem jest 67 kościołów i kaplic,
obchodzonych jest 16 odpustów dodatkowych.
Przedstawiony
jest na przeszło 200 wizerunkach - jest w tym najliczniej
reprezentowany ze
wszystkich Świętych Pańskich.
Przy
drogach polnych stoi kilkaset figur. Figury i kapliczki wznoszono nad
wodami. W
wigilię święta św. Jana Nepomucena obstawiano je świeczkami i śpiewano
pieśń;
„Witaj Janie z Bolesławia”.
Jest ludowe
przysłowie:
„Na
Jana Nepomucena już jest zboża cena”.
Wybrane
miejscowości związane z kultem św. Jana Nepomucena przedstawiono w
rozdziale 3.
JAN OD KRZYŻA
Wspomnienie
14 grudzień.
Hiszpan, XVI
wiek, karmelita, doktor Kościoła. Pod wpływem
św. Teresy od Jezusa podejmuje dzieło reformy zakonu, który
przyjmuje nazwę
„Karmelici Bosi” Wspomaga w Avili św. Teresę w jej
pracach przy reformowaniu
życia klasztornego. Jest autorem wielkich dzieł mistycznych będących
owocem
własnych doświadczeń duchowych. Kanonizowany w 1726 roku.
Kult św. Jana
od Krzyża związany
jest z zakonem karmelitów bosych. Wiele z 33 jego
wizerunków znajduje się w ich
kościołach.
Pod wezwaniem
św. Jana od Krzyża jest siedemnastowieczny
kościół w Starosiedlu (ZG) oraz kaplice karmelitanek w
Puszczykowie (Po) i w
Czernej (Kr). W kościele św. Józefa w Warszawie jest odpust
dodatkowy w
uroczystość św. Jana od Krzyża.
Wizerunki
św. Jana od Krzyża są w krakowskich kościołach: śś. Piotra i Pawła -
obraz z
XVIII w.; św. Andrzeja – obraz z XIX w.; św. Michała Arch.
„Na Skałce” – obraz
z XVIII w.; Trójcy Przenajświętszej bonifratrów
– rzeźba z XIX wieku.
JAN PAWEŁ II,
PAPIEŻ
Papież
Jan
Pawł II 1978-2005,
jeden z najwybitniejszych papieży w historii Kościoła, zmarł w
powszechnym przekonaniu świętości. Kontynuował dzieło Vaticanum II,
starając
się wypośrodkować między liberalną a konserwatywną interpretacją tegoż.
W
nauczaniu zwracał szczególną uwagę na godność człowieka,
wartość wolności, ale
także na różne niebezpieczeństwa związane z nadużywaniem
wolności. Poprzez
swoją postawę i nauczanie wywarł olbrzymi wpływ na przemiany
społeczno-polityczne o charakterze dziejowym, przyczyniając się do
bezkrwawego
upadku komunizmu. Wydał 14 encyklik. Odbył 104 pielgrzymki zagraniczne,
i 334
wizyty duszpasterskie w parafiach rzymskich. Ogłosił błogosławionymi
1345 i
świętymi 483 osób, zatwierdzając także kult trwający
„od wieków”. Opublikował
książki: „Przekroczyć próg nadziei”,
„Dar i tajemnica”, „Wstańcie,
chodźmy!” „Pamięć i tożsamość. Rozmowy na przełomie
tysiącleci” oraz poemat „Tryptyk rzymski”.
Polak,
1920-2005, Karol Józef Wojtyła, syn Karola i Emilii z
Kaczorowskich urodzony w Wadowicach 18.05. Gdy ma 9 lat umiera matka a
niespełna
3 lata później starszy brat, lekarz. Ojciec, człowiek
wielkiej pobożności
kształtuje pasyjną i maryjną religijność syna. Po maturze, w 1938 r,
wraz z
ojcem przenosi się do Krakowa, gdzie rozpoczyna studia polonistyki na
Wydziale
Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Tworzy poezje, poematy
dramatyczne,
bierze udział w wystawieniach teatralnych, od wybuchu wojny (1.09.1939)
nielegalnych. Pracuje w kamieniołomie na Zakrzówku a
później fabryce sody
kaustycznej Solvay, by uchronić się przed wyjazdem na przymusowe roboty
do
Niemiec. W lutym 1941 roku umiera jego ojciec.
W rok po
śmierci ojca wstępuje do
konspiracyjnego Seminarium Duchownego w Krakowie i rozpoczyna studia
filozoficzne kontynuując pracę w Solvayu. Nasilenie restrykcji przez
okupanta
wobec ludności skłania arcybiskupa krakowskiego Adama Stefana Sapiehę
do
przeniesienia seminarium do swojej rezydencji i tutaj gromadzi
studentów.
1.11.1946 roku Karol Wojtyła otrzymuje święcenia kapłańskie i wyjeżdża
do Rzymu
na studia teologiczne na Papieskim Uniwersytecie Angelicum, gdzie w
czerwcu
1948 roku broni pracę doktorską.
Po powrocie
do Polski obejmuje
pierwszą przydzieloną mu parafię w Niegowici, od sierpnia 1949 zostaje
przeniesiony do parafii św. Floriana w Krakowie w celu zorganizowania
duszpasterstwa
akademickiego.
W 1953 roku
rozpoczyna wykłady z
etyki społecznej na Uniwersytecie Jagiellońskim,
równocześnie przygotowuje
rozprawę habilitacyjną, którą broni w styczniu 1954 roku. Po
zlikwidowaniu
Wydziału Teologicznego na UJ prowadzi wykłady dla studentów
trzech seminariów
(krakowskiego, śląskiego i częstochowskiego). Od października 1954 roku
ksiądz
doktor habilitowany Karol Wojtyła zostaje zatrudniony na Katolickim
Uniwersytecie Lubelskim, w 1956 otrzymuje stały etat w katedrze etyki
Katolickiego
Uniwersytetu Lubelskiego i jest oficjalnie zastępca profesora oraz
prowadzi
seminarium aspiranckie.
W 1958
zostaje mianowany przez
papieża Piusa XII biskupem pomocniczym archidiecezji krakowskiej i
zostaje
najmłodszym członkiem Episkopatu Polski. Nadal kontynuuje pracę na KUL,
prowadząc wykłady jeszcze w roku akademickim 1960/61 a także nadal
tworzy
poezje, poematy i sztuki publikując je pod pseudonimem. W czerwcu 1962
zostaje
wikariuszem kapitulnym archidiecezji krakowskiej. Od początku bierze
czynny udział
w obradach Soboru Watykańskiego II. Papież Paweł VI 30 grudnia 1963
roku
mianuje Karola Wojtyłę arcybiskupem metropolitą krakowskim, ingres do
archikatedry krakowskiej następuje 8 marca 1964 roku, w czerwcu 1967
roku
zostaje kreowany kardynałem.
Przez 20 lat
biskupstwa troszczy
się o archidiecezję, walczy z nasilającymi się naciskami komunistycznej
władzy
doprowadzając do zbudowania kościoła Arka Pana w Nowej Hucie,
który konsekruje w maju 1977 roku; pielęgnuje duszpasterstwo
młodzieży poprzez wspieranie ruchu
oazowego Żywego Kościoła; utrzymuje stały kontakt z Katolickim
Uniwersytetem
Lubelskim, gdzie poddaje dyskusji swoje liczne publikacje;
równocześnie bierze
udział w Synodzie Biskupów w Rzymie (1969), reprezentuje
polski Kościół na
Międzynarodowym Kongresie Eucharystycznym w Melbourne (1973),
uczestniczy w
międzynarodowym kongresie tomistycznym (1974), głosi rekolekcje
wielkopostne
dla papieża Pawła VI i Kurii Rzymskiej (1976), uczestniczy w Synodzie
Biskupów
poświęconym katechizacji (1977). Wygłasza kazanie podczas mszy za Jana
Pawła I
w kościele św. Stanisława Bpa w Rzymie, podkreślając, iż miłość do
Chrystusa to
najważniejszy wymóg stawiany papieżowi.
16
października 1978 kardynał
Karol Wojtyła zostaje wybrany papieżem, przybiera imię Jan Paweł II.
JAN PRANDOTA
Wspomnienie 21 września.
Zwany
błogosławionym, biskup, XIII wiek. Pochodził z rodu
Odrowążów. Był biskupem krakowskim. Rządził diecezją
skutecznie i w sferze
materialnej i duchowej. Doprowadził do końca sprawę kanonizacji św.
Stanisława
bpa. Starał się organizować wyprawy misyjne. Był człowiekiem o
horyzontach
ekumenicznych wyprzedzających jego czasy. Odnowił i rozbudował katedrę
na
Wawelu. Uposażył szpital duchaków i umieścił w budynkach w
sąsiedztwie kościoła
św. Krzyża. Sprowadził do Krakowa zakon marków. Wspomagał
kościoły i klasztory odbudowujące się po napadach tatarskich.
Początkowo
niewielki kult biskupa Prandoty wzmógł się od
1454 roku gdy kardynał Zbigniew Oleśnicki dokonał ponownego uroczystego
pogrzebu biskupa Jana i nakazał spisywać cuda zdziałane za jego
wstawiennictwem. Od XVII wieku trwał jedynie kult prywatny.
Obraz z XIX
w. „Wizja Jana Prandoty” znajduje się w
katedrze wawelskiej, w dawnej kaplicy św. Mikołaja. Przedstawiony jest
też na
obrazie z XVII wieku „Nadanie Duchakom Kościoła św.
Krzyża”, który znajduje się
w krakowskim kościele Św. Krzyża.
JAN SARKANDER
Wspomnienie
30 maj.
Polak, XVII
w. (1576-1620), kapłan. Urodzony w Skoczowie.
Po ukończeniu studiów teologicznych i uzyskaniu
dwóch doktoratów został
wyświęcony na kapłana. Był proboszczem na terenach Czech, na
których toczyły
się walki z protestantami. Został przez nich zamordowany.
Męczennika
otoczono czcią natychmiast. Do jego celi, w
której był więziony, zaczęły napływać pielgrzymki z Czech,
Śląska, Polski i
Austrii. Z czasem piwnicę zamieniono na dużą kaplicę. Przyozdobiono
także
kaplicę gdzie były jego zwłoki.
Natychmiastowy
kult św. Jana Sarkandra stał się możliwy
dzięki temu, że protestanci i husyci czescy zostali rozbici i
rozgromieni przez
wojska katolickie, cesarskie, pod Białą Górą jeszcze tego
samego roku 1620. W
roku 1622 bracia Jana - Mikołaj, Władysław i Paweł - wystawili mu
marmurowy
pomnik z napisem:
„Czcigodnemu
Janowi Sarkandrowi ze Skoczowa, najtroskliwszemu proboszczowi w
Holeszowie,
który życie swoje przepełnione gorliwością pasterską
zakończył śmiercią
chwalebną w najsroższych mękach w Ołomuńcu dnia 17 marca roku zbawienia
1620”.
W roku 1620
ukazała się w Paryżu broszura, opisująca
męczeństwo bł. Jana Sarkandra. W roku 1625 znany kaznodzieja ojciec
Fabian
Birkowski, dominikanin, wygłosił w Krakowie kazanie o bł. Jozafacie
Kuncewiczu
i bł. Janie Sarkandrze. W roku 1667 dziekan krakowski Eustachy Szwarc
napisał
pierwszy życiorys bł. Jana Sarkandra. Zaraz też po śmierci zaczęły się
pojawiać
obrazy Błogosławionego. Najstarszy jest dziełem Tomasza Bidena.
Pochodzi z roku
1620 i przedstawia bł. Jana „na skrzypcach”, czyli
w czasie tortur. Z tego też
czasu pochodzą ryciny Michała Senena.
Zanim
wszczęto proces kanonizacyjny rozwinęła się cześć
Jana Sarkandra. Malowano jego obrazy, rzeźbiono wizerunki, podejmowano
pielgrzymki, składano wota w złocie i srebrze, ofiarowywano tablice
dziękczynne, układano pieśni, dziękowano za otrzymane łaski i proszono
o
wstawiennictwo. Kult ten koncentrował się w miejscu jego męczeństwa,
zamienionym
na kaplicę, jak i na jego grobie w kościele Najświętszej Maryi Panny w
Ołomuńcu, gdzie w kaplicy św. Wawrzyńca umieszczono wiele inskrypcji
nawiązujących treścią do męczeństwa i śmierci w obronie tajemnicy
spowiedzi
świętej.
W dość
krótkim czasie kult męczennika Jana przekroczył
granice kraju i przeniknął do ziem sąsiednich. Szczególnie
miejsce kaźni Jana
było często odwiedzane przez wielu dostojników duchownych i
świeckich. Modlili
się w tym miejscu między innymi Jan III Sobieski, cesarze Karol VI,
Franciszek
I, Maria Teresa oraz szereg biskupów i księży.
Po upływie
100 lat kardynał Wolfgang Schrattenbach
rozpoczął kanoniczny proces Męczennika. W chwili rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego naliczono około 1200
wotów,
złożonych z wdzięczności za otrzymane przez pośrednictwo Jana łaski,
które
mnożyły się w dalszym ciągu. Ciało jego znaleziono w takim stanie, w
jakim było
złożone.
Po zburzeniu
kościoła Najświętszej Maryi Panny w roku 1840
relikwie Męczennika zostały przeniesione do kościoła św. Michała
Archanioła.
Dnia 11 września 1859 roku papież Pius IX zaliczył Jana Sarkandra
uroczyście w
Bazylice Świętego Piotra w poczet błogosławionych. Uroczystość
beatyfikacyjna
odbyła się w Ołomuńcu dnia 6 maja 1860 roku. W tym czasie ciało
Błogosławionego
przeniesiono do katedry św. Wacława w Ołomuńcu, gdzie jest do dzisiaj.
Część
relikwii otrzymał kościół w Holeszowie. W domu
pisarza Mendla przechowywano długi czas kawałki waty,
którymi współwięźniowie
obmywali rany Męczennika. Zostały one z polecenia kardynała
Dietrichsteina
przeniesione do skarbca katedry i umieszczone w relikwiarzu.
Szczególnym
kultem cieszy się św. Jan Sarkander na Śląsku,
zwłaszcza w diecezji bielsko - żywieckiej. Leżące w niej miasto
rodzinne,
Skoczów, posiada zbudowaną ku jego czci kaplicę usytuowaną
na przymiejskim
wzgórzu, odbudowaną po zniszczeniu w czasie ostatniej wojny,
do której każdego
roku udaje się procesja czcicieli tego wielkiego Męczennika. Istnieje
litania i
pieśni o Nim.
W zachodniej
części Wieszowej (Gl) znajduje się źródełko,
które wg legendy miało wytrysnąć, gdy odpoczywał tam św. Jan
Sarkander udając
się na Jasną Górę. Od kanonizacji św. Jana Sarkandra (1995)
odnowił się Jego
kult i zwyczaj odbywania uroczystych procesji z kościoła parafialnego
Św.
Trójcy do źródełka, gdzie odprawia-ne jest
nabożeństwo ku Jego czci.
W 1932
roku papież Pius XI rozszerzył kult bł. Jana Sarkandra na wszystkie
diecezje
Polski.
W 1980 roku
podjęto starania o wznowienie procesu
kanonizacyjnego, w rok później została opracowana wstępna
pozycja podjęcia sprawy.
W dniu 2 kwietnia 1993 roku, w obecności Ojca św. Jana Pawła II, został
ogłoszony dekret dotyczący cudu przypisywanego wstawiennictwu bł. Jana
Sarkandra. Ojciec Święty Jan Paweł II dokonał kanonizacji Jana
Sarkandra 21
maja 1995 roku w Ołomuńcu (Czechy).
Pod wezwaniem
Świętego jest 10 kościołów i kaplic. Kościoły parafialne
są w miejscowościach: Górki Wielkie (BŻ), Częstochowa (Cz),
Bańgów (Kt),
Paruszowiec (Kt); Lubin (Le). Współpatronem ze św.
Stanisławem Kostką i
Karoliną Kózkówną jest w Rajczy Dolnej (BŻ),
kaplice znajdują się w
Marklowicach (BŻ) i
Skoczowie (BŻ).
Przedstawiony jest na 11 wizerunkach. Rzeźby św. Jana Sarkandra z 1
poł. XVIII
wieku znajdują się w miejscowości Leśniów (Cz), Stara Kamienica (Le),
Kąty Wrocławskie (Wr),
Rościszów (Sd), Sobótka (Wr), Cieszyn (BŻ).
Obrazy św. Jana Sarkandra z ok.
połowy XVIII wieku są w kościołach w Boronowie (Gl), Sędziszowie
Małopolskim
(Rz) i w Pierścu (BŻ).
Skoczów
(BŻ)
Miasto
nad Wisłą położone jest na zachód od Bielska. Jako
miasteczko było wzmiankowane
w XIV wieku. W domu, Rynek 2, znajduje się
„Sacrandineum” muzeum upamiętniające miejsce
urodzenia św. Jana Sarkandra.
Kaplica św.
Jana Sarkandra na Wzgórzu Janowym zwanym także
„Kaplicówką”. Nad wzgórzem
góruje stalowa konstrukcja krzyża z ołtarza na
lotnisku Muchowiec przewiezionego tutaj po podróży papieża
Jana Pawła II.
Parafia
istniała w XIII w. Po kościele pierwotnym i
kościele z XVI w., obecny kościół pod wezwaniem Świętych
Apostołów Piotra i
Pawła pochodzi z XVIII wieku, odbudowany po zniszczeniu w 1945r.
barokowy,
murowany, trzynawowy z wieżą. Ołtarz św. Jana Sarkandra znajduje się po
prawej
stronie, idąc od ołtarza głównego; na sklepieniu nawy
głównej jest polichromia
z połowy XX wieku przedstawiająca miasto Skoczów i św. Jana
jako dziecię, które
rodzice prowadzą do kościoła oraz scenę męczeństwa Świętego. Figura św.
Jana
Sarkandra przedstawia go przywiązanego do słupa, przygotowanego do
tortur.
Przed
kościołem znajduje się kamienna figura św. Jana
Sarkandra z 1794 roku.
Protestanci
w XVI wieku zabrali katolikom kościół parafialny.
Nabożeństwa katolickie były
odprawiane w kościele szpitalnym. Dlatego i św. Jan tam miał być
ochrzczony. W XVII wieku
katolicy wrócili do kościoła parafialnego. W XIX wieku
protestanci wystawili na
najwyższym miejscu w mieście własny zbór, widoczny z dala,
idzie się do niego po kilkudziesięciu schodach. Niedaleko od niego,
jeszcze wyżej, jest kapliczka pw św. Jana.
Kościół
pw Znalezienie Krzyża Świętego znajduje się w
centrum miasta przy ul. Szpitalnej. Na sklepieniu kościoła jest
malowidło z
połowy XX wieku pokazujące Chrzest, Męczeństwo i Chwałę Pośmiertną św.
Jana
Sarkandra.
Niewielkie
wzgórze w Skoczowie zwie się
„Kaplicówka”, jest
tam kapliczka z końca XIX wieku pw św. Jana Sarkandra. W ołtarzu
znajduje się
figura Świętego.
W piwnicy
kamienicy przy rynku
jest kaplica bardzo uboga. Są tylko ławki, ołtarz i witraż malowany
przedstawiający „Męczeństwo Świętego”. Są też
napisy:
nad
wejściem:
„Tu urodził się bł. Jan
Sarkander”;
nad ołtarzem:
„1576 Bł. Jan Sarkander 1620”;
na witrażu: „W
dzień
święty Jego męczeństwa
Twym sługom
odpuść przewiny”.
Była tu
studzienka, ale jest zabrudzona, obecnie nieużywana.
Odpust
główny jest w pierwszą niedzielę czerwca z udziałem
ks. biskupa Ordynariusza. Jest pozwolenie na uroczystą procesję z
relikwiarzykiem Świętego, orkiestrą, pocztami sztandarowymi na
górkę do kaplicy
św. Jana Sarkandra. Przychodzą też z kapłanami pielgrzymki piesze, w
strojach
regionalnych, z okolicy a nawet górnicy ze Śląska. Liczba
uczestników od
kilkunastu do 20 tysięcy.
Przed
kapliczką jest ołtarz połowy przy którym Mszę św. z
biskupem koncelebrują wszyscy księża dziekani Śląska Cieszyńskiego.
Delegacje
składają dary ofiarne. Po Mszy św. procesja udaje się pod Krzyż
papieski i
powraca do kościoła parafialnego gdzie jest błogosławieństwo
Najświętszym
Sakramentem, Te Deum i całowanie relikwii Świętego.
W kościele
Świętych Ap Piotra i Pawła codziennie jest
odmawiana litania do św. Jana, przed prymarią oraz śpiewane są pieśni o
Nim.
JAN Z DUKLI
Wspomnienie
3 październik.
Polak, XV
w.(1414-1484),
franciszkanin obserwant. Według tradycji pierwszy okres swego życia
spędził na
pustelni. Następnie wstąpił do franciszkanów, potem
przeszedł do bernardynów.
Pełnił w zakonie funkcję gwardiana, kustosza w Krośnie i Lwowie, gdzie
przebywał
najdłużej. Był też przez pewien czas przeniesiony do klasztoru w
Poznaniu. Był
kaznodzieją, oddanym spowiednikiem.
Świętość Jana
z Dukli była tak niewątpliwa, a opinia o
heroiczności cnót tak ustalona wśród ludzi, że
kult rozpoczął się wkrótce po jego
śmierci. Liczne łaski otrzymywane za jego pośrednictwem ściągały do
grobu nie
tylko katolików ale również prawosławnych i
Ormian. Mnożyły się wota
dziękczynne i obrazy z postacią Świętego. Powstawały pieśni i litanie,
zamawiano Msze św. z prośbą o jego wstawiennictwo. We Lwowie do jego
grobu
przychodziło wielu mieszczan i żołnierzy; bernardyni byli kapelanami
wojskowymi, zajmowali się też nawracaniem prawosławnych.
Zmarł w
opinii świętości w 1484 roku. Wszyscy starsi
biografowie zapisywali liczne łaski, wypraszane u jego grobu. Trudno
dziś
ustalić, ile wśród rejestrowanych cudów było
zjawisk naprawdę nadprzyrodzonych,
a ile należy tłumaczyć poglądami na świętość ówczesnego
społeczeństwa i
Janowych hagiografów, z jednej strony przypisujących świętym
nadludzki heroizm
w praktykowaniu cnót, a z drugiej oczekujących od nich
niezawodnej interwencji
przed Bogiem. W roku 1487 wystarali się bernardyni o pozwolenie papieża
Innocentego VIII na podniesienie zwłok Jana. Translacja nastąpiła w
roku 1521,
dokonana przez prowincjała i znanego bernardyńskiego kronikarza Jana z
Komorowa.
Kiedy w roku
1648 Lwów został ocalony w czasie oblężenia
przez wojska Bohdana Chmielnickiego, przypisywano to wstawiennictwu
Jana z
Dukli, gdyż gorąco modlono się do niego.
Proces
kanoniczny rozpoczął się w roku 1615. Prośbę o
beatyfikację przesłał do Rzymu król Zygmunt III Waza i
biskupi polscy, jak też
wielu senatorów. Proces wiele razy przerywany został
wreszcie ukończony w roku 1731. Na podstawie nieprzerwanego kultu,
jakim sługa Boży się cieszył,
papież Klemens XII w roku 1733 ogłosił ojca Jana błogosławionym.
Wzmożony,
dzięki beatyfikacji i złączonym z nią obchodom urządzanym po
klasztorach
bernardynów, kult bł. Jana z Dukli wywołał nową falę łask.
Już w 20
najbliższych latach po beatyfikacji zgłoszono ich tyle, że bernardyni
poczęli
czynić starania o kanonizację bł. Jana z Dukli. W znacznej mierze
popularyzowały cześć bł. Jana wśród społeczeństwa wydawane
drukiem jego żywoty,
najczęściej z dodaniem nabożeństwa do Błogosławionego, oraz obrazki.
Żywotów
takich od połowy XVII wieku do dziś ukazało się kilkadziesiąt wydań,
obrazków
zaś niepodobna zliczyć.
Już w roku
1754 król August III Sas wniósł prośbę do Rzymu
o kanonizację bł. Jana z Dukli. Prośbę ponowił król
Stanisław August Poniatowski
w roku 1764, również sejm Polski. Niewola jednak przerwała
zabiegi. Dopiero w
roku 1957 Episkopat Polski wystąpił do Stolicy Świętej z ponowną prośbą.
Błogosławionego
Jana z Dukli kanonizował papież Jan Paweł
II w Krośnie 10 czerwca 1997 roku. Msza św. kanonizacyjna bł. Jana z
Dukli
odprawiona przez papieża Jana Pawła II, koncelebrowana z Episkopatem Polski. Ponadto w koncelebrze uczestniczyło 80
biskupów, w tym
kilkunastu pasterzy kościoła greckokatolickiego, arcybiskup Lwowa,
biskup
prawosławny z Sanoka, ojciec generał, o. prowincjał i cała rodzina
bernardynów
przy udziale kilkuset tysięcy pielgrzymów z Polski,
Słowacji, Ukrainy, Węgier,
Czech i Rumunii. W homilii Ojciec Święty powiedział:
„Duch Pana
Boga nade mną, Bo Pan mnie namaścił” (Iz61.1).
„Można
te słowa też odnieść z pewnością do Jana z Dukli,
którego dane mi jest dzisiaj zaliczyć w poczet świętych Kościoła. Dziękuję Bogu za to, że kanonizacja bł.
Jana z
Dukli może mieć miejsce na jego rodzinnej ziemi. Imię jego, a zarazem
chwała
jego świętości związane są na zawsze z Duklą, starym, niewielkim
miastem,
położonym u stóp Cergowej oraz pasma Beskidu Średniego.
Jan z Dukli
jest jednym z wielu świętych i
błogosławionych, którzy wyrośli na ziemi polskiej w ciągu
XIV i XV stulecia.
Byli oni wszyscy związani z królewskim Krakowem. Przyciągał
ich krakowski
Wydział Teologiczny, powstały za sprawą królowej Jadwigi
przy końcu XIV wieku.
Ożywiali miasto uniwersyteckie tchnieniem swojej młodości i swojej
świętości, a
stamtąd wędrowali na wschód. Przede wszystkim drogi ich
wiodły do Lwowa, tak
jak Jana z Dukli, którego większa część życia upłynęła w tym
wielkim mieście i ośrodku złączonym z Polską bardzo bliskimi więzami
zwłaszcza od czasów Kazimierza Wielkiego. Jest św. Jan z
Dukli patronem miasta
Lwowa i całej lwowskiej ziemi. Poprzez swoją kanonizację będzie już na
zawsze
związany nie tylko z miastem, gdzie ta kanonizacja się odbywa, z
Krosnem nad
Wisłokiem, ale także z Przemyślem i z archidiecezją przemyską.
Kiedy dziś
dokonujemy kanonizacji Jana z Dukli, wypada nam
spojrzeć na powołanie tego duchowego syna św. Franciszka i na jego
posłannictwo
w szerszym kontekście dziejów.
Oto
Polska już cztery wieki wcześniej przyjęła chrześcijaństwo. Prawie
czterysta
lat minęło od czasu, kiedy działał w Polsce św. Wojciech. Kolejne
stulecia
naznaczone były męczeństwem św. Stanisława, dalszym postępem
ewangelizacji i
rozwojem Kościoła na naszych ziemiach. Było to związane w znacznej
mierze z działalnością benedyktynów. Począwszy od XIII wieku
przybywają do Polski synowie
św. Franciszka z Asyżu. Ruch franciszkański znalazł na naszych ziemiach
bardzo
podatny grunt. Zaowocował też całym szeregiem świętych i
błogosławionych,
którzy czerpiąc ze wzoru Biedaczyny z Asyżu ożywiali polskie
chrześcijaństwo
duchem ubóstwa i braterskiej miłości. Z tradycją
ewangelicznego ubóstwa i
prostoty życia łączyli wiedzę i mądrość, co miało z kolei skutki w ich
pracy
duszpasterskiej. Można powiedzieć, iż dogłębnie przejęli się oni tymi
słowami
św. Pawła, które słyszeliśmy dzisiaj w drugim czytaniu z
Listu do Tymoteusza.
Apostoł pisze: „Zaklinam cię wobec Boga i Chrystusa Jezusa,
który będzie sądził
żywych i umarłych, i na Jego pojawienie się, i na Jego
królestwo: głoś naukę,
nastawaj w porę i nie w porę, wykaż błąd, poucz, podnieś na duchu z
całą cierpliwością,
ilekroć nauczasz”. Ta zdrowa nauka, która już w
czasach św. Pawła była
nieodzowna, była też nieodzowna w tym okresie, kiedy żył i działał Jan
z Dukli.
I wówczas bowiem nie brakowało takich, którzy
zdrowej nauki nie znosili, ale
według własnych pożądań sami sobie mnożyli nauczycieli, odwracali się
od
słuchania prawdy, a zwracali - jak pisze Apostoł - ku zmyślonym
opowiadaniom.
Tych samych
trudności nie brakuje i teraz. Przyjmijmy więc
słowa Pawłowe, jak gdyby wypowiedziane życiem św. Jana z Dukli -
wypowiedziane
do nas wszystkich i do każdego, w szczególności do
kapłanów, zakonników i
zakonnic: „Ty zaś czuwaj we wszystkim, znoś trudy, wykonaj
dzieło ewangelisty,
spełnij swe posługiwanie!”
„Jeden
jest tylko wasz Mistrz, Chrystus. Największy z was
niech będzie waszym sługą.
Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie
wywyższony” (Mat
23, 10-11).
„Oto
cały ewangeliczny program, który w swoim życiu
urzeczywistnił św. Jan z Dukli. Jest to program chrystocentryczny.
Jezus
Chrystus był dla niego jedynym Nauczycielem. Naśladując bez reszty
przykład
swego Mistrza i Pana, nade wszystko pragnął służyć. Oto ewangelia
mądrości,
miłości i pokoju. Taką ewangelię Jan urzeczywistniał w swoim całym
życiu. A dzisiaj to
ewangeliczne życie Jana z Dukli doczekało się chwały ołtarzy. Na swojej
rodzinnej ziemi zostaje ogłoszony świętym Kościoła powszechnego. Jego
kanonizacja znajduje się na drodze, którą cały
Kościół podąża do kresu drugiego
milenium od narodzenia Chrystusa. Wraz z wszystkimi, którzy
Kościół w Polsce
wprowadzają w „tertio millennio adveniente”, wraz
ze św. Wojciechem, ze św.
Stanisławem, ze św. królową Jadwigą, staje
również on - św. Jan z Dukli. A jego
kanonizacja, jego świętość jest nowym bogactwem Kościoła na ojczystej
ziemi. Jest
też chyba jakimś szczególnym dodatkiem do ślubów
Jana Kazimierza, które kiedyś
złożył on wobec Matki Bożej Łaskawej w katedrze lwowskiej.
Ziemia, na
której stoimy, jest przesiąknięta i nabrzmiała
świętością Jana z Dukli. Ten święty zakonnik piękną bieszczadzką ziemię
nie
tylko rozsławił, ale przede wszystkim uświęcił. Tutaj odczuwamy wszyscy
w
tajemniczy sposób owo „bogactwo chwały Jezusa
Chrystusa objawiającej się w Jego
świętych”, o których pisał Apostoł Paweł. Niech ta
wiara, jaką św. Jan zasiał w
sercach waszych praojców, rozrośnie się w drzewo świętości i
niech „przynosi
owoc obfity, i niech owoc ten trwa”.
Do roku 1946
trumienka z relikwiami św. Jana z Dukli była
we Lwowie, do roku 1974 znajdowała się w kościele
bernardynów w Rzeszowie,
obecnie zaś jest w Dukli (Pr).
W 1739 roku
papież Klemens XII ogłosił św. Jana z Dulki
patronem Polski i Litwy.
W XVIII wieku
pod jego wezwaniem zbudowano na wschodnich
terenach polski trzy kaplice. Ufundowano w tym czasie we Lwowie kolumnę
z
posągiem Świętego. Jego imieniem pod koniec XIX wieku nazwano jedną z
ulic we
Lwowie. Figury św. Jana z Dukli stoją też w Rzeszowie i w Dukli.
O
popularności św. Jana z Dukli wśród ludu polskiego,
zwłaszcza na południowych rubieżach naszej Ojczyzny świadczy wiele
legend i
opowieści, oto niektóre z nich:
-
W
skromnym rodzicielskim domku na Kaczyńcu w Dukli dość smutno było. Szła
wprawdzie praca swym zwykłym torem, nie brakowało tu chleba ni soli,
ale
uznojonym rodzicom brakowało często Janka, na którego widok
śmiały się im
dawniej oczy i lica. Teraz już lat parę minęło, a o nim ani wieści. Tak
to
Janko gdy wracał w rodzinne strony, coraz żywiej biło serce. Wszedł już
w
miasteczko, jak zwykle ruchliwe i gwarne, widzi nawet z daleka dom
swych
rodziców, jeszcze chwila a padnie im do nóg. Lecz
przechodząc koło kościoła,
spotyka drzwi na ścieżaj otwarte, i rodzi się w nim myśl, że należy
wprzód Bogu
podziękować za szczęśliwy powrót. Cóż Ci oddam,
Panie, za wszystko, coś dla
mnie uczynił? - modlił się rozrzewniony. A z góry, gdzieś od
ołtarza, spłynął
mu w duszę głos Boży: „Chcę, byś porzucił zaraz świat, nawet
nie wstępował w
dom rodzicielski. Synu mój, nie dziel serca na
dwoje”. Młodzian smutnie zwiesił
głowę. Z oczu płynęły mu łzy. Z piersi tłumione dobywały się łkania.
Widocznym
było, że długą w duszy przechodził walkę. Długo się modlił. Dopiero gdy
dziadek
kościelny kluczami dzwonić zaczął, ozwał się, na pół
załamany: „Dziej się wola
Twoja, Panie!” (Udał się na pustelnię w lasy, do domu nie
wstąpił).
-
Razu
pewnego więcej niż kiedykolwiek wezbrała w jego sercu tęsknota za
miejscem
rodzinnym. l wyszedł z pustelni, by zabiec do Dukli, do domu
rodzicielskiego. Pędziła go jakaś siła
do rodzicielskiej chaty. Wchodzi a tam matka w izbie krząta się koło
wypieku
chleba. Poprosił z progu o kawałek daru Bożego. Kobieta
zniecierpliwiona, ze w
tak ważnej dla niej chwili ktoś jej przeszkadza, ledwie przelotnie
rzuciła
okiem na przybysza i wybuchnęła gwałtownie: „Skaranie Boskie
z tymi włóczęgami!
ruszaj precz, nie mam czasu!” Jan nie wymówiwszy
ani słowa odszedł, tylko na
drzwiach wchodowych napisał parę wyrazów kredką,
którą jeszcze z czasów
akademickich miał przy sobie: „Był tu syn wasz, Jan, prosił o
kawałek chleba, a
wyście mu go nie dali”.
-
Św.
Jan Kanty, który polubił swojego ucznia, kiedy tenże udawał
się do Rzymu przez
Węgry i przez przełęcz dukielską, wstąpił do Dukli i chciał zobaczyć
się ze
swoim uczniem. Niestety, po przybyciu do Dukli, niczego Jan z Kęt nie
mógł się
dowiedzieć. Rodzice młodzieńca umarli, dom w obce przeszedł ręce,
współmieszkańcy
dukielscy nic o Janie nie wiedzieli. Tylko przypadkiem dowiedział się
Jan z
Kęt, że z milę za Duklą jest jakiś nieznany pustelnik. Coś jakby tknęło
świątobliwego Jana z Kęt, że owym pustelnikiem może być Jan z Dukli.
Kazał
przeto podprowadzić się do pustelni. Bogu tylko wiadomo, ile
niebiańskiej
radości znaleźli ci dwaj mężowie święci w spotkaniu z sobą.
-
Mieszkał
podówczas w klasztorze krośnieńskim. Przed niewielu dopiero
dniami wyprosił
sobie u starszych zakonu, że go zwolniono z obowiązków
gwardiańskich. Dnia
pewnego ubrany był już w ornat, spostrzegł, że przełożony jest w
zakrystii,
przeto zwrócił się doń z pokornym zapytaniem, do
którego ma iść ołtarza.
Przełożony, który pod ten czas zajęty był jakąś ważną
sprawą, niekontent, ze mu
Jan z Dukli przerywa, zbył go niecierpliwym słowem: „Do
Lwowa!” Sługa Boży,
jakby w tej odpowiedzi nie uważał nic niezwykłego, skłonił się głęboko
i z
kielichem w ręku przeszedł wzdłuż kościoła, wyszedł przez drzwi
kościelne na
ulice miasta, skierował swe kroki na drogę wiodącą do Lwowa i szybko
szedł
coraz dalej. Po dobrej godzinie drogi był już w Komborni, ale mocno
znużony.
Promienie słońca dogrzewały silnie.
-
Z
kolei autor opowiada, jak bł. Jana aniołowie ponieśli na swoich
skrzydłach
poprzez przestworza aż do Lwowa. Cudnej piękności młodzieńcy niosą go w
powietrzu; jakby na skrzydłach zawrotnego wichru mknie z nieopisaną
szybkością.
Tam głęboko u dołu widzi, że mija wioski i miasta, płynie szybko ponad
góry i
rzeki. Czasem i dojrzeć trudno, co tam jest w dole, tak szybko jest
niesion.
Raz tylko rozeznał miejscowość jedną, znaną sobie z poprzednich swych
podróży.
To skromna wioska ruska: Prałkowce pod Przemyślem. Na jej polach ludzie
pracowali. Zdumieni jakimś szumem napowietrznym spojrzą w
górę, a tam anieli
Pańscy niosą zakonnika we franciszkańskim habicie. Rzucili się na
kolana, a Jan
z Dukli im błogosławi z wysoka. I w tej chwili ręce anielskie stawiają
go bezpiecznie na progu
franciszkańskiego kościoła we Lwowie.
-
Razu
pewnego, gdy się tak żarliwie i z przejęciem modlił przed wspomnianym
obrazem
Matki Najświętszej i przedkładał swe zwykłe prośby o oświecenie z
góry, jak ma
postąpić, ukazała mu się Królowa niebios z Boskim
Dzieciątkiem na ręku i zdawało mu się, że słyszy wyraźnie jej dobitne
słowa: „Synu, idź do obserwy!”
-
Legenda
głosi, że apostołował aż w Kijowie a nawet w Połocku, gdzie miał jakoby
nawrócić wielu bojarów.
-
Kiedy
w roku 1474 Tatarzy napadli na Lwów, a klasztor
bernardynów, zdawało się, że
lada chwila zostanie zdobyty, bł. Jan z Dukli jako gwardian tegoż
klasztoru
wyszedł z Najświętszym Sakramentem, aby błogosławić i dodawać otuchy
walczącym.
Widok jego poraził Tatarów, natomiast nowych sił i tyle
odwagi przybyło
oblężonym, że z pieśnią i modlitwą na ustach rzucili się w straszny
bój, by
zwyciężyć.
-
W
roku 1648 cudownym zjawieniem się w powietrzu przeraził Bohdana
Chmielnickiego
i Tuhaj-beja (...). Wtem wśród najciemniejszych
zwałów chmur zapłonęły jakieś
ognie wielkie. Nie pioruny to ani też błyskawice, lecz krąg światła
ogromny,
niby aureola złocista z nitek słonecznych utkana, a wśród
niej groźnie ku
nieprzyjacielowi zwrócona postać bł. Jana z Dukli.
Spostrzegł to Chmielnicki i
przerażony omal z konia nie runął. Kozactwo pełne trwogi zaczęło
umykać. Lecz i
we Lwowie zobaczono Jana z Dukli w obłokach i we wspomnianej aureoli.
Chmielnicki przerażony widzeniem wolał
rozpocząć układy. Kosztem 50 000 dukatów wykupiło się miasto
z rąk najeźdźcy.
W Jaśle,
na drodze do Tarnowa płynął strumyk. Uważano, że płynie z Dukli,
nazywano go
„wodą od Jana” i uznano za leczącą w chorobach oczu.
Kult św. Jana
z Dukli jest nadal żywy. Odpusty gromadzą
setki jego czcicieli. Bernardyni przenieśli jego kult
również na ziemie
zachodnie i północne. W Jubileuszowym Roku Zbawienia 2000,
relikwie św. Jana z Dukli nawiedziły wiele kościołów
archidiecezji lwowskiej i całej Ukrainy.
Poczynając od parafii św. Jana z Dukli w Żytomierzu odwiedzonych
zostało 138 parafii na przestrzeni 10 tys.
km.
Przy
relikwiach złożonych w zabytkowym relikwiarzu z 1770
r., wierni modlili się o przyjazd Ojca Świętego na Ukrainę i o
pomyślność dla
całej ojczyzny. Kiedy modlitwy te zostały wysłuchane, kard. Marian
Jaworski
zaprosił święte relikwie do Lwowa na czas obecności papieża Jana Pawła
II.
Metropolita lwowski pisał do oo. bernardynów:
„Życzeniem Jana Pawła II jest,
aby relikwie Patrona Lwowa i naszej Archidiecezji znajdowały się na
ołtarzu,
przy którym będzie sprawował Mszę św. w intencji naszego
narodu”. Zabytkowy
relikwiarz dotarł do Lwowa 24 czerwca 2001. Umieszczono go u
stóp Matki Bożej
Łaskawej, gdzie przez 2 dni trwała nieustanna modlitwa wiernych do
Patrona
miasta. 26 czerwca relikwie zostały przeniesione na ołtarz, przy
którym Papież
sprawował Mszę św. Na zakończenie Eucharystii powiedział o św. Janie:
„Ten
duchowy syn św. Franciszka tu we Lwowie pełnił funkcję kustosza
kustodii
ruskiej, tu zasłynął jako wielki kaznodzieja i spowiednik, i tu
dopełnił
swojego życia. Dziś powrócił do tego miasta, aby po ponad
pięciu wiekach
cieszyć się owocami swojej świętości w sercach tego wiernego
ludu”.
Z
początkiem lipca relikwie św. Jana powróciły do Dukli.
Pod
wezwaniem św. Jana z Dukli jest 16 kościołów i kaplic.
Przedstawiony jest na
ok. 20 wizerunkach.
Wybrane
miejscowości przedstawiono w rozdziale 3.
Dukla (Pr)
Miasto
jest położone nad Jasiołką, dopływem Wisłoki, na północ od
Krosna. Jako wieś
była wzmiankowana w XIV wieku, w XV wieku występuje jako miasto.
Położona przy szlaku handlowym z
Węgier, była własnością magnacką. Bernardyni zostali tu osadzeni w
XVIII wieku.
Parafia pod
wezwaniem św. Marii Magdaleny została
erygowana w XIV wieku. Kościół w obecnym swoim
wyglądzie powstał w drugiej połowie XVIII wieku. Jednakże początki jego
historii sięgają czasów Kazimierza Wielkiego lub pierwszej
połowy XV wieku.
Pochodzi z tego okresu murowane prezbiterium. Pierwotna budowla w stylu
gotyckim posiadała drewnianą nawę. Kościół był kilkakrotnie
niszczony przez pożary.
Po wielkim pożarze w 1738 roku był odbudowywany przez Józefa
Mniszcha -
marszałka wielkiego koronnego, w latach 1742 - 1747. Odbudowę przerwała
jego
śmierć. Prace podjął z wielkim rozmachem Jerzy Wandalin Mniszech -
marszałek
nadworny koronny, generał wielkopolski i w niemal niezmiennym stanie
kościół
przetrwał do czasów obecnych. Wystrój wnętrza
jest rokokowy z lat 1772 - 1773.
W ołtarzu bocznym, w środkowej jego części, znajduje się obraz Wizja
św. Jana z Dukli, z 1746 roku
(obecnie kopia wykonana w 1945-9; oryginał
jest w Muzeum
Diecezjalnym w Przemyślu).
Parafia przy
kościele bernardynów pod wezwaniem św. Jana z Dukli została
erygowana w 1984 roku.
Zespół klasztorny wraz z kościołem został wzniesiony na
gruntach ofiarowanych
bernardynom przez Józefa Wandelina Mniszcha. Pierwotny
kościół drewniany
wzniesiono w 1742 roku. Obecny kościół zbudowano w latach
1761 - 1764. W
blendzie fasady kościoła jest umieszczony obraz Wizja św. Jana z Duki,
barokowy, z około 1770-3, przemalowany. Na polichromii figuralnej z ok.
1900 r., w
prezbiterium przedstawione są sceny z życia św. Jana z Dukli. W roku
1833 dobudowano kaplicę św. Jana z Dukli. W
kaplicy tej od 1974 roku znajdują się relikwie Świętego. Przy grobie
św. Jana z
Dukli są liczne
wota srebrne głównie z wieku
XIX, jedno w kształcie serca z ornamentem rokokowym z XVIII?XIX w.
Relikwiarz
na rękę św. Jana z Dukli, w kształcie rokokowego kartusza z
główkami aniołków
wykonany w 1743 we Lwowie.
Przed bramą
na dziedzińcu ustawiona jest rzeźba kamienna
klęczącego Świętego z XIX/XX w. (wzorowana na posągu św. Jana z Dukli
sprzed
kościoła bernardynów we Lwowie).
Na południe
od Dukli, na wschód od szosy do Barwinka
wznosi się góra Cergowa (716 m
npm), dalej, w odległości 7 km
od Dukli jest wieś Trzciana, od której na zachód
rozciąga się tzw. „Puszcza
Jana”.
Według
tradycji św. Jan z Dukli miał wieść życie pustelnicze na
górze Zaśpił, w
Trzcianie oraz na zboczu Cergowej. Pod górą tą znajduje się
kapliczka zwana
Złota Studzienka. Z miejscowego źródełka wierni czerpią
wodę, która ma
właściwości lecznicze. Wodą tą miała zostać cudownie uzdrowiona Maria
Amelia
Mniszchowa, która w roku 1769 jako wotum za tę łaskę
ufundowała w miejscu,
gdzie przebywał Święty - w „Pustelni Na Puszczy”,
kaplicę pw św. Jana z Dukli.
Kaplica ta spaliła się w 1883 roku, na jej miejscu wzniesiono obecną w
1906 roku.
Od początku
istnienia świątynia ta stała się miejscem
pielgrzymek czcicieli św. Jana z Dukli, którzy przybywają tu
nawet z odległych
stron i czerpią wodę ze źródełka, z którego
korzystał Święty. W ołtarzu
kapliczki znajduje się obraz św. Jana z Dukli adorującego Matkę Bożą z
Dzieciątkiem. W 1968 roku erygowano w Trzcianie parafię.
Kult św. Jana
z Dukli rozpoczął się bardzo wcześnie,
jeszcze przed jego beatyfikacją. Mieszkańcy miasta i okolicy nosili
medaliki i
medaliony bite na jego cześć (tzw. pieniążki św. Jana), od XVI wieku
rada
miasta posługiwała się pieczęcią opatrzoną godłem z wizerunkiem
Świętego. Wiarę
w jego wstawiennictwo u Boga podtrzymywał także kościół
parafialny św. Marii Magdaleny.
Dzisiaj kult
koncentruje się w kościele bernardynów przy
jego relikwiach. Uroczyście obchodzono 400-lecie śmierci Świętego i
200-lecie
jego beatyfikacji. W każdy czwartek jest odprawiania uroczysta Msza św.
w kaplicy św. Jana z Dukli, odmawiane są specjalne modlitwy. Odpust
główny jest
w klasztorze w najbliższą niedzielę po oktawie 29 czerwca, a w
poniedziałek „Na
Puszczy”. Tego dnia została cudownie uzdrowiona M.A.
Mniszchowa. W odpuście
uczestniczy około tysiąca wiernych. W okresie letnim „Na
Puszczy” odprawiana
jest w niedzielę uroczysta suma.
JAN ZŁOTOUSTY patrz
JAN CHRYZOSTOM
JAN
XXIII, PAPIEŻ
Włoch,
papież. Angelo Giuseppe Roncalli (1881 – 1963),
pochodził z wielodzietnej rodziny chłopskiej. Ukończył seminarium
duchowne w
Bergamo jako wyróżniający się stypendysta i w wieku 20 lat
rozpoczął naukę w
Papieskim Seminarium Rzymskim uzyskując doktorat z teologii. W 1904 r.
w Rzymie
został wyświęcony na kapłana. Był wykładowcą w seminarium w Bergamo, po
I
wojnie światowej został mianowany w. nim ojcem duchownym. Wiele czasu
poświęcał
posłudze duszpasterskiej, zwłaszcza jako opiekun grup Akcji
Katolickiej. W
całym swym życiu kapłańskim, za główne zadanie uważał pracę
duszpasterską,
szczególnie posługę słowa, sprawowanie
sakramentów i kierownictwo duchowe. W
1921 powołano go do pracy w Kongregacji Rozkrzewiania Wiary w Rzymie. W
1925 r. został mianowany przez
Piusa XI wizytatorem apostolskim w Bułgarii i biskupem. Jego motto
pasterskie
brzmiało „Posłuszeństwo i pokój”. W
Sofii przebywał 9 lat, a w 1935 r. został
delegatem apostolskim w Turcji i Grecji. Nawiązał tam kontakty z
chrześcijanami
obrządku wschodniego, a także z muzułmanami. W Grecji podczas II wojny
światowej ułatwił wielu Żydom ucieczkę. Pod koniec 1944 r. został
nuncjuszem
apostolskim w Paryżu. Od 1951 r. był stałym obserwatorem Stolicy
Apostolskiej
przy UNESCO w Paryżu. 12 stycznia 1953 r. otrzymał tytuł kardynała i
został
mianowany patriarchą Wenecji.
28
października 1958 r. wybrany papieżem; przyjął imię
Jana XXIII. Chociaż jego pontyfikat trwał zaledwie pięć lat, odegrał
bardzo
istotną rolę w dziejach Kościoła. Jako biskup Rzymu Jan XXIII zwołał
pierwszy
synod tej diecezji; ustanowił komisję ds. rewizji prawa kanonicznego,
której
ostatecznym celem było opracowanie nowego Kodeksu Prawa Kanonicznego.
25
stycznia 1961 r. zapowiedział zwołanie Soboru Watykańskiego II,
który rozpoczął
się 11 października 1962 r. Beatyfikowany 3.09 2000, w Rzymie przez
papieża
Jana Pawła II.
Jan XXIII
przeszedł do historii jako „Dobry Papież Jan”
albo „Jan Dobry”. Określenia te najlepiej oddają
jego osobisty styl bycia i
sposób sprawowania posługi: był człowiekiem promieniującym
ewangeliczną
dobrocią i Bożym pokojem. Łagodny i serdeczny, łatwo nawiązywał
kontakty z
innymi we wszystkich sytuacjach: zarówno wtedy, gdy spotykał
mężów stanu,
dyplomatów czy przedstawicieli innych wyznań religijnych,
jak i wtedy, gdy
odwiedzał rzymskie parafie czy więzienia. Zawsze starał się docierać do
tych,
którzy szczególnie cierpią. Wiele ojcowskiej
troski wykazał o Kościół, prześladowany
na różne sposoby w krajach rządzonych przez
komunistów, m.in. w Polsce. Jego pragnienie jedności
Kościoła Chrystusowego wyraziło się poprzez liczne spotkania
ekumeniczne. Dwie
encykliki Jana XXIII zyskały rozgłos światowy: poświęcona sprawom
społecznym Mater et Magistra (1961
r.) oraz Pacem in terris (1963 r.)
- o pokoju i
sprawiedliwości pośród narodów.
O głębokiej
pobożności Błogosławionego i jego szczególnym
nabożeństwie do św. Józefa świadczy prowadzony od lat
seminaryjnych do późnej
starości „Dziennik duszy”. Ostatnim godzinom życia
„Jana Dobrego” towarzyszyła
życzliwa uwaga całego świata oraz modlitwy całego Kościoła, a w Rzymie
czuwanie
tłumów, które zbierały się na placu św. Piotra.
Zmarł 3 czerwca 1963 r.
Kościół
pod jego wezwaniem jest w
Łodzi.
JANINA
SZYMKOWIAK patrz SANCJA
JANUARY
Wspomnienie
19 wrzesień.
Włoch, IV
wiek, biskup Benewentu. Prześladowany przez
arian zmarł na wygnaniu lub po powrocie z niego. Patron Neapolu
związany z tak zwanym „cudem św. Januarego”: w
pewnych
okresach sucha krew, znajdująca się w ampułce
„ożywa”.
Patron
złotników.
Imię to
spotykamy pod koniec XVIII wieku, należy do imion
dość licznych, popularność jego maleje.
Wizerunki św.
Januarego spotykamy: w Pustyni (Ta) - rzeźba
ludowa oraz w Niekraszowie (Sa), obraz z XVIII wieku.
JEDENAŚCIE
TYSIĘCY DZIEWIC JEDENAŚCIE TYSIĘCY TOWARZYSZEK ŚW.
URSZULI patrz URSZULA
JERZY
Wspomnienie
23 kwiecień.
Męczennik z
Liddy, umęczony zapewne w czasie prześladowań
Dioklecjana. Możliwe, że był wysokim oficerem torturowanym za
wyznawanie wiary
chrześcijańskiej.
Wzmaga
dzielność i odwagę, strzeże przed
niebezpieczeństwami wojny, złym wrogiem, pomaga w walce z wrogami religii, pomaga w znoszeniu biedy wojennej, chorobach
epidemicznych, chorobach skóry, broni przed ukąszeniem
jadowitych węży. Patron
jeźdźców, kawalerii, siodlarzy, opiekuje się końmi; patron
żołnierzy,
rusznikarzy, płatnerzy, patron harcerzy, wędrowników,
więźniów, pszczelarzy,
artystów, kowali, chłopów rolników;
dawniej patron szlachty, rycerzy,
strzelców.
Imię to
dotarło do polski w średniowieczu, prawdopodobnie
z Czech, spotykamy je od XIII wieku. Należało wówczas do
grupy imion często
spotykanych w całej Polsce, ale szczególnie na ziemiach
wschodnich. Obecnie
jest imieniem z grupy bardzo częstych.
Kult św.
Jerzego znany już był w czasach Mieszka I i
Bolesława Chrobrego. Jego wprowadzenie należałoby łączyć z osobą
Dobrawy.
Powtórzono w Polsce najstarsze wezwania kościołów
w Pradze - św. Wita i św.
Jerzego. Na wzgórzu Lecha w Gnieźnie był kościół
pod wezwaniem św. Jerzego
przypuszczalnie fundacji Dobrawy. To wezwanie nosiły też kościoły na
Wawelu i
we Włocławku. Do kościołów z czasów pierwszych
Piastów pod wezwaniem św.
Jerzego należał też kościół w Poznaniu, na wyspie Tumskiej.
Kult św.
Jerzego wprowadzili też, z cesarstwa
niemieckiego, benedyktyni. Przyczyniły się też działania św. Ottona z
Bambergu.
Najwięcej
kościołów, kaplic i szpitali pod wezwaniem św.
Jerzego powstało na Pomorzu i Śląsku. Górę św. Anny w
średniowieczu nazywano
górą Jerzego. W 1400 roku na Śląsku pod tym wezwaniem było
50 kościołów. W XIII
wieku do rozwoju kultu św. Jerzego przyczynili się też Krzyżacy. Na
Pomorzu
Zachodnim, gdzie najstarsze kościoły były w Szczecinie i na wyspie
Wolin, było
w tym czasie 70 szpitali, którym patronował św. Jerzy.
Do
najstarszych bractw św. Jerzego należało bractwo kupców
w Gdańsku. Bractwo to, zwłaszcza w XV wieku, grupujące najwytworniejszą
część
patrycjatu gdańskiego wystawiło w 1350 roku pierwszy Dwór
Artusa.
Na ziemiach
ruskich wielkim świętem rolniczo - pasterskim
był dzień św. Jerzego:
Dzień
świętemu Jurowi zdawna poświęcony,
Którego uroczystość do swego obchodu
Pociąga gęste kupy ruskiego narodu.
Zatykano
więc zieleń w domach, palono ogniska, zabezpieczano bydło przed
czarami, gdzie
niegdzie pieczono obrzędowe ciasto, które później
na polach uroczyście
spożywano.
Znane jest
też przysłowie „Gdy Jerzy słońcem częstuje wnet
się pogoda popsuje”.
O świętym
Jerzym pisze współcześnie poeta ks. Jan
Twardowski:
Święty Jerzy
na koniu
z ciupagą
w góralskim kożuchu
podnieś chuderlaków na duchu
Po drugiej
wojnie światowej zakładano pod jego patronatem
emigracyjne drużyny harcerskie. Od 1993 roku w Elblągu działa hospicjum
św.
Jerzego.
Mamy 73
kościoły i kaplice pod wezwaniem św.
Jerzego, z tego dla 14 kościołów jest
współpatronem, obchodzone są 2 odpusty
dodatkowe. W 1914 roku podawano 71 kościołów pod tym
wezwaniem. Przedstawiony
jest na ok. 140 wizerunkach. Do najwcześniejszych należy rzeźba z XIV
wieku,
pokazująca go w zbroi rycerskiej, z kościoła w Iwkowej (Ta) - obecnie w
muzeum w Tarnowie. Z
XV wieku pochodzi fresk w krużgankach kościoła franciszkanów
w Tarnowie oraz tryptyk z Wielunia -
obecnie w muzeum we Włocławku. Wybrane miejscowości przedstawiono w
rozdziale
3.
Od
imienia Jerzy 54 miejscowości wywodzi swoją nazwę.
JERZY
MATULEWICZ (MATULAITIS)
Wspomnienie
27 styczeń.
Litwin,
biskup, marianin, (1871-1927). Urodzony na
Suwalsczyźnie w wielodzietnej rodzinie drobnych rolników
litewskich. Jako
kapłan nauczał w seminarium a następnie w Akademii Petersburskiej.
Odnowił
Zgromadzenie Księży Marianów, założył żeńskie Zgromadzenie
Sióstr Ubogich
Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Zorganizował na Litwie
nową
prowincję kościelną.
Kult bł.
Jerzego Matulewicza rozszerzył się po jego
beatyfikacji 28.06.1987 roku, której dokonał papież Jan
Paweł II. W Kielcach, z
którymi był związany, w 1987 roku odbyły się uroczystości ku
jego czci
połączone z sesją naukową. Uczestniczyło w nich 61 biskupów.
uroczystości
pobeatyfikacyjne odbywały się też w kościele księży marianów
w Warszawie „Na
Stegnach”.
Kościoły pod
jego wezwaniem znajdują się w
Kielcach, Koninie (Wł), Pasłęku (Eb), oraz w Windugierach (Eł).
JOACHIM patrz też
ANNA
Wspomnienie
26 lipiec.
Ojciec Matki
Bożej, pochodził z rodu Judy. Według tradycji
przybył ze św. Anną w podeszłym wieku do Jerozolimy. Tam urodziła się
Maryja,
tam również Jej rodzice zmarli i zostali pochowani.
Święto
rodziców Matki Bożej obchodzono w różnych epokach
osobno lub razem - obecnie
razem w dniu św. Anny 26 lipca.
Opiekun
małżonków. Patron stolarzy.
W
średniowieczu było to imię rzadkie, poświadczone jest od
XIV wieku. Obecnie występuje dość często, szczególnie na
Śląsku.
Kult św.
Joachima rozwijał się
jednocześnie z tworzeniem się kultu św. Anny.
Pod jego
wezwaniem są kościoły w miejscowościach: Skawinki
(Kr), Mnich (Ło), Sosnowiec - Zagórze
(So), Krzyżanowice (Ta), Dąbrowa Zielona (Cz), Suchy Dąb (Gd),
Gogolin-Karłubiec (Op) a pod wspólnym wezwaniem ze św. Anną
patronuje kościołom
wmiejscowościach: Gdańsk Letniewo (Gd), Kraszkowice (Cz), Tomice (Kr), Legnica (Le),
Dziewkowice (Op), i
Annopol (Sa). W 1914 roku było 7 kościołów pod tym
wezwaniem. Przedstawiony
jest na 52 wizerunkach a wspólnie ze św. Anną i Osobami Św.
Rodziny na ok. 250.
Wybrane miejscowości przedstawiono w rozdziale 3.
W
topografii znajdujemy 7 miejscowości związanych z imieniem Joachim.
JOANNA
D’ARC
Wspomnienie
30 maj.
Francuska,
zwana Dziewicą Orleańską, XV wiek. Córka
wieśniaków. Pod wpływem wewnętrznego natchnienia zaczęła
zachęcać rodaków do
walki z Anglikami. Poprowadziła oddziały królewskie do
zwycięstw, sprawiła, że
król dopełnił obrzędu koronacyjnego. Schwytana przez
Burgundczyków
sprzymierzonych z Anglikami została im przekazana. Ci wymusili na
sądzie kościelnym skazanie
jej na śmierć. Zginęła spalona niewinnie na stosie. Beatyfikowana w
1909 r.,
kanonizowana w 1920 roku.
Imię Joanna,
poświadczone od XIII wieku, obecnie należy do
imion bardzo częstych a popularność jego rośnie.
Pruszcz
podaje, że w kościele bernardynów w Krakowie jest
„Paciorek św. Joanny od samego Pana Jezusa poświęcony i
wielką łaską
uprzywilejowany, jako Historya Żywota św. Joanny świadczy”.
Wizerunek św.
Joanny d’Arc znajduje się w Chybicach (Ki) -
obraz z drugiej połowy XVII wieku, oraz w Dziadkowicach (Dr) w
feretronie z XIX
wieku.
W 500
rocznicę śmierci św. Joanny wydano szereg druków jej
poświęconych. W 1979 roku wystawiono w Poznaniu oratorium Honnegera
według
libretta Paula Claudela „Joanna d’Arc na
stosie”.
JOANNA
FRANCISZKA DE CHANTAL (J. Freymot)
Wspomnienie
12 grudzień.
Francuska,
XVI wiek, współzałożycielka (ze św.
Franciszkiem Salezym) zgromadzenia wizytek. Straciła wcześnie męża,
pozostała z
sześciorgiem dzieci. Pod wpływem św. Franciszka Salezego założyła i
rozbudowała
Zgromadzenie Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny - wizytek. Mistyczka,
autorka
pism zawierających pouczenia duchowe. Beatyfikowana w 1751 r.,
kanonizowana w
1767 r.
Pomaga w
czasie porodu.
„Krótkie
zebranie życia” ukazało się w Warszawie tuż po
beatyfikacji, w 1752 roku. Wydawano później liczne książki i
broszury jej
poświęcone.
Klasztory
wizytek znajdują się w Warszawie (założony w
1654 roku), Krakowie i Jaśle (Rz).
Obraz św.
Joanny Fremyot z XIX w. znajduje się w kościele
św. Mikołaja w Bielsku.
JODOK
Wspomnienie
13 grudzień.
Francuz,
ksiądz, VII wiek. Przebywał na dworze księcia. Opuścił
dwór, został pustelnikiem. Odwiedzały go tłumy prosząc o
radę i modlitwę. Po
latach powrócił na dwór księcia, wiele
pielgrzymował, koniec życia spędził w
pustelni.
Chroni od
pożarów, gradobicia, wypadków na morzu. Patron
chorych, niewidomych, pielgrzymów, żeglarzy, piekarzy.
Imię Jodok
(Jodokus) znane było w średniowieczu ale było
rzadkie. Obecnie w Polsce imię to nie występuje.
Pod wezwaniem
św. Jodoka znajdują się kościoły w Suchej
Psinie (Op) i Sątopach (Wm). W 1914 roku był 1 kościół pod
tym wezwaniem.
Sątopy (Wm)
Wieś
oddalona od Reszla o 10 km
przy szosie Bisztynek - Reszel, lokowana w 1337 roku.
Jest to
jedyne miejsce związane z kultem św. Jodoka. Kult
ten prawdopodobnie przynieśli ze sobą osadnicy z Zachodu. Pierwszy
proboszcz
wymieniany w aktach w 1379 roku. Z tego czasu pochodzi obecny
kościół pod
wezwaniem św. Jodoka. Wieże wystawione w 1380 roku.
Gotycki
ołtarz patrona kościoła wykonano w 1515 roku, ma on 4 skrzydła.
Malowidła na
nich przedstawiają sceny z Męki Chrystusowej oraz sceny z życia św.
Jodoka,
sceny z życia Maryi, św. Annę Samotrzeć i sceny z życia św. Urszuli.
Ołtarz ten znajduje się obecnie w muzeum Mazurskim w
Olsztynie (Wm). Wzorowaną na nim kopię z 1765 roku zainstalowano w
ołtarzu.
Odpust
gromadzi wielu wiernych, choć jest mniej liczny niż
dawniej.
JOLANTA
(JOLENTA)
Wspomnienie
15 czerwiec.
Węgierka,
XIII wiek, żona księcia kaliskiego, klaryska.
Siostra św. Kingi. Wraz z mężem, Bolesławem Pobożnym, tworzyła liczne
fundacje
pobożne. Po śmierci męża przebywała u klarysek w Starym Sączu (Ta), a
resztę życia spędziła u klarysek w Gnieźnie. Beatyfikowana w 1827 r.
Jest patronką
archidiecezji gnieźnieńskiej.
Imię to jest
poświadczone w XIII wieku w formie Jolenta.
Obecnie w brzmieniu Jolanta należy do grupy imion bardzo częstych a
popularność
jego rośnie.
Ośrodkiem jej
kultu było i jest
Gniezno, znajduje się tu kościół parafialny pod Jej
wezwaniem, drugi kościół
znajduje się w Kostrzynie Wlkp. (Po). Kult jej istnieje
również w Kaliszu w
kościele franciszkanów konwentualnych.
Wizerunki jej
znajdują się w
Trzebnicy (Wr) w ołtarzu bocznym z XVIII wieku i w Starym Sączu (Ta) w
kościele
klarysek - obraz z XVII wieku. Przedstawiono ją też na polichromiach z
XX wieku
w katedrze płockiej i w kościele jezuitów w Krakowie (ul.
Kopernika).
Gniezno
Kościół
franciszkanów konwentualnych pod wezwaniem
Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, ul. Franciszkańska.
Kościół z XII wieku
został, po zniszczeniu, odbudowany w XVII wieku i przebudowany w XVIII
w. Do kościoła od północy na całej długości nawy przylega
oratorium
klarysek z XIII - XIV wieku. W dawnym oratorium, tworzącym obecnie nawę
boczną, znajduje się ołtarz z
piaskowca bł. Jolanty z 1954 roku, w nim relikwiarz z 1892 roku.
Grób
jej
zaraz po śmierci zasłynął cudami. nad grobem znajdował się napis:
„Tu
leży perła droga, z domu książęcego
Jolanta, święta Pani z rodu cesarskiego.
Po śmierci męża swego zakon ten obrała,
W tym zakonie do śmierci w cnotach świętych trwała.
Po śmierci wsławił ją Bóg cudami wielkimi,
Wiele może uprosić modlitwami swoimi.
Umarli żywot, chorzy zdrowie odbierają,
W utrapieniach będący pociechy doznają.”
Grób
jej stał się miejscem pielgrzymek, odwiedzili go w
1372 roku jej wnuczka Elżbieta Łokietkówna,
królowa węgierska i polska a w
następnych wiekach Zygmunt Stary i Zygmunt III Waza.
Na
początku XVII wieku nastąpiło ożywienie jej kultu. Wiele łask za jej
pośrednictwem doznawali franciszkanie i klaryski. W 1631 roku dokonano
otwarcia
grobu i relikwie przeniesiono do nowej trumny. Zaczęto prowadzić księgę
łask,
oto niektóre z nich:
-
W
1613 roku w czasie pożaru kościoła i klasztoru zachowana została od
ognia jej
cela i część kościoła w której był jej grobowiec.
-
W
roku 1626 w czasie morowej zarazy, jaka na Gniezno padła, ani jedna
zakonnica
nie zmarła. Za co klasztor tabliczkę wotywną ofiarował.
-
W
roku 1626 została uzdrowiona jedna z sióstr, gdy
przyniesiono jej nieco prochu
z grobu Błogosławionej.
-
W
1500 roku matka, Niemka, miała córkę niemowę od urodzenia.
Ta, gdy była już
panienką, udała się na grób bł. Jolanty do kościoła i
zaczęła się modlić. Mowę
odzyskała.
-
W
1500 roku kupiec jechał na jarmark ze Lwowa do Gniezna. W drodze wpadł
mu synek
do Warty i utonął. Za radą mieszczan poszedł z synem na grób
Błogosławionej i
tam go położył. Natychmiast ożył.
-
W
1600 roku siostra Małgorzata Domosławska zachorowała na oczy. Nic nie
widziała
na nie 12 lat. Na grobie Błogosławionej nagle przejrzała.
-
Wzrok
odzyskała także w 1651 roku siostra Obediencja Jakuszewska.
-
W
1606 roku została uleczona z padaczki pewna Niemka, imieniem Barbara,
żona
obywatela Gniezna, Klemensa. Utraciła mowę i leżała już bez życia.
Ukazała się
jej Błogosławiona i uzdrowiła.
-
W
roku 1616 został uzdrowiony konający syn murarza Mikołaja. Matka
złożyła ofiarę
na Mszę św. i
z synem na ręku przystąpiła do grobu Błogosławionej.
-
Podobnie
uzdrowiony został konający i już nieprzytomny Paweł, syn aptekarza
gnieźnieńskiego.
-
W
roku 1624 siostra Bogumiła Małachowska wypiła niechcący truciznę. Wnet
bóle
ogromne i wymioty krwawe. Do bł. Jolanty się modli, bóle
ustały i rychło wyzdrowiała.
-
W
roku 1624 uzdrowiona została bardzo ciężko chora Maria Konarska,
łowczyni
kaliska. Gdy 6 stycznia zaczęła konać, ukazała się jej Błogosławiona i
ją nagle
uzdrowiła, palcem dotykając jej piersi.
-
Wydzierzowski
wziął na ręce niemowlę, które mu żona martwe urodziła i
oddał je za kratę, by
je położono na grobie Błogosławionej. Dziecię odzyskało życie.
W 1737
roku zebrano ponad 100 podobnych przypadków.
O
beatyfikacji Jolanty zaczęli myśleć franciszkanie w
XVIII wieku. Jej żywoty napisano w 1723 i 1775 r. Wówczas
król Stanisław August
wniósł prośbę o beatyfikację, odbyła się ona w roku 1827.
Uroczystości w Gnieźnie odbyły się w 1834 roku, przeniesiono
wówczas relikwie błogosławionej
Jolanty do kaplicy klarysek, na ołtarz.
Kalisz
Kościół
franciszkanów konwentualnych pod wezwaniem św.
Stanisława BM, ul. Sukiennicza. Kościół ufundowany przez Bolesława Pobożnego i
bł. Jolantę pochodzi z XIII wieku. Przebudowywany był w XIV i XVII
wieku. Pod
dzwonnicą z 1640 roku, w przyziemiu kościoła znajduje się kaplica
utworzona pod
koniec XIX wieku, w której był drewniany relikwiarz z końca
XVIII wieku z
relikwiami bł. Jolanty.
Był tutaj
dawny kult bł. Jolanty, ożywiony został w
czasach najnowszych: w roku 1958 sprowadzono z Gniezna, w trumience,
znaczną część relikwii Błogosławionej. Trumienka
znajduje się w ołtarzu bocznym (dawniej ołtarz św. Tekli).
JORDAN Z
SAKSONII
Wspomnienie
13 luty.
Dominikanin.
Żył w Saksonii w XIII wieku. Był generałem
zakonu, zginął w czasie burzy morskiej gdy wracał z Ziemi Świętej z
wizytacji
placówek zakonnych. Kult zaaprobowany w 1827 r.
Imię Jordan
źródła historyczne poświadczają od XI wieku.
Obecnie w Polsce imię należy do rzadkich.
W Polsce
spotykamy w osiemnastowiecznym kalendarzu pod
jego wspomnieniem taki czterowiersz:
13 lutego -
bł. Jordana, generała II zakonu Dominikanów:
Po Dominiku,
Jordan generał obrany,
Przykładny, mądry, dewot Maryi kochany.
Idąc do Ziemi Świętej na uszanowanie,
Utonął Jordan w morzu, czemu nie w Jordanie?
JOZAFAT
KUNCEWICZ
Wspomnienie
12 listopad.
Rusin, XVII
wiek, arcybiskup. Po ukończeniu studiów
teologicznych został kierownikiem nowicjatu, awansuje stopniowo w
hierarchii
unickiej, zostaje arcybiskupem połockim. Walczył o umocnienie unii
rozwijając
na terenie diecezji gorliwą działalność duszpasterską. Został zabity
przez
wrogów unii.
Imię Jozafat
obecnie w Polsce nosi parę osób.
Sława
świętości św. Jozafata osnuta legendą cudów,
utwierdziła w wierze chwiejnych, wzmogła gorliwość apostolską
duchownych. Unia
zyskała sympatię senatu, króla, hierarchii łacińskiej.
Papież Urban VIII
poruszył wszystkie siły aby wesprzeć Cerkiew opromienioną chwałą
męczeństwa.
Natychmiast
też rozpoczęto proces kanoniczny Męczennika w
trybie przyspieszonym. Przesłuchano świadków, zebrano
wszelkie materiały
odnośnie życia i działalności św. Jozafata, ciało wystawiono w ołtarzu
głównym
katedry połockiej. Sejm w Piotrkowie zwrócił się z prośbą o
kanonizację a król
Władysław IV wysłał w tej sprawie do Rzymu osobnego delegata w osobie
kanclerza
Królestwa, Jerzego Ossolińskiego. Wspomniany papież dokonał
też uroczystej
beatyfikacji Jozafata w 1642 roku. Kanonizacja odbyła się w 1867 roku,
dokonał
jej papież Pius IX.
Po rozbiorach
istniał kult w ówczesnej Galicji w
diecezjach unickich. Szerzeniu się kultu nie sprzyjały losy relikwii,
które także
przeszły prawdziwie męczeńską drogę. Czasy były burzliwe i nieustanne
wojny, co
sprzyjało ugruntowaniu się prawosławia na terenach wschodnich, gdzie
jawną
opiekę nad nim zaczęła roztaczać Moskwa. Dlatego, dla bezpieczeństwa,
arcybiskup unicki Połocka, Kolenda przewoził śmiertelne szczątki bł.
Jozafata
po różnych miastach Białorusi, na Litwę, aż wreszcie
spoczęły w Polsce (1653 -
1667). Przez 10 lat były w Supraślu (Bi). Dopiero w roku 1667
powróciły
relikwie bł. Jozafata triumfalnie do Połocka. Były tam do XVIII wieku,
ale w
roku 1706 wielki kanclerz Litwy Karol Radziwiłł był zmuszony znowu
wywieźć
relikwie z Połocka. Umieścił je w kaplicy swojego zamku w Białej
Podlaskiej (Si).
Przetrwały tam do 1764 roku, po czym przeniesiono je do cerkwi unickiej
bazylianów.
W roku 1867
rząd carski z zemsty za kanonizację nakazał
relikwie usunąć z kościoła bazylianów w Białej Podlaskiej, ukryto je więc w podziemiu. Tak przetrwały do roku
1916,
kiedy to przewieziono je do Wiednia do unickiego kościoła św. Barbary.
W roku
1949 przewieziono je do Rzymu, gdzie spoczywają w pięknym ołtarzu w
bazylice Świętych Piotra i Pawła w Watykanie.
Cześć
Świętego kwitła nadal w diecezjach łacińsko -
polskich. W 200 rocznicę śmierci, w 1923 roku papież Pius XI ogłosił
specjalną
encyklikę. Uroczyste obchody urządzono w Polsce i w całym świecie
katolickim. W
Polsce rocznicę tą święcono szczególnie w diecezjach
wileńskiej, podlaskiej,
lubelskiej, łuckiej, lwowskiej.
Pod wezwaniem
św. Jozafata Kuncewicza mamy 9
kościołów i kaplic: Marklowice Górne (BŻ),
Lublin, Rejowiec Osada (Lb), Ostrów
Mazowiecka - Komorowo (Łż), Gęś (Si), Korczówka (Si),
Warszawa Powązki, Zamch (ZL),
Leżajsk (Pr), obchodzony
jest 1 odpust dodatkowy. Przedstawiony
jest na 11 wizerunkach. Obrazy z w. XIX znajdują się w Katedrze
Wawelskiej,
Zebrzydowicach (Kr), Tyszowcach (ZL) i w Żurominie (Pł) na feretronie.
W
Krakowie w kościele misjonarzy przy ul. Stradom jest polichromia, a w
kościele
św. Anny relikwiarz.
Warszawa
Bazylika
Najświętszego Serca Pana Jezusa, ul. Kawęczyńska.
Kościół salezjanów pochodzi z 1919 roku.
Znajdują się
tu relikwie ręki Świętego ze skromnym
pierścieniem biskupim. Księża salezjanie szerzą kult św. Jozafata
Kuncewicza.
JÓZEF
Wspomnienie: Józef
Oblubieniec Najświętszej Maryi
Panny - 19 marzec;
Józef Rzemieślnik (Robotnik)
- 1
maj.
Święty
Józef pochodził z rodu Dawida. Był cieślą z
Nazaretu. „Mąż sprawiedliwy”, był czystym
oblubieńcem Najświętszej Maryi Panny
i troskliwym opiekunem Świętej Rodziny. Odznaczał się czystością serca,
prostotą, pokorą, cierpliwością, hartem ducha i łagodnością. Umarł
prawdopodobnie przed publicznym wystąpieniem Zbawiciela.
Patron
rodzin, małżonków. patron dobrej śmierci. Pomaga w
beznadziejnych sytuacjach. Pomocny w zwalczaniu pokus, orędownik
czystości. Opiekun sierot, dzieci, dziewic,
młodzieży. Opiekun bezdomnych, wypędzonych, podróżnych,
pielgrzymów, pionierów.
Patron wychowawców. Patron rzemieślników, cieśli,
drwali, stolarzy,
rękodzielników, robotników,
inżynierów, dawniej patron stelmachów.
Imię
Józef nadawane jest od średniowiecza. Po raz pierwszy
występuje w 1419 roku. Od XVI wieku popularność jego wzrasta a od XVIII
wieku
jest bardzo częste. Obecnie należy do grupy imion najliczniejszych ale
popularność jego maleje.
Pierwsze
ślady kultu św. Józefa sięgają przełomu X i XI
wieku. W ówczesnym Benedykcjonale znajduje się
krótka wzmianka: „16 marca św.
Józef Żywiciel Pana”. Święto jego obchodzono w
Krakowie w XI, XII wieku. W XV
wieku notują je niektóre kalendarze, od XVI wieku jest we
wszystkich
kalendarzach.
W 1530 roku
ukazała się „Istoria o św. Józefie
patriarchs”. Władysław z Gielniowa († 1505)
poświęca św. Józefowi
bardzo ciepłe słowa (Godzinki o Niepokalanym Poczęciu Maryi, Godzinki o
św.
Annie). Piotr Skarga († 1612) w
homilii na 19 marca pisze między innymi: „Między nimi jest
św. Józef, oblubieniec i małżonek kwiata i czystości nigdy
nie zwiędłej Panny
Bogurodzicy, którego dziś Kościół wspomina, o
którego żywocie pisma mało - ale
tajemnic wiela... A kto z tym zrównać się może,
który nad innych stał się ojcem
mniemanym Syna Bożego, najpierwszym świadkiem tajemnic zbawienia
wszystkiego
świata; któremu Bóg po Maryi wcielenie swoje i
przyjście swoje w żywot Pański
objawił i tę tajemnicę jemu przez anioła podał; który
uczyniony jest stróżem
wiernym czystości Matki Przenajświętszej, opiekuna ubogiego w ciele
Boga,
karmicielem Mesjasza, obrońcą sieroctwa, nosicielem dzieciństwa,
wychowującym
młodość Pana wszystkiego świata? Komu tak wielkich rzeczy powierzono?
Czyjej
tak cnocie Pan Bóg zaufał i polecił rzeczy tak
wielkie?”
Wszakże pełny
kult św. Józefa w Polsce przypada na wiek
XVII, XVIII. Propagowały go wizytki i karmelici. W każdym założonym
klasztorze
był ołtarz lub kaplica św. Józefa. W Krakowie już w
pierwszym klasztorze
poświęcono Jego kaplicę, a w połowie XVII wieku wzniesiono okazałą
kaplicę z
marmurowym ołtarzem. Szczególny kult trwał w kościołach w
Krakowie, Poznaniu,
Wiśniczu przy łaskami słynących obrazach. Przybierano je srebrnymi
sukienkami,
wieszano wota. O wielkiej popularności i czci św. Józefa w
okolicach Wiśnicza może świadczyć fakt, że w 1659 roku przyjęło Święty
Sakrament około 3 tysięcy osób.
Do rozwoju
kultu w XVII wieku znacznie przyczyniło się
powstanie bractw św. Józefa. Pierwsze bractwa zaprowadzili
przy swoich
klasztorach karmelici bosi. W 1666 erygowano bractwo w Lublinie a w
1669 roku w
Krakowie, Warszawie, Poznaniu, Przemyślu, Lwowie i Wilnie.
W 1645 roku
wychodzi pierwsza pozycja drukowana o św.
Józefie, „Godzinki” ku jego czci. W 1685
roku wychodzi drukiem pierwsza
rozprawa teologiczna o św. Józefie, napisana przez Jana
Chryzostoma
Rucieńskiego. Kiedy wiek XVII zna w Polsce 6 pozycji o św.
Józefie, to wiek
XVIII ma ich już 40 (wydanych drukiem).
W XVI wieku
Patrocinium św. Józefa było w Bodzanowie (Wr),
w XVII wieku spotykamy je w archi-diecezji wrocławskiej w kościołach
związanych
z zakonem cystersów z Krzeszowa (Le). W protokołach z
wizytacji z XVIII wieku 1/3 kościołów parafialnych ma
wzmianki o kulcie św.
Józefa.
Jest
kilkanaście pieśni o św. Józefie. Najstarszą jest
pieśń: „Józefie, pokolenia Dawida
wydany”, która pochodzi z roku 1645. Pieśń
„Witaj, Ojcze, Stwórcy swego”, ułożona
przez Adama z Konarzewa pochodzi z 1660 roku. Z wieku XVIII pochodzą
pieśni: „Witaj, Józefie,
królów ozdobo” -
Józefa Baki, oraz pieśń „Ten, co Go wierni dziś
chwalą w Kościele”.
Z wieku XVII
pochodzi największe sanktuarium św. Józefa w
Kaliszu. W krakowskich kościołach pod wezwaniami: św. Michała,
Mariackim,
Bożego Ciała, św. Katarzyny żywy kult św. Józefa trwał od XV
wieku. Z mniej głośnych sanktuariów św. Józefa
wypada wymienić Niemysłów (Wr), Raciąż
Pomorski (Po), a z dawnych wizerunków obraz św.
Józefa w Toruniu w kościele św. Jana. W kaplicy
św. Józefa jest obraz z XVIII wieku bardzo oryginalny i
wymowny: św. Józef na prawej ręce trzyma
Dziecię Boże a lewą przyjmuje prośbę napisaną przez jakiegoś szlachcica
z
napisem „disciplinam et scientiam” (karność i
wiedza). Z drugiej strony
wytworna dama prosi o odpuszczenie grzechów (veniam
peccatorum, obok niej
staruszka błaga o dobrą śmierć (bonam mortem), mały chłopiec o pamięć
(memoriam) a grupa chorych o zdrowie (sanitatem); ojciec rodziny prosi
o chleb
(panem), a urzędnik o awans (officium). Święty Józef
przedkłada te prośby Panu
Jezusowi, Boże Dziecię kreśli na arkuszu papieru
„fiat” (niech się stanie).
Kult św.
Józefa był też na Mazurach wśród
Ewangelików.
Przykładem
rozwoju w XVII i XVIII wieku kultu św. Józefa
może być sytuacja w południowo - wschodniej Polsce, gdzie poza Krakowem
nie
było sanktuarium św. Józefa do którego wierni
mogliby pielgrzymować. Niemniej
kult św. Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny przeżywał w tym czasie,
zwłaszcza
do roku 1772 swój prawdziwy „złoty
wiek”. Rozwijał się bowiem na tym obszarze Polski zarówno kult liturgiczny, jak i pozaliturgiczny.
Obchodzone były
uroczyście święta oraz dni poświęcone szczególnej czci
Patriarchy z Nazaretu. Mnożyły się wówczas różne
formy modlitw zanoszonych za przyczyną
św. Józefa.
Duchowymi
przejawami kultu było odmawianie litanii,
śpiewanie godzinek, udział w bractwach św. Józefa. Cechy
rzemieślnicze obchodziły
święto w Rzeszowie, Jaśle (Rz), Sanoku (Pr), Radymnie (Pr). Czczono św.
Józefa
jako patrona stolarzy, kołodziejów, stelmachów.
Zakładane były bractwa i
stowarzyszenia oddane szerzeniu kultu. Bogate też były rzeczowe
przejawy tego
osiemnastowiecznego Józefowego kultu w postaci budowanych
pod jego wezwaniem
kościołów, kaplic, ołtarzy, powstałych w tym czasie licznych
obrazów i rzeźb z
wizerunkiem Świętego. Po kulcie Pana Jezusa, Matki Bożej, św. Antoniego
i św.
Anny wybijał się wówczas najbardziej kult św.
Józefa, który na terenie Krakowa
przeżywał wyjątkowy czas rozkwitu.
Od XVII wieku
w diecezji przemyskiej było 38 kościołów, 22
kaplice, 77 ołtarzy, 184 obrazy i 59 figur św. Józefa.
Obecnie
jest on szczególnie czczony w 79 parafiach. Miejscem
specjalnego kultu w XVII
wieku był Leżajsk (Pr), kościół karmelitów bosych
w Przemyślu, Kościoły
franciszkanów w Sanoku (Pr) i Krośnie (Pr) oraz fara w
Krośnie. Szczególny kult był w Grabownicy (Pr). Podawano, że
św. Józef był
czczony od niepamiętnych czasów w Jaśle (Rz), Nisku (Sa)
oraz we wsiach:
Komańczy (Pr), Odrzykoniu (Rz), Warzycach (Rz) i Zabierzowie (Kr).
Po utworzeniu
diecezji kujawsko - kaliskiej w 1818 roku
obrano św. Józefa jako głównego patrona tej
diecezji. Dnia 24 września 1969
roku biskup włocławski, Jan Zaręba erygował „Studium
Józefologiczne”. W 1976 roku odbyło się w Kaliszu
przy kolegiacie św. Józefa ogólnopolskie VII
sympozjum o św. Józefie.
Cztery
zgromadzenia zakonne w Polsce obrały sobie św.
Józefa na głównego patrona, między innymi
józefitki (III zakon św. Franciszka),
założone we Lwowie w 1884 roku przez Bł. ks. Zygmunta Gorazdowskiego.
W ostatnich
latach ukazały się w Polsce dwie pozycje
książkowe o św. Józefie: salezjanina, ks. Lucjana Strady
„Patron doskonały”,
Kraków 1976 i Jana Dobraczyńskiego „Cień
Ojca”, Warszawa 1977.
Ksiądz
Jan Twardowski w swoich wierszach tak pisze „O świętym
Józefie:
- Co z tej deski będzie
-
Może domek dla szpaka
Półka
Stolik
w ogrodzie
-
To nie wszystko
Zostanie
Zwykły
krzyżyk na co dzień.
Z
licznych przysłów ludowych przytoczmy:
Józefowa
cnota jaśniejsza od złota.
Gdy na
Józefa bociek przybędzie, śniegu już nie będzie.
Gdy na
Józefa bociek siędzie, mrozu więcej nie będzie.
Na
Józefa pięknie, zima prędko pęknie.
Na
Józefa pogoda, będzie w polu woda.
Gdy
Józef pogodny będzie rok urodny.
Najstarszą
świątynią pod wezwaniem
św. Józefa jest kaplica szkolna „Na
Piasku” wrocławskim, zapewne z 1481 roku.
Jak bardzo kult św. Józefa jest popularny, świadczy i to, że
wystawiono ku jego
czci 579 kościołów i kaplic. Wśród nich
architektonicznym pięknem,
starożytnością czy też bogatym wystrojem wyróżniają się
świątynie: w Krakowie -
kościół parafialny św. Józefa w
Podgórzu, w Warszawie - kościół pokarmelicki
(seminaryjny) i parafialny „Na Kole”, w Tczewie
(ZG), Pasłęku (Eb), Olsztynie
(Wm), a przede wszystkim w Krzeszowie (Le), w którym w roku
1692 wykonał
malowidła artysta śląski, Michał Wilmann (15 dużych i 13 mniejszych,
przedstawiających życie św. Józefa). Jest to najbogatszy
zestaw tematyki o św.
Józefie, przedstawiony ikonograficznie. Kościół
wystawiono jako własność
bractwa św. Józefa, które wówczas
liczyło około 80 tysięcy członków.
W 1914 roku
było 109 kościołów pod wezwaniem św. Józefa
Oblubieńca i 19 kościołów pw Opieki św. Józefa.
Obecnie jest ok. 448 kościołów
pod Jego wezwaniem i obchodzi się 45 odpustów dodatkowych
Pod wezwaniem św.
Józefa Robotnika lub Rzemieśnika jest 140
kościołów. Święto 1 maja dla wezwania
św. Józefa Rzemieślnika (Robotnika) ustanowił papież Pius
XII w 1952 r., noszą
je kościoły, które powstawały po II wojnie światowej. Święty Józef
przedstawiony jest na przeszło
1600 wizerunkach. Wiele z nich przybrane jest w ozdobne sukienki.
Wybrane miejscowości przedstawiono w rozdziale 3.
Od
imienia Józef wywodzi swoją nazwę 327 miejscowości.
Kalisz
Położone
nad Prosną miasto posiada najstarszy rodowód, wymienione
zostało w II wieku.
Był to węzłowy punkt na szlaku wiodącym z Rzymu do morza bałtyckiego. W
IX - X
wieku było osadą grodową, prawa miejskie uzyskało w XIII wieku. Rozkwit
miasta
przypada na XIV - XVI wiek. Zniszczone zostało w czasie
pożarów i epidemii w
XVII i XVIII wieku.
Miejsce
szczególnej czci św. Józefa. Przytoczmy tekst
modlitwy, który znalazł się w liście Jana Pawła II
przesłanym 14 września 1980
roku z racji uroczystości jubileuszowych stulecia opieki św.
Józefa nad
diecezją włocławską:
MODLITWA
PAPIEŻA JANA PAWŁA II DO ŚW. JÓZEFA KALISKIEGO
-
Myślą
i sercem staję z Wami
w Sanktuarium Kaliskim,
aby litanią wezwań
zawierzyć Was wszystkich,
Wasze dziś i jutro
św. Józefowi:
-
Głowo
Najświętszej Rodziny,
Ozdobo życia rodzinnego,
Podporo rodzin
-
stań
na straży zgody,
pokoju i miłości
tej wielkiej rodziny diecezjalnej,
wszystkich wspólnot parafialnych,
wszystkich rodzin zakonnych męskich i żeńskich
i wszystkich ludzkich rodzin.
-
Św.
Józefie najczystszy,
troskliwy obrońco Chrystusa i Opiekunie dziewic
-
czuwaj
nad dziećmi i młodzieżą,
aby czystym i wolnym sercem
szła za głosem powołania.
-
Wzorze
pracujących - spraw,
by wszelka praca spełniana była rzetelnie
i w warunkach godnych człowieka.
-
Pociecho
nieszczęśliwych,
nadziejo chorych - wskaż cierpiącym
ogromną wartość zbawczą ich ofiary.
-
Patronie
umierających - naucz
sztuki umierania sobie na co dzień,
aby zawsze być gotowym
na radosny powrót do Domu Ojca.
-
Postrachu
duchów ciemności - oddal
grozę wojny, zła i nienawiści.
-
Opiekunie
Kościoła Świętego - Tobie oddaję Kościół Włocławski.
Kolegiata,
bazylika
mniejsza pw Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i Świętego
Józefa, pl. św.
Józefa 7. Parafia
została erygowana w 1303 roku. Obecny
kościół późnobarokowy z XVIII w. posiada gotyckie
prezbiterium i zakrystię. W kopule
polichromia z 1831 r. ze scenami ze
Starego Testamentu, odkryta spod przemalowań 1957 r. W
ołtarzu głównym
znajduje się obraz Matki Bożej z XV wieku. W kaplicy, w ołtarzu
późnobarokowym z
1790 roku z rzeźbami czterech Ewangelistów jest obraz
Świętej Rodziny,
pochodzący z 2 połowy XVII wieku, przystrojony srebrnymi sukienkami
rokokowymi
z 1768 roku, na zasuwie Hołd
Magów, 1805.
W tym, słynącym cudami obrazie, zwanym
obrazem św. Józefa, koronowanym w 1796 r., odbiera cześć św.
Józef Kaliski.
W kaplicy św.
Józefa są obrazy przedstawiające m. in.
papieża poświęcającego korony św. Józefa; św.
Józef błogosławi Kalisz; Obraz
„Suplikacje do św. Józefa” z postaciami
Stanisława Augusta Poniatowskiego, prymasa Michała Poniatowskiego,
papieża
Piusa VI i przedstawicieli różnych stanów, mal.
ok. 1790 r., sygn. (obraz był
pierwotnie na zasuwie ołtarza w kaplicy św. Józefa, teraz w
prawej nawie).
Witraż z postacią św. Józefa z toporem
ciesielskim.
W kościele
jest monstrancja
wieżyczkowa z pocz. w. XVI z figurkami Chrystusa Odkupiciela i Matki
Boskiej,
oraz św. Józefa z w. XVII, odnowiona 1953 r.
Pierwotny
romański kościół pw św. Pawła, mający tytuł kolegiaty, uległ
zniszczeniu i w
roku 1350 arcybiskup Jarosław Skotnicki przeniósł kolegiatę
do nowowybudowanego
kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św.
Józefa. W sierpniu 1783
roku zawaliła się jedna ściana nawy i fasada, zamieniając kolegiatę w
gruzowisko. Obraz św. Józefa pozostał nietknięty. Prałat
Józef Kłossowski w
1790 r. wyremontował świątynię i doprowadził do stanu obecnego. Wielki
ołtarz
murowany i mozaikowany w kolorze marmuru chęcińskiego wystawił biskup
kujawsko
- kaliski w latach 1829 - 1832. W ołtarzu tym znajduje się cudowny
obraz Matki
Bożej zwanej „Matką Bożą od ognia” (ab igne).
Zasłynął on łaskami od połowy XV
wieku.
Utrata akt
Kolegiaty w pożarze nie pozwala uzyskać
wiadomości o początku obrazu Świętej Rodziny, kto był twórcą
i w jakim czasie
go sprowadzono do Kolegiaty Kaliskiej. Możliwym jest, że autorem obrazu
mógł
być brat Bonifacy Jatkowski z zakonu reformatów,
który studiował malarstwo we
Włoszech. Namalował on wiele obrazów, w tym też wizerunek
św. Józefa w kościele
poreformackim nazaretanek w Kaliszu.
Ksiądz
Stanisław Józef Kłossowski przytacza w dziele przez
siebie wydanym: „Cuda i łaski za przyczyną i wzywaniem
mniemanego Ojca
Jezusowego, Józefa świętego.” (Kalisz, 1788),
informację o cudzie, który miał
dać początek kultu św. Józefa w Kolegiacie Kaliskiej.
– „We wsi Solec,
niedaleko Kalisza, żył człowiek, który bardzo ciężko
chorował. Był on już
sparaliżowany tak że nie mógł się ruszyć o swej mocy. Gdy
tak i jemu jak i
domownikom choroba się bardzo sprzykrzyła, wtedy prosił Boga o śmierć.
Wtem
następującej nocy zjawia się mu mąż sędziwy, którego chory
uznał za św. Józefa,
i mówi mu aby kazał wymalować obraz i oddać go kolegiacie.
Oddaj ten obraz Kolegiacie Kaliskiej a zupełnie zdrów
będziesz”.
Obraz miał
przedstawiać Dzieciątko Jezus prowadzone za
rączkę przez Matkę Bożą, trzymającą berło i przez św. Józefa
trzymającego lilię, nad nimi miał się unosić Duch Święty w
postaci gołębicy a nad nimi Bóg Ojciec jako starzec,
który trzyma glob ziemski.
Według tego widzenia z ust Boga Ojca miał iść napis: „Idźcie
do Józefa, oddaj
ten obraz Kolegiacie a zupełnie zdrów zostaniesz”.
Kazał ów świątobliwy
człowiek natychmiast obraz wymalować i poświęcić, a skoro go zobaczył i
ucałował wnet został uzdrowiony. Zawieszono obraz na filarze.
Można sądzić,
że kult św. Józefa był już na początku XVII
wieku. Ludzie modlili się do Świętego, zawieszano liczne wota, za Jego
pośrednictwem wierni uzyskiwali liczne łaski. W XVIII wieku pisze ks.
Józef
Kłossowski o 600 cudownych wydarzeniach. Opisał 286, które
były w latach 1751-
1779. Oto niektóre z nich:
-
Mieszkańcy
Koźminka w czasie zarazy uczynili ślub, że nawiedzą obraz. Zaraza
ustała,
przyszli pieszo i zawiesili złocone wotum (1751). Kompania liczyła
ponad 2 tysiące ludzi,
prowadził dziedzic i proboszcz.
-
Marcin
Siemiński jako kleryk w roku 1775 przed święceniami kapłańskimi poszedł
z
kolegą kąpać się. Trafił nagle na dół i utonął. Wezwał św.
Józefa. „Zaraz też
nagle na wierzch wyniesiony cudownie i pływać nie umiejący, do brzegu z
podziwem przyjaciela dopłynął. Zaraz poszedł do Kolegiaty na
podziękowanie.”
Zeznając wpisał sam jeszcze własnoręcznie w księdze cudów:
„Życie to, jakim
teraz żyję, Tobie winienem, o św. Patriarcho, Tyś mię albowiem już
utonionego i
na dnie leżącego z wody wyrwał!”
-
W
1754 roku Marianna Korycka z Zawodzia po nagłej śmierci męża w wielką
niemoc
wpadła, przez 6 godzin jak umarła, bez znaku życia leżała. Trzeźwiona
przyszła
do zmysłów, ale mowę straciła. Sprowadzony aptekarz ojciec z
Kolegium
Towarzystwa Jezusowego poznał, że paraliżem rażona została. Żadne
środki nie
pomagały, 6 dni ani jadła ani piła. Opatrzono ją Sakramentami świętymi
i
oczekiwano śmierci. Rzekłem do niej (ks. Kłossowski): „Oddaj
się św. Józefowi w
kościele kaliskim, cuda sprawującemu, ten święty uprosi ci u Boga i
życie, i
zdrowie”. Chora to słysząc, ledwie sercem Świętego na pomoc
wezwała, wnet
przemówiła, pić mogła.
-
W
1759 roku wielmożna Imć pani Paula z Szembeków Łubieńska,
szambelanowa Jego
Królewskiej Mości, dziecię swoje konające i już jako takie
przez doktora i
wszystkich uznane, ledwie co św. Józefowi w obrazie kaliskim
słynącemu oddała,
wotum przyrzekła i miejsce nawiedzić obiecała, zaraz w tym momencie
konające
dziecko ozdrowiało z wielkim podziwem wszystkich. Synowi na imię Feliks.
-
W
1761 roku sławetny Józef Pankiewicz, obywatel kaliski, kilka
niedziel przy
swoim nieuleczalnym defekcie ciężko chorując, od wszystkich lekarzy
został
opuszczony, Sakramenty św. opatrzony godziny śmierci wyglądał.
Ostatniego dnia
wszystkie zmysły utraciwszy, postawił oczy w słup, jak trup leżał w
konwulsjach, którego to z innym kapłanem pilnowałem (ks.
Kłossowski). Około
piątej godziny zaczął konać. Kochająca żona, widząc koniec męża z
płaczem do
Kolegiaty poleciała i tam padłszy wołała: „Św.
Józefie, co umarłym życie
opuszczasz, uproś je i mojemu mężowi”. Po mszy św. do domu
przyszedłszy z wielkim weselem uzdrowionego męża zastała. Oboje zaraz
do Kolegiaty poszli,
by dzięki złożyć Świętemu, a potem wotum srebrne ofiarowali.
-
W
roku 1751 12 sierpnia pewna niewiasta ze wsi Malanowa przybywszy na
jubileusz
do Kolegiaty w tłumie ludu zaduszona upadła, wódkami i
zabiegami na próżno
trzeźwiona. Zawezwany zostałem (ks. Kłossowski), gdzie słuchałem
spowiedzi.
Widząc niewiastę zimną i bez żadnej oznaki życia, kazałem złożyć na
mary, lecz
z osobliwego natchnienia Bożego wynosić nie kazałem. Oddałem umarłą
opiece św.
Józefa i wezwałem wszystkich obecnych, aby prosili Boga za
przyczyną św. Józefa
o ratunek. Gdyśmy tak klęczeli i modlili się razem o dar św.
Józefa, owa
kobieta ożyła i wielkim głosem zawołała: „Św.
Józef uprosił mi życie!” Zaraz
też wstała, odprawiła spowiedź św. i z radością do domu
wróciła.
-
Tegoż
roku (1771) sławetny Łukasz Wadzic, obywatel kaliski, jadąc na płochym
koniu w
samej bramie zrzucony o wrotnię tak ciężko uderzył, że
zaniemówił i jak zabity
leżał. Żona do Kolegiaty św. Józefa przyszła, oddając męża
jego opiece, by choć
mowę odzyskał i spowiedź mógł odprawić. W czasie Mszy św. w
samo podniesienie
chory przemówił, spowiedź św. odprawił i w
krótkim czasie całkiem ozdrowiał.
-
W
1776 roku 20 marca, w dobrach swoich pod Łagiewnikami W. Imć Pan
Andrzej
Cielecki, starościc Zgierski z jakiegoś wewnętrznego defektu pijąc kawę
nagle
spadł z krzesła i coś w nim głośno, jakoby strzelił, trzasło.
Zaniemówił i
leżał jak nieżywy 10 godzin. Przybył kapłan, ale nieprzytomnemu tylko
Olej św.
nałożył i udzielił absolucji. Strapiona małżonka, wspomniawszy na
osławiony
cudami obraz św. Józefa, padłszy na ziemię ofiarowała męża
swego do tego obrazu
i pieszo z mężem do Kolegiaty zobowiązała się iść. Doznała cudu, bo mąż
w tym
czasie przemówił i zaraz powstał. 11 kwietnia oboje pieszo
przybyli z Kamionny do św. Józefa i znaczną zostawili
jałmużnę!
-
W
roku 1765 Imć ks. Starzyński Kanonik Regularny, po ciężkiej chorobie
mowę
stracił. Różnych sposobów używali lekarze, ale
bez skutku. Nadszedłszy inny
zakonnik rzecze: „Księże Stefanie, ofiaruj się św.
Józefowi kaliskiemu, On tyle
cudów czyni!” Słysząc to niemy zalał się łzami i w
myśli ofiarowania się św.
Józefowi dokonał. I zaraz przemówił i gadał
odtąd, jakby nigdy nie chorował.
-
Roku
1761 przywieziono 1 września 5 kulawych ludzi: Piotra z Borkowa,
Marcina z
Malanowa, Łukasza z Cekrza, Franciszka i Pawła ze Stropieszyna. Ci
wszyscy od
pół roku i więcej na nogi chorując kazali się do św.
Józefa dowieźć. I nie
zawiedli się! Po odprawieniu spowiedzi, komunii św. gdy po Mszy św.,
benedykcję
nad chorymi brali, wszyscy o swojej mocy z kościoła wyszli, sami
wsiedli na
furmanki i odjechali, na wotum srebrnej nogi zostawiając jałmużnę.
-
Roku
1771. Podczas konfederacji w Królestwie, kiedy gonitwy
ustawiczne były
polskiego i rosyjskiego wojska, złapano 2 ludzi: Polaka i cudzoziemca,
obu
katolików, uciekinierów z wojska. Tych więc na
śmierć szubieniczną osądzono i
tu ich w Kaliszu w samym rynku w obecności wojska na umyślnie
ustawionej
szubienicy powiesić kazano. Polak ten Jędrzej, św. Józefa
wezwał na ratunek i
przyrzekł w dniu swego uwolnienia co roku pościć. W obecności tysięcy
ludzi
wyprowadzeni obydwaj na śmierć w przytomności reformaty i mnie (ks.
Kłossowski). Kiedy jeden obwieszony już na szubienicy życie zakończył,
kat
bierze Jędrzeja i stryczek mu na szyję zakłada i na drabinę wchodzi. A
tu
komendant generalny zawołał: „Pardon! Wolny od
śmierci!” I tak z przyczyny św.
Józefa od sromotnej śmierci wolny został. Przyszedł do św.
Józefa, wszystkich
Mszy św. wysłuchał i przez trzy godziny krzyżem leżał.”
-
Roku
1771 podczas Konfederacji na radę jakąś do Kalisza marszałkowie
Konfederaci pod
prezydencją komendanta wielkopolskiej prowincji, jaśnie wielmożnego
Józefa
Zaremby przybyli. Rozkazano najsurowiej, by bez pozwolenie Komendy
nikogo na
miasto nie wypuszczano. Imć Pan Józef Życiński, porucznik
nie słuchając zakazu,
na miasto chciał jechać, a gdy warta puścić go nie chciała, dobył
szabli, gębę
z nosem żołnierzowi przeciął i pojechał. Komendant kazał go chwycić i w
kajdany
okuć. Za dwie godziny przyszedł wyrok rozstrzelania. Teraz dopiero
uzmysłowił
sobie grozę położenia. Błaga przyjaciół, by się wstawili
zań. Daremnie. Do św.
Józefa się udał. Prosi ks. Kłossowskiego, by się wstawił.
Tak przyszedł do
Komendanta i ten, o dziwo, zamienił mu karę śmierci na degradację do
szeregowca. Ściany by w Kolegiacie powiedziały, ile łez dziękczynnych
tu wylał,
leżąc krzyżem.
-
W
roku 1787 Jadwiga Sokolnicka, mając szpilki w ustach, połknęła je.
Zaczęła się
dusić! Zawołany zaraz lekarz był bezsilny. Ofiarowano św.
Józefowi w czasie
Mszy św. za nią, lekko plując szpilki wyrzuciła.
-
W
roku 1767 Ignacy i Barbara Lipscy bezpłodni, po odbytej pieszo
pielgrzymce do
Kalisza, uprosili sobie potomka.
-
W
roku 1759 uzdrowiony został z paraliżu ręki i nogi Wojciech, szewc z
Gołuchowa.
-
W
roku 1755 został uzdrowiony ksiądz Augustyn Kliński, dziekan
chełmiński,
archidiakon pomorski.
Autor
wymienia w latach 1740 - 1777 20 wypadków cudownych. A ks.
proboszcz Kolegiaty,
Kłossowski podaje w latach 1751 - 1770 przez siebie spisanych około 600
łask, z
tego 84 przytacza szczegółowo, ogólnie 212, razem
więc 286 cudów w tym:
167 uzdrowień;
42 uzdrowień
nóg. 15 uzdrowień rąk;
13 uzdrowień
oczu;
7 uwolnień
od zarazy;
9 zwrócone
kradzieże;
4 ratunek od
ukąszenia żmij;
8
uzdrowienia od paraliżu;
2
uzdrowienia od ukąszenia psa wściekłego;
2
uzdrowienia od raka;
3 ożywienie
umarłych;
29 innych
łask.
Doznawali
łask ludzie z około 106 miejscowości. Wśród nich: Kalisz -
98, Sieradz - 8,
Wieluń - 4, Ostrzeszów - 4, Iwanowice - 7, Koźminek, Zgierz,
Dobrzyń, Chełmża,
Sokolniki, Tuliszków (2), Pleszew, Ostów,
Pruszków, Opatówek, Strzałków, Szadek
(2), Odolanów (2), Łowicz, Łęczyca, Uniejów,
Kościan, Ołobok, Kowale, Warta,
Ląd, Skalmierzyce.
Ksiądz
Wojciech Hanc tak charakteryzuje kult św. Józefa w
Kaliszu w XVII wieku: „Jedną z form kultu
świętojózefowego w XVII wieku w
Kaliszu było składanie kosztownych darów i wotów
w postaci darowizn, srebrnych
tabliczek, obrączek, korali i innych ozdób.”
Potwierdza ten fakt ksiądz
Kłossowski, który wspomina w swojej pracy rok 1740, kiedy to
różne wota „świętokradzka złodzieja ręka
zabrała. Skradzione wówczas kosztowności w postaci
wotów oszacowano na 18
grzywien srebra. Na uzasadnienie powyższego autor przytacza rok 1673.
Jest to
najstarsza data, kiedy to właściciel majątku Błaszki Stanisław
Bartochowski
ofiarował jako dziękczynne wotum za łaski uzyskane dzięki
wstawiennictwu św.
Józefa, duży dom w Kaliszu, przeznaczając ów dar
na przyozdobienie obrazu i
szerzenie kultu św. Józefa. Niestety żadne z
siedemnastowiecznych wotów się
nie zachowało.
Inną formą
czci św. Józefa było budowanie pod jego
wezwaniem świątyń. Szczególne miejsce zajmuje Kolegiata św.
Józefa, aktualnie
Sanktuarium. Chociaż jest konsekrowana pod wezwaniem Wniebowzięcia
Najświętszej
Maryi Panny , to jednak od końca XVII wieku biskupi w swych
rozporządzeniach
używali tytułu „Kolegiata św. Józefa”.
Tytuł ten przyznają Kaliskiej Kolegiacie
oficjalne wydawnictwa diecezjalne, takie jak np. Rocznik Diecezji.
Również w opinii
wiernych był i jest to kościół św. Józefa. Można
więc uważać, że drogą zwyczaju
nastąpiła nieoficjalna zmiana tytułu kaliskiego kościoła. Ponadto w
Kaliszu w
tym czasie istniał kościół filialny, którego
patronem był św. Józef, był on pod
wezwaniem św. Józefa Oblubieńca. Okazał się jednak zbyt
mały, dlatego
przystąpiono do wybudowania nowego, który w 1673 roku
konsekrował sufragan
gnieźnieński Jan Bużeński, nadając mu tytuł Opieki św.
Józefa.
Wyrazem czci
wobec św. Józefa było także malowanie obrazów
z jego postacią. Świadczy o tym omówiony obraz Świętej
Rodziny w kaliskim
Sanktuarium oraz znajdujący się w ołtarzu kościoła sióstr
nazaretanek drugi
obraz Świętej Rodziny, także słynący łaskami. Jest to obraz św.
Józefa
Oblubieńca, zasłaniany obrazem Świętej Rodziny (kopia obrazu brata
reformaty
Bonifacego Jatkowskiego). Ponadto należy zaznaczyć, że na terenie
diecezji
obrazy św. Józefa pochodzące z XVII wieku były już w takich
parafiach jak:
Kosmów, Kościelec Kaliski, Kowal, Lubraniec i Sieradz, przy
czym tylko w Kowalu
był obraz św. Józefa Żywiciela, zaś w pozostałych parafiach
obrazy św. Józefa z
Dzieciątkiem.
Cześć
świętojózefowa przejawiała się w odprawianiu co
środę przed obrazem Świętej Rodziny Mszy św., w odprawianiu specjalnych
modlitw
i śpiewie pieśni. Tak czynili zakonnicy w kościele pod wezwaniem Opieki
św.
Józefa. Dlatego należy wnosić, że podobny zwyczaj istniał w
kaliskim
Sanktuarium i podobne odmawiano modlitwy. Wspomniany ksiądz Kłossowski
pozostawił rękopis skierowanego Listu - Księgi do swoich
dobrodziejów:
„Wielmożnego Ignacego i Barbary z Żychlińskich, Lipskich i
Łustwa Wschowskich”,
którym poleca różne nabożeństwa do św.
Józefa, także wyżej wymienione, choć
odprawiane nie tylko w środy ale i w czwartki. ponadto załącza
„Godzinki o zaślubieniu
Józefa Świętego” i Litanie.
Z pewnością
nabożeństwa były praktykowane wcześniej i
sięgają wieku XVII, o czym może np. świadczyć ich siedemnastowieczny
styl.
Ponadto fakt ten potwierdzają diecezjalne patrocinia, w świetle
których kult
św. Józefa rozpoczyna się w połowie XVII wieku, a jego
propagatorami oprócz
księży zakonnych byli także księża diecezjalni. Jeszcze przed procesem
kanonicznym i koronacją sława łask przywiązanych do tego obrazu była
tak
głośna, że kongregacja kardynałów zezwoliła „coby
siedem dni środowych
poprzedzających uroczystość św. Józefa (septema), wiecznymi
czasy odprawiała
się Msza św. o tym Patronie, równie jak i w każdy piątek o
Męce Pańskiej przed
obrazem Pana Jezusa, znajdującym się poniżej w tymże ołtarzu św.
Józefa”.
W roku 1766
ustalono Komisję dla zbadania wiarygodności
łask i cudów przy obrazie św. Józefa w Kolegiacie Kaliskiej doznanych. W oparciu o orzeczenie tej Komisji
konsystorz
Prymasowski uznał obraz św. Józefa za łaskami słynący.
Powtórne działanie
Komisji w 1768 roku pozwoliło na uznanie obrazu za cudowny. W oparciu o
to
papież Pius VI potwierdził cudowność obrazu i zezwolił na koronację,
która
odbyła się w 1796 roku.
Na koszta
uroczystości koronacyjnych Jędrzej
Ogiński, wielbiciel św. Józefa za cudowne uleczenie
ofiarował znaczną sumę i
korony złote.
Uroczystości
koronacyjne trwały przez 8 dni
ściągając do Kalisza liczne rzesze pielgrzymów:
-
w sobotę przed koronacją komunię przyjęło 10 tysięcy osób,
bierzmowanie - 450
osób,
- w niedzielę, w dzień koronacji komunii 20 tysięcy, bierzmowanie 100
osób,
- w poniedziałek komunię przyjęło 10 tysięcy, bierzmowanie 4800
osób,
- we wtorek udzielono komunii 10 tysięcy, bierzmowanie 2650 osobom,
- w środę komunii przyjęło 8 tysięcy, bierzmowanie 2144 osób.
Wydarzenie
to, jak na owe czasy, było czymś wyjątkowym gdyż była to pierwsza w
Kościele
koronacja obrazu św. Józefa, który już
wówczas uchodził za cudowny. Odbyła się
ona głośnym echem we wszystkich regionach Polski, co spowodowało nie
tylko
ożywienie świętojózefowej czci, ale ożywienie polskiego
piśmiennictwa o św.
Józefie.
Wielką rolę
we wzroście i rozwoju kultu odegrało złożone w
1766 roku bractwo św. Józefa. Ustawy bractwa stanowiły:
-
W
dniu zapisywania się odbyć Spowiedź i przyjąć Komunię św.;
-
Przystąpić
do Sakramentów św. w uroczystość św. Józefa;
-
Naśladować
życie św. Józefa przez zachowanie przykazań Boskich i
kościelnych;
-
Nosić
na piersi medalik z wizerunkiem św. Józefa;
-
Znać
dokładnie zasady wiary świętej i jej bronić;
-
Dbać
o ołtarz bracki - światło. Brać udział ze światłem w procesjach i na
pogrzebach, zwłaszcza członków bractwa;
-
Pieniędzmi
ze składek członków nie rozporządzać bez wiedzy i zgody
kościoła.
Od daty 1766
figuruje 1000 członków. Na ich czele
idą: Prymas Łubieński, opatka Ołobocka Ludwika Koźmińska, dziekan
kaliski
Jędrzej Grabiński i 10 kanoników kaliskich. Od 1768 roku
idzie spis 1000 rodzin
z poszczególnymi członkami. Łącznie od roku 1766 do 1922
naliczono członków
bractwa 6411, w tym kapłanów różnych stopni
diecezjalnych i zakonnych 1020. W
księdze figurują przedstawiciele z całej Polski, nawet z Litwy i
Ukrainy.
Imiona niemal wszystkich magnatów i szlachty, co świadczy o
powszechności kultu
i silnym promieniowaniu Kolegiaty Kaliskiej na całą Polskę.
W okresie
przed pierwszą wojną światową i w okresie międzywojennym
1918 - 1939, uroczystości ku czci św. Józefa w Kaliszu
ściągały liczne
pielgrzymki wiernych z dalekich okolic Ziemi Kaliskiej, Sieradzkiej i
Wielkopolskiej. Uroczystość odpustowa Opieki św. Józefa
gromadziła
kilkadziesiąt tysięcy wiernych, napełniających duży plac
przykolegiacki, zwany
dziś placem św. Józefa. Po wojnie kult pielgrzymkowy zmalał.
W roku
1897 na obrazie było 1486 srebrnych i złotych wotów, wiele
na gzymsach ołtarza,
w ich liczbie 6 tablic większych i 6 serc. Do Kalisza pielgrzymowali
między
innymi, prezydent Stanisław Wojciechowski i kardynał Aleksander
Kakowski.
Obecnie kult
św. Józefa w kaliskim sanktuarium koncentruje
się wokół świąt: św. Józefa Oblubieńca
Najświętszej Maryi Panny (19 marca);
Opieki św. Józefa (trzecia niedziela po Wielkanocy); Świętej
Rodziny (niedziela
w oktawie Bożego Narodzenia); św. Józefa Robotnika (1 maja).
Ale nie tylko.
Rozwija się, trwający od stuleci, ruch pielgrzymkowy.
Do św.
Józefa w obrazie Świętej Rodziny przychodzą też co roku, w
pierwszą niedzielę
czerwca, narzeczeni, zaś w ostatnią niedzielę września swoje modlitwy i
prośby
składają u stóp Opiekuna Świętej Rodziny małżonkowie
jubilaci. Pielgrzymują
dzieci pierwszokomunijne, a także wiele większych i mniejszych grup
pątniczych
i osób indywidualnych z całej Polski i spoza jej granic.
Wszystkich łączy
wspólny cel - pragną przynieść swoje troski, pragnienia,
prośby i
dziękczynienia do św. Józefa, wierząc, że Święty otoczy ich
opieką, nie opuści
w potrzebie. Świadectwa doznanej pociechy i łask wymownie świadczą, że
ci,
którzy przychodzą do św. Józefa odchodzą
z radością i spokojem w sercach.
W sanktuarium
kaliskim znajduje się kaplica Męczeństwa i
Wdzięczności ufundowana przez byłych więźniów obozu
koncentracyjnego w Dachau.
Kapłani polscy uwięzieni w Dachau (1944 - 1945) złożyli ślub św.
Józefowi, że w
razie odzyskania wolności, co roku będą pielgrzymować do jego
sanktuarium w
Kaliszu. Ślub był złożony 22 kwietnia 1945 roku, kiedy groziło
niebezpieczeństwo, że Niemcy wystrzelają wszystkich
więźniów. Znaleziono po
wojnie dokument rozkazu Himlera, że dnia 29 kwietnia o godzinie 21
należy
wszystkich więźniów zlikwidować i w ten sposób
zatrzeć wszelkie ślady zbrodni.
Uczyniono to już z około 5 tysiącami Niemców i Rosjan,
wyprowadzonych z obozu.
Tak też, w
dniu 29 kwietnia corocznie spełniają
złożony ślub, pod przewodnictwem biskupów, byłych
więźniów (w roku 1977 na 7
zostało ich jeszcze 4).
Pierwszego
maja w bazylice św. Józefa w Kaliszu spotykają
się robotnicy z całej Polski na Ogólnopolskiej Pielgrzymce
Robotników NSZZ
„Solidarność”.
Odbywają
się zawody strzeleckie „Europejskie strzelanie o lilię św.
Józefa Kaliskiego”.
W 1963 roku
odbyło się uroczyste nałożenie św. Józefowi
pierścienia, który ofiarował papież Jan XXIII. Podobny
pierścień ofiarował
papież Pius X. Papież Paweł VI ofiarował dla Kolegiaty ornat, w
którym sam
najpierw odprawił Mszę św. ku czci św. Józefa.
W 1969
roku sanktuarium stało się centrum kultu św. Józefa
również w tym znaczeniu, że
zaczęto na tym miejscu gromadzić wszelką dokumentację związaną z kultem
św.
Józefa.
W 1993
roku odbyła się uroczysta peregrynacja kopii obrazu po wszystkich
parafiach
diecezji kaliskiej.
Do roku 1832
był zwyczaj odprawiania (septema) przez
kolejnych 7 śród przed 19 marca wotywy o św.
Józefie a w każdy czwartek wotywa
z wystawieniem Najświętszego Sakramentu i procesją. Od 1832 roku dodano
wotywę
odprawianą przed ołtarzem św. Józefa w każdą środę przez
cały rok. Od roku 1897
codziennie przez cały rok jest odprawiana prymaria z wystawieniem
Najświętszego
Sakramentu, a o 3 po południu śpiewana jest pieśń o św.
Józefie Kaliskim
„Niebieskich łask hojny szafarzu”, w czwartek
wspomniana wotywa z wystawieniem,
w pierwsze piątki wotywa uroczysta z wystawieniem, przez cały miesiąc
marzec
wieczorne nabożeństwo z wystawieniem i codzienną koronką
Czci św.
Józefa poświęcona jest
szczególnie każda środa. Przed rozpoczęciem nabożeństw
odsłaniany jest obraz
świętego Patriarchy, a po ostatniej Mszy św. zasłaniany Śpiewa się
pieśń
powitalną i pożegnalną, której refren jest modlitwą:
„Prowadź
za rękę, przez życie całe,
Na straży ognisk domowych stój.
Umacniaj miłość, nadzieję, wiarę
I łask nam ześlij obfity zdrój.”
Spośród
praktyk religijnych ku czci św. Józefa najbardziej
rozpowszechnione są godzinki
o św. Józefie oraz nowenna. Godzinki śpiewane są przez cały
marzec - miesiąc
szczególnie poświęcony Świętemu oraz przed nowenną,
która odprawiana jest w
każdą środę. Nowenna do św. Józefa cieszy się ogromną
popularnością wśród
Kaliszan. Odprawia się ją bardzo uroczyście najpierw czytane są kartki
wotywne
złożone u stóp św. Józefa, następnie
okolicznościowe kazanie, wotywa,
wystawienie Najświętszego Sakramentu, litania do św. Józefa
oraz
błogosławieństwo.
Kościół
pw Świętej
Rodziny, siostry nazaretanki, ul. Harcerska 1a.
Parafia
erygowana w roku 1981. Pierwotny kościół
reformatów drewniany, wzniesiony w
1631 roku spalił się w czasie wielkiego pożaru miasta. Zbudowano
następny w
1673 roku (pw śś. Józefa i Piotra z Alkantary). W latach
1728 - 1731 dobudowano
kaplicę „Żołnierską”, dla której
fundator ofiarował swój ryngraf. Po kasacie
reformatów w 1864 roku kościół był opuszczony, w
1918 roku został przejęty
przez nazaretanki. Wyposażenie kościoła pochodzi z XVIII wieku. W
głównym ołtarzu z 1727 roku znajduje się słynący łaskami
obraz
św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny, zasłaniany
obrazem Świętej
Rodziny z 1658 roku. Obraz Św. Rodziny
pocz. w. 19,
w klasztorze.
O początku
kultu św. Józefa tak mówi legenda:
-
Nędza
była duża, tak że reformaci postanowili opuścić Kalisz. Cysterki z
Ołoboku
przysłały wozy z żywnością do franciszkanów. Starzec jakiś pojawił się i
kazał im jechać do
reformatów. Starzec ów przyprowadził wozy do
furty i zniknął. Ludzie wiozący
żywność poznali jednak w owym starcu św. Józefa z obrazu
Świętej Rodziny, który był na korytarzu klasztornym. Od tego
czasu
obraz Świętej Rodziny był otoczony szczególną czcią przez
braci zakonnych,
którzy liczne łaski, modląc się przed nim, od św.
Józefa doznawali.
-
Inna
wersja legendy mówi, że wieziono reformatom drzewo. Na
obrazie Świętej Rodziny,
w ołtarzu głównym, św. Józef ma szatę w jakiej
miał się ukazać drwalom.
Papież Pius
VI w roku 1782 udzielił odpustu zupełnego na
dzień Opieki św. Józefa, w tymże roku
„z nadzwyczajną uroczystością przy licznym udziale
duchowieństwa i wiernych
przeniesiono obraz Świętej Rodziny z ołtarza prowizorycznego,
znajdującego się
na korytarzu klasztornym obok zakrystii, do wielkiego ołtarza w
kościele. Na
miejscu obrazu na korytarzu umieszczono Krzyż Święty.
Obraz
Świętej Rodziny wystawiony na widok publiczny w kościele pobożność
wiernych
przyozdobiła srebrem i złotymi sukienkami barokowymi na tle aksamitnym.
Obraz
był otoczony kultem, jeszcze w końcu XX wieku określano go jako łaskami
słynący.
Krzeszów(Le)
Wieś leży
w górskiej kotlinie nad dopływem Bobru, Zadrną, 7 km
na pd. - wsch. od
Kamiennej Góry. Cała kotlina jest usiana kościołami,
kaplicami, figurkami.
Dawna wieś klasztorna. Księżna Anna córka Ottona Czeskiego,
wdowa po Henryku
Pobożnym w roku 1242 ufundowała tutaj probostwo i sprowadziła z Czech
benedyktynów. Od 1292 roku osiedli tutaj i założyli opactwo
cystersi, tworząc
ważny ośrodek kultury i nauki przez skupienie wokół opactwa
artystów z wielu
krajów. Arcydzieła, które stworzyli należą do
najwspanialszych w środkowej
Europie zabytków barokowo - rokokowych. W roku 1810 po
kasacie cystersów
ogołocono Krzeszów w wielu zabytków. Opacki
kościół pocysterski był odtąd
parafialnym. W 1919 roku wrócili tutaj benedyktyni,
którzy w 1924 roku
erygowali powtórnie opactwo. Obecnie parafia jest pod opieką
cystersów.
Kościół
pod
wezwaniem św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny. Kościół
z XVII w., barokowy położony jest na północ od
kościoła klasztornego. Znajduje się tutaj 35 wizerunków z
XVII w. związanych z
życiem św. Józefa. Obrazy i ołtarze po prawej stronie
przedstawiają troski św.
Józefa, po lewej jego radości. Podobną treść ma cykl
malowideł ściennych z
końca XVII wieku. Są także dwie figury św.
Józefa drewniane z XVII/XVIII w.
Cystersi z
Krzeszowa byli od XVII wieku propagatorami
kultu św. Józefa. Powołali oni w 1669 roku bractwo św.
Józefa, które po 25
latach liczyło 43 tysiące członków, a niedługo 100 tysięcy
osób.
Z roku na rok
wzrastała liczba pielgrzymów do sanktuarium
św. Józefa. Przybywali oni ze Śląska, Czech, Austrii,
Bawarii, Nadrenii,
Westfalii. W roku 1680 komunię św. przyjęło 3 tysiące
członków bractwa
przybyłych tutaj w uroczystość św. Józefa. W 1696 roku
liczba komunii św. tego
dnia udzielonej wzrosła do 6300. Kościółek okazywał się za
mały. W roku 1692
przystąpiono do budowy nowego, obecnego kościoła. Kościół
św. Józefa był
kościołem bractwa św. Józefa.
Kraków
W
Krakowie kult Świętego Józefa rozwijał się w kilku miejscach.
W Katedrze na
Wawelu
znajduje się
najstarsza wzmianka w benedykcjonale z przełomu X i XI w. W jednym z
ołtarzy bocznych jest obraz św. Józefa z XVIII wieku.
Znajduje się
tutaj monstrancja wysadzana wielką ilością kosztownych kamieni i ich
imitacji,
z figurkami Eliasza, Melchizedecha lub Aarona, nadto śś. Piotra i
Józefa, Matki
Boskiej z 2 aniołami, popiersie Boga Ojca z Duchem św. i figurka
Chrystusa;
barokowa, z daru bpa Stanisława Dąmbskiego (1699-1700).
W kościele
Mariackim
znajduje się
w późnobarokowym ołtarzu
bocznym z czarnego marmuru, z owalnymi
medalionami w zwieńczeniu, z takiegoż kształtu obrazem, św.
Józefa z XVII wieku, ujęty w
obra-mienie z
trybowanej blachy z 1 tercji w. XVIII, w
późnobarokowej, metalowej
sukience. Z tego miejsca w roku 1715 rozpoczęła się procesja po obraniu
przez
rajców miejskich św. Józefa na patrona Krakowa.
Jest tu także drugi obraz Św.
Józefa z Dzieciątkiem oraz zakonnicą,
późnobarokowy z ok. 1800 r.
W kościele
Bożego
Ciała Kanoników Regularnych, w ołtarzu
głównym z 1637 roku, widoczny jest św. Józef w
polu
środkowym obrazu przedstawiającego „Pokłon
pasterzy”, a na drzwiczkach bramki
jest obraz św. Józefa z
Dzieciątkiem sprzed
1637, przypisywane warsztatowi Dolabelli, przemalowany.
Wizytacja z 1731
roku podaje, że obraz z 1617 roku, znajdujący się w ołtarzu bocznym,
„doznaje
szczególnej czci”. W obliczu epidemii, szwedzkich
najazdów ludzie uciekali się
pod opiekę św. Józefa. Obecnie w ołtarzu bocznym z 4 ćw. w.
XVIII znajduje się
obraz św. Józefa z Dzieciątkiem
z końca
wieku XIX. Jest również feretron z 2 poł. w. XIX z obrazem
św. Józefa z
Dzieciątkiem. W kaplicy Matki Boskiej, w ołtarzu z 2 poł. w. XIX są
dwie
płaskorzeźby: św. Józefa z Dzieciątkiem i Śmierć św.
Józefa.
Przy kościele
augustianów pod wezwaniem śś. Katarzyny i Małgorzaty żywy kult św.
Józefa trwał od 1508
roku do XIX wieku. Obecnie kult odnowiony, w kaplicy św. Moniki, w
ołtarzu z
XVII wieku został zainstalowany nowy ( z XX wieku) obraz św.
Józefa z
Dzieciątkiem.
Karmelici
bosi, kościół pw Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny przy ul. Rakowickiej z
1932 roku, trzynawowy z wieżą. W ołtarzu bocznym w nawie zachodniej, znajduje
się obraz św. Józefa z Dzieciątkiem z XVII w., obok liczne wota. Święty Józef w
postawie stojącej, na lewym ręku trzyma Dzieciątko Jezus, które w rączce trzyma
kwiat - poniżej postać adorującego anioła, u góry wynurzające się z obłoków
putto nakłada św. Józefowi na głowę koronę, drugie - trzyma lilię.
W 1669 roku
erygowano bractwo św. Józefa. Nowy obraz św. Józefa niesiono w uroczystej
procesji z kościoła Mariackiego na ulice Podzamcze do kościoła karmelitów
bosych pod wezwaniem św. Michała Archanioła i św. Józefa (zbudowany na początku
XVII wieku). Obraz umieszczono w bocznym ołtarzu – w XVII wieku – drewniany, w
XVIII – marmurowy. Tam został on
otoczony czcią.
W XVIII wieku Kraków dzielił losy kraju nękanego
najazdami, epidemiami. W tragicznej sytuacji magistrat miasta, inspirowany
przez karmelitów, zwrócił się o ratunek do św. Józefa. W 1714 roku radni miasta
i przedstawiciele cechów jednomyślnie wybrali św. Józefa
głównym Patronem Krakowa. Wybór ten zatwierdził papież Klemens
XI. Uroczyste ogłoszenie patronatu św. Józefa i oddania miasta pod Jego opiekę
odbyło się w wigilię święta Opieki św. Józefa, 11 maja 1715 roku.
W procesji niesiono łaskami słynący obraz wokół Rynku.
Uroczystości trwały 4 dni wraz z 40 godzinnym nabożeństwem. Brali w nich udział
mieszkańcy Krakowa, kapituła katedralna, duchowieństwo, zakony, magistrat,
Akademia Krakowska, cechy i bractwa ze swymi chorągwiami i sztandarami. Przy
dźwiękach dzwonów. huku dział z baszt i fortyfikacji miasta, biskup Łubieński
ogłosił św. Józefa głównym patronem Krakowa i oddał pod jego opiekę wszystkich
mieszkańców miasta.
Święty Józef nie zawiódł pokładanych nadziei. Wszyscy
znaleźli u niego skuteczną pomoc i opiekę. Już w tym samym dniu uzdrowił Jana
Antoniego Słowakiewicza, doktora medycyny i radnego krakowskiego. Opisuje to
zdarzenie Pruszcz:
„Jest także w tym kościele obraz wielce wspaniały
i cudowny Józefa Świętego do którego wszyscy w różnych dolegliwościach
uciekający się ratunek odbierają. Jako trafiło się w roku 1715 podczas
introdukcji solennej Józefa Świętego z kościoła Panny Maryi do kościoła ojców
Karmelitów Bosych św. Michała, w czasie gdy miasto Kraków przyjmowało go za
patrona, jaśnie pan Jan Słowakiewicz medycyny doktor, radca krakowski,
konsyliarz i promotor archikonfraterni św. Józefa, desygnowany na tę
introdukcję, ciężko zachorował na kilka dni przed introdukcją, który będąc
prawie na śmiertelnym łożu, słyszy że uroczysta zaczyna się introdukcja do
kościoła Ojców Karmelitów Bosych prowadzona przez księcia biskupa krakowskiego,
w tym czasie, Łubieńskiego, z całym duchowieństwem, kazał się tenże pan
Słowakiewicz do okna zaprowadzić, który co tylko oddawszy się Józefowi św.,
nazad sam odszedł od okna i uzdrowiony został, na podziękowanie poszedł do
kościoła św. Michała, krzyżem upadłszy na ziemię przed obrazem Józefa Świętego
dziękował, że go do zdrowia przyprowadził”.
W dowód wdzięczności za otrzymane łaski przyozdabiano
obraz w XVII i XVIII wieku klejnotami, ozdobami, a ołtarz wotami. W inwentarzu
arcybractwa św. Józefa z 1750 roku zaznaczono, że postać św. Józefa
przyozdobiona była srebrnym laurem z promieniami nad głową, a stopy srebrnymi
sandałami. Dzieciątko trzymało zaś w rączce srebrną różę, utrwaloną na
miedziorycie Bellinga. Wokół obrazu na ołtarzu zwisało 60 srebrnych wotów z serc,
tabliczek, 3 srebrne numizmaty, 1 złote serce, 20 złotych obrączek i 2 złote medaliony.
W drugiej połowie XVIII wieku obraz przystrojono bogatą, srebrną i pozłacaną
sukienką z wzorami kwiatów.
Srebrny
Krzyż z pozłacaną koroną i kolcami obecnie znajduje się u ojców kapucynow w
Krakowie
Bractwo św. Józefa ustawicznie przystrajało obraz i
ołtarz kwiatami, obrusami, kandelabrami. W czasie nabożeństw pasyjnych stawiano
na ołtarzu srebrny relikwiarz Krzyża Świętego. Przed obrazem św. Józefa
zwisała srebrna lampa oliwna.
W 1797 roku rząd austriacki zamienił klasztor na
więzienie (obecnie mieści się tam Muzeum Archeologiczne), a kościół przebudował
w wieku XIX na pomieszczenia sądowe. Obraz
św. Józefa wyrzuceni zakonnicy przenieśli do klasztoru sióstr karmelitanek
bosych, pozostawiając w marmurowym ołtarzu kopię namalowaną w 1780 roku. U
karmelitanek pozostawał obraz na przechowaniu przez 135 lat.
W roku 1932 po zbudowaniu nowego klasztoru i kościoła
przy ul. Rakowickiej karmelici bosi sprowadzili wizerunek do nowego klasztoru. Umieszczono
go w zakonnym oratorium w złoconej ramie, paliła się przed nim wieczna lampka. W
1979 roku zarząd klasztoru podjął decyzję
wznowienia jego publicznego kultu. W 1980 roku uroczyście intronizowali
obraz w kościele.
Dawny kult św. Józefa, trwający od XVII w. został
wznowiony i rozwinięty w tym nowym miejscu przed cudownym obrazem św. Józefa.
Kopie
cudownego obrazu św. Józefa wykonano dla kościoła karmelitów bosych w
Warszawie, Zagórzu (Pr), Wiśniczu (Ta). Ta
ostatnia została zniszczona w pożarze kościoła w 1944 roku.
Kościół
pw Świętego Józefa, ul.
Poselska 21. Pierwotny
kościół drewniany, wzniesiony przy
klasztorze bernardynek założonym w 1646 roku, został rozebrany w 1677
roku.
Obecny kościół pw św. Józefa został ukończony w
1702 roku, odbudowany w drugiej
połowie XIX w., barokowy, murowany, jednonawowy z kaplicą. W ołtarzu
głównym z końca XVII wieku, który stanowi wotum
za uratowanie
wzroku dzięki św. Józefowi, czczonemu tutaj, znajduje się
obraz z pierwszej
połowy XVII wieku świętego Józefa z Panem Jezusem w wieku
chłopięcym. Obraz
został przywieziony z Rzymu w 1627 roku, otrzymał go od papieża
Klemensa VIII
biskup krakowski, Jakub Zadzik. Sukienka z obrazu Św. Józefa
w ołtarzu głównym
o bogatej dekoracji roślinnej, barokowa z końca w. XVII. W
górnej kondygnacji
ołtarza jest obraz Zaślubiny Marii, z
wieku
XVII/XVIII.
W
kościele znajdują się jeszcze trzy obrazy św. Józefa: św. Józef z Dzieciątkiem z 1642 r.,
przemalowany w 1899 r.; - św. Józef z
Dzieciątkiem w otoczeniu śś. Franciszka i
Teresy, barokowy z poł. w. XVII, mal. na blasze; - św. Józef
z małym
Chrystusem, z w. XVIII, mal. na blasze.
W nowym
bocznym ołtarzu, znajduje się rzeźba Dzieciątka Jezus, tzw. dzieciątko
Kaletyńskie, z XVII wieku, pochodząca ze zniesionego klasztoru koletek
na
Stradomiu. Wizerunek ten jest przedmiotem głębokiej czci wiernych.
Dawny kult
św. Józefa, trwający od XVI wieku, czego
dowodem są wzmianki z roku 1655 o wotach składanych przy obrazie - a
więc były
już w pierwszym kościele bernardynek. W roku 1933 przy obrazie było
2000 wotów
srebrnych i złotych.
Papież
Pius VI udzielił odpustu zupełnego wszystkim wiernym, którzy
nawiedzali kościół
bernardynek, modlili się w przepisanych intencjach i przystępowali do
Sakramentów św. Powtórzył tę zgodę papież Pius
VII w 1804 roku.
Ożywienie
kultu w XVII wieku było skutkiem nadzwyczajnych
łask, które za przyczyną św. Józefa były
odbierane. Notowane były, i są nadal,
uproszone za Jego przyczyną łaski. Księga łask prowadzona od końca XVI
wieku do
roku 1948 zawiera bardzo wiele nadzwyczajnych łask, oto
niektóre z nich:
-
W
roku 1652 w czasie panującej w Krakowie dżumy pewnej rodzinie
zachorował i
zmarł na zarazę syn. Martwe dziecię przynieśli rodzice przed ołtarz św.
Józefa.
Dziecię ożyło.
-
W
roku 1656 przy kopaniu ziemi pod budowę kuchni klasztornej został
zasypany
robotnik. Był 8 godzin, aż go robotnicy odkopali żywego i zdrowego, bo
siostry
modliły się do św. Józefa
-
Wojewodzina
Helena Lubomirska uprosiła sobie potomstwo po 14 latach bez dziecka.
-
W
1690 roku pewnemu chłopakowi z Zawiśla, będącemu bliskim śmierci zjawił
się św.
Józef mówiąc: „Ofiaruj się do mego
kościoła, w którym jest mój obraz a będziesz
zdrów”. Tak się stało.
-
W
roku 1770 przyniesiono przed ołtarz Teresę Michałowską, kalekę,
która nie mogła
chodzić. Błagała o ulgę w cierpieniach, leżąc krzyżem. Została zupełnie
uzdrowiona.
-
W
roku 1850 pożar ogarnął Kraków. Spłonął klasztor a
kościół cudem został cały.
-
Sierżant
wojskowy w 1904 roku na skutek fałszywych donosin został skazany na 2
miesiące
ciężkiego więzienia. Bolał bardzo, bo ucierpiało jego dobre imię,
zrujnowało to
też jego rodzinę. Modlili się do św. Józefa. Niewinność jego
udowodnioną
została, przywrócono mu dobre imię i pokryto szkody
materialne.
-
W
roku 1916 syn pewnej kobiety z Wielunia, buchalter, nabył rewolwer, za
co
groziło rozstrzelanie. Wywieziono go do Warszawy. Matka modliła się do
św.
Józefa. I syn wrócił, cudem zwolniony
z niemieckiego więzienia i oczekującego go wyroku.
-
Na
18 stronach zostało zebranych 60 przypadków doznanych
niezwykłych łask w latach
1548 - 1933 niezwykłej interwencji św. Józefa. najwięcej
wśród nich jest
uzdrowień.
Obecnie
czciciele św. Józefa składają kartki, przysyłają listy. Oto
przykład z
nadesłanego listu:
-
24
październik 1967 roku. Kuter na Bałtyku się przewrócił
(sztorm) i trzech
rybaków zaczęło tonąć. Wołają do św. Józefa o
ratunek. Byli 2
km od brzegu, a jednak
uratowani. Fala wyrzuciła ich na brzeg.
Istniało tu
bractwo św. Józefa. W latach 1657 - 1793 jego
spis zawiera ponad 25 tysięcy imion. Bractwo, ustanowione celem
niesienia
pomocy konającym; „Pobożne stowarzyszenie dobrej
śmierci” pod wezwaniem św.
Józefa istnieje od 10 grudnia 1936 roku, działa do
czasów obecnych.
Bernardynki
wydały w 1928 roku książkę do nabożeństwa „Św.
Józef Oblubieniec Bogurodzicy”. Jest nią objęte
nabożeństwo na marzec, są też
czytanki na 31 dni marca, a w nich łaski św. Józefa -
najwięcej uzyskanych przy
obrazie św. Józefa w Krakowie.
W każdą środę
jest nabożeństwo do św. Józefa ze Mszą św..
Szczególnie uroczysty jest marzec. Rano o godzinie 8 jest
Msza św. a wieczorem
nabożeństwo, litania i wypominki. Przed 19 marca jest nowenna. W odpust
19 marca cały dzień jest kościół wypełniony, gromadzą się
rzesze
wiernych. Kardynał Karol Wojtyła zauważył to i powiedział:
„Przychodzi do Was
cały Kraków”. Modlił się on często przed obrazem
św. Józefa.
Szczególne
nabożeństwo trwa tutaj do dziś, o każdej porze można zobaczyć tu
wiernych
modlących się, nie tylko z Krakowa ale i z całej Polski.
Muszyna (Ta)
Wieś leży
nad Popradem, na południowy wschód od Nowego Sącza. Osada
była wymieniana w
XIII wieku, miasto lokowano w XIV w. Do XVIII wieku była własnością
biskupa
krakowskiego. Była warownią graniczną.
Parafia
istnieje od około 1356 roku. Kościół pod wezwaniem
św. Józefa został spalony w 1730 roku. Obecny
kościół pod wezwaniem św. Józefa
Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny pochodzi z końca XVIII wieku. Na
zasuwie
ołtarza głównego z początku XIX wieku znajduje się barokowy
obraz św. Józefa z
XVIII wieku. W jednym z ołtarzy bocznych jest obraz przedstawiający
śmierć św.
Józefa (na predelli tego ołtarza
napis i
data 1634).
W połowie
XVIII wieku Załuski określał obraz św. Józefa
jako łaskami słynący
Bractwo św.
Józefa zostało tutaj założone w 1690
roku. Dawny kult
św. Józefa żywy do
dziś.
Raciąż (Pe)
Wieś nad
jeziorem Raciąskim, na północny zachód od
Tucholi, pięknie położona przy drodze
lokalnej z Tucholi. Wieś była wzmiankowana w XII wieku jako
gród i kasztelania
w XIII wieku.
Parafia
wzmiankowana w 1356 roku uważana jest za jedną z
najstarszych na Pomorzu. Pierwotny kościół drewniany spłonął
wraz z całą wsią w
1851 roku. Obecny pod wezwaniem Świętej Trójcy został
ukończony w 1866 roku. W
czasie pożaru został zniszczony obraz św. Józefa
wzmiankowany w 1767 roku:
„W ołtarzu głównym znajduje się obraz św.
Józefa sławny na całą okolicę. Na
odpust św. Józefa zjeżdża się szlachta z różnych
stron, jako to kasztelanowie
gdańscy, starostowie tucholscy, tczewscy; ziemscy sędziowie z Tucholi,
Miszchowa oraz szlachta z Więcborka, Człuchowa, Świecia,
Kościerzyny, Chojnic, Koronowa itd.”
Dla
podtrzymania kultu św. Józefa zostało założone w roku 1675
bractwo św. Józefa,
zatwierdzone przez papieża Klemensa X.
W kościele
znajduje się wieżyczkowa monstrancja neogotycka wykonana po 1851 roku
ze
srebrnych wotów przynależnych do zniszczonego obrazu św.
Józefa.
Jeszcze w XIX
wieku określano Raciąż jako miejsce sławne
łaskami św. Józefa na całą okolicę, a sam obraz jako
łaskawy. Kult św. Józefa
nie przetrwał do XX wieku.
Lublin
Parafia
archikatedralna św. Jana Chrzciciela i św. Jana
Ewangelisty, erygowana w 1832 r. Kościół
karmelitów bosych pw św. Józefa
Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny (ul. Świętoduska 12), został
zbudowany
przez karmelitanki w latach 1635 - 1644, manieryczno - barokowy. Od
1804 roku,
kiedy to rząd austriacki polecił karmelitankom opuścić klasztor,
karmelici bosi
objęli klasztor i kościół św. Józefa. Wyposażenie
wnętrza pochodzi z XVIII
wieku. Ołtarz główny usytuowany jest przy ścianie
prezbiterium. W środku retabulum znajduje się duży obraz św.
Józefa z XVII w.
Obraz św.
Józefa określany był jako cudowny. Łaski
otrzymane za Jego pośrednictwem notowane są do dnia dzisiejszego; z
roku 1977
pochodzi podziękowanie za „wyjście z bardzo ciężkiej
operacji”, a z roku 1978
„za wyzdrowienie po operacji nowotworu”.
Jako
nowennę przed 19 marca święci się 9 śród przed uroczystością
św. Józefa.
Odmawiane są Godzinki o św. Józefie, Różaniec św.
Józefa. Czczony jest szkaplerz
św. Józefa.
JÓZEF
BILCZEWSKI
Wspomnienie 20 marca.
Polak, w.
XIX/XX (ur. Wilamowice
1860; zm. Lwów 1923). Arcybiskup lwowski, profesor
Uniwersytetu Lwowskiego,
dziekan i rektor. Gorliwy pasterz diecezji, szczególną
troską otaczał młodzież,
organizował pracę społeczną Kościoła. Rozwijał oświatę i dzieła
miłosierdzia.
Człowiek wielkiej dobroci i wyrozumiałości.
Beatyfikowany
26.06.2001 r. we Lwowie w czasie apostolskiej
pielgrzymki papieża Jana Pawła II na Ukrainę. Kanonizowany 23.10.2005 w
Rzymie
przez papieża Benedykta XVI.
JÓZEF
FREINADEMETZ
Wspomnienie
28 styczeń.
Werbista,
misjonarz, XIX wiek. Pochodził z Tyrolu. Po
otrzymaniu święceń, w następstwie kontaktu z Arnoldem Janssenem
założycielem werbistów, wyruszył na misje do Chin. Mimo
trudności misja jego w południowym Szantungu rozrastała się, liczyła
kilkadziesiąt tysięcy
katolików. Zmarł na tyfus, którym zaraził się
pielęgnując chorych.
Beatyfikowany w 1975 r.
Kaplice pod
jego wezwaniem znajdują się w domach zakonnych
Zgromadzenia Księży Słowa Bożego - werbistów w: Zakopanem
(Kr), Laskowicach
Pomorskich (Pe). Kaplica w Laskowicach Pomorskich ma wystrój
chiński.
JÓZEF
KALASANTY (KALASANCJUSZ)
Wspomnienie
25 sierpień.
Hiszpan, XVI
wiek, założyciel zgromadzenia. Po studiach
przyjął święcenia kapłańskie, pracował w parafiach i w administracji kościelnej. W czasie pobytu w Rzymie,
poznawszy
nędzę bezdomnych dzieci, założył pierwszą w Europie bezpłatną szkołę
powszechną. Ze współpracownikami założył Zakon
Kleryków Regularnych Szkół
Pobożnych, pijarów. Zaczęło ono działać we Włoszech, w
Czechach i w Polsce.
Beatyfikowany w 1748 r., kanonizowany w 1767 r.
Kult św.
Józefa Kalasantego związany jest z zakonem
pijarów. Pijarów zaprosił do Polski w 1642 roku
król Władysław IV. Nadarzała
się właśnie okazja, Szwedzi w czasie wojny 30 - letniej najechali
Czechy,
pijarzy musieli uciekać z Ołomuńca. Zostali przyjęci gościnnie w
Warszawie.
Tegoż jeszcze
roku otwarli szkołę i kolegium w Podolińcu
na Spiszu. Do końca XVII wieku mieli pijarzy 15 placówek w
Polsce a w roku 1772
- 31, w których pracowało około 500 pijarów.
Średnio każda szkoła liczyła 200 -
500 uczniów, zaś szkoła warszawska miała ich aż 1050 w roku
1738.
Największą
chwałą okrył zakon w Polsce pijar, Stanisław
Konarski († 1773), autor
pism, które miały na
celu przeprowadzenie reform w Polsce. Do czołowych należą: „O
skutecznym rad
sposobie”, „Rozmowa ziemianina”,
„Ustawy szkolne”. Z jego inspiracji, po
kasacie jezuitów w 1773 roku, powstała Komisja Edukacji
Narodowej, pierwsze w
świecie ministerstwo oświaty i wychowania.
Pijarzy
posiadali w Polsce 4 własne drukarnie: w Warszawie, Wilnie, Piotrkowie
i
Płocku, należały one do najlepszych.
Pijarzy
zainicjowali w Polsce kult Serca Pana Jezusa.
Założyli bractwo Najświętszego Serca Pana Jezusa, zatwierdzone przez
papieża
Klemensa XI w 1705 roku. Założyli także bractwo Matki Bożej Łaskawej w
związku z kultem kopii cudownego obrazu, jaki im podarował nuncjusz
papieski
Jan de Torres w Warszawie w 1651 roku. W 1664 roku Matka Boża Łaskawa z
kościoła pijarów w Warszawie została ogłoszona patronką
stolicy.
Życiorys
świętego Józefa Kalasantego opublikował w 1744
roku, przed jego beatyfikacją, Idzi od św. Józefa, pijar.
Kościół
pod wezwaniem św. Józefa Kalasantego znajduje się
w Rzeszowie - Wilkowyji (ul. Lwowska 125), znajdują się tam jego
relikwie oraz
w Opolu Lubelskim (Lb),. Jest też drugim patronem kościoła
pijarów. Święty
Józef Kalasanty przedstawiony jest na 22 wizerunkach,
niektóre z nich
przedstawiono w rozdziale 3.
Kraków
Kościół
pw Przemienienia Pańskiego (ul.
Pijarska 2). Pijarzy
otrzymali w 1654 roku od króla Jana Kazimierza
przywilej na założenie kolegium w Krakowie i kupno placu pod jego
budowę.
Pijarzy założyli kolegium i wybudowali kościół.
Kościół z pierwszej połowy
XVIII w., barokowy, murowany, trzynawowy z siedmioma kaplicami jest
dwupoziomowy. W dolnym kościele do którego prowadzą
schody marmurowe, zawierające relikwie Krzyża Świętego i Świętych, jest
pod
nawą krypta „Więzienie Chrystusa”. Budowę dolnego
kościoła ukończono w 1721
roku, kościół ukończono całkowicie w 1761 roku. Jedna z
kaplic poświęcona jest
św. Józefowi Kalasantemu. Malowidła na ścianach
przedstawiają uczące się
dzieci. W ołtarzu z 1740 roku z posągami św. Kajetana i św. Kaspra
Dragonetti znajduje się obraz
św. Józefa Kalasantego.
W kościele
znajduje się rzeźba Ecce Homo z połowy XVIII
wieku, z relikwiami Krzyża Św., św.
Józefa
Kalasantego i bł. Władysława z Gielniowa, gruntownie przerobiona ok.
1940 r.
W zakrystii
fasety sklepienne dekorowane pasem ornamentu
roślinno - cęgowego z kartuszami, w których przedstawienia
odnoszące się do
kapłańskiej misji pijarów; godło zakonu, wizja
Józefa Kalasantego, modlące się
dzieci i książka w wieńcu laurowym.
Parafia pw
Najświętszego Imienia Maryi (Rakowice,
ul. Dzielskiego 1) erygowana w 1948 roku. Drugim patronem
kościoła był św. Józef Kalasanty. Jest to drugi
kościół w Krakowie prowadzony
przez pijarów. Wybudowany został w 1913 roku, przebudowano
go w 1968 roku.
W kościele
znajdują się relikwie św. Jana Kalasantego.
Opole
Lubelskie (Lb)
Miasto
położone jest na południowy zachód od Lublina.
Wczesnośredniowieczna osada
wzmiankowana w XIV wieku nabyła prawa miejskie w XV wieku. Do XIX wieku
stanowiło własność magnacką. W wiekach XVI i XVII miasto było ośrodkiem
kalwinizmu.
Parafia
została erygowana w 1326 roku, w latach 1743 -
1865 pozostawała w zarządzie pijarów, których
sprowadził tu Jerzy Tarło.
Prowadzili oni tutaj do roku 1864 szkołę średnią i jedyną w Polsce
szkołę
rzemieślniczą.
W dawnej
dzwonnicy, wzniesionej w XVII w., być może
współcześnie z kościołem, wewnątrz znajduje się krucyfiks
barokowy z w. XVIII;
cztery obrazy z kaplicy pd., ok. poł. w. XVIII, (mocno zniszczone),
przedstawiające sceny z życia św. Józefa Kalasantego, dwa z
nich być może mal.
przez Antoniego Dembickiego.
Po
kościele z XVI wieku powstał w latach 1650 - 1675 obecny
kościół, rozbudowano
go w XVIII wieku. Przy zachodnim przęśle znajduje się kaplica Matki
Bożej, do
1748 roku była pod wezwaniem św. Franciszka a potem św.
Józefa Kalasantego. W
prawym ołtarzu bocznym, przy łuku tęczy, jest obraz św.
Józefa Kalasantego z połowy XVIII wieku. W kościele jest też
relikwiarz Świętego.
Odpust odbywa
się w pierwszą niedzielę po 4 lipca - jest
to ślad działalności pijarów, którzy w tym czasie
kończyli rok szkolny. W
odpuście bierze udział kilka tysięcy ludzi. Odbywa się ucałowanie
relikwii św.
Józefa Kalasantego.
JÓZEF
SEBASTIAN PELCZAR
Wspomnienie
19 styczeń.
Święty,
biskup, XIX/XX w. (1842-1924). Urodzony w
Korczynie koło Krosna w dość zamożnej rodzinie rolniczej. Był
profesorem
teologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Opracował wiele dzieł
ascetycznych i
naukowych. Był biskupem przemyskim. Organizował synody, ustanawiał nowe
parafie. Założył Zgromadzenie Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego
-
sercanek. Miało ono roztaczać opiekę nad służącymi, ubogimi i chorymi.
Beatyfikowany
2.06.1991 roku w Rzeszowie przez papieża Jana Pawła II, w czasie jego
pielgrzymki do Polski. Kanonizowany 18.05.2003 r. w Rzymie.
Relikwie
świętego spoczywają w Archikatedrze w Przemyślu,
w kaplicy Fredrów. W Przemyślu jest ulica św.
Józefa Pelczara.
Kult św.
Józefa Pelczara szerzą siostry sercanki w
Krakowie i innych domach zakonnych: w Częstochowie, Zakopanem i Przemyślu. Kościół sercanek pod
wezwaniem
Najświętszego Serca Pana Jezusa znajduje się w Krakowie (ul. Garncarska
24),
obok jest kaplica domowa.
Św.
Józef
Pelczar urodzony w Korczynie (Pr), wzniesiony tam kościół
konsekrował w 1914
roku. Był też fundatorem neogotyckiego wyposażenia wnętrza tego
kościoła, gdzie
jest jego portret z 1917 roku.
Pod wezwaniem
św. Józefa Pelczara są kościoły: w
Przeworsku - Gorliczynie (Pr), poświęcony w 1992 r.; w Rzeszowie
– Pobitno; w
Strzyżowie (Rz) oraz w Gdyni - Wiliczno. Pod wezwaniem śś.
Józefa Pelczara i
Katarzyny jest kościół w Bachórcu (Pr).
JÓZEF
Z KUPERTYNU
Wspomnienie
18 wrzesień.
Włoch, XVII
wiek, franciszkanin konwentualny. Pozbawiony
zdolności z trudem został przyjęty do franciszkanów
konwentualnych i wyświęcony
na kapłana. Żył w odosobnieniu ale spełniał wiele dzieł apostolskich.
Posiadał
dar lewitacji co przyciągało do niego rzesze wiernych ale też i
ciekawskich.
Zmarł w Osimo. Beatyfikowany w 1748 r., kanonizowany w 1767 r.
Pomocny w
nawracaniu zatwardziałych grzeszników, wspiera
działania przeciwników alkoholu, pomaga kandydatom w czasie
egzaminów, patron
lotników, szewców.
Książka o
Świętym ukazała się w języku polskim już w 1688
roku.
Kościół
franciszkanów konwentualnych w Warszawie
(ul. Franciszkańska) pod wezwaniem Stygmatów św. Franciszka
nawiązał w 1993
roku współpracę z bazyliką św. Józefa z Kupertynu
w Osimo na zasadzie siedzib
bliźniaczych.
Przedstawiony
jest na ok. 10 obrazach. W Inowrocławiu
(Gn): obraz św. Józefa z Kopertynu, barokowy 3 ćw. XVII w.
(ołtarz z XVII w., przeniesiony ok. 1819
r. z kościoła
franciszkanów, po kasacie zakonu). Obraz z przełomu
XVII/XVIII jest w Grabowie n/ Prosną (Kl); a obrazy z XVIII wieku znajdują się w Krakowie – dwa w kościele
bernardynów i w kościele
św. Andrzeja klarysek, (tutaj też jest drugi obraz Świętego z XIX w.);
- w Leżajsku (Pr); - w Głosce (Wr); w Drohiczynie; - w
Głogówku (Op). W Kaliszu,
w ołtarzu bocznym jest obraz św. Józefa z Kupertynu, sygn. z
XIX w. We
franciszkńskim kościele św. Antoniego w Poznaniu na polichromii z XVIII
wieku Święty przedstawiony jest w dwóch scenach: Ekstaza i
Cud św.
Józefa z Kupertynu. W kościele św. Stanisława we Wrocławiu
jest kaplica św.
Cupertina (zapewne chodzi o św. Józefa z Kupertynu).
JÓZEF
Z LEONESSY
Wspomnienie
4 luty.
Włoch,
kapucyn, XVI wiek. Wysłany do Konstantynopola
pielęgnował tam jeńców chrześcijańskich. Naraził się władzom
tureckim,
uwięziony wycierpiał okrutne katusze. Po powrocie do ojczyzny poświęcił
się
głoszeniu misji ludowych. Kanonizowany w 1746 r.
Kult św.
Józefa z Leonessy związany jest z zakonem
kapucynów.
Obrazy
św. Józefa z Leonessy z XVIII wieku znajdują się w
kościołach w Kucicach (Pł) i
Sędziszowie Małopolskim (Rz) oraz w klasztorze kapucynów w
Łomży. Wizerunek
jego jest również w ołtarzyku
w krakowskim kościele kapucynów.
JUDA TADEUSZ
Wspomnienie
28 październik
Święty Juda o
przydomku Tadeusz był prawdopodobnie bratem
św. Jakuba Młodszego. Był człowiekiem wykształconym o czym świadczy
jego list.
Według tradycji miał on po zesłaniu Ducha Świętego głosić Ewangelię w
Palestynie, Syrii, Egipcie i Mezopotamii. Śmierć męczeńską miał ponieść
w
Libanie lub Persji razem z apostołem Szymonem. Byłoby to wytłumaczeniem
ich
pradawnego wspomnienia liturgicznego „Szymona i Judy
Tadeusza”.
Pomaga w
beznadziejnych sprawach, rozwiązuje bardzo trudne
sytuacje, chroni przed rozpaczą.
Obecnie w
Polsce imię Juda należy do rzadkich. Imię
Tadeusz znane jest od średniowiecza. Popularność jego wzrasta w XVIII
wieku w
związku z szacunkiem jakim darzono Tadeusza Kościuszkę. Na
rozpowszechnienie
tego imienia miała również wpływ epopeja Adama Mickiewicza
„Pan Tadeusz”.
Obecnie imię to należy do bardzo częstych ale jego popularność maleje.
Kult św.
Tadeusza był żywy od XVIII wieku. Czczono, i
nadal czci się go jako patrona od spraw beznadziejnych. W wielu
kościołach
odbywają się raz w tygodniu specjalne nabożeństwa ku czci św. Judy
Tadeusza z
odczytaniem próśb i podziękowań.
Z
przysłów ludowych wymieńmy: „Po świętym Tadeuszu
należy chodzić w kapeluszu.”
Mamy 36
kościoły i kaplice pod wezwaniem św. Judy
Tadeusza, obchodzone są 2 dodatkowe odpusty. Pod wezwaniem śś.
Apostołów
Szymona i Judy Tadeusza obecnie jest 48 kościołów. W 1914
roku było 40
kościołów pod wspólnym wezwaniem oraz 3 kościoły
pw św. Judy Tadeusza. Święty
przedstawiony jest na ok. 140 wizerunkach. Wybrane miejscowości
przedstawiono w
rozdziale 3. Patrz także pod wspólne wezwanie (i
wspólne wizerunki) Świętych Szymona i Judy Tadeusza Ap.
Warszawa
Kościół
pw Świętego
Krzyża (ul.
Krakowskie Przedmieście 1). Kościół
misjonarzy z XVII wieku. Odbudowany po zniszczeniu w 1944 roku. Obraz
św. Judy
Tadeusza pochodzi z 1938 roku, znajduje się w bocznym ołtarzu.
W kościele
tym kult św. Judy Tadeusza rozwinął się w
okresie międzywojennym, a szczególnie w czasie II wojny światowej i trwa do dziś. Co tydzień gromadzą się
rzesze
wiernych na nabożeństwie ku jego czci.
Najbliższe
otoczenie wizerunku czczonego Apostoła pełne jest pamiątek -
wotów -
podziękowań. Wielka ilość mosiężnych tabliczek zawiera różną
ich treść. Jedną z
pierwszych tabliczek przytwierdzonych do balustrady przed ołtarzem jest
wotum o
następującej treści: „Tu się modliłem i tu zostałem cudownie,
w trudnej,
rozpaczliwej i beznadziejnej sprawie, wysłuchany”.
Wśród licznych wotów
ofiarowanych św. Judzie Tadeuszowi znajdują się również
odznaczenia wojskowe
otrzymane podczas walk konspiracyjnych i działań powstańczych. Na
największej
srebrnej tabliczce czytamy: „Dziękuję za szczęśliwy
powrót kosmonautów
amerykańskich na ziemię, Apollo 13 - J. Lovella, P. Kaisea, J.
Swigerta” i
zaraz po niej „za łaskę przyznania mi renty”.
Informator
Warszawski z 1999/2000 podaje, że jest to
sanktuarium św. Judy Tadeusza.
W parafii św.
Tadeusza (Na
Sadybie) nabożeństwa do św. Tadeusza odbywają się w każdy poniedziałek.
W kościele
św.
Jakuba (ul.
Grójecka) jest obraz św. Judy Tadeusza a przy nim wota.
Przyozdobienie
wizerunku św. Tadeusza świadczy o szczególnym kulcie.
Kraków
Kościół
Mariacki. W
północnej nawie bocznej
znajduje się ołtarz św. Szymona i Judy Tadeusza ufundowany w 1442 roku.
W
środku antepedium jest herb miasta Krakowa, po bokach fantazyjne orły.
Obraz
pochodzi z XVIII wieku, przedstawia obu Świętych z ich symbolami w ręku
na tle
krajobrazu.
W inwentarzu
z XVIII wieku podawano, że są przy nim 43
wota. Z lat 1970 - 1980 są 83 wota. Dawny żywy do dzisiaj kult świętych
Szymona
i Judy Tadeusza.
Kościół
karmelitów
„Na Piasku” (ul.
Karmelicka). W kościele znajduje się w bocznym ołtarzu obraz św. Judy
Tadeusza
przywieziony ze Lwowa. Obraz odbierał tam szczególną cześć,
uważany był za
łaskami słynący. W roku 1934 wydrukowano obrazek z jego przedstawieniem.
Kult św.
Tadeusza przy tym wizerunku trwa w Krakowie
nadal. świadczą o tym liczne wota.
JULIAN
Wspomnienie
9 styczeń.
Męczennik,
III wiek. Pochodził ze znakomitej rzymskiej
rodziny W czasie prześladowań Dioklecjana chronił kapłanów w
swoim klasztorze.
Został za to uwięziony a następnie zamęczony.
Imię Julian,
poświadczone od XIII wieku, występowało w
średniowieczu w Polsce ale należało do bardzo rzadkich, częściej
spotykamy je w
XIX wieku. Obecnie imię Julian należy do dość często spotykanych ale
popularność jego zmniejsza się.
Obraz św.
Juliana z XIX wieku znajduje się w kaplicy
cmentarnej w Zakliczynie (Ta), przedstawiony jest też na polichromii z
XIX
wieku w Gietrzwałdzie (Wm).
Relikwiarz
św. Juliana z XVII wieku posiada kościół w
Łasku (Łd). W kaplicy kościoła w Sędziszowie (Ki) były relikwie św.
Juliana.
74
miejscowości wywodzi swoją nazwę od imienia Julian.
JULIANA
(JULIANNA)
Wspomnienie
16 lutego.
Była
chrześcijanką, żyła w Nikomedii na przełomie III i IV
wieku. Odmówiła małżeństwa z poganinem. Po męczarniach
ścięto ją mieczem. Prawdopodobnie
była towarzyszką św. Barbary.
Imię Juliana
źródła poświadczają od XIII wieku, obecnie w
Polsce imię należy do dość częstych.
Święta
przedstawiona jest na witrażu z XIV wieku w
kościele Mariackim w Krakowie obok świętych męczennic Barbary,
Małgorzaty,
Katarzyny i Doroty.
JULIANA Z
MONT CORNILLON
Wspomnienie
5 kwiecień.
Francuska,
augustianka, opatka, XIII wiek. Przyszła na
świat koło Liege, została zakonnicą, była przełożoną w klasztorze
augustianek.
Po nadprzyrodzonym widzeniu powzięto ideę ustanowienia święta Bożego
Ciała.
Idea ta została zrealizowana w 1246 roku. Święta Julianna umarła jako
rekluza
po 10 latach samotności, niedoceniona a nawet prześladowana za życia.
Pochowana
została w kościele cystersów w Villiers. Kult został
zatwierdzony w 1599 r.
Wizerunki jej
znajdują się w kościele cystersów w
Henrykowie (Wr) - obraz z XVII wieku, w kościołach pocysterskich w Cieplicach Śląskich (Le) i Tarnowie
Pałuckim (Gn)
- w chórze, obraz z XVII wieku.
JUST, uczeń ANDRZEJA ŚWIERADA
Uczeń i
towarzysz św. Świerada, nazywany świętym.
Imię
spotykane było w średniowieczu ale bardzo rzadko,
poświadczone jest w XIII i XIV w. Odnosi się ono też do imienia Jodok.
Imię to
nosił sekretarz Zygmunta Starego, Justus Decius (stąd nazwa dzielnicy
Krakowa
Woli Justowskiej). Obecnie w Polsce imię to nosi parę osób.
Według
miejscowego podania św. Andrzej Świerad miał w
Tropiu (Ta) swoich uczniów, których lud nazywa
świętymi: Justa, Urbana i 8
innych.
Tęgoborze (Ta)
Wieś nad
jeziorem Rożnowskim, położona na północny zachód
od Nowego Sącza przy szosie
Nowy Sącz - Brzesko, wzmiankowana była w XIV wieku.
Parafia
została erygowana prawdopodobnie w XIII wieku. Na
„Wzgórzu św. Justa”, około 2 km
od kościoła parafialnego
w kierunku Nowego Sącza, jest drewniany kościółek pod
wezwaniem Narodzenia
Najświętszej Maryi Panny. W ołtarzu barokowym z końca XVII wieku
znajduje się
obraz Matki Bożej z XVII wieku. W zwieńczeniu tego ołtarza znajduje się
obraz św. Justa, ludowo - barokowy z
1677 roku, wotywny z klęczącą rodziną fundatorów w strojach
szlacheckich. W
ołtarzu bocznym jest figura Matki Bożej z Dzieciątkiem, gotycka z XV
wieku.
Dawny kult Matki Bożej Juścieńskiej sięga, możliwe, że XV wieku,
istniał w
XVIII wieku. Obraz jest otoczony kultem do czasów obecnych.
Pierwotny
kościół istniał w 1400 roku. Hebda z Rożnowa z żoną Czacką
uposażył przy nim
klasztor Kanoników Regularnych od Pokuty, Marków z Krakowa.
Obecny kościół został
zbudowany zapewne w XVII wieku.
Miejscowość
Tęgoborze jest od dawna związana z kultem
Justa, zwanego świętym. Kościół jest zbudowany w miejscu,
gdzie miał mieszkać w
pustelni.
W końcu XIX
wieku pisano też, że Just miał mieć pustelnię
w Opatowcu (Ki).
JUSTYN (JUSTINUS)
Wspomnienie
1 czerwiec.
Urodzony w
Palestynie, II wiek, filozof, męczennik. Po
studiach różnych kierunków filozoficznych zetknął
się z chrześcijaństwem.
Przyjął chrzest i stał się gorącym głosicielem wiary. Założył w Rzymie
szkołę
filozoficzną, w której wyjaśniał i bronił wiary. Autor
dzieł, które stały się
cennym wkładem w rozwój teologii. Zginął ścięty jako ofiara
prześladowania.
Imię to
zostało poświadczone na początku XIII wieku ale
nie stało się ówcześnie popularne. Obecnie należy do imion
rzadkich.
Pruszcz
podaje, że relikwie Świętego znajdują się w
kościele św. Idziego w Krakowie.
W 1731
roku wprowadzono uroczystość męczenników Benedykta, Justyna,
Innocentego i
Teodory. Szczególnej czci doznawał św. Justyn w konkatedrze
w Kamieniu
Pomorskim (SK). „Święty był w wielkiej czci u ludu,
który doznawał licznych
łask za jego wstawiennictwem”. Katedra szczyciła się
posiadaniem jego relikwii.
W Radomiu
w pobernardyńskim kościele św. Katarzyny były dwie trumienki z
relikwiami św.
Justyna. Relikwie Świętego były też w Połańcu (Sa) w relikwiarzu z
XVIII wieku,
Kotuszowie (Sa) oraz w Latowiczu (Wa) w relikwiarzu z XIX wieku.
W 1914 roku
był 1 kościół pod wezwaniem św. Justyna.
Od
imienia Justyn wywodzi swoją nazwę 16 miejscowości.
JUSTYNA Z
PADWY
Wspomnienie
7 październik.
Męczennica,
III w. Pochodziła ze znakomitej rodziny w
Padwie. Gdy wybuchły prześladowania za Dioklecjana została pojmana.
Odmówiła
wyrzeczenia się wiary i została skazana na ścięcie.
Jej
wstawiennictwu przypisywano zwycięstwo nad flotą
turecką pod Lepanto 7 października 1531 roku.
Imię Justyna
jest notowane na początku XIII wieku. Obecnie
imię to należy do imion bardzo częstych, popularność jego rośnie.
Pruszcz
podaje, że relikwie Świętej znajdują się w
kościele św. Idziego w Krakowie.
Obraz św.
Justyny znajduje się w kościele bernardynek w Krakowie w stallach
rokokowych z
połowy XVIII wieku. Kościół pod wezwaniem św. Justyny jest w
Paleśnicy (Ta). W
kościele jest obraz św. Justyny z początku XIX wieku. Według tradycji
jest on
zarazem portretem fundatorki kościoła, Justyny Lanckorońskiej.
JUTA (JUTTA)
Wspomnienie
12 maja.
Niemka,
pustelnica, XIII wiek. Mąż zginął w Ziemi Świętej,
owdowiała w młodym wieku. Rozdała majątek i jak żebraczka wędrowała
szlakiem
Sanktuariów. Osiadła w ziemi chełmińskiej, w odległości 4 km
od Chełmży (To), Bielczynach.
Żyła tam w ubogim domku rybackim nad jeziorem Bielczyńskim. Stała się
sławna,
wielu ludzi poszukiwało u niej rady i pomocy, posługiwała też chorym.
Pochowana
została niewątpliwie w kolegiacie w Chełmży, ale grobu jej nie
odnaleziono.
Imię Juta
poświadczone jest w połowie XIII wieku, a jako
nazwisko udokumentowane jest w połowie XV wieku. Obecnie imię to jest
dość
często spotykane ale popularność jego maleje.
Sława bł.
Juty, jeszcze za jej życia była tak wielka, że
przybywano nawet z dalszych okolic, by prosić ją o modlitwę. Opinię o
jej
świętości podzielał też jej spowiednik, biskup Heidenryk,
który kazał ją
pochować w Katedrze. Złożono ją w południowym skrzydle transeptu,
zwanym dziś kaplicą
św. Juty. Żywoty Błogosławionej pochodzące z XVI i XVII wieku podają
wypadki
cudów, jakie działy się przy jej grobie. Cuda te przyczyniły
się do powstania
kultu.
Możliwym
jest, że 15 lat po jej śmierci władze kościelne zwróciły się
do Papieża o
rozpoczęcie procesu kanonizacyjnego.
Po
przyjęciu przez Polskę Prus za króla Kazimierza
Jagiellończyka w roku 1454,
kult w narodzie polskim w ziemi chełmińskiej trwał nadal. Dowodzą tego
obrazy, chorągwie i wota z
wizerunkami bł. Juty lub składanymi ku jej czci; specjalne nabożeństwa
i pieśni
jakie ku jej czci odprawiano. Z czasem kult ten ograniczył się do samej
stolicy
biskupiej. Jego dalszy upadek przyniosły w XVI wieku szerzące się prądy
reformacji.
Ożywienie
kultu nastąpiło dopiero w następnym stuleciu.
Osobliwe nabożeństwo do bł. Juty miał król Zygmunt III i
małżonka jego
Konstancja. Kiedy szedł na wojnę z Turkami wprzód siebie i
całe królestwo
ofiarował, czyniąc ślub, że odnowi nabożeństwo ku jej czci. Jakoż w 6
lat
potem, gdy bawił w tych stronach po wojnie ze Szwedami ( w roku 1621),
przybył
do Chełmży wraz z synem Władysławem, żeby uczcić jej grób.
Wybrał też uczonego
Fryderyka Szembeka, jezuitę, by dokładnie opisał żywot bł. Juty.
Szembekowi
zawdzięczamy opis ówczesnej kaplicy, gdzie na ołtarzu stała
„bardzo stara”, a
więc zapewne gotycka, rzeźba ukazujące Jutę u boku Zbawiciela, oraz
wisiały dwa
stare obrazy; jeden to 15 scen z jej życia, drugi przedstawiający ją z
innymi
lokalnymi świętymi. Kanonik Gabriel Prowański, wychowawca Władysława,
późniejszego króla, zapewnił fundusze dla
osobnego kapelana kaplicy.
Biskup Jan
Lipski dekretem z dnia 15 kwietnia 1637 roku
wznowił kult błogosławionych Juty z Chełmży i Doroty z Mątowów jako „patronek Prus a
szczególnie diecezji
chełmińskiej i pomezańskiej”. On też nakazał wystawić ku czci
bł. Juty kaplicę
na miejscu jej pustelni w Bielczynach, a dla kościoła św. Jana w
Toruniu ufundował obraz przedstawiający trzy „Patronki Ziem
Pruskich”; św.
Rozalię, bł. Dorotę i bł. Jutę.
Kult bł. Juty
był żywy na Pomorzu do rozbiorów, wyrazem
tego były liczne pielgrzymki jakie odbywano do jej kaplicy w Katedrze
chełmżyńskiej. Dotarł też do innych ośrodków diecezjalnych,
czego dowodem może
być osiemnastowieczne malowidło w stallach Katedry chełmińskiej. Biskup
chełmiński Andrzej Załuski (1739 - 1746) kazał na nowo marmurami
ozdobić ołtarz
bł. Juty. Wstawiono wówczas piękny obraz, malowany przez
Szymona Czechowicza,
przedstawiający bł. Jutę klęczącą przed Chrystusem, który
przygarnia ją do
siebie, pozwalając przybliżyć się do rany swojego Serca.
Germanizacja
w latach niewoli doprowadziła do zaniku
kultu. Dopiero od roku 1918 na nowo zaczęli go rozbudzać biskupi
chełmińscy. I
tak biskup Stanisław Wojciech Okoniewski w 1927 roku poświęcił ponownie
kaplicę
w Bielczynach, wystawioną w miejsce dawnej, zburzonej w czasie wojen
szwedzkich. Rozbudowano ją i upiększono w latach 1981 - 1984 łącznie z
otoczeniem okolonym kamiennym murkiem i pięknymi monumentalnymi
kamiennymi
rzeźbami. Przedstawiają one oprócz bł. Juty i biskupa
Heidenryka współczesnych
im wielkich jałmużników - świętych Franciszka z Asyżu i
Elżbietę Węgierską,
których bł. Juta naśladowała swym poświęceniem dla ubogich i
chorych. Pragnęła
oddać się też dziełu nawracania pogan w duchu św. Dominika,
którego wyobraża jedna ze wspomnianych rzeźb.
Ordynariusz
diecezji biskup Marian
Przyłucki 8 maja 1984 roku wystosował do diecezjan „Słowo
pasterskie
zapowiadające ożywienie kultu błogosławionej Juty”. W
„Słowie” tym kładzie
szczególny nacisk na epizody z życia Błogosławionej
świadczące o wyjątkowym jej
apostolstwie w dziedzinie miłosierdzia chrześcijańskiego. W związku z
tym oraz
z uwagi na doniosłość „rozwijania akcji
charytatywnej” ogłosił biskup bł. Jutę
„patronką miłosierdzia chrześcijańskiego dla diecezji
chełmińskiej”.
Równocześnie dla wzmożenia kultu zarządził odbywanie
dorocznego odpustu ku czci
bł. Juty w trzecią niedzielę maja, wyrażając pragnienie aby kult ten
objął całą
diecezję chełmińską.
Pierwszy
odpust odbył się w niedzielę 20 maja 1984 roku
przy licznym udziale duchowieństwa i olbrzymiej rzeszy wiernych pod
przewodnictwem biskupa Przyłuckiego, który z tej okazji
poświęcił bielczyńkie
sanktuarium. Kaplica stanowi połączenie dawnej budowli z nowoczesnym,
jasnym
wnętrzem, w którym odbywają się Msze św. Uroczysty
nastrój stwarzają jasne,
barwne witraże w połączeniu z drewnianym stropem.
W Chełmży -
Bielczynach uroczystości odpustowe odbywają
się przez całą oktawę, a w bazylice każdego 12 dnia miesiąca (na
pamiątkę dnia
śmierci bł. Juty - 12 maja) odprawiana jest Msza św. i specjalne
nabożeństwo.
Jest tutaj diecezjalne sanktuarium bł. Juty. Kościółek
filialny pod wezwaniem śś. Małgorzaty i
Judyty znajduje się w Krakowie na
Salwatorze.