KAJETAN
Wspomnienie
7 sierpień.
Włoch XV/XVI
wiek, założyciel teatynów. Po ukończeniu
studiów prawniczych i przyjęciu święceń kapłańskich podjął
prace urzędniczo -
kościelne poświęcając się jednocześnie realizowaniu dzieł miłosierdzia.
Zakłada
Zgromadzenie Kleryków Regularnych, teatynów, jest
przełożonym tego
zgromadzenia. Kanonizowany w 1671 r.
Patron
bankowców.
Imię to
pojawia się w Polsce dość późno, w XVIII wieku,
wraz z zakonem teatynów. Obecnie imię Kajetan należy do
imion dość często
spotykanych ale popularność jego maleje.
W XVIII wieku
teatyni mieli domy zakonne we Lwowie
(kościół Świętego Krzyża) i w Warszawie (kościół
św. Kajetana). Prowadzili
szkoły dla młodzieży szlacheckiej we Lwowie i w Warszawie. Przybycie
ich do
Polski związane było z planami unii Kościoła Ormiańskiego z Kościołem
Rzymskim.
Teatyni doprowadzili do zjednoczenia z Rzymem polskich Ormian, co było
ich
znaczną zasługą.
Zachował się
polski tekst „Godzinek do św. Kajetana”.
Pruszcz
pisząc o kościele kapucynów w Krakowie, podał, że
tam „Kajetan święty uciekającym się do protekcji swojej,
osobliwie tym którzy
się przez niego Opatrzności Bożej zupełnie polecają, wielkie fawory i
dobrodziejstwa świadczy”.
W Prudniku
(Pr) pod Jarosławiem, miejscu urodzenia księdza
Bronisława Markiewicza, był kult św. Kajetana. Z tego względu Bł.
Bronisław
Markiewicz zamierzał początkowo wstąpić do teatynów w Rzymie.
Z dniem
św. Kajetana związane jest przysłowie:
Święty Kajetanie strzeż od deszczu
zboża zebranie.
Pod wezwaniem
św. Kajetana jest kościół parafialny w
Orłowie (Lb) a w Podlesiu kaplica (parafia Kroczyce Ki). W diecezji
Lubelskiej
obchodzone są 2 odpusty dodatkowe w Wojciechowie i w Kijanach. W 1914
roku były 3 kościoły pod Jego wezwaniem. Przedstawiony jest na 33
wizerunkach. Wybrane miejscowości przedstawiono w rozdziale 3.
23
miejscowości wywodzi swoją nazwę od imienia Kajetan.
Gdańsk
Kościół
pw św. Ap Piotra i Pawła, ul. Żabi Kruk 3. W
Tyśmienicy pod Stanisławowem Ormianie posiadali własną parafię i
kościół. Tam
zajaśniał cudami obraz św. Kajetana z XVIII wieku. Przed tym obrazem
odbywały
się regularnie nabożeństwa, które prowadzili teatyni ze
Lwowa. Wśród Ormian
kult św. Kajetana był bardzo popularny.
Obraz ten
przywiózł do Gdańska kapłan ormiański Kazimierz Filipiak i
umieścił go wraz z
cudownym obrazem Matki Bożej Stanisławowskiej w kaplicy - zakrystii w
zamiarze
umieszczenia go w kościele św. Piotra i Pawła, gdy ten zostanie
dźwignięty z
gruzów po ofensywie sowieckiej na Gdańsk w 1945 roku. Tak
też się stało.
Obecnie obraz
znajduje się w odbudowanej kaplicy kościoła,
obraz jest przybrany srebrną sukienką.
Wojciechów
(Lb)
Wieś jest
położona na północny zachód od Bełżyc, przy
drodze lokalnej Bełżyce - Miłocin.
Parafia
istniała w 1328 roku. Kościół pod wezwaniem św.
Teodora zbudowano w 1725 roku. W głównym, barokowym ołtarzu z XVIII wieku są obrazy św.
Kajetana (zasuwany) i
św. Teodora, zasuwany obrazem Matki Bożej.
Odpust,
odbywający się w niedzielę po 7 sierpnia gromadzi
do 6 tysięcy ludzi z okolicznych parafii. Zamawiane są msze do św.
Kajetana. U
starszych ludzi bardzo często spotyka się to imię.
Kijany (Lb)
Wieś
położona nad rzeką Wieprz, na północny wschód od
Lublina przy drodze lokalnej
Łęczna - Lubartów.
Parafia
erygowana w 1599 roku została przeniesiona z
Nowogrodu, gdzie kościół był wzmiankowany w XIV wieku. W
ołtarzu bocznym jest umieszczony obraz z XVIII wieku św.
Kajetana ze Świętą Rodziną w sukienkach metalowych z 1847 roku i z
koronami, zapewne z XVIII wieku. Obok
obrazu znajdują się wota z XIX wieku.
Po
zniszczeniu świątyni w Nowogrodzie obraz przeniesiono do Kijan.
W XVIII i XIX
wieku, również obecnie obraz określany jest
jako cudowny. W odpuście św. Kajetana uczestniczy około 5 tysięcy
wiernych.
Udziela się specjalnego błogosławieństwo dzieciom.

KAMIL DE
LELLIS
Wspomnienie
31 maj.
Włoch, XVI
wiek, założyciel kamilianów. Żołnierz,
pielęgniarz, kierownik szpitala. Założył Zakon Kleryków
Regularnych
Posługujących Chorym - kamilianów. Po przyjęciu święceń
kapłańskich poświęcił
się organizowaniu szpitalnictwa oraz duszpasterstwa chorych. Był
przełożonym
zakonu kamilianów. Uważany za prekursora organizacji
Czerwonego Krzyża.
Kanonizowany w 1746 r.
Opiekun
chorych i umierających, patron szpitalników,
pielęgniarek i pielęgniarzy.
Imię Kamil
jest poświadczone w Polsce od 1467 roku.
Obecnie imię to jest bardzo często spotykane, popularność jego rośnie.
Kamilianie
działają w Polsce od 1904 roku. Prowadzą 6
domów opieki społecznej i 4 parafie. Kamilianin, ojciec
Arkadiusz Nowak jest
dyrektorem ośrodka resocjalizacji Ministerstwa Zdrowia dla
narkomanów i chorych
na AIDS.
Pod wezwaniem
św. Kamila de Lellis są kościoły w Zabrzu
(Gl) (z 1932 roku), Gorzowie Wlkp. (ZG), Gołdapi (Eł), Hufkach (So),
współpatronuje
ze św. Janem Chrzcicielem kościołowi w Tarnowskich Górach
(Gl). W Kwidzyniu
(Eb) jest kaplica pod wezwaniem Świętego. Obraz „Śmierć św.
Kamila” z drugiej
połowy XVII wieku znajduje się w kościele św. Barbary w Krakowie. W
kościele
św. Antoniego w Poznaniu jest obraz Świętego umieszczony w zwieńczeniu
ołtarza
bocznego.
4
miejscowości wywodzi swoją nazwę od imienia Kamil.

KANDYDA
Wspomnienie
3 październik.
Męczennica
rzymska, możliwe że żona Artemiusza, matka
Pauliny również umęczonej za wiarę.
Imię Kandyda
jest potwierdzone w XIV wieku. Obecnie w
Polsce imię to nosi parę osób.
W
Głogówku (Op), w kościele św. Bartłomieja z XIV wieku
rozbudowanym w XVII wieku, jest kaplica św. Kandydy. W ołtarzu znajduje
się
obraz św. Kandydy i relikwiarz skrzynkowy z XVIII wieku. Święta Kandyda
jest
patronką Głogówka.
W Pakości
(Gn) w kościele franciszkanów z XVII wieku, w
ołtarzu głównym z XVIII wieku znajduje się relikwiarz
rokokowy św. Kandydy.
Według Pruszcza jej relikwie są w kościele dominikanek „Na
Gródku” w Krakowie.

KANUT LAWARD
Wspomnienie
7 styczeń.
Duńczyk, XI
wiek, syn króla Danii. Zarządzał Południową
Jutlandią, zapewnił bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne, popierał
handel,
uposażał kościoły. Wzrost jego autorytetu zaniepokoił
ówczesnego następcę tronu,
który zorganizował zabójstwo Kanuta.
Obecnie w
Polsce imię to nie występuje.
Cześć dla św.
Kanuta była żywa na Pomorzu we wczesnym
średniowieczu. Kontynuowali ją cystersi.
Przedstawiony
jest na tryptyku z XVI wieku w Katedrze w Olsztynie (Wm).

KAROL
BOROMEUSZ
Wspomnienie
4 listopad.
Włoch, XVI
wiek, arcybiskup. Ukończył studia prawnicze,
wyświęcony na kapłana został wkrótce mianowany arcybiskupem
Mediolanu. Rozwinął
tu ożywioną działalność. Odbył niezliczoną ilość wizytacji
duszpasterskich,
fundował zakłady nauczania i hospicja studenckie, przewodniczył
nabożeństwom
przebłagalnym i procesjom pokutnym. Był niestrudzonym dobroczyńcą.
Pisma jego
wywarły wielki wpływ na reformę życia kościelnego w wielu diecezjach
całego
świata. Kanonizowany w 1610 r.
Opiekun
seminariów i instytutów wiedzy religijnej, patron
duszpasterzy i księgarzy.
Najpewniej
imię Karol zostało zapożyczone przez Słowian w
VIII - IX wieku, poświadczone w XIII wieku, stało się
źródłem wyrazu
oznaczającego panującego; w języku polskim król, czeskim
kral. Istnieje pogląd,
że miał je nosić, jako imię chrześcijańskie, Kazimierz Odnowiciel.
Jeszcze w
XVI wieku było rzadkie. Obecnie należy do bardzo częstych a popularność
jego
stale wzrasta.
Związki św.
Karola Boromeusza z Polską istniały za jego
życia. Ofiarował on bożogrobowcom w Miechowie (Ki) w 1584 roku relikwiarz św. Barbary. W kościele
Mariackim w
Krakowie jest relikwiarz z jego autografem z 1561 roku, obecnie ujęty
jest w ramkę rokokową z 1770 roku.
Święty wystosował też list do kardynała Andrzeja Batorego.
Kult jego
dotarł do Polski tuż po jego śmierci. W 1611
roku powstało tłumaczenie życiorysu Świętego. W Łowiczu w 1695 r.
umieszczono w
kaplicy pod wezwaniem Karola Boromeusza polichromię przedstawiającą
sceny z
życia Świętego. W Kielcach Karczówce, bernardyni
którzy tam pracowali do 1631
roku, wystawili kościół pod wezwaniem św. Karola Boromeusza.
Obecnie ich dzieło
kontynuują pallotyni.
Święty Karol
Boromeusz jest głównym patronem Zgromadzenia
Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza - boromeuszki. W
Polsce działa ono od
połowy XIX wieku, ukształtowały się dwie gałęzie zgromadzenia:
boromeuszki
mikołowskie i boromeuszki trzebnickie. Szerzą one kult św. Karola
Boromeusza.
Zgromadzenia te pracują głównie na Śląsku, gdzie posiadają
52 domy zakonne i
wzorem swego wielkiego Patrona prowadzą prace charytatywne,
pielęgniarskie,
wychowawcze, katechetyczne, misyjne oraz parafialne.
Mamy 24
kościoły i kaplice pod wezwaniem św. Karola
Boromeusza, obchodzone są 2 odpusty dodatkowe. W 1914 roku było 12
kościołów
pod tym wezwaniem. Święty przedstawiony jest na ok. 105 wizerunkach.
Wybrane
miejscowości przedstawiono w rozdziale 3.
Ze św.
Karolem Boromeuszem związane jest przysłowie:
„Na
świętego Karola wyjrzy spod
śniegu rola.”
156
miejscowości wywodzi swoją nazwę od imienia Karol.
Niepołomice
Miasto
położone na wschód od Krakowa na skraju „Puszczy
Niepołomickiej”. Stara osada
puszczańska, teren łowów królewskich. Prawa
miejskie uzyskała w XIX wieku.
Znajdujący się tu zamek z przełomu XVI i XVII wieku, został odbudowany
przy
końcu XX wieku.
Parafia
została erygowana w 1323 roku. Kościół pod
wezwaniem Dziesięciu Tysięcy Męczenników pochodzi z XIV
wieku. Obchodzony jest
odpust dodatkowy św. Karola Boromeusza, który jest drugim
patronem kościoła.
Fundatorem
kościoła był król Kazimierz Wielki. Powstał on w latach 1350
- 1358. W ołtarzu
głównym jest obraz Świętego modlącego się do Matki Bożej
trzymającej na ręku
Dzieciątko. W roku 1640 starosta Lubomirski ufundował w świątyni piękną
barokową kaplicę św. Karola Boromeusza. W kaplicy czczony jest obraz
Świętego,
który jest jego wiernym portretem, ofiarowany Annie
Branickiej w roku 1604
przez jedną z sióstr zakonnych z kościoła pw Bożego Ciała w
Bolonii.
Anna
Branicka, od 11 lat ciężko chora, modląc się przed tym obrazem, 1
listopada
1604 roku została nagle i całkowicie uzdrowiona. Uzdrowienie to zostało
przez
Stolicę Apostolską uznane za cudowne i wyszczególnione w
procesie
kanonizacyjnym. Kiedy więc 1 listopada 1610 roku odbyła się kanonizacja
św.
Karola Boromeusza, niepołomicki obraz został tam wystawiony.
Później został
umieszczony w kaplicy. Przed obrazem modlili się królowie
Zygmunt III, Jan
Kazimierz i Władysław IV.
Kult św.
Karola ożywił się z okazji 300 rocznicy jego
kanonizacji. W XIX wieku obraz Świętego określano jako cudowny.
W 1994
roku obchodzono 400 lecie kultu św. Karola Boromeusza w Niepołomicach.
Papież
Jan Paweł II skierował w związku z tą rocznicą list, w
którym czytamy:
„W
roku bieżącym parafia w Niepołomicach obchodzi
uroczyście 400 lecie kultu św. Karola Boromeusza. jest to jubileusz dla
mnie
osobiście bardzo wymowny i bliski, gdyż z niepołomickim sanktuarium
Świętego
Biskupa Mediolanu czuję się szczególnie związany. W latach
mojej biskupiej
posługi w Kościele krakowskim, corocznie udawałem się w pielgrzymce do
Niepołomic, przed cudowny wizerunek mojego Patrona, aby tam wypraszać
potrzebne
łaski, a także czerpać natchnienie i moc do pełnienia swych pasterskich
obowiązków. Św. Karol Boromeusz, biskup Soboru Trydenckiego,
czyli Soboru,
który w wieku XVI, w czasach głębokiego kryzysu i rozłamu w
Kościele wytyczył
drogę autentycznej reformy i odnowy, stał się dla mnie - biskupa Soboru
Watykańskiego II - niezawodnym przewodnikiem i wzorem, jak należy
realizować
wskazania tego Soboru, poprzez który Duch Święty wprowadza
Kościół w wielki
adwent trzeciego tysiąclecia.
Dzisiaj,
kiedy sanktuarium św. Karola Boromeusza w
Niepołomicach obchodzi jubileusz 400-lecia swego istnienia,
pielgrzymuję w
duchu przed łaskami słynący obraz, aby poprzez wstawiennictwo Świętego
zawierzyć Chrystusowi, Dobremu Pasterzowi, wszystkie trudne sprawy
Kościoła
naszych czasów - Kościoła powszechnego, jak
również Kościoła w Polsce oraz
Kościoła krakowskiego, który w szczególny
sposób noszę w swoim sercu. Zaś parafian niepołomickich oraz
wszystkich pielgrzymów proszę, aby w tę modlitwę Papieża
stale się włączali.
Proszę, aby na tym miejscu pamiętali w modlitwach o swym rodaku,
któremu Bóg powierzył w Kościele Piotrową posługę.
Drogiemu
księdzu kardynałowi, pasterzowi Kościoła krakowskiego,
a także księdzu proboszczowi niepołomickiej parafii -
stróżowi sanktuarium św.
Karola oraz wszystkim uczestnikom jubileuszowych uroczystości z serca
błogosławię: w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.
Watykan, dnia
8 września 1994 rok
Jan Paweł II
W
uroczystościach - mimo padającego deszczu - licznie
wzięli udział mieszkańcy miasta oraz siostry zakonne z rodzin św.
Karola
Boromeusza. Do niepołomickiego sanktuarium św. Karola w trzydniowej
pielgrzymce
pieszej przybyły 74 siostry boromeuszki z Mikołowa (Kt).
Główna
uroczystość odbyła się na dziedzińcu zamku królewskiego w
Niepołomicach. Dla
upamiętnienia historycznych wydarzeń obraz św. Karola Boromeusza, z
kaplicy
kościelnej przeniesiono na zamek, gdzie została odprawiona Msza św. w
czasie
której siostry boromeuszki odnowiły swoje śluby zakonne. Po
Mszy św. cudowny
obraz św. Karola Boromeusza, w uroczystej procesji z zamku
wrócił do kościoła,
gdzie rozpoczęło się całonocne czuwanie. Wieczorem odbyła się sesja
naukowa,
poświęcona św. Karolowi Boromeuszowi.

KAROL
JÓZEF EUGENIUSZ DE MAZENOD
patrz EUGENIUSZ
DE MAZENOD
KAROLINA
KÓZKA
Wspomnienie
12 czerwiec.
Polka,
dziewica i męczennica, (1898-1914). Urodzona we wsi
Wał - Ruda w diecezji tarnowskiej w wielodzietnej rodzinie rolniczej. Była celującą uczennicą, należała
do
Apostolstwa Modlitwy i Żywego różańca. Wyróżniała
się siłą charakteru i
oznakami rzetelnej pobożności. Zginęła śmiercią męczeńską, pocięta
szablami w
obronie swej dziewiczej godności. Spoczywa w parafialnym kościele w
Zabawie.
Imię Karolina
znane jest od XIX wieku, obecnie w Polsce
imię należy do dość częstych.
Pierwszym
rzecznikiem beatyfikacji był ksiądz W. Mentrela,
proboszcz w kościele parafialnym w Zabawie od 1913 roku. Kierował rozeznaniem heroicznej śmierci
Karoliny,
zabezpieczał przejawy rozgłosu świętości i męczeństwa bł. Karoliny,
patronował
nad rozwojem kultu prywatnego.
Głębokie
przekonanie Ludu Bożego o świętości i męczeństwie
Karoliny Kózka przerodziło się w kult prywatny. Już w sam
dzień pogrzebu, który
odbył się 6.12.1914 r. w Zabawie. Pomimo działań wojennych na pogrzebie
zgromadziło się wyjątkowo dużo ludzi z parafii i okolicy,
którzy już wtedy dali
wyraz swojemu przekonaniu, że Karolina zasługuje na cześć jako
męczennica w
obronie cnoty niewinności.
Zgodnie z
decyzją władz kościelnych ciało zamordowanej
pochowano w ziemi na cmentarzu grzebalnym parafii Zabawa. Od dnia
pogrzebu
nawiedzano licznie jej grób i zaczęto się modlić za jej
przyczyną. Rodzice
ufundowali Karolinie nagrobek ze statuą Najświętszej Maryi Panny
Niepokalanie
Poczętej na wysokim cokole. Ten nagrobek miał stanąć na jej grobie, ale
ówczesny biskup tarnowski Leon Wałęga, biorąc pod uwagę
rozwijający się kult
prywatny, zadecydował, ażeby ten nagrobek postawić przy wejściu na
cmentarz
kościelny w charakterze pomnika przypominającego parafianom zabawskim
bohaterstwo
męczennicy, a tamtejszej młodzieży wzór dziewczęcej
czystości. Dnia 18.06.1916
r. odbyła się uroczystość poświęcenia tego pomnika.
Uroczystość
przybrała charakter manifestacji religijnej, w której wierni
zebrani jeszcze
tłumniej, niż na pogrzebie oraz liczne duchowieństwo - po raz drugi
dali wyraz
swej religijnej czci dla świętości i męczeństwa Karoliny.
Dnia 18.
listopada 1917 r. w trzecią rocznicę męczeństwa
za zezwoleniem władz kościelnych i państwowych, przeniesiono w
uroczystej -
manifestacyjnej procesji ciało sł. B. Karoliny z cmentarza grzebalnego
i
pochowano je w grobowcu pod pomnikiem na cmentarzu kościelnym. Była to
wielka
uroczystość, której osobiście przewodniczył ks. biskup Leon
Wałęga. Tenże
biskup w swoim kazaniu uczcił świętość życia i bohaterstwo męczeństwa
Karoliny,
stawiając ją za wzór dla polskiej młodzieży.
Każdy biskup
tarnowski żywił nadzieję wyniesienia na
ołtarze męczennicy Karoliny - ks. biskup Franciszek Lisowski,
bezpośredni następca
po biskupie Leonie na stolicy tarnowskiej, pisał o Karolinie w swoim
liście
pasterskim „Gaude Mater Polonia” w 1936 r. Jego
następca biskup Jan Stepa żywił
osobiste nabożeństwo do sł. B. Karoliny i rozpoczął prace
przygotowawcze do
wszczęcia procesu informacyjnego. Dzieło to ukoronował szczęśliwym
zakończeniem
ks. biskup Jerzy Ablewicz przeprowadzając proces informacyjny w sprawie
beatyfikacji i kanonizacji Karoliny Kózka w latach 1965 -
1967 r. Prace
przygotowawcze do wszczęcia procesu informacyjnego rozpoczęto w 1963
roku w
Tarnowie.
Beatyfikował
Karolinę papież Jan Paweł II w dniu 10 06 1983 r. w Tarnowie, podczas
pielgrzymki do Polski.
Grób
Karoliny Kózka przy kościele parafialnym w Zabawie,
jak również naznaczone krzyżem miejsce jej męczeństwa w
lesie w Wał Rudzie - te
dwa miejsca są ciągle odwiedzane przez jej czcicieli, a nawet całe
pielgrzymki
z diecezji tarnowskiej i spoza jej granic. Droga Krzyżowa, naznaczona
krzyżami
wiedzie z jej rodzinnej zagrody do miejsca jej męczeństwa. Znane są
wypadki, że
z jej grobu biorą ze czcią religijną listki kwiatów,
również za granicę -
szczególnie do Stanów Zjednoczonych Ameryki
i do Francji, gdzie
Zabawianie przebywają na emigracji.
Szczególne
nabożeństwo do Błogosławionej ma młodzież:
przybywa ona do Zabawy, do Wał Rudy, i do Radłowa gdzie bł. Karolina
została
ochrzczona.
Kult bł.
Karoliny Kózkówny przejawia się
również w podziękowaniach za łaski otrzymane za
jej wstawiennictwem.
Pod wezwaniem
bł. Karoliny
Kózkówny są 24 kościoły i kaplice, obchodzony
jest 1 odpust dodatkowy.
Ilość
wezwań w poszczególnych diecezjach podano w rozdziale 6.2.

KASPER
DRAGONETTI
Włoch, żył w
XVIII wieku. Był nauczycielem, opracował
gramatykę języka łacińskiego. Święty Józef Kalasanty przyjął
go do nauczania w
Szkołach Pobożnych przez siebie założonych w Rzymie.
Imię Kasper
jest poświadczone od XIII wieku, obecnie w
Polsce imię należy do rzadkich.
Wizerunki św.
Kaspra znajdują się w kościele pijarów w
Krakowie, rzeźba w ołtarzu bocznym z XVIII wieku oraz w Olsztynie (Cz)
figura w
ołtarzu głównym z XVIII wieku.

KASPER DEL
BUFALO
Wspomnienie
28 grudzień.
Włoch,
żył XVIII/XIX w. (1786-1837), kapłan, misjonarz. Po ukończeniu
studiów w
Kolegium Romanum w Rzymie, w 1808 r. otrzymał święcenia kapłańskie w
kościele
misjonarzy św. Wincentego a Paulo w Montecitorio. Czynnie uczestniczy w
pracach
zgromadzenia, zakłada oratoria, hospicja. Wielokrotnie więziony,
skazany na
wyjazd na Korsykę, za kolejne uchylenie się od złożenia przysięgi na
wierność
Napoleonowi Bonaparte W 1815 zakłada, za zgodą Piusa VII, Zgromadzenia
Misjonarzy Krwi Chrystusa w opactwie San Felice, w Giano w Umbrii.
Wkrótce
powstają liczne nowe Domy we Włoszech i za granicą. W 1834 roku zakłada
żeńską gałąź Zgromadzenie Sióstr Adoratorek Krwi Chrystusa
ASC.
W 1837 r.
panuje w Rzymie epidemia
cholery, św. Kasper posługuje chorym umierającym na ulicach, po
niespełna
miesiącu posługi umiera. Pogrzeb św. Kaspra odbył się w kościele San
Paolo w
Albano.
Proces
informacyjny o świętości,
cnotach i cudach ropoczyna się już w 1840 a
w 1891, papież Leona XIII wydaje Dekret
o cnotach heroicznych Kaspra del Bufalo.
Beatyfikowany
w 1904 r., kanonizowany w 1954 r. przez Piusa XII w Rzymie.
Częstochowa
Powstanie
Sanktuarium Krwi Chrystusa ma trzy źródła. Najpierw
Misjonarze Krwi Chrystusa otrzymali tutejszy teren i rozpoczęli na nim
działalność formacyjną dla członków zgromadzenia, dla
Wspólnoty Krwi Chrystusa
i wszystkich zainteresowanych.
Po pewnym
okresie rozwoju
miejscowy biskup ordynariusz uznał to źródło duchowe i
uważając, że powinno
służyć szerzej całemu Kościołowi, zachęcił misjonarzy do zbudowania
"Dróżek Przenajdroższej Krwi", a więc siedmiu kaplic ku czci
Siedmiu
Przelań Krwi Zbawiciela.
Na końcu
dzięki Opatrzności Bożej
misjonarze otrzymali dar Relikwii Krwi Chrystusa (w 1998 r.) - część
relikwii
pochodzących z Mantui. Ich tradycja sięga Golgoty i historii
nawrócenia setnika
Longinusa.
Arcybiskup
częstochowski dr
Stanisław Nowak dnia 21.10. 1999 roku oficjalnie erygował w tym miejscu
Sanktuarium Krwi Chrystusa.

KATARZYNA
ALEKSANDRYJSKA
Wspomnienie
25 listopada.
Według
legendy, urodzona w Aleksandrii miała być córką
króla Kustosa. Przeciwstawiła się cesarzowi Maksencjuszowi,
który kazał ją
torturować i ściąć za to, że wobec pogańskich uczonych i
filozofów, których
przedstawił jej cesarz – zbiła ich argumenty udowadniając
prawdziwość swej
wiary. Według innej, późniejszej legendy, miała być
mieszkanką Cypru nawróconą
przez pustelnika.
Opiekunka
ludu, naukowców, filozofów, nauczycieli,
studentów, uczniów, mówców,
literatów a także szkół,
uniwersytetów,
stowarzyszeń literackich. Patronka prawników,
adwokatów, notariuszy, fryzjerów,
szewców, modystek, krawcowych, szwaczek, kolejarzy,
zecerów, dawniej patronka
garbarzy, powroźników, kołodziei, prządek, młynarzy,
woźniców. Pomaga w migrenach
i odnajdywaniu topielców. Uważana za najpotężniejszą z
Czternastu
Wspomożycieli.
Imię
poświadczone od XIII wieku, było - po Annie,
najpopularniejszym imieniem wśród szlachty. Obecnie należy
do grupy imion
najliczniejszych i popularność jego rośnie.
Można sądzić,
że kult św. Katarzyny w Polsce trwa od
conajmniej XIV wieku. Powstawały pod jej patronatem bractwa. Na Helu
założono
bractwo św. Katarzyny w 1351 roku, miało ono za zadanie ratowanie
tonących na
morzu. Podobne bractwo założono w Starogardzie (Gd) w 1557 roku, gdzie
były
relikwie św. Katarzyny.
Bardzo
popularny był kult św. Katarzyny na Warmii i
Mazurach. Wprowadzili go tam Krzyżacy. W XV wieku ożywił się dawny jej
kult
jako patronki uczonych.
W 1571 roku
powstało w Braniewie zgromadzenie Sióstr św.
Katarzyny Dziewicy i Męczenniczki - katarzynek. Nazwę przyjęto od
patronki
kościoła parafialnego. Przez całe wieki siostry św. Katarzyny opiekują
się
chorymi, wychowują dzieci i młodzież, troszczą się o wszystko co jest
potrzebne
do sprawowania eucharystii.
Duszpasterstwo
kolejarzy istnieje od 1984 roku. Każdego
roku w dzień św. Katarzyny, patronki kolejarzy, odbywają się
pielgrzymki na
Jasną Górę. Bierze w nich udział 20 do 30 tysięcy
osób.
Znanych
jest wiele przysłów związanych z osobą św. Katarzyny. Oto
niektóre z nich:
„Jak
się Katarzyna głosi, tak się Nowy Rok nosi”.
„Katarzyny
dzień jaki, cały grudzień taki”.
„Od
św. Katarzyny nie prześladuj zwierzyny”.
„Po
św. Katarzynie, pomyśl o pierzynie”.
Był zwyczaj
dawniej w Polsce, że w dzień św. Katarzyny
dziewczęta i chłopcy wróżyli, kto pierwszy wyjdzie za mąż
lub się ożeni. W
szkołach świętowano ten dzień akademiami i popisami szkolnymi.
Również
współcześnie ks. Jan Twardowski pisze:
O
Katarzyno święta
w dniu Twych Imienin
dziewczęta
wosk leją, od wieków wróżą
dobrze się w niebie postaraj
by każda tęga cienka
duża średnia mała
miała męża górala
Pod wezwaniem
św. Katarzyny jest 214 kościołów i kaplic,
obchodzonych jest 5 odpustów dodatko-wych. Łaski podaje 38
kościołów pod jej
wezwaniem, a 160 w roku 1914. Święta jest przedstawiona na 669
wizerunkach.
Wybrane miejscowości przedstawiono w rozdziale 3.
Topografia
polska zna 36 miejscowości które wywodzą swoją nazwę od
imienia Katarzyna.
Święta
Katarzyna (Ki)
Wieś
położona w Górach Świętokrzyskich u stóp Łysicy (2 km),
na wschód od Kielc przy
szosie Kielce - Górno - Bodzentyn. Wieś była wzmiankowana w
XIV wieku. Znajduje
się tutaj pobernardyński zespół klasztorny z XVII wieku.
Parafia jest
w Bodzentynie (8
km). Kościół pobernardyński,
obecnie bernardynek pod wezwaniem św. Katarzyny pochodzi z XV wieku,
był
odbudowywany po pożarach w XVI i XIX w. W ołtarzu głównym, w
zwieńczeniu jest cudowny obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem z przełomu
XVI i
XVII w. przybrany sukienką i koronami z końca XVII wieku. Obraz
„Zaślubiny św.
Katarzyny” z XVIII wieku oraz figura Świętej z XIX wieku.
W
kościele, pod chórem jest nagrobek z roku 1625 z wierszem
polskim ku czci św.
Katarzyny:
„Witaj
o panno męczennico,
Wdzięczna Chrystusa Oblubienico,
Przedziwna Katarzyno
Wszech pociech naszych.
Tyś
nawróciła Porfiriusza
Do katolickiej wiary Chrystusa.
Augustę cesarzową i filozofów!
Skąd rozgniewany złośnik wierutny.
Maksymin
cesarz, tyran okrutny
Kazał Twe purpurowe
Katować liliowe
Panieńskie ciało.
Potem za
wiarę i honor Boski
Skazał Cię tyran pod miecz katowski,
Którym gdy głowa ścięta
Natychmiast dusza święta
Do nieba wzięta!
Góra
Synaj o jak szczęśliwa
Gdzie ciało Twoje święte spoczywa,
Biczami usieczona
Od Maksymina.
Gdzie Pan
Bóg prawo dał Mojżeszowi,
Tam ciała Twemu ku spoczynkowi
Grób święci aniołowie,
Niebiescy oni duchowie
Wygotowali.
Stąd wielki
zaszczyt dla Arabii
Nie mniejszy dla nas; gdy relikwii
Twej świętej w tej świątyni
Cześć dajem na pustyni
Pod Borzęcinem.
Na
której niegdyś pańską hojnością
Z kamienia murowany
W rycerstwie zawołany
Żołnierz pan Wacław.
A potem
klasztor z dormitoriami
Chór z zakrystią i potrzebami
Krakowski k’ swej łaski
Fundował Jan Rzewuski
Biskup książę.
Wkrótce
ten klasztor ognia pożarem
Przy dniach świątecznych oraz z kościołem
W perzynę obrócony.
Sam obraz nieskażony
Cnej Katarzyny.
Przy
którym ludzie w tem korzystają.
Gdy ta łask Boskich wszelkich doznają,
Którzy się do przyczyny
Udają Katarzyny
Na tej pustyni.
Doznał tu
łaski niezwyciężony
Monarcha wielki, który dwa trony
Już szwedzki, już i polski
Posiadał z łaski Boskiej
Władysław czwarty
Jan z
Komorowa, kronikarz bernardyński pisze na początku
XVI wieku, że miał tu pustelnię rycerz polski Wacławek,
który był dzierżawcą
dóbr królewskich na Podolu. Osiadł tu w roku
1399. On wystawił tu kościół ku
czci św. Katarzyny i przeniósł do niego relikwie św.
Katarzyny. Po roku 1435
przebywał tu przez 40 lat jako pustelnik Paweł Krobiński.
W roku 1477
Jan Rzeszowski, biskup krakowski oddał kościół
bernardynom. W 1478 roku kościół powiększono. Zakonnicy
zamieszkali tu w roku
1480. W roku 1534 spalił się klasztor wraz z kościołem św. Katarzyny.
Odbudowano je, konsekracja kościoła odbyła się w roku 1539.
Cudowna
figura św. Katarzyny istniała w 1612 roku, w pięknym ołtarzu
głównym, rzeźbiona
w drzewie cyprysowym, polichromowana i złocona, ze srebrną pozłacaną
koroną na
głowie, ozdobiona 33 kamieniami.
Różne są wersje jej pochodzenia, ale autor
uważa za pewne, że pochodzi z XV wieku, gotycka z charakterystycznym
przegięciem.
Została
uratowana z ognia w 1634 roku i nazwana jako miraculum (cudowna).
Świadczyły o
tym bardzo liczne wota, żywy kult w całej okolicy, tłumy ludzi w czasie
jej
uroczystości śpiewające pieśni ku jej czci ułożone, a przede wszystkim
księgi
cudownych wydarzeń zdziałanych przez Boga za wstawiennictwem św.
Patronki.
Z
pośród
nich najgłośniejszymi były:
- uzdrowienie
dwunastoletniego królewicza Władysława, syna
króla Zygmunta III, jadącego w
1606 roku z Krakowa do Warszawy przez Bodzentyn i trapionego silną
gorączką,
przywiezionego do klasztoru pod Łysicą i ofiarowanego św. Katarzynie.
- przywrócenie
do życia dziecka Jana Krzysztofa z Broniowa Broniowskiego,
województwa
sandomierskiego, które w czasie podróży wypadło z
pojazdu i uderzywszy głową o
kamień, poniosło śmierć. Ofiarowane św. Męczennicy odzyskało
przytomność w
czasie Mszy św., w tej intencji odprawianej.
- uleczenie
z zadawnionych chorób opata benedyktyńskiego klasztoru
Świętego Krzyża;
i wielu
innych, których nazwiska zapisane były w owej
księdze dziś już zaginionej.
W roku 1814
spalił się kościół i klasztor bernardynek w
Drzewicy (Ra). Biskup kielecki oddał im Świętą Katarzynę, gdyż było tu
tylko 2
ojców z 2 braci. Bernardynki są tutaj od 1815 roku.
W roku 1847
pożar strawił kościół i klasztor. Z pożaru
uratowano tylko obraz św. Antoniego z XVII wieku i obraz Matki Bożej z
Dzieciątkiem z drugiej połowy XVI wieku w siedemnastowiecznej srebrnej
sukience
(obecnie w głównym ołtarzu). Kościół i klasztor
odnowiono w 1849 roku. Cudowna
figura św. Katarzyny zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Na
ołtarzu
postawiono rzeźbę z końca XIX wieku, wykonaną przez nieznanego
rzeźbiarza.
W czasie
powstania styczniowego w pobliskich lasach były
silne oddziały powstańcze. Zakonnice, choć pilnie strzeżone przez
szpiegów,
spieszyły im z pomocą, przesyłały do lasu jedzenie, leki i ubrania,
ukrywały
przed pościgiem. Oddawały im wieżę kościelną na punkt obserwacyjny
terenu,
urządzały powstańcom święcone, itd. Z zemsty zakonnicom odebrano
wszystkie
dobra ziemskie pozostawiając jedynie plac z zabudowaniami,
ogród owocowy i
pastwisko pod lasem. Podobnej pomocy bernardynki udzielały partyzantom
w latach
1939 - 1945.
200
metrów od Świętej
Katarzyny, pod samą Łysicą, jest murowana
kaplica, przy której jest źródło z wodą uważaną
za cudowną, pomocną w chorobach żołądka. W kapliczce było 6
obrazów, przedstawiających życie św. Franciszka
Serafickiego. Zostały
skradzione w 1976 roku, po ich odzyskaniu umieszczono je w Muzeum
Diecezjalnym w Kielcach, także figurkę św. Franciszka. Kaplicę
wystawili bernardyni w roku 1641, mieli tutaj 2 cele pustelnicy
bernardyńscy.

KATARZYNA
BOLOŃSKA
Wspomnienie
9 marzec.
Włoszka,
klaryska, opatka XV wiek. Pochodziła ze
szlacheckiej rodziny bolońskiej. Wstąpiła do zakonu klarysek gdzie
prowadziła
surowe życie. Była mistrzynią nowicjatu a następnie przez wiele lat
przełożoną
klasztoru. Kanonizowana w 1712 r.
Wizerunki jej
znajdują się we Fromborku (Wm) – obraz z
XVIII wieku w ołtarzu z XVII wieku oraz w Sząbruku (Wm) –
pacyfikał z XV wieku.

KATARZYNA
GENUEŃSKA
Wspomnienie
15 wrzesień.
Włoszka,
XV/XVI wiek, mistyczka. Pochodziła ze znakomitej
rodziny. Po dziesięciu latach światowego życia w nieudanym małżeństwie
weszła
na drogę surowej pokuty. Oddawała się też działalności charytatywnej,
wpływała
na powstawanie w Italii szpitali. Jest autorką wielu cennych dzieł z
zakresu
teologii i duchowości chrześcijańskiej. Wpływ tych pism był ogromny,
studiowali
je wielcy święci. Kanonizowana w 1737 r.
Wizerunek jej
znajduje się w Opolu Lubelskim (Lb), rzeźba
w ołtarzu bocznym z XVIII wieku,
w kościele popijarskim.

KATARZYNA
LABOURÉ
Wspomnienie
31 grudzień.
Francuska,
XIX wiek, szarytka. Utraciwszy wcześnie matkę
objęła w rodzinnym domu funkcję gospodyni. Wstąpiła do zgromadzenia
Sióstr
Miłosierdzia św. Wincentego á Paulo,
szarytek. Nowicjat odbyła w Paryżu, w domu zakonnym przy rue du Bac.
Doznała wtedy wielu nadzwyczajnych
łask, z których najsłynniejsza była w roku 1830 wizja Matki
Bożej, która
wezwała do stworzenia i rozpowszechnienia medalika z wizerunkiem na
awersie
Matki Bożej wysyłającej z rąk promienie łask na cały świat. Dookoła
wezwanie:
„O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami,
którzy się do Ciebie
uciekamy”. Na rewersie zaś litera M z której
wyłania się krzyż, pod spodem dwa
serca: Jezusa i Maryi, dookoła 12 gwiazd. W wyniku tego powstała
praktyka
„Cudownego Medalika”. W tym czasie, w przeżywającej
ateizm Francji, zanotowano
wiele nawróceń za przyczyną medalika. Dalsze lata poświęciła
opiece nad
starcami. Beatyfikowana w 1933 r., kanonizowana w 1947 r.
W kościele
Najświętszego Serca Pana Jezusa sióstr
Miłosierdzia w Krakowie, znajduje się obraz Świętej z 1934 roku, figura
gipsowa
z XX w., przywieziona z Francji i jej relikwiarz z XIX wieku w
kształcie
monstrancji. W Słubicach (ZG), w kościele z drugiej połowy XX wieku w
ołtarzu
są obrazy Wincentego á Paulo i św.
Katarzyny Labouré.W Zakopanem
Olczy (Kr) jest
kościół parafialny Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej
Objawiającej Cudowny
Medalik.

KATARZYNA
SIENEŃSKA
Wspomnienie
29 kwiecień.
Włoszka XIV
wiek, dominikanka,
mistyczka, doktor Kościoła. Pochodziła z bogatej rodziny
mieszczańskiej.
Wstąpiła młodo do zakonu dominikanek. Rozwinęła się wewnętrznie mając
kontakty
z wieloma wybitnymi zakonnikami. Wraz z gronem przyjaciół
zaczęła zajmować się
sprawami publicznymi. Wiele wysiłku włożyła w zlikwidowanie podziału
Kościoła
gdy pojawił się antypapież. W okresie tzw. „niewoli
awiniońskiej” nakłaniała
papieży Urbana V i Grzegorza XI do powrotu do Rzymu. Uczyniła wiele na
rzecz
pokoju w Italii, złagodzenia zatargu Kościoła z Florencją. Była autorką
listów
i modlitw, pozostawiła też dziełko pełne głębokiej myśli teologicznej.
Podczas
epidemii dżumy, mimo że sama zachorowała, pomagała cierpiącym.
Kanonizowana w
1401 r,
Chroni przed
epidemią. Patronka
pielęgniarek i praczek.
W
Janisławicach (Ło) w kościele z XVI wieku jest obraz z
końca XVI wieku „Zaślubiny mistyczne św. Katarzyny”.
Pruszcz
przedstawiając kościół dominikanek „Na
Gródku” w Krakowie pisze:
„Do
Matki swej św. Katarzyny Sieneńskiej obchodzą quinquennę, przed
uroczystością
tej św. pięć śród prosząc i na każdą z tych śród
czyniąc uwagi o jakiejś cnocie
św. Katarzyny, czcząc w tej przecudownej pannie i matce, zaślubieni z
Chrystusem w mięsopustny czwartek uczynione...”
Pod wezwaniem
św. Katarzyny Sieneńskiej są w Polsce
kościoły parafialny w Choryniu (Po) i filialny w Orzyszu (Eł). Święta
Katarzyna
Sieneńska przedstawiona jest na ok. 110 wizerunkach, wybrane z nich
przedstawiono w rozdziale 3. Na wizerunkach występuje najczęściej wraz
ze św.
Dominikiem adorującym Matkę Bożą.

KATARZYNA
SZWEDZKA
Wspomnienie
24 marzec.
Święta, wiek
XIV, córka św.
Brygidy Szwedzkiej. Po śmierci męża Edgarda z Kyren, z
którym wspólnie złożyli
ślub dozgonnej czystości, pozostała w Rzymie dokąd udała się z
pielgrzymką wraz
z matką. Wspierała matkę, która założyła tu zakon
Najświętszego Zbawiciela,
tzw. „brygidki”. Po śmierci Brygidy starała się o
kanonizację matki (1391). Po
powrocie do Szwecji powołala dom zakonny w Vadstena i została jego
ksienią.
Kontynuatorka dzieła swojej matki. Kult zaaprobowano ok. 1488 r.
W Gdańsku,
Zielonym Trójkącie, jest kościół pod wezwaniem
NMP Matki Kościoła i św. Katarzyny Szwedzkiej.

KAZIMIERZ
Wspomnienie
4 marzec.
Polak, XV
wiek (1458-1484), królewicz, syn Kazimierza
Jagiellończyka i Elżbiety Rakuskiej. W młodym wieku miał powierzone sobie obowiązki publiczne Był
dowódcą armii,
namiestnikiem królewskim w Koronie, a od 1483 r. pełnił funkcję podkanclerzego na Litwie. Umiera
(młodo
na gruźlicę) w opinii świętości, zasmucając ludzi, których
jednał sobie budząc
miłość i przywiązanie.
Patron Polski
i Litwy oraz młodzieży, pomaga w zachowaniu
czystości.
Imię
Kazimierz było imieniem dynastycznym, stopniowo
rozszerzało się we wszystkich warstwach społecznych. W dokumentach
pojawia się
już w XII wieku. Obecnie imię Kazimierz należy do grupy imion bardzo
częstych,
lecz popularność jego maleje.
Świętość
życia św. Kazimierza i jego cuda były powszechnie
znane jeszcze przed jego kanonizacją. Opinię tą przedstawił w XV wieku
Maciej
Miechowita pisząc „zmarł na gruźlicę, pochowany w Wilnie
spoczywa i według
powszechnego przekonania zasłynął cudami w zamian za nieskazitelne
życie”.
Ludwik Decjusz pisał: „..za jego życia było widziane to, co
po jego śmierci
zostało stwierdzone wspaniałymi cudami”.
Pierwsza
udokumentowana wiadomość o świętości św. Kazimierza
pochodzi z mowy Erazma Ciołka, posła do Papieża w 1501 roku, znajdujemy
tam:
„prawie
20 lat królewicz doznaje czci religijnej u wiernych
wszystkich stanów, ponieważ
jaśnieje cudami i za jego wstawiennictwem Bóg wysłuchuje
próśb zanoszonych do
Boga u jego grobu”.
W 1520 roku
Zachariasz Ferreri, legat papieski skreślił
jego życiorys, w którym pisał: „Bóg sam
okazał, jak bardzo ceni Kazimierza za
jego wzniosłe cnoty, gdyż zaraz po śmierci, przy jego grobie zaczęły
się dziać
rozliczne znaki i cuda, nieuleczalnie chorzy i różnego
rodzaju kaleki
odzyskiwali nagle zdrowie i pozbywali się kalectwa, nawet zmarli
powstawali z
martwych”. Głośny był wówczas cud wskrzeszenia
Urszulki, córki mieszczanina
wileńskiego. Całe miasto było wstrząśnięte tym wydarzeniem. W XVI wieku
zanotowano ponad 30 cudownych wydarzeń. Już w 1501 roku przy grobie św.
Kazimierza znajdowały się liczne wota.
O tej czci
powszechnej, którą Królewicza otoczono świadczy
fakt, że ciało jego złożono w Katedrze wileńskiej, w kaplicy
wystawionej przez
Kazimierza Jagiellończyka. Zdawało się, że kanonizacja nastąpi rychło.
Już
bowiem w roku 1518 król polski Zygmunt Stary, brat
Kazimierza, wysyła za
pośrednictwem prymasa Jana Łaskiego prośbę o kanonizację. W odpowiedzi
na to
pismo z początkiem roku 1520 papież Leon X wysyła do Polski specjalnego
legata
w tej sprawie, Zachariasza Ferreriego, aby na miejscu przeprowadził
kanoniczny
proces. Ferreri ujęty kultem, jaki ujrzał, sam napisał łaciński wiersz
ku czci
św. Kazimierza, wygłosił o nim podniosłe kazanie, po wyjeździe zaś z
Polski
skreślił osobiście jego życiorys. Był to pierwszy oficjalny żywot
naszego
Królewicza. Stamtąd dowiadujemy się, że święty Kazimierz
całe godziny poświęcał
na modlitwę, że nocą nawiedzał kościoły, że ku czci Najświętszej Maryi
Panny,
ku której pałał szczególną miłością, miał ułożyć
hymn „Omni die dic Mariae”.
Nie orientował się ów legat papieski, że autorstwo tego
hymnu przypisuje się
św. Bernardowi z Clairvaux († 1153). Hymn
ten Święty nasz codziennie odmawiał. Zachariasz Ferreri utrzymuje,
że św. Kazimierz był gotów raczej przyjąć śmierć, niż
popełnić grzech
nieczysty. Nie jest przecież pewnym, czy królewicz złożył
ślub dozgonnej
czystości i czy faktycznie odrzucił proponowane przez ojca małżeństwo z
córką
cesarza Fryderyka III. Obie wersje są jednak prawdopodobne.
Zachariasz
Ferreri tak był pewnym rychłej kanonizacji, że
przygotował już nawet ku czci św. Kazimierza odpowiednie teksty
liturgiczne na
dzień Jego święta, a nawet hymny. Papież Leon X na podstawie zeznań
swojego
legata jeszcze w tym samym roku 1521 wystosował bullę kanonizacyjną w
Rzymie i
wręczył ją przebywającemu tamże biskupowi połockiemu Erazmowi Ciołkowi.
Ten
jednak zmarł na zarazę (1522) i wszystkie jego dokumenty zaginęły. W ten sposób przepadła
także bulla papieska.
Dopiero
król Zygmunt III wznowił starania (1601), tak że
dnia 7 listopada 1602 roku papież Klemens VIII wydał nową bullę,
powołującą się
na bullę poprzednika, Leona X, wydaną w 1521 roku, której
kopię miał w swoim
archiwum papieskim. Papież ofiarował też wspaniałą chorągiew z
wizerunkiem św.
Kazimierza Wyznawcy.
Gdy otwarto
grób z okazji procesu kanonicznego (1602),
pomimo bardzo wielkiej wilgoci, od której były przemokłe
cegły, po 118 latach
ciało Królewicza znaleziono całe. Przy głowie Świętego leżał
pergamin z wypisanym Jego ulubionym hymnem ku czci Najświętszej Maryi
Panny: „Omni die
dic Mariae” (Dnia każdego chwal Maryję).
Uroczystości
kanonizacyjne odbyły się w 1604 roku w
Katedrze wileńskiej. W czasie ich trwania biskup wileński Benedykt
Woyno poświęcił
przy kolegium jezuickim kamień węgielny pod nowy kościół ku
czci Świętego.
Odtąd św. Kazimierz stał się jednym z najbardziej popularnych świętych
polskich. W 1636 roku dokonano przeniesienia relikwii św. Kazimierza do
osobnej
kaplicy, ufundowanej przez króla Zygmunta III i Władysława IV. W roku 1953 przeniesiono je do kościoła Świętych
Apostołów
Piotra i Pawła, gdzie są po dzień obecny.
Po
kanonizacji kult św. Kazimierza rozszerzył się na całą
Koronę i Litwę. Już od XVI wieku uważano go za szczególnego
orędownika wojsk
rzeczpospolitej w walkach z Moskwą i Turkami. Przed bitwą pod Połockiem
miał
pojawić się św. Kazimierz aby, jako konny rycerz dopomóc
wojskom polskim i
litewskim
w przeprawie przez bród na rzece Dźwinie. Przekonani byli
również, że pomógł
też w zwycięstwie nad Moskwą.
Przed bitwami
ze Szwedami modlił się o pomoc do św.
Kazimierza hetman Chodkiewicz.
Król
Jan III Sobieski przed odsieczą wiedeńską prosił o
Msze św. przy grobie Świętego, po zwycięstwie przybył do Wilna z
podziękowaniami.
Piotr
Skarga pisze:
„A
iż serca ludzkiego dojrzeć - a jakiej kto jest
świątobliwości, zasługi i godności u Boga wiedzieć - nie mogą, prędko
Pan Bóg
uwielbić cudami św. Kazimierza, jego objawiając zasługi i chwałę,
której w
niebie używać raczył. U grobu bowiem jego panienka jedna,
która była umarła, za
przemożną modlitwą jego, której się rodzice jej z wielką
wiarą poruczyli,
ożyła.
Także roku
Pańskiego 1518 swoim Polakom i Litwie, w małej
liczbie wojska będącym sławne zwycięstwo zjednał nad Moskwą pod
Połockiem,
gdzie w białym ubiorze był widziany św. Kazimierz, przeprawę przez
Dźwinę rzekę
i bród wojsku ukazujący tymi słowy: „Tędy za mną
idźcie”.
Toż samo i
drugiego roku wzywany do wojska uczynił, gdy
także wielkie hufce Moskwy, poważną modlitwą swoją w ręce drobnego
litewskiego
wojska podał i takie im serce uczynił, iż we 2000 na 6000 Moskwy puścić
się
śmieli i z pomocy Bożej wygrali.
Wiele
też innych cudownych dobrodziejstw z przyczyny tego Świętego
wychodziło, które
ojciec i bracia jego, którzy na królestwo jego
następowali, uważając, a Panu
Bogu za takiego pomocnika domu i królestwa swego dziękując,
posyłali posłów swoich do papieża, te cuda
oznajmiając i o kanonizację prosząc, aby między świętych poczytany
był”
W urzędowym
spisie wotów pochodzącym z lat 1603 - 1627
znajduje się 407 wotów większych i droższych. Były
wśród nich drogocenne, ze
srebra i złota, lampy; był też wielki krzyż z postaciami Matki Bożej,
św. Jana
i św. Marii Magdaleny oraz odlane ze srebra posągi
królów dynastii
jagiellońskiej.
Wiele
wotów złożono w podzięce za uzdrowienia. Uzdrowiony został
prałat wileński z
ciężkiej choroby, a jego sługa z ciężkiej epilepsji. Pewien szewc
imieniem
Piotr przez 15 lat ociemniały odzyskał wzrok, gdy gorąco modlił się
przy grobie
Świętego. W czasie podróży do Rzymu został uratowany od
zatonięcia w czasie
przeprawy przez wezbrany Niemen ks. Święcicki z towarzyszami dzięki
błagalnej
modlitwie do św. Kazimierza o pomoc. Ks. Święcicki wracając z Rzymu
musiał
przebyć leżące tam góry graniczne ponad rzeką Fella; z
prawej strony niedostępne skały sterczą do góry, z lewej
spadają przepaściami
ku rzece. Droga wąska zatacza liczne zakręty tak, że trzeba bardzo
ostrożnie
jechać. Tymczasem wskutek nieuwagi woźnicy, konie posunęły się za
daleko na
brzeg, wóz zawisł na jednym kole nad przepaścią.
Podróżni wyskoczyli na drogę,
ale na wozie została chorągiew, pisma papieskie, obrazy i inne cenne
dewocjonalia. W tej wprost beznadziejnej sytuacji ks. Święcicki począł
gorąco
modlić się do św. Kazimierza. Modlitwa była i tym razem skuteczna, bo
oto
zjawia się jakiś młodzieniec wysmukły w białej szacie, zbliża się i w
milczeniu
przez nikogo nie proszony i nie wzywany zręcznie zdawałoby się bez
wysiłku
podważa wóz i ustawia go na środku gościńca. A
wóz był bardzo ciężki, bo gdy
później przewrócił się na gładkiej drodze, to
zaledwie ośmiu mężczyzn dźwignąć
go zdołało. Zanim podróżni ochłonęli ze zdumienia już
młodzieńca nie było, tak
że nawet nie zdążyli podziękować swemu dobroczyńcy. Wszyscy tam obecni
byli
przekonani, iż doznali pomocy nadziemskiej.
Cześć św.
Kazimierza krzewiły zgromadzenia zakonne:
bernardyni, bazylianie, franciszkanie a szczególnie
joannici. Ich dziełem były
kościoły pod wezwaniem św. Kazimierza, upowszechniali kult w kolegiach i w czasie misji. Rozszerzyli też go na wschód.
Życie św.
Kazimierza było często tematem sztuk
teatralnych. Znanych jest 10, pisanych po łacinie, tekstów -
przyczyniło się to
do znajomości św. Kazimierza poza Polską, wśród
uczniów szkół jezuickich. Ślady
tego kultu odnajdujemy w XVII wieku we Włoszech i w Belgii.
Od XIX
wieku drukowanych jest wiele żywotów Świętego, co przyczynia
się do wzrostu
jego popularności.
Św. Kazimierz
nieomal zaraz po śmierci był uważany za
patrona obojga Narodów. Po kanonizacji cześć jego była
powszechna zarówno w
Koronie jak i na Litwie. Obchód rocznicy jego śmierci w 1884
roku był wspólnym
świętem młodzieży polskiej i litewskiej.
Św. Kazimierz
jest głównym patronem Litwy. Dlatego
tamtejsze diecezje obchodzą Jego pamiątkę jako uroczystość w całej
prowincji wileńskiej.
Tam także był zwyczaj, że w dzień św. Kazimierza (Kaziuka) sprzedawano
obwarzanki smorgońskie, pierniki kolorowe z miłosnymi sentencjami i
palmy
wileńskie. Kobiety sprzedawały zioła lecznicze.
W 1907 roku
powstało w Stanach Zjednoczonych Ameryki
Północnej zgromadzenie sióstr litewskich pod
wezwaniem św. Kazimierza.
Prowincja litewskich franciszkanów oraz prowincja litewskich
marianów w tychże Stanach Zjednoczonych obrały sobie św.
Kazimierza za swojego patrona.
Założone w 1948 roku w Rzymie kolegium litewskie nosi imię tegoż
Królewicza. Dnia 11 czerwca 1948
roku papież Pius XII ogłosił św. Kazimierza pierwszym i
głównym patronem
młodzieży litewskiej.
Kiedy po I
wojnie światowej powstała Republika Litewska,
kult św. Kazimierza był jeszcze bardzo żywy, pod jego patronatem
pozostawało
wiele organizacji młodzieżowych, harcerskich.
Kult staje
się szczególnie silny wśród wyjeżdżających za
ocean od XIX wieku zarówno Polaków jak i
Litwinów. Coraz częściej występuje
wśród nich imię Kazimierz. Wiele instytucji narodowo -
religijnych powstających
na emigracji, zwłaszcza litewskiej, przyjmuje wezwanie Świętego.
Powołana w
roku 1927 nowa diecezja w Kownie została oddana pod jego opiekę.
Grób Świętego
stał się w Wilnie ważnym centrum religijnej i narodowej tożsamości
Litwinów po
roku 1940,
a
więc od włączenia Litwy do Związku Radzieckiego.
500-lecie
śmierci Kazimierza w roku 1984 było obchodzone
uroczyście zarówno w Polsce jak i na Litwie. Wydano nowe
życiorysy Świętego.
Rocznicę święcili także Polacy i Litwini przebywający na emigracji.
Papież Jan
Paweł II w dniu 4 marca 1984 roku odprawił uroczystą Mszę św. ku czci
Patrona
Polski i Litwy.
Dzisiaj, po
odzyskaniu przez Polskę i Litwę
niepodległości, poeta ks. Jan Tawrdowski pisze:
Święty
Kazimierzu królewiczu
pojednaj zwaśnione narody
proś o zgodę Najświętszą Maryję
po polsku
po litewsku
po łacinie
módl się za nami
i wszystkimi Jagiellonami
Z
imieniem św. Kazimierza są również związane przysłowia, oto
niektóre:
Jeżeli na
św. Kazimierza pogoda, to na kartofle woda.
Na św.
Kazimierza dzień się nocą przymierza.
Na św.
Kazimierza zima do morza zmierza.
Pod wezwaniem
św. Kazimierza jest 85 kościołów i kaplic,
obchodzone są 4 odpusty dodatkowe. Przedstawiony jest na ok. 265
wizerunkach.
Wybrane miejscowości przedstawiono w rozdziale 3.
W Stanach
Zjednoczonych Ameryki Płn. jest pod wezwaniem
św. Kazimierza 36 kościołów polskich i 26 litewskich. Tytuł
ten jest często łączony z tytułem Matki Bożej
Częstochowskiej.
Od
imienia Kazimierz pochodzą 104 nazwy miejscowości. Za granicą 2
miejscowości;
jedna założona w Wenezueli w 1758 roku, a druga w Kanadzie, noszą nazwę św. Kazimierza.
Wilno
Kościół
Katedralny
pw św. Stanisława.
Kościół założony przez Władysława Jagiełłę w 1387 roku na
miejscu pogańskiego
gaju spalił się w 1399 roku. Kolejne odbudowane kościoły spaliły się w
pożarach
w 1530 i 1542 r Zrujnowany w następnych wiekach kościół
został odbudowany w
dzisiejszym kształcie na przełomie XVIII i XIX wieku.
W kaplicy św.
Kazimierza, w środku ołtarza, znajduje się
trumna srebrna podtrzymywana przez aniołów. Nad trumną
figura srebrna św.
Kazimierza z krzyżem w prawej ręce, a z lilią w lewej. Nad tą figurą
znajdowała
się figura Najświętszej Maryi Panny z Dzieciątkiem w otoczeniu
aniołów, nad nią
freski gipsowe a wyżej dwaj aniołowie trzymający koronę. Pod trumną
obraz św.
Kazimierza w srebrnej szacie. Obraz ozdobiony mitrą książęcą u
góry. Na ołtarzu
sześć lichtarzy brązowych częściowo pozłacanych, z herbami
jagiellońskimi. Z lewej strony (strona ewangelii) ołtarza nieduża
ambona w kształcie kwiatu
tulipana, wsparta na orle posrebrzanym ze skrzydłami rozwiniętymi do
lotu.
Przechowała się żywa tradycja, że z tej ambony głosił kazania ksiądz
Piotr
Skarga.
Z obu stron
ołtarza posągi przedstawiają królów i książąt
z dynastii jagiellońskiej. Na środku ściany fresk przedstawiający
pokropienie
po śmierci św. Kazimierza. Po stronie lewej fresk przedstawiający
wskrzeszenie
dziewczynki Urszulki wkrótce po śmierci św. Kazimierza.
Kopuła
wewnątrz ozdobiona sztukaterią, na samym szczycie
kopuły Duch Święty w postaci gołębicy w promieniach wyzłoconych. W
dolnej części kopuły fresk przedstawia św.
Kazimierza w obłokach wśród aniołów, pod nim
anioł trzyma tarczę z krzyżem,
lilią i trupią głową. Z lewej strony takiż fresk wyobraża Świętego w
obłokach
pośród aniołów śpiewającego „Omni die -
dic Mariae”.
Ośrodkiem
kultu św. Kazimierza, już od momentu jego
śmierci, było Wilno. Z Grodna, gdzie zmarł, ciało jego przewieziono do
Katedry
wileńskiej, pochowano w jej podziemiach. Kazimierz Jagiellończyk
wzniósł
kaplicę, gdzie przeniesiono relikwie Świętego. Jest podanie, że kaplica
ta
została zbudowana w miejscu, gdzie straże nocne znalazły go modlącego
się przy
zamkniętej katedrze. Dwukrotnie, w roku 1530 i 1620, była kaplica
odbudowywana
po pożarach. W drugim pożarze, gdy spłonęła Katedra. cudem ocalała
kaplica, w
której były relikwie Świętego.
W 1604 roku,
po kanonizacji odbyło się uroczyste
przeniesienie relikwii Świętego. Czyniono staranne przygotowania w
kaplicy
królewskiej, gdzie spoczywały zwłoki Świętego oraz w kaplicy
Świętej Trójcy,
gdzie miały spocząć po uroczystościach kanonizacyjnych do czasu, aż
będzie
odświeżona kaplica królewska. Już na dwa dni przed
uroczystością poczęły
napływać do Wilna tłumy pątników obu obrządków
nawet z najdalszych okolic.
Wystawiono cztery triumfalne łuki na ulicach miasta, gdzie miała
przechodzić
procesja, a mianowicie: u bramy Rudnickiej, u bramy na Rynku, przy
Akademii i przed katedrą. Łuki te
były najwspanialej udekorowane, napisy były ułożone przez
profesorów i studentów
Akademii w czterech językach polskim, łacińskim, greckim i hebrajskim.
Uroczystości
rozpoczęły się przed kościołem św. Stefana na
przedmieściu Wilna. Odprawiono tu krótkie nabożeństwo. Po
przemówieniu biskupa,
procesja wyruszyła od św. Stefana i przeciągnęła głównymi
ulicami miasta do
katedry, procesja trwała przeszło 6 godzin.
W procesji
wzięli udział przedstawiciele instytucji
państwowych, duchowieństwo świeckie i zakonne. Dalej postępowały
bractwa, cechy
ze sztandarami oraz nieprzejrzane tłumy wiernych. Chorągiew św.
Kazimierza
dźwigał przy pomocy diakonów Lew Sapieha. Przy triumfalnych
łukach procesja
zatrzymywała się i były tu wygłaszane wierszowane dialogi po łacinie i
po polsku oraz
przedstawiano stosowne żywe obrazy (apoteozy). Wygłaszający dialogi
studenci
Akademii byli ucharakteryzowani odpowiednio do treści wygłaszanego
dialogu. I
tak np. postacie reprezentujące kościoły wileńskie były
ucharakteryzowane za
aniołów, inne postacie uosabiały cnoty św. Kazimierza,
miasto Wilno, Akademię
tudzież przedmioty w niej wykładane. Procesji przez cały czas jej
trwania
towarzyszyły muzyka, śpiewy, odgłos dzwonów ze wszystkich
kościołów i potężny
huk armat z Góry Zamkowej. Wrażenie i nastrój był
nie do opisania, stwierdza
naoczny świadek Kwiryn Knogler. U progu katedry bp Woyna wziął z rąk
Sapiehy
chorągiew i umieścił ją przy relikwiach Świętego.
W godzinach
popołudniowych odbyła się uroczysta akademia
ku czci św. Patrona. Studenci w naj-większej swej auli, wspaniale
udekorowanej,
przed bardzo licznie zgromadzoną publicznością recytowali w języku
łacińskim utwory poetyckie, ody i epigramata, w których
wysławiali
cnoty Świętego. Drugiego dnia (11 maja) przy relikwiach św. Kazimierza,
umieszczonych na specjalnym katafalku, zostało odprawione nabożeństwo,
odczytano
jeszcze raz bullę klementyńską. Na trzeci dzień (12 maja) ks. Benedykt
Woyna
dokonał uroczystego aktu poświęcenia kamienia węgielnego pod nowy
kościół św.
Kazimierza.
Zwłoki św.
Kazimierza były przechowywane w starej kaplicy
do 1623 roku. Potem Jego ciało przeniesiono do kaplicy Gasztołdowskiej.
Niebawem przystąpiono do budowy nowej wspaniałej kaplicy, w
której relikwie miały spocząć na stałe. Wykończono ją w
pierwszej połowie
1636 roku, a biskup Woyna wyznaczył dzień 14 sierpnia na uroczyste
przeniesienie
relikwii św. Kazimierza do nowozbudowanej kaplicy.
W oznaczonym
terminie dokonano translacji wśród
niezwykłych uroczystości. Katedrę przyozdobiono z całą
wówczas możliwą
okazałością. W środkowej nawie urządzono piękny katafalk, ozdobiony u
góry artystycznie
wykonanym łukiem triumfalnym. Na kilka dni przed rozpoczęciem
uroczystości
biskup Abraham Woyna wezwał wiernych do licznego udziału i korzystania
z
odpustu zupełnego, udzielonego przez papieża Urbana VIII. Wieczorem
przed
nieszporami poprzedzającymi uroczystość święte szczątki z miejsca
dotychczasowego spoczynku wyniesiono i ustawiono na przygotowanym
katafalku.
Ciało Świętego było złożone w drewnianej trumience, suto pozłacanej i
bogato
wysadzanej drogimi kamieniami.
Nazajutrz
sumę celebrował biskup ordynariusz w asyście
licznie zgromadzonego kleru. Kazanie okolicznościowe wygłosił sławny
naonczas
mówca i poeta Maciej Sarbiewski. Posługując się klasyczną
niemal łaciną
kaznodzieja sławił cnoty św. Kazimierza, ofiarność króla
Zygmunta i jego syna króla
Władysława, podziwiał głęboką cześć, jaką żywią wierni dla swego
Patrona,
wreszcie zobrazował wspaniałość nowej kaplicy i jej znaczenie w
kościele
katedralnym, dla kraju, a nawet dla Kościoła Powszechnego. Oto urywek z
tego
kazania w tłumaczeniu księdza Kurczewskiego: „Wznosi się
przed naszymi oczyma
majestatyczny gmach, spoczynkowi i czci św. Kazimierza poświęcony,
wspaniały
kształtem, znakomity sztuką, niezrównany budową,
przyobleczony w szatę
różnorodnego marmuru z dalekich krajów
sprowadzonego i misternie ciosanego
kamienia, godny hojności królewskiej, godny długiego
oczekiwania - największych
kosztów godne dzieło, które tak przylgnęło do
ścian kościoła, jak perła do
pierścienia - -tak zdobi Zamek przedni na Litwie i miasto, jak korona
głowę i
tak oświeca Litwę jak słońce wszechświat”.
Po skończonej
Mszy św. podjęto relikwie Świętego i w
uroczystej procesji obniesiono po całym mieście. W procesji wziął
udział król
Władysław IV wraz z braćmi, Janem Kazimierzem i Ferdynandem Karolem,
królowa
Konstancja, wielu najwyższych dostojników państwowych,
liczne duchowieństwo i
nieprzejrzane tłumy wiernych wszystkich stanów. Był też
obecny nuncjusz
papieski. Chorągiew św. Kazimierza nieśli na przemian Wojciech
Radziwiłł
kanclerz Wielkiego Księstwa Litewskiego, i Stefan Pac podkomorzy. Tuż
za
chorągwią czterech kapłanów niosło relikwie św. Kazimierza.
Wszystkie ulice,
którędy przechodziła procesja, ozdobione były bramami i
łukami tryumfalnymi.
Gdy procesja wróciła do katedry, trumienkę z relikwiami
włożono do innej
srebrnej i rękami biskupów umieszczono w ołtarzu u
podnóża Krzyża, który
wówczas znajdował się na ścianie ołtarzowej. Po
uroczystościach liturgicznych
odbyły się okolicznościowe akademie.
Założony
przez jezuitów w 1604 r. kościół pod wezwaniem
św. Kazimierza, w dzielnicy tzw. „ruskiej” w
Wilnie, był zapowiedzią, że oni
właśnie podejmą trud szerzenia kultu tego świętego przede wszystkim w
Wielkim Księstwie Litewskim. Tak się złożyło, że i warunki po temu
sprzyjały,
gdyż przy kościele powstał nader ruchliwy ośrodek prowincji zakonnej, w
ręku
jezuitów spoczywało kierownictwo Akademią Wileńską, oni byli
moderatorami dwu
seminariów duchownych, mianowicie papieskiego czyli alumnatu
i przez długi
czas, bo do 1852 roku, seminarium diecezjalnego. Na terenie Wielkiego
Księstwa
Litewskiego mieli 11 kolegiów zakonnych. Za pośrednictwem
tedy swych dość
licznych instytucji jak kolegia, domy zakonne i misje z dużym
powodzeniem
krzewili cześć św. Patrona wśród mas ludowych ze
szczególniejszym
uwzględnieniem środowisk młodzieżowych.
Papież Urban
VIII nadał 11 maja 1643 odpust zupełny na
okres 10 lat pod zwykłymi warunkami wiernym, nawiedzającym
kościół katedralny w
dzień św. Stanisława i św. Kazimierza. Papież Innocenty X w 1649 roku
nadał odpust zupełny odwiedzającym kościół katedralny we
wszystkie
uroczystości św. Stanisława i św. Kazimierza, wskutek tego postanowiono
wystawiać Najświętszy Sakrament w te uroczystości. 16 maja 1653
otrzymano
przywilej z Rzymu, mocą którego zezwalało się obchodzić
święto przeniesienia
relikwii św. Kazimierza w całej Polsce i Litwie w niedzielę po oktawie
Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (22 sierpnia).
Prałat Marcin
Żagiel († 1643)
uczynił przed śmiercią
zapis, by przez całą oktawę św. Kazimierza dzwoniono w wielki dzwon na
Mszę św.
śpiewaną. Z zapisu innego, uczynionego przez tegoż prałata od roku
1652,
wypłacano 100 złp. na muzykę w czasie oktawy i 100 złp. na muzykę
podczas Mszy
św. roratnych w kaplicy św. Kazimierza.
Biskup
wileński Aleksander Sapieha 3 sierpnia 1666 roku
zalecił procesje zakonników do kaplicy św. Kazimierza
piątkami na uproszenie
pomocy Bożej za wstawiennictwem św. Patrona w potrzebach ojczyzny.
Zatem co
tydzień, w piątek przychodzili w procesji kolejno: dominikanie,
franciszkanie,
karmelici od Wszystkich Świętych, bernardyni.
Dnia 3
lutego 1672 na wniosek biskupa sufragana Słupskiego Kapituła
ustanowiła, by w
czasie kadencji Sejmu była odprawiana w kaplicy co dzień Msza św.
śpiewana o
św. Kazimierzu - Patronie narodu, za zgodą stanów.
Dnia 2
lipca 1681 na uproszenie miłosierdzia Bożego w klęskach,
które spadły na
ojczyznę postanowiono, by codziennie były śpiewane suplikacje o godz. 6
rano w
kaplicy św. Kazimierza - Patrona.
Dekretem z 30
sierpnia 1775 Ignacy Massalski, biskup
wileński, ogłasza św. Kazimierza Patronem diecezji wileńskiej.
Niezwykle
wspaniałe uroczystości odbyły się w dniach 28,
29 i 30 maja 1922 r. z okazji 400-lecia kanonizacji św. Kazimierza w
Wilnie.
Udział w nich wzięli czterej biskupi, Kapituła, duchowieństwo z całej
diecezji
i liczni kapłani z całego kraju oraz nieprzejrzane tłumy wiernych.
Przed
katafalkiem na którym spoczywały w trumience, wyjętej ze
srebrnego sarkofagu,
relikwie św. Kazimierza, liczne zastępy wiernych gromadziły się w dzień
i w
nocy celem oddania najgłębszej czci swemu Patronowi. Podczas nabożeństw
okazała
katedra wileńska tylko w nieznacznej części mogła zmieścić
uczestników
obchodzonych uroczystości.
Corocznie 4
marca, jak również w święto przeniesienia
relikwii, prócz mieszkańców miasta Wilna, jak
ogólnie wiadomo, gorących czcicieli
swego Patrona, w nabożeństwach w katedrze brały udział liczne zastępy
pielgrzymów z bliższych i dalszych okolic Wileńszczyzny, a
także z innych
dzielnic Polski, Litwy i Białorusi.
Obchody
500-lecia śmierci św. Kazimierza odbyły się w Wilnie 3 kwietnia 1984
roku.
W 1953 roku
katedrę zamieniono na Muzeum Ateizmu, relikwie
św. Kazimierza przeniesiono do kościoła Świętych Apostołów
Piotra i Pawła. W
roku 1984 w uroczystej procesji przeniesiono je do Katedry Wileńskiej.
W Katedrze
odbywają się uroczystości odpustowe. W
przeddzień gromadzi się tu młodzież skupiona w odrodzonym litewskim
skautingu.
W
niedzielę na Mszę św. odpustową przybywają licznie do Katedry wierni
litewscy,
wszystkie bowiem nabożeństwa u grobu Świętego odprawiane są w ich
języku.
Polacy w nabożeństwach ku czci Patrona uczestniczą w swych świątyniach
w całej
archidiecezji wileńskiej, a także w granicach Rzeczpospolitej Polskiej
(archidiecezja w Białymstoku). W dniu odpustu odprawiana jest
conajmniej jedna
Msza św. według formularza o św. Kazimierzu, z dawien dawna patronie
całej tej
archidiecezji.
W XVIII wieku
weszło w zwyczaj w święto św. Kazimierza (4
marca) organizowanie targów wiosennych w Wilnie. Te, z
początku skromne w swym
zasięgu, targi z biegiem czasu przetworzyły się
w bardzo popularny kiermasz, ogólnie znany pod nazwą
„Kaziuka”. Dawniej
kiermasz odbywał się na placu katedralnym, lecz od czasu, jak
naprzeciwko
kaplicy św. Kazimierza postawiono pomnik carowej Katarzyny II, kiermasz
kaziukowy przesunięto na plac łukiski. Ta zmiana wyszła na dobre i
katedrze, i
kiermaszowi. Bowiem hałasy i wrzaski z targowiska przestały
zakłócać spokój
podczas nabożeństw w katedrze, a na rozległym placu na Łukiszkach
wygodnie
mogły ulokować się dziesiątki straganów, swobodniej
poruszały się tłumy ludzi,
których przez plac targowy przewalało się przez całą oktawę
ponad 40 tysięcy
osób.
Kościół
św.
Kazimierza, joannitów.
Kościół zbudowano na początku XVII wieku, kamień węgielny
położono w 1604 roku.
Kościół padał pastwą pożarów w XVII i XVIII
wieku, W XIX wieku kościół został
zabrany na sobór. Po I wojnie światowej kościół
został zwrócony joannitom.
Kościół
Świętych
Apostołów Piotra i Pawła kanoników
Laterańskich przybyłych z Krakowa został zbudowany w 1676
roku, na miejscu w którym w czasach Władysława Jagiełły stał
drewniany
kościółek. Budowę zainicjował Michał Kazimierz Pac, Hetman
Wielki Litewski,
wypełniając swój ślub za uratowanie życia.
Białystok
Święty
Kazimierz był bardzo związany z Wilnem, jego
okolicą, z Grodnem. Zmiany granic pozostawiły te obszary poza granicami
kraju.
Jedynie Białystok pozostał w Polsce i jest on najściślej związany
historycznie
i kościelnie z Wilnem. Z tego względu zakończenie uroczystości
500-lecia
śmierci św. Kazimierza odbyło się w Białymstoku.
Obchody
jubileuszowe rozpoczęły się w niedzielę 9 września
odczytaniem we wszystkich kościołach archidiecezji specjalnej odezwy
jej
administratora apostolskiego biskupa Edwarda Kisiela. Od 17 września do
3
października trwało nawiedzenie parafii białostockich przez obraz św.
Kazimierza,
a ostatnim miejscem jego pobytu był budujący się wówczas
kościół pw Świętego w
nowej dzielnicy miasta - Dziesięcinach. Tam rozpoczęła się nowenna do
świętego
Patrona, poprzedzająca główne uroczystości w dniu 14
października. W niedzielę 7 tegoż miesiąca zainaugurowano Dni Kultury
Chrześcijańskiej
trwające dwa tygodnie.
Główne
uroczystości jubileuszowe zapoczątkowała 13
października sesja naukowa ku czci Świętego w kościele św. Wojciecha.
Uczestniczyli w niej wszyscy obecni w Białymstoku
biskupi polscy (a przybyło ich tam ponad 20) z księdzem prymasem kard.
Józefem
Glempem na czele. Bezpośrednio po sesji uczestnicy udali się do Moniek,
gdzie w
miejscowym kościele parafialnym odbyły się Nieszpory o św. Kazimierzu.
W czasie
nabożeństwa ksiądz Prymas poświęcił pozłacaną rzeźbę św. Kazimierza,
którą
przeniesiono do położonego opodal kościoła Ośrodka Duszpasterskiego pw
Matki
Bożej Ostrobramskiej i św. Kazimierza i dokonał uroczystej jej
intronizacji.
Poświęcił kaplicę, obraz Matki Bożej Ostrobramskiej i cały ośrodek,
który ma
spełniać wielorakie funkcje duszpasterskie i formacyjne w skali nie
tylko
miejscowej parafii ale i całej archidiecezji.
Następnego
dnia (14.10) na rozległym placu budowy
wspomnianego kościoła pw św. Kazimierza na Dziesięcinach przed ołtarzem
polowym, mimo przenikliwego zimna, wiatru i nieustannie padającego
deszczu,
gromadziły się od rana liczne rzesze wiernych nie tylko z Białegostoku
i
archidiecezji, a także z innych diecezji, między innymi z Gdańska,
Szczecina,
Lublina, Warszawy. W koncelebrowanej przez 5 biskupów Mszy
św. jubileuszowej
odprawionej pod przewodnictwem kardynała Franciszka Macharskiego,
uczestniczyli
biskupi członkowie Episkopatu, delegacje senatów
Katolickiego Uniwersytetu
Lubelskiego i Akademii Teologii Katolickiej. Obecni byli
również
przedstawiciele duchowieństwa prawosławnego diecezji białostocko -
gdańskiej.
Homilię wygłosił Prymas Polski.
Radom
Pierwsza
osada istniała tu na przełomie IX i X wieku. Gród
średniowieczny był od XI
wieku siedzibą kasztelana. Prawa miejskie Radom uzyskał w XIV wieku. Do
XVI
wieku miasto szybko się rozwijało. Liczne pożary w wiekach od XV do
XVIII oraz wojny i epidemie zahamowały ten wzrost. Ponowny
rozwój miasta nastąpił w XIX wieku.
Na zamku
radomskim św. Kazimierz gościł kilkakrotnie wraz
z rodziną królewską z racji centralnego położenia Radomia;
stąd wyruszył wraz z
ojcem do Malborka w roku 1476, a w 1478 na sejm
do Piotrkowa. Zamieszkał tu natomiast
jesienią 1481 r, przejmując w zastępstwie przebywającego na Litwie
króla rządy w Koronie. Radom był wówczas centrum
władzy królewskiej i siedzibą dworu. U
boku królewicza przebywał wówczas wybitny
humanista Kallimach, magnaci polscy,
a wśród nich późniejszy marszałek nadworny -
Rafał Leszczyński, późniejszy
biskup przemyski, a potem kujawski - Jan Rzeszowski,
szczególnie bliski św.
Kazimierzowi Jan Konarski - późniejszy biskup krakowski,
wreszcie kilku
emigrantów węgierskich.
Z Radomia
wysłany był słynny list Królewicza do Wrocławian
z gwarancją opieki nad kupcami (1482). Z Radomia wyruszył
również Kazimierz na
Jasną Górę, na obchody jubileuszu stulecia obecności Obrazu
Jasnogórskiego w
roku 1482 - i jak podaje tradycja - w przeciwieństwie do innych
członków
rodziny królewskiej, uczestniczył w nich, stojąc na placu
wśród ludu w stroju zwykłego
pielgrzyma. W kwietniu 1483 r. Kazimierz, zwolniony z funkcji
państwowej
wskutek rozwijającej się choroby piersiowej, opuszcza Radom i udaje się
do
Wilna, a następnie do Grodna, gdzie umiera 4 marca 1484roku.
Kiedy w
Wielkanoc roku 1495 uroczyście wręczano w kościele
św. Jana w Radomiu insygnia kardynalskie bratu św. Kazimierza,
Fryderykowi
Jagiellończykowi, nowy kardynał w obecności królowej matki
akcentował pamięć
tego powszechnie podziwianego świątobliwego młodzieńca,
który niedługo później
został kanonizowany.
Z pobytem św.
Kazimierza najściślej związany jest zamek w
Radomiu, zniszczony w czasie wojen szwedzkich i zachowany do dziś w
parterowej
części skrzydła, stanowiącej obecny budynek parafii św. Jana oraz
blisko
powiązany z zamkiem farny kościół św. Jana, w
którym św. Kazimierz najczęściej
się modlił. Pamiątką św. Kazimierza jest również
późnogotycki kościół św.
Katarzyny (dziś bernardyński), ufundowany w roku 1468 przez
króla Kazimierza Jagiellończyka; według tradycji, jako wotum
za narodziny drugiego już syna, Kazimierza.
Na
przestrzeni wieków Radom był jednym z ośrodków
kultu
św. Kazimierza. Jemu zawdzięcza miasto koronę książęcą nad literą
„R” w swym
herbie. Świadectwem kultu jest wiele wizerunków Świętego w
samym mieście i w
okolicy, powstałych zarówno dawniej, jak i w XX wieku.
Papież Jan
Paweł II 4 marca 1983 roku ustanowił św.
Kazimierza patronem Radomia.
Święty
Kazimierz przybył do Radomia w 1481 roku, w 500
lecie tego wydarzenia obchodzone było bardzo uroczyście. Msza św.
polowa zgromadziła
około 50 tysięcy wiernych z ziemi radomskiej i sandomiers-kiej.
Uroczystości
500-lecia śmierci św. Kazimierza rozpoczęły się 3 czerwca. Relikwie św.
Kazimierza przywieziono z Wilna. Obraz i relikwie Patrona Radomia
uroczyście
przeniesiono z farnego kościoła św. Jana do konkatedry. Przez cały
tydzień
odbywały się tu okolicznościowe nabożeństwa dla chorych, dla dzieci i
młodzieży, dla kobiet i mężczyzn. Przewodniczyli im księża, biskupi,
także z
sąsiednich diecezji.
W
sobotę 16
czerwca biskupi z
całej Polski, w liczbie około 70-ciu, przeszli w stroju liturgicznym w
uroczystej procesji z rezydencji biskupiej na plac przed wyniosłą,
neogotycką
konkatedrę. Tam ustawiony był okazały, artystycznie wykonany ołtarz
polowy,
którego głównym akcentem był krzyż i obraz św.
Kazimierza. Przed rozpoczęciem
celebry biskup Stanisław Sygnet, sufragan sandomierski, odczytał
specjalny
telegram nadesłany przez Ojca Świętego. Papież Jan Paweł II pisze m.in.:
„Dziś
udaję się myślą i sercem do Radomia i wszystkich
miast w Polsce związanych z życiem i działalnością tego Świętego, by
razem z
Episkopatem Polski i Kościołem Sandomierskim dziękować Bogu za wielki
dar dla
Kościoła, jakim jest św. Kazimierz (...). Modlę się razem z wami do
Matki
Miłosierdzia, aby św. Kazimierz był dla współczesnych i
potomnych przewodnikiem
na drodze życia chrześcijańskiego; wzorem życia, modlitwy,
czynów natchnionych
miłością, świadectwa Chrystusowej Ewangelii, szczególnego
nabożeństwa do Matki
Najświętszej, godnego i odpowiedzialnego sprawowania władzy, służby
człowiekowi
w prawdzie, miłości i sprawiedliwości”.
Krótkie
przemówienia po Mszy św.
wygłosili dwaj biskupi z zagranicy. Biskup z Zairu, wyrażając radość z
możności
uczestniczenia w pięknych uroczystościach radomskich, oświadczył, iż
przyjechał
prosić o modlitwę i o misjonarzy z Polski dla swego kraju. Natomiast
biskup z
Węgier Jozsif Kacziba, przypominając wspólnych świętych
Wojciecha i Władysława,
Kingę i Jolantę, Jadwigę i Kazimierza, złożył w imieniu Episkopatu
Węgier i
ludu katolickiego serdeczne pozdrowienie. Porównał też
postać św. Kazimierza
Królewicza do św. Emeryka, jedynego syna węgierskiego
króla św. Władysława.
Obydwaj oni stanowią wzór dla współczesnej
młodzieży szukającej prawdziwych
wartości w życiu. Swoje przemówienie zakończył słowami (w
języku polskim)
„Niech Bóg błogosławi Polskę”, co
zgromadzeni wierni nagrodzili rzęsistymi
oklaskami.
Na
zakończenie uroczystości księża
kardynałowie, arcybiskupi i biskupi udzielili uczestnikom
arcybiskupiego
błogosławieństwa. Biskup Kacziba błogosławił relikwiami św. Kazimierza.
Kraków
Święty
Kazimierz jest drugorzędnym patronem archidiecezji
krakowskiej.
Kościół
reformatów
pw św. Kazimierza
(ul. Reformacka 4) pochodzi z XVII wieku, był restaurowany w XVIII i
XIX w. W
ołtarzu, w kaplicy, jest obraz „Misericordia
Domini” z drugiej ćwierci XVIII
wieku, trwa przy nim nabożeństwo do Męki Pańskiej. W
elewacji, we wnękach są płaskorzeźby, jedna z nich przedstawia św.
Kazimierza.
W ołtarzu w
nawie głównej znajduje się obraz św.
Kazimierza z 1670 roku, znakomity, zawierający w sobie elementy jeszcze
późnorenesansowe, ale posiadający już cechy malarstwa
barokowego. Według legendy namalowany został przy zwłokach
królewicza, a
następnie ofiarowany klasztorowi przez króla Zygmunta III. Z
pewnością nawiązuje on do nieznanego pierwowzoru z 1520 roku. W
kościele
znajduje się też relikwiarz św. Kazimierza z XVIII wieku w kształcie czterodzielnej tarczy z h. Polski i
Litwy pod koroną, ujęty
w gałązki kwitnącej lilji.
W Koronie
kult św. Kazimierza szerzyli reformaci już od
początku XVII wieku. Ich kościół w Krakowie był pierwszym, poza Wielkim Księstwem Litewskim, pod tym
wezwaniem.
Odprawiała się tam nowenna a w czasie 40 godzinnego nabożeństwa kazania
głosili, kolejno; cystersi, pijarzy, franciszkanie. W ostatnim dniu
uroczystą Mszę św. odprawiał archiprezbiter kościoła
Mariackiego. Do 1918 roku obchodzono również uroczyście
pamiątkę przeniesienia
ciała św. Kazimierza. Zachowany został opis cudownego zdarzenia w tym
kościele:
- W
roku 1708 do nowicjatu wstąpił w Wieliczce Zygmunt Mieczykowski z
ropiejącą
raną. Ponieważ przez okres nowicjatu rana się nie zagoiła, nie
dopuszczono go
do złożenia ślubów. Lekarze nie dawali żadnej nadziei na
wyzdrowienie. Dnia
pewnego młodzieniec, przeniesiony na leczenie do Krakowa, przyszedł do
kościoła, wsparł się o ołtarz św. Kazimierza i nogę chorą przyłożył do
obrazu,
wnet po tym wydarzeniu odzyskał w niej władzę. Wdzięczny za niezwykłą
łaskę
zobowiązał się ślubem zdobić kwiatami jego ołtarz, co też czynił
zawsze, gdy
mieszkał w Krakowie. Jako gwardian i prowincjał szerzył kult gorliwie.
Ogólnopolskie
uroczystości 500-lecia śmierci św.
Kazimierza rozpoczęły się w Krakowie uroczystym tridium ku czci św.
Kazimierza,
czwartek, piątek i sobotę w kościele reformatów, gdzie od
wieków odbiera
Królewicz wielką cześć. Przez kolejne dni nabożeństwom
przewodniczyli i kazania
głosili, zgodnie z tradycją; pijarzy, cystersi i franciszkanie
konwentualni.
Uroczystości odpustowe połączone były z 40 godzinnym nabożeństwem ku
czci
najświętszego Sakramentu, którego św. Kazimierz był wielkim
czcicielem.

KILIAN
Wspomnienie
7 lipiec.
Irlandczyk,
biskup, męczennik, VII
wiek. W Irlandii został mnichem. Jako misjonarz udał się do Francji, a
następnie do Niemiec. Tam nawracał plemiona germańskie. Zamordowany z
zemsty
przez nasłanych zbójców.
Pomaga w
leczeniu podagry.
Imię to,
poświadczone od XIV wieku, w pierwszych wiekach
chrześcijaństwa w Polsce należało do imion rzadko spotkanych, obecnie
należy
także do imion rzadkich.
Skierbieszów
(ZL) to wieś położona na północny zachód od
Zamościa (przy drodze lokalnej z Zamoś-cia) była wsią
królewską nadaną w XV
wieku biskupom chełmskim. Posiadała prawa miejskie od XV do XIX wieku.
W tej
wsi odbywały się 7 i 8 lipca największe w województwie
targi, tak zwane
„Kiliany”. W 1914 roku pod wezwaniem św. Kiliana
był 1 kościół.
Jedna
miejscowość nosi nazwę Kiliany.

KINGA - zdrobnienie od KUNEGUNDA
Wspomnienie
24 lipiec.
Święta, XIII
wiek (1234-1294), Węgierka urodzona w
Ostrzyhomiu, córka Beli IV, króla węgierskiego z
dynastii Arpadów, siostra św.
Małgorzaty i bł. Jolenty, żona księcia piastowskiego Bolesława
Wstydliwego,
klaryska. Po śmierci męża Bolesława w 1259 roku wstąpiła do założonego
przez
siebie klasztoru w Starym Sączu. Przeżyła tu napad Tatarów w
1287 roku, Tutaj
też zmarła.
Św. Kinga
jest patronką diecezji tarnowskiej oraz patronką
samorządności. Jest patronką Ogólnopolskich Pielgrzymek
Służby Zdrowia na Jasną
Górę, w 1989 roku złożono tam relikwiarz św. Kingi.
Imię Kinga
pochodzi od imienia Kunegunda. Imię to było
potwierdzone w XIII i XIV wieku. Obecnie imię Kinga należy do grupy
imion dość
częstych, popularność jego rośnie. Mniej popularna jest natomiast forma
Kunegunda. Kunegunda jest patronką niewidomych i chromych.
Kult św.
Kingi trwał od wieków. Sam fakt porzucenia świata
i wstąpienia księżnej do najsurowszego zakonu żeńskiego był dowodem
heroicznej
świętości Kingi. Nadto pamięć dzieł miłosierdzia chrześcijańskiego jak
również
instytucji pobożnych, których była fundatorką, były bodźcem
do oddawania jej
kultu. Była powszechnie czczona przez lud jako jego
szczególna patronka. Toteż
do grobu jej napływali nieustannie pielgrzymi. Notowano łaski uzyskane
za jej
wstawiennictwem. Oto niektóre z nich:
- Kiedy
w roku 1247 odwiedziła swojego ojca na Węgrzech. W widzeniu jakie miała
w
czasie modlitwy, otrzymała wiadomość, że na jej ojca jest
przygotowywany
zamach. Zasadzkę urządził jeden z najprzed-niejszych panów
węgierskich komes -
Paweł. Kinga natychmiast zebrała straż zamkową i ruszyła na
zaskoczonego wroga.
W ten sposób uratowała ojca. O tym wydarzeniu wspomina Jan
Długosz.
- Kiedy
Bolesław Wstydliwy toczył wojnę z Jadźwingami (1253) a potem z Rusią,
niespokojna o los wojska nie tylko sama modliła się dzień i noc, ale
mnóstwo
także innych osób duchownych i świeckich zachęcała prośbą i
podarunkami do
modlitwy. Wśród tych błagań ukazali się jej dwaj mężowie w
białych szatach,
otoczeni niebiańską światłością i oznajmili, że posłani są z nieba na
pomoc i
obronę polskiemu wojsku. Na zapytanie czy są aniołami odpowiedzieli:
Jesteśmy
męczennicy Chrystusowi, Gerwazy i Protazy. Zwycięstwo
odniósł Bolesław Wstydliwy
właśnie w dzień św. Gerwazego i św. Protazego.
- Niejaka
siostra Ozanna weszła raz do oratorium (kaplicy), gdy ujrzała Świętą na
modlitwie przed obrazem Matki Bożej. Ujrzała siostrę Kingę otoczoną
wielką
światłością.
- Siostra
Anna poczuła w kaplicy swąd spalenizny. Zauważyła, że od świecy,
która
przypadkowo spadła na św. Kingę, zapaliła się jej szata. Siostra
natychmiast
płomień zgasiła. Święta była w ekstazie i wypadku nie zauważyła
- Kiedy
św. Kinga pewnego dnia omdlała, szukano wina by ją pokrzepić. Nie było.
Na to
Kinga: „Ufajmy Bogu, ten który stworzył wino,
potrafi nas nim opatrzeć, jeśli
zechce”. Niedługo zjawił się nieznajomy człowiek przy furcie
i oferował kilka
butelek niepospolitego wina dla św. Kingi.
- Prócz
wypadków wspomnianych wymieniają najdawniejsze żywoty:
przywrócenie wzroku dwóm
sądeckim zakonnikom i jednemu młodzieńcowi, uleczenie pocałunkiem
znacznej
liczby sióstr, wskrzeszenie siedmioletniej dziewczynki -
Klary, córki obywatela
sądeckiego, wypędzenie czartów z trzech opętanych,
uzdrowienie biskupa
krakowskiego Pawła.
- Według
Jana Długosza po śmierci św. Kingi na jej grobie miało około 855
osób doznać
niezwykłych łask i cudownych uzdrowień, niezapisanych. Sam przytacza
podobnych wypadków 61.
- Za
jej przyczyną cudownego uzdrowienia doznał biskup krakowski kardynał
Bernard
Maciejowski. On też z wdzięczności ufundował nową, srebrną trumienkę, w
której umieszczono po
obmyciu w winie jej kości i ustawiono je na nowym ołtarzu Świętej. W
roku 1651 ówczesna ksieni, Anna
Lipska, sprawiła złoty relikwiarz dla głowy Świętej. Co roku urządzano
uroczystą procesję z relikwiami św. Kingi przy wielkim napływie
pielgrzymów.
O dawności
kultu świadczą zachowane źródła do żywota
naszej Świętej, są one bardzo bliskie czasom św. Kingi. Już na początku
wieku
XIV powstał jej żywot w języku łacińskim pod tytułem „Życie
św. Kingi, księżnej
krakowskiej” - zaledwie około 30 lat po jej śmierci.
Opis
cudów „Miracula” powstał już w 1329
roku. Zachowała
się dokumentacja przygotowana do procesu beatyfikacyjnego z lat 1629;
1684 i
kanonizacyjnego z lat 1742 - 1747. Mamy także zachowane od końca XVII
wieku
drukowane kazania poświęcone Kindze, wiele polskich i łacińskich
książeczek
dewocyjnych z XVIII i XIX wieku.
Apel Długosza
w przedmowie do „Żywotu bł. Kingi” o
wyniesienie Kingi na ołtarze jest pierwszym śladem troski o jej
beatyfikację.
Niestety, ani zabiegi prymasa Jana Łaskiego w roku 1514, ani starania
kardynała
Jerzego Radziwiłła, nie posunęły sprawy naprzód.
Sytuacja
zmieniła się dopiero w początkach wieku XVII. Na
prośbę synodu piotrkowskiego z 1628 roku, popartą przez Zygmunta III,
biskupa
Marcina Szyszkowskiego i klaryski, Urban VIII zarządza rozpoczęcie
wstępnego
procesu informacyjnego. Akta procesu odesłane do Rzymu Kongregacja
Rytów uznała
za niewystarczające.
Rozpoczął się
nowy okres starań. Sprawę popierali Wazowie,
pisano petycje. Niespokojne czasy Jana Kazimierza przerywały podjęcie
zabiegów
wokół sprawy beatyfikacji.
Dopiero
kilkakrotne apelacje Jana III Sobieskiego skłoniły
Innocentego XI do wydania polecenia rozpoczęcia nowego procesu. Prace
komisji
ciągnęły się aż do 1687 roku.
Beatyfikacja
Kingi nastąpiła dopiero za pontyfikatu papieża Aleksandra VIII, dnia 10
czerwca
1690 roku.
Ośrodkiem
kultu św. Kingi był Stary Sącz (Ta). Bardzo
dawna cześć Świętej trwała w Krakowie, Nowym Korczynie (Ki), Krościenku
(Ta),
Bochni (Ta) i Wieliczce (Kr). W kościele Świętej Trójcy w
Starym Sączu już w
wieku XIV była kaplica św. Kingi. Rzeźba w niej pochodzi z roku 1470. W
tym też
kościele jest przechowywana dawna tumba grobowa Świętej. W 1660 roku
wzniesiono
w Wieliczce pierwszy poza Starym Sączem ołtarz poświęcony św. Kindze. W
tym
samym wieku powstały kaplice Świętej na terenie kopalni w Bochni i w
Wieliczce wykute w soli do dziś będące celem wycieczek
turystów.
Kult św.
Kingi znacznie wzrósł po jej beatyfikacji. Papież
Benedykt XIII przyznał Błogosławionej tytuł patronki Polski i Litwy (31
VIII
1715r.). Na dzień jej dorocznego święta wyznaczono 24 lipca. W roku
1844
powstało w Chicago na emigracji polskie zgromadzenie Sióstr
Franciszkanek od
św. Kunegundy - kunegundki.
Biskup Leon
Wałęga w roku 1901 obrał św. Kingę za patronkę
diecezji tarnowskiej. W latach 1907 - 1908 w Żegiestowie Zdroju (Ta)
wystawiono
kościół pod wezwaniem św. Kingi.
Na początku
XX wieku na Mazurach w okolicy Sztumu (Eb)
tworzone były Towarzystwa św. Kingi.
W 1992 roku uroczyście obchodzono 700-lecie śmierci Świętej.
Wkrótce
po beatyfikacji podjęto myśl o przeprowadzeniu
procesu kanonizacyjnego, lecz liczne przeszkody sprawiły, że dopiero 16
czerwca
1999 roku w Starym Sączu papież Jan Paweł II wyniósł Kingę
do chwały świętości.
W czasie
homilii Papież mówił:
„Gdy
dziś pytamy jak uczyć się świętości i jak ją
realizować? Święta Kinga zdaje się odpowiadać: Trzeba troszczyć się o
sprawy
Pana na tym świecie.
Św. Kinga
uczy, że zarówno małżeństwo jak i dziewictwo
przeżywane w jedności z Chrystusem, może stać się drogą do świętości.
Ona staje
dziś na straży tych wartości. Przypomina, że w żadnych okolicznościach
wartość
małżeństwa, tego nierozerwalnego związku miłości dwojga
osób, nie może być
poddawana w wątpliwość. jakiekolwiek rodziłyby się trudności, nie można
zrezygnować z obrony tej pierwotnej miłości, która
zjednoczyła dwoje ludzi i
której Bóg nieustannie błogosławi. Małżeństwo
jest drogą świętości, nawet wtedy
gdy staje się drogą krzyżową.
Ona daje
świadectwo, że wypełnianie tego zadania (troski o
sprawy Pana) polega na nieustannym staraniu o zachowanie harmonii
pomiędzy
wyznawaną wiarą a własnym życiem. Dzisiejszy świat potrzebuje świętości
chrześcijan, którzy w zwyczajnych warunkach życia rodzinnego
i zawodowego
podejmują swoje codzienne obowiązki, którzy pragnąc spełniać
wolę Stwórcy i na
codzień służyć ludziom, dają odpowiedź na Jego przedwieczną miłość.
Dotyczy to
również takich dziedzin życia jak polityka,
działalność gospodarcza, społeczna i prawodawcza. Niech i tu nie
zabraknie
ducha służby, uczciwości, prawdy, troski o dobro wspólne
nawet za cenę
wielkodusznej rezygnacji ze swego. Na wzór Świętej księżnej
tych ziem.”
We Mszy św.
kanonizacyjnej, oprócz arcybiskupów i
biskupów
z całego świata, towarzyszących Papieżowi, udział wziął Episkopat
węgierski z
Prymasem i licznymi pielgrzymami z Węgier. Pielgrzymi z Czech i
Słowacji, Niemiec, Ukrainy i Litwy ze swymi pasterzami, a przede
wszystkim pielgrzymi z Polski w liczbie około półtora
miliona.
Wokół
osoby św. Kingi powstało wiele legend. Przypominamy
niektóre z nich, gdyż one także świadczą, jak żywo pozostała
Ona w pamięci ludu
polskiego.
- I
tak kiedy uciekała przed Tatarami razem ze swoimi towarzyszkami
zakonnymi,
pokrwawiła sobie nogi. Na miejscach, gdzie padły krople jej krwi,
wyrosły
czerwone goździki.
- Kiedyś
zmęczona w czasie ucieczki oparła nogę na kamieniu, odbiła się na nim
stopa św.
Kingi.
- Kiedy
dręczyło ją pragnienie, powstało źródełko z ożywczą wodą.
- Kiedy
Tatarzy byli już bardzo blisko uciekających, św. Kinga rzuciła swoją
niebieską
wstążkę i utworzyła się z niej natychmiast rzeka Dunajec,
która w ten sposób
uratowała uciekającym życie.
- Dnia
pewnego św. Kinga w czasie ucieczki napotkała rolnika, siejącego zboże.
Pobłogosławiła pole i zboże natychmiast wyrosło pięknym łanem. Kiedy
nadjechali
Tatarzy i pytali, czy nie widział uciekającej. księżnej wraz z jej
towarzyszkami, odparł, że tak, kiedy siał zboże.
Może
najpiękniej jednak miłość ludu polskiego do św. Kingi
wyraża anonimowy wiersz:
Gdzie krew
popłynie, nacisk czuć się daje,
Królowa Kinga, jak anioł nam staje,
Cicho się modli, cicho dobrze czyni,
I cicho rządzi - Polska Gospodyni.
Współcześnie
poeta ks. Jan Tarnowski pisze:
Święta Kinga
królewna węgierska
w Starym Sączu jak róża zakwitała
trzy razy Tatarzy grozili
odeszli między straszydła
dzięki niej nie tylko w Wieliczce
mamy sól w każdej solniczce
Pod
wezwaniem św. Kingi kościoły parafialne znajdują się w miejscowościach:
Częstochowa, Kowale (Gd), Świdnik (Lb), Żegiestów
Zdrój (Ta); kościoły filialne
i kaplice: Kraków –
Podgórze; Wieliczka,
kopalnia soli (Kr).
Święta jest
przedstawiona na
ok. 50 wizerunkach, wybrane podano w rozdziale 3.
Stary Sącz
(Ta)
Miasto
położone jest nad Popradem, na południowy zachód od Nowego
Sącza. Lokowane było
na terenie wsi Kamienica w XIII wieku, osadzono wówczas w
Starym Sączu
klaryski. Miasto położone przy drodze handlowej na Węgry w XV - XVII w.
rozwijało rzemiosło, szewstwo, garncarstwo, kuśnierstwo. Rozkwit
kultury i
sztuki. Upadek nastąpił po wojnach, powodziach, pożarach i epidemiach w
XVII i
XVIII w. W mieście znajdują się klasztory: klarysek z XIV, XVI, XVII w.
oraz
pozostałości zespołu klasztornego franciszkanów fundowanego
w 1280 roku przez św. Kingę.
Parafia
została erygowana w XII w. W kościele
parafialnym pw św. Elżbiety, z XIV/XV wieku, w kaplicy, w
ołtarzu z XVIII wieku znajduje się obraz „Śluby bł.
Kingi” z XVII
w.
Kościół
klarysek pw
Trójcy Przenajświętszej z XII - XIV
w. i klasztor są usytuowane na brzegu stromo opadającego
wzgórza. Zespół klasztorny otoczony jest starym
murem z nadbudowanymi w XVII
wieku strzelnicami. Na wysuniętym narożniku muru stoi paropiętrowa
baszta.
W pobliżu
klasztoru jest źródełko, które lud uważa za
cudowne. Legenda związana z tym źródełkiem mówi,
że księżna Kinga, już wówczas
mniszka, przyniosła z obchodu wokół klasztoru laskę,
którą wbiła w ziemię. Jakież było zdumienie, gdy na drugi
dzień wyrosła w tym miejscu lipa.
Ponieważ w klasztorze brakowało wody, św. Kinga poleciła wykopać obok
lipy
studnię. Woda z tej studni słynie z uzdrawiających właściwości. siostry
klaryski prowadzą specjalną „księgę łask”
otrzymanych za wstawiennictwem św.
Kingi po napiciu się tej wody.
Kościół
klasztorny pw Trójcy Świętej należy do najstarszych
świątyń na terenie Polski południowej. Zbudowany w stylu gotyckim,
konsekrowany
około 1330 roku, przebudowany w baroku, murowany, jednonawowy z dwiema
kaplicami i wieżą. Żywy kult Matki Bożej Loretańskiej, trwający
conajmniej od
XVII wieku. W XIX w. obraz Matki Bożej Loretańskiej notowano jako
cudowny.
Na parterze
jest dawny kapitularz zakonny, obecnie
połączony z nawą, a na piętrze chór zakonny
sióstr, oddzielony ścianą i
gotyckim oknem. W ciągu wieków nawiedzany był kilkakrotnie
pożarami, tak, że
dach i pierwotne sklepienie, zapewne pułapowe spłonęło, a to
które widzimy
obecnie pochodzi z XVI wieku. Szczyt
kóścioła podzielony pilastrami, wolutami i obeliskami, z
niszami, w których
figury śś., m. in. figura św. Kingi. Ponad dachem szczyt nad wejściem
do
klasztoru z wnękami, w nich sgraffita z XVII w., z postacią Świętej. W
kapitularzu jest ołtarzyk z obrazem barokowym św. Klary oraz Krucyfiks
z XVI w. Dawne, żywe do dziś, nabożeństwo do Męki Pańskiej. Wizerunek
Pana
Jezusa na Krzyżu, znajdujący się w kapitularzu, czczony jest jako
cudowny.
Ołtarz
główny z piękną dekoracją figuralną jest dziełem
artysty włoskiego Baltazara Fontany z 1699 roku. Obraz w nim trybowany
w
srebrnej blasze, jest dziełem mistrzów krakowskich z około
1700 roku,
przedstawia Trójcę Przenajświętszą i Świętych,
wśród nich jest św. Kinga jako
fundatorka.
Na
szczególną uwagę zasługuje ambona, arcydzieło sztuki
rzeźbiarskiej z 1671,
przedstawia drzewo genealogiczne Jessego.
Do zakrystii
prowadzą drzwi w marmurowym portalu, na nim
widnieją dwa malowidła przedstawiające wydarzenia z życia św. Kingi:
Podniesienie relikwii św. Stanisława biskupa krakowskiego i modlitwę
świętej o
zwycięstwo wojsk Bolesława nad Jadźwingami.
Na drzwiach z korytarza malowane sceny z życia św. Kingi i jej
cudów, w
obramieniach rokokowych. W zakrystii dwa skrzydła szafy z malowanymi
postaciami
śś. Katarzyny Sieneńskiej i bł. Jolanty z jednej strony oraz cudami św.
Kingi z
drugiej, zapewne z w. XVII.
Sa także
obrazy św. Kingi, jeden z XVI/XVII w.; św.
Kinga z ok. 1700 r.; Ekstaza św. Kingi z XVII w.; Cuda św. Kingi, na
czterech
płótnach, po trzy względnie cztery sceny w kartuszach, ok.
1680 r.; Obłóczyny
św. Kingi z XVIII/XIX w.
W kaplicy św.
Kingi jest ołtarz Świętej
wykonany z czarnego
marmuru w 1661 roku, jest w nim zabytkowy obraz (1686), przedstawiający
na wzorzystym złotym tle, św. Kingę
w
stroju zakonnym podczas modlitwy. W nastawie ołtarza figury: św.
Franciszek z
Asyżu, św. Klara. bł. Salomea, św. Antoni z Padwy i św. Bonawentura.
Obok ołtarza
krata klauzurowa, łącząca nawę kościoła z
kaplicą św. Kingi. Tuż przy kracie od strony kaplicy znajduje się
kamienny
sarkofag św. Kingi w którym spoczywały jej święte szczątki
do czasu
beatyfikacji. Sarkofag ten istniał zapewne do końca XVI wieku, został
wówczas
przebudowany. Wprowadzono wtedy zwyczaj wystawiania w czasie Mszy św.
relikwiarza z jej głową oraz podawania go do całowania wiernym. Obecnie
znajdują się one w ołtarzu, w srebrnej trumience, ufundowanej z okazji
600-lecia rocznicy śmierci św. Kingi, przez Edwarda Stadnickiego w 1892
roku.
Jest także rokokowy relikwiarz Świętej.
Ołtarz w
kaplicy, drewniany pochodzi z XVII wieku. Jest w
nim zabytkowa rzeźba św. Kingi z około 1470 roku, wykonana z drewna i
pozłacana. Artysta przedstawił ją w sukni zakonnej, z insygniami
godności
książęcej i klasztorem w dłoni jako fundatorkę. Pod jej stopami korona
- symbol
pokornej postawy życiowej.
W kościele
znajdują się pamiątki po św. Kindze z końca
wieku XIII, względnie częściowo starsze: ametyst z dwiema witającymi
się
postaciami oprawiony w pierścień z XIX wieku; trzon kościany kindżału,
zakończony u góry potworkiem w pełnej rzeźbie, u dołu
srebrną obsadką z
dekoracją wczesnogotycką i majuskułowym napisem, gotycki; trzon
pieczęci z
kryształu górskiego w kształcie graniastosłupa, wewnątrz
wydrążonego (na
relikwie), ujętego z obu końców obsadkami srebrnymi z
dekoracją roślinną i
zwierzęcą; łyżeczka z agatu lub jaspisu o trzonku srebrnym, zakończonym
przy
uchwycie łebkiem zwierzęcym z trzema listkami w pysku; zawieszenie z
blachy
srebrnej, pozłacanej, owalne: z jednej strony gemma z
półszlachetnego kamienia
z głową w profilu (zapewne znacznie starsza), z drugiej na tle ażurowej
blachy
Krucyfiks.
W 1241 r. św.
Kinga ofiarowała cały swój posag na obronę
kraju przeciwko Tatarom. W zamian za tę sumę 40 tysięcy grzywien
srebrnych,
Bolesław zapisał na własność Kindze całą Ziemię Sądecką. Wtedy Kinga
postanowiła ufundować w Sączu kościół i klasztor klarysek,
które sprowadziła ze
Skały koło Ojcowa. Fundacja klasztoru i jego budowa została dokonana w
latach
1257 - 1280.
Dokument
fundacyjny klasztoru klarysek w Starym Sączu:
„My
Kunegunda, pani i właścicielka Sącza, wdowa po świętej pamięci
Bolesławie,
księciu Krakowa i Sandomierza, pobożnie i dogłębnie rozważywszy, że w dniu zdania
ostatecznego
i szczegółowego rachunku tylko czyny miłosierdzia będą mogły
przebłagać i
zjednać surowego Sędziego, Tego, który daje życie
sprawiedliwym, a na śmierć
wieczną wydaje bezbożnych, i że tylko miłosiernym zostaną otwarte wrota
wiekuistej szęśliwości, postanawiamy: we wspomnianej wyżej miejscowości
Sącz ma
być założony i wzniesiony klasztor Panien zakonu świętej Klary, ku
chwale Boga
i świętej Bogurodzicy Maryi oraz ku czci chwalebnego wyznawcy
błogosławionego
Franciszka, dla wzmocnienia naszej świętej wiary i dla zbawienia duszy
naszego
małżonka i naszej własnej. W tym domu mają zamieszkać ksieni i
wspólnota sióstr
tego zakonu i służyć Panu w bojaźni dniem i nocą, a wyzbywszy się woli
własnej,
niech wyrzekną się siebie i swego mienia, i kroczą przed Bogiem w
świętości i
sprawiedliwości, postanowiwszy wejść do życia idąc ciasną drogą i
wąskim
przejściem, i słusznie trzeba je wesprzeć w ich doczesnych potrzebach,
bo w ten
sposób w pokoju i z oddaniem będą służyły Panu, otrzymają
nagrodę pobożnego życia,
a bliźnim przyniosą owoce modlitw i dobry przykład.”
W 1656 r.
wtargnęli tu Szwedzi, ograbili dobra i część
srebra kościelnego, które nie zdołano ukryć na czas.
Rozmaite konfederacje w
XVII i XVIII w. dokuczały mocno zakonnicom zabierając co się dało z
dóbr.
Kilkakrotnie
klasztor i kościół nawiedzały pożary. Prawdopodobnie w
latach: 1399, 1580, 1626
i 1629. Ostatni bardzo wielki pożar wybuchł w roku 1764, zniszczył
dachy i
więźbę drewnianą kościoła i klasztoru, tak że siostry musiały opuścić
klauzurę
i jakiś czas mieszkały w sąsiedztwie dopóki nie odbudowano
zniszczeń.
Plaga
morowego powietrza (epidemia) nawiedziła klasztor w
latach 1622 i 1710.
Podczas
zaborów Sądecczyzna dostała się do Austrii.
Ciężkim ciosem dla klasztoru była jego kasata i zamknięcie nowicjatu w
1782
roku oraz zabranie wszystkich dóbr, kosztowności i
relikwiarzy św. Kingi. Po
przywróceniu nowicjatu, pod warunkiem prowadzenia szkoły
żeńskiej, klasztor
podźwignął się.
Po śmierci
św. Kingi 24 lipca 1292 roku złożono jej trumnę
w kaplicy pod posadzką, tuż przy oknie, gdzie siostry przyjmowały
komunię św.
Grób przykryto płytą kamienną, na którym stale
świeciły się świece i kładziono
wiązanki kwiatów. Przybywały do jej grobu pielgrzymki,
działy się łaski i cuda,
dlatego ks. Jan Długosz apelował do biskupa krakowskiego Jana z Sienna
o
podniesienie kości św. Kingi, co dokonało się prawdopodobnie między
rokiem
1480-1484.
Kardynał
Jerzy Radziwiłł w czasie wizytacji klasztoru w
1599 r. widział w kaplicy ozdobny grobowiec, w którym była
cynowa trumienka z
kośćmi św. Kingi, a na grobowcu stał relikwiarz w kształcie puszki z
relikwią głowy świętej Kingi.
W latach
1601-1603 biskup krakowski Bernard Maciejowski
kazał postawić nowy ołtarz w kaplicy, na nim postawił figurę św. Kingi,
a
poniżej w niszy na ołtarzu ustawić trumienkę z relikwiami oraz
relikwiarze z Głową i Rączką św. Kingi. Trumienkę cynową zamieniono na
srebrną, którą
fundował sam biskup Maciejowski jako wotum za cudowne uzdrowienie.
W 1651 roku
ksieni Anna Lipska funduje wspaniały relikwiarz
na Głowę św. Kingi, szczerozłoty, wsparty na 6 złotych aniołach i
ozdobiony
drogimi kamieniami.
W dniu 11
lutego 1782 w czasie kasaty klasztoru za cesarza austriackiego
Józefa II,
zabrano wszystkie relikwiarze. Relikwie ogołocone ze wszelkich
ozdób przywrócono
klasztorowi w 1784 roku. Następnie siostry jak tylko mogły, tak z
pomocą
społeczeństwa stopniowo starały się o fundację
poszczególnych relikwiarzy. W 1879 ufundowano srebrny relikwiarz na Głowę św. Kingi, w
którym znajduje się
ona do chwili obecnej. W 1892 roku hrabia Edward Stadnicki z Nawojowej funduje srebrną
trumienkę z
okazji 600-lecia, śmierci św. Kingi. Rączka św. Kingi znajduje się w
relikwiarzu miedzianym prawdopodobnie ufundowanym tuż po odzyskaniu
relikwii
pod koniec XVIII wieku.
W czasie
okupacji relikwie św. Kingi dla bezpieczeństwa
zamurowano.
Lud
Małopolski zachował pamięć wdzięczną o św. Kindze jako
o pani pobożnej, miłosiernej, czułej na ludzką niedolę. Zaraz też po
jej
śmierci zaczął się do niej modlić jako do swojej orędowniczki przed
tronem
Bożym. Od samego początku kult Kingi skupia przy Jej grobie w
klasztorze
starosądeckim rzesze pątników z okolicznych wiosek i
miasteczek całej Sądecczyzny. Pierwsza zanotowana
wiadomość o nawiedzeniu grobu Kingi pochodzi z roku 1307. W początkach
XIV
wieku przybywały pielgrzymki ze Szczyrzyca, Tarnowa, Radłowa. W XV
wieku
przybyła pielgrzymka z Krakowa. Długosz wspomina o dwóch
zbiorowych
pielgrzymkach z dalszych stron (z Bochni), w 1431 i 1441 r.
Pielgrzymki
przybywały od najdawniejszych czasów zwłaszcza
24 lipca, w uroczystość Trójcy Świętej, św. Klary (12 08) i
w dniu św.
Franciszka (4.10). Urządzano wówczas uroczyste procesje z
figurą Kingi i
relikwiami, wygłaszano o niej kazania oraz odprawiano u grobu trzy Msze
św.: o
Duchu Świętym, o Wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny i o
Trójcy
Przenajświętszej. Z pietyzmem przechowywano w klasztorze starosądeckim
pozostałe po Kindze pamiątki. Istniało powszechne
przekonanie o cudownej mocy wina przelewanego kubkiem do niej kiedyś
należącym,
a także istniał zwyczaj nakrywania chorych płaszczem Kingi. W tradycji
utrwaliła się wiadomość o 100 dniowym odpuście za wysłuchanie w
poniedziałek
Mszy św. przy jej grobie.
Obok
wotów srebrnych i złotych, zawieszanych przy jej
grobie, w znacznej części przetopionych w połowie XVII wieku na figurę Kingi, wieszano wota woskowe,
które używano do
wyrobu świec. Zawieszane były przy grobie Kingi na drewnianych
tabliczkach
teksty polskich modlitw do niej, co świadczy o trosce o
rozwój jej kultu.
Napływ
pielgrzymów, uzyskane za wstawiennictwem Kingi
łaski, pozwoliły na podjęcie decyzji o translacji jej
szczątków około XV wieku.
Wyjęto wówczas jej kości z prostej drewnianej trumny i
wstawiono do cynowej
trumienki.
Św. Kinga
była pionierką kultury polskiej. Ta strona jej
działalności niewątpliwie przyczyniła się do rozwoju jej kultu. Kładła
szczególny nacisk na kazania i śpiewy w języku polskim.
Postarała się o
przekład „Psałterza” na język polski i sama, by
zachęcić swe siostry zakonne,
codziennie śpiewała po polsku 10 psalmów. Zachowane w
klasztorze księgi
liturgiczne z XIII - XIV w. zawierają najstarsze zabytki muzyki
wielogłosowej w Polsce. W drugiej połowie XIII wieku znane były utwory
szkoły „Notre Dame”.
Św. Kinga
jako fundatorka klasztoru, poleciła siostrom
klaryskom, aby prócz obowiązków przepisanych
regułą zakonną zajęły się również
kształceniem i wychowaniem dziewcząt. Siostry prowadziły szkołę żeńską
do 1938
roku. Szkoła ta była prowadzona wzorowo, o czym świadczą pochwały od
władz
duchownych i świeckich zachowane w archiwum klasztornym.
Spośród wychowanek,
jako najznakomitsze można wymienić królową Jadwigę
Łokietkową, matkę Kazimierza
Wielkiego († 1339). W
XVII wieku tutaj
kształciła się Maria Teresa Marchocka, później świątobliwa
karmelitanka,
fundatorka trzech klasztorów w Polsce, w XIX wieku Emilia
Podoska, świątobliwa norbertanka oraz słynna
śpiewaczka Ada Sari (Jadwiga Szajerówna).
Sanktuarium
św. Kingi bywa dość licznie nawiedzane przez
pielgrzymów i turystów. W doroczną uroczystość
Sumę celebruje zawsze jeden z
biskupów diecezji tarnowskiej. Przybywają pielgrzymki z
całej nowosądecczyzny,
Bochni i Wieliczki. Sanktuarium św. Kingi nawiedzili w ciągu
wieków m.in.:
Władysław Łokietek i jego małżonka, Jadwiga, której ciało
spoczywa w
podziemiach kościoła; Kazimierz Wielki, Władysław Jagiełło, Ludwik
Węgierski i
Jan III Sobieski, który po zwycięstwie pod Wiedniem tu
właśnie spotkał się ze
swoją żoną, Marią Kazimierą. Z dostojników Kościoła klasztor
oglądał i witał
prymasów Polski, kardynałów: Edmunda Dalbora,
Augusta Hlonda i Stefana
Wyszyńskiego. Wielkim czcicielem Pani Sądeckiej był obecny Ojciec
święty, Jan
Paweł II. Jako metropolita krakowski kilka razy złożył hołd Świętej.
Kult św.
Kingi, trwa od XIV w. Od tego czasu do grobu św.
Kingi przychodzili pielgrzymi, za Jej przyczyną uzyskiwano
szczególne łaski, do
XVIII w. zanotowano ich ponad 2000. W XVII w. wota zakrywały całe
ściany
kościoła. Kult żywy do czasów obecnych, przybywają grupy
pątnicze. Miejsce to
odwiedzają również liczne grupy turystów.
Nieprzerwanie notowane są uzyskiwane
tu łaski. Jest nowenna, litania, godzinki, modlitwy i pieśni do św.
Kingi.
W każdy
poniedziałek odprawia się w kościele nowenna do
św. Kingi. Ksiądz odczytuje składane prośby, a siostry klaryski, jak
również i
wierni w kościele modlą się w tych intencjach. Każdy, kto odwiedza
kościół może
złożyć osobiście prośby do św. Kingi. Wiele podziękowań za otrzymane
łaski
można znaleźć w „Żywotach bł. Kingi”, składane są
do czasów obecnych, oto przykłady
uzyskanych łask:
- W
roku 1945 partyzanci z lasu napadli w mieście na grupę żołnierzy
niemieckich i
zabili podoficera. Niemiecki kapitan miejscowego garnizonu zapowiedział
spalenie ulicy Węgierskiej wraz z ludźmi tam mieszkającymi. Wybrała się
delegacja z księdzem dziekanem na czele. Niemcy przyjęli ich z
granatami i w
pełnym uzbrojeniu, jako zakładników. Rozmowa początkowo się
nie kleiła,
wreszcie kapitan dał się ubłagać. Uwolnił delegację i miasta nie
spalił.
Zawdzięczano tę łaskę św. Kindze, bo modlono się gorąco do Niej.
- W
roku 1967 S. M. z Nawojowej jadąc przez las rowerem bardzo
niebezpiecznie
zranił gałęzią oko, tak że płynęła z niego krew. Pogotowie ratunkowe
zabrało go
do kliniki w Krakowie, gdzie przebywał miesiąc. Lekarze robili co mogli
aby
uratować oko, ale w końcu orzekli, że należy je usunąć, gdyż jego stan
zagraża
drugiemu. Pacjent na to się nie zgodził i na własne żądanie został
wypisany z
kliniki, powrócił do domu. Strapionego syna pocieszała
matka, mając wielką
wiarę i ufność, że św. Kinga mu pomoże. Przyniosła wody ze
źródełka św. Kingi,
które powszechnie nazywają „cudownym”.
On rozpoczął nowennę do św. Kingi,
zakropił oko tą wodą ze źródełka i nazajutrz już przez nie
widział. Sam
uzdrowiony przyszedł do klasztoru by złożyć podziękowanie za
nadzwyczajną łaskę
uzdrowienia oka za przyczyną św. Kingi.
Dwie
zakonnice obsługują przybywających tu pątników i
turystów, zapoznając ich z dziejami klasztoru i jego
założycielki. Tu też można
otrzymać wodę z „cudownego” źródełka
znajdującego się poniżej klasztoru, którą
wierni zabierają ze sobą. Pokazują one relikwiarze Głowy i Ręki z
pierścieniem
św. Kingi oraz jej osobiste rzeczy: łyżeczkę, kubek i pieczęcie. Nadto
kancjonały z XIV i XV wieku oraz Żywot św. Kingi napisany przez Jana
Długosza w
roku 1474 (rękopis) na pergaminie z barwnymi inicjałami.
Pod koniec
lat sześćdziesiątych naszego XX wieku, wydobyto
ze skarbca starosądeckiego cenne zabytki muzyki wielogłosowej i ukazano
je
społeczeństwu na koncertach festiwalowych Dawnej Muzyki Polskiej,
który odbywa
się w lipcu, od 1975 roku.
W 1992 roku
obchodzono uroczyście 700-lecie śmierci św.
Kingi. Z tej okazji papież Jan Paweł II napisał:
„Uroczystość
700-lecia śmierci Świętej Kingi daje mi okazję do wyrażenia słowami i
modlitwą
głębokiej duchowej więzi z całą diecezją tarnowską a zwłaszcza z ludem
Bożym
historycznego Starego Sącza. Umiłowanie człowieka łączyło Świętą Kingę
z tym
miastem i całą Ziemią Sądecką. Tu w klasztorze przez siebie ufundowanym
zapragnęła jako pokorna sługa Chrystusa
żyć w ubóstwie, oddana Bogu i dziełu miłosierdzia w wiernym
naśladowaniu św.
Franciszka i św. Klary. Przykład jej życia poświęconego szerzeniu
Królestwa
Bożego, życia w ewangelicznym ubóstwie i roztropnej
czystości serca, niech
będzie drogowskazem i zachętą dla obecnych i przyszłych pokoleń do
budowania cywilizacji
miłości w obliczu zbliżającego się Trzeciego Tysiąclecia
Chrześcijaństwa”.
Kraków
Z Krakowem
wiążą św. Kingę lata wspólnych z księciem
Bolesławem rządów, między innymi prawdopodobny udział w
odbudowie spalonego w
1241 roku krakowskiego klasztoru Braci Mniejszych, fundacja ołtarza
świętych
Gerwazego i Protazego w katedrze wawelskiej, ofiarowanie złotego
diademu na
relikwiarz drzewa Krzyża Św., przechowywany tamże.
Kościół
klarysek św.
Andrzeja (ul.
Grodzka 54) pochodzi z XI wieku. Odbudowany był na przełomie XIII/XIV
wieku a
przebudowany w XVIII wieku. Na polichromii w
prezbiterium z XVII wieku jest przedstawiona św. Kinga
obok św. Klary i
bł. Salomei. W ołtarzu bocznym z ok.. 1700 roku jest obraz św. Kingi z
2 ćw.
XVII w. Przedstawiona jest też na drzwiach szafy w kapitularzu ( 3 szafy sprawione w 1690 przez ksienię Ludwikę
Zamoyską), oraz na barokowym obrazie.
Pruszcz
podaje, że kościół
„zmurowała (fundowała) S. Salomea
królewna Halicka i królowa Polska
opatrzywszy go osobliwie klejnotami i sprzętami (aparatami)
kościelnymi. Mają
relikwie znaczne bł. Salomei, fundatorki swojej”.
Kościół
św. Andrzeja stanowił i nadal stanowi centrum kultu św. Kingi w
Krakowie.
Chroniono tam, w razie niebezpieczeństwa, relikwie i kosztowności z
klasztoru w
Starym Sączu.
Dawne mszały
krakowskie posiadały własny formularz mszalny
na dzień 24 lipca. najstarszy jest zachowany w mszale z 1515 roku,
korzystano z
niego w wiejskich parafiach ziemi sądeckiej i krakowskiej.
Kult Świętej
rozwinął się w Krakowie w XVII wieku, złożono
wówczas wiele wotów. Klaryski przechowują tu dużą
płaskorzeźbę św. Kingi
wykonaną z tych wotów. Już od XV wieku odbywały się
pielgrzymki z Krakowa do
Starego Sącza.
Po okresie
prac przygotowawczych związanych z procesem
beatyfikacyjnym kult św. Kingi na terenie Krakowa coraz wyraźniej
zanikał,
utrzymując się jedynie w kościele św. Andrzeja, w którym
jest duży relikwiarz z
kością św. Kingi i w którym uroczyście obchodzona jest
corocznie rocznica jej
śmierci. Znajduje się tam też jej obraz w ołtarzu, i widzimy ją na
malowidle
sklepienia.
Relikwie św.
Kingi są w kościele franciszkanów, w ołtarzu
bł. Salomei jest obraz św. Kingi.
W skarbcu
wawelskim można zobaczyć drogocenny krzyż,
zrobiony z dwóch sztab złota, które stanowiły
część diademu księcia Bolesława i
księżnej Kingi.
Nowy Korczyn
(Ki)
Wieś
położona jest nad Wisłą, na południowy wschód od Buska
Zdroju, przy szosie
Kraków - Sandomierz. Zamek istniał tu w XII wieku. Miasto
założone w XIII wieku
utraciło prawa miejskie w XIX w. W XV w. odbywały się tutaj zjazdy i
sejmiki
Małopolski. Klasztorny zespół franciszkanów
pochodzi z XIII - XV w. Zachował
się tak zwany „Dom Długosza” z XVI w.
Parafia
pozostaje pod opieką franciszkanów. Kościół
parafialny pw Świętej Trójcy z XVI w.
Kościół
filialny franciszkanów pw św. Stanisława z XIII w., został
zniszczony pożarem w
1473 roku, po odbudowie był restaurowany w XVII, XVIII i XIX w., i po
1945r. Na
sklepieniu nawy widzimy na polichromii z 1761 roku św. Kingę. Na podobnej polichromii na arkadzie tęczy
przedstawiono
obłóczyny św. Kingi oraz Bolesława Wstydliwego przyjmującego
pasek św.
Franciszka.
Kościół
w Korczynie ufundowali Bolesław Wstydliwy i św.
Kinga, ufundowali też hospicjum. Jest tradycja, że przebywali tam,
istnieją
dokumenty to potwierdzające. Po zniszczeniu w czasie
najazdów tatarskich zamków
w Krakowie i Sandomierzu, zamieszkali na parę lat w Nowym Korczynie.
Były
tutaj liczne figury Świętej, jedna z nich z roku 1820 zachowała się do
czasów
obecnych. W XVII wieku odbywały się procesje z kościółka św.
Mikołaja,
położonego nad Nidą i nie związanego z osobą św. Kingi, do kościoła
parafialnego.
Znajduje się
tu źródło z wodą leczniczą, było nazywane
„Kunegunda”, bo według tradycji miała je odkryć św.
Kinga. Długosz w żywocie
św. Kingi pisze o wielu cudownych uzdrowieniach, zwłaszcza
chorób oczu, po
wypiciu tej wody i modlitwie do św. Kingi. Wodę tę jeszcze w XV wieku
wożono na
Litwę i w różne strony jako lekarstwo uzdrawiające.
Krościenko
(Ta)
Miasto
jest położone nad Dunajcem na wschód od Nowego Targu. Stara
wieś, prawa
miejskie uzyskała w XIV wieku.
Zamek
pieniński. Na trudno dostępnym skalistym zboczu
Zamkowej Góry (790 m)
znajdują się ruiny zamku. Zachował się mur obronny długości 80 m
oraz fundamenty baszty i
ocembrowanie na wodę gromadzoną z wysychającego okresowo
„źródła Kingi”.
Według podań
zamek wzniósł Bolesław Wstydliwy. W czasie
najazdów tatarskich był on schronieniem dla dworu
książęcego, a również dla św.
Kingi z 70 siostrami ze Starego Sącza. Obok ruin znajduje się wykuta w
1904 roku grota skalna, w niej figura św. Kingi.
Ksiądz Skarga
podaje w żywocie św. Kingi, że Tatarzy długo
oblegali zameczek "Pieniny", ale za sprawą boską „żadnej
szkody i w
budowaniu nie uczynili. Tam w oblężeniu Kinga, gdy jej wina nie stało,
które z
wodą pijała, nic innego pić nie mogąc, dwaj młodzieńcy dwie flasze wina
przynieśli do zamku, których wnet znaleźć i widzieć nie
można było. Bez
wątpienia aniołowie byli”...
Kamień św.
Kingi. Na południe od Jazowska, przy drodze do
Przykopu, pod szczytem Skałki (1168m) znajduje się tak zwany
„kamień św.
Kingi”. Według legendy św. Kinga mieszkając z klaryskami w
Sączu, chodziła
często pieszo przez Obidzę do Pienin. Idąc podpierała się kijem, a na
śladach
kija wyrosły potem lipy; odpoczywała na kamieniach przydrożnych,
które odtąd
nazywano „tronami świętej Kingi”. Gdy pewnego razu
jastrząb gonił mysikrólika,
księżna nakryła maleństwo płaszczem, dlatego ptaszki głoszą wieczne
dziękczynienie dla św. Kingi. Na nagich skałach pienińskich rozkwita do
dziś
„ogródek św. Kingi” - zioła wyrosłe na
grudkach ziemi, które dla dobrej
księżnej znosiły ptaszki w dziobkach i zatykały w skalne szczeliny.
Bochnia (Ta)
i Wieliczka (Kr)
W Bochni
eksploatacja soli na szerszą skalę rozpoczęła się
w 1251 roku, pozwoliło to na szybki wzrost dobrobytu. Kopalnia soli ma
13
poziomów i 400 m
głębokości.
W kościele
fundowanym w 1253 roku, a obecnym z XVIII
wieku, jedna z kaplic jest poświęcona św. Kindze. Jest tam polichromia
Jana
Matejki.
Wieliczka
powstała na miejscu dwóch osad prehistorycznych.
W dokumencie z 1119 roku jest nazwa Magnum Sal - Wielka Sól.
Kopalnia liczy 9
poziomów wydobywczych o głębokości do 342 m.
Wciąż żywotną
jest pamięć o Kindze wśród górników
Wieliczki i Bochni. Kult bazuje tu przede wszystkim na starej tradycji
legendy
o cudownym odkryciu bocheńskich złóż soli.
Król
Węgier Bela obwoził córkę po swoim królestwie i
chcąc
jej pokazać kopalnie soli, przybył z nią do Marmarosz. Z dawna tam były
kopalnie, gdyż na Węgrzech znano się na górnictwie i umiano
urządzać szyby,
wiodące w głąb ziemi. W Polsce zaś, w Bochni i Wieliczce, od dawna
wydobywano
sól, ale tylko warzoną, nie umiano zaś dokopać się soli
kamiennej, w bryłach.
Kinga, patrząc na pracę górników, pomyślała, że
dobrze byłoby otworzyć takie
kopalnie w Polsce, i poprosiła ojca, by jej jedną taką kopalnię
darował. A gdy
ojciec chętnym sercem to uczynił, ona na znak objęcia jej na własność
obyczajem
ówczesnym zdjęła pierścień z ręki i wrzuciła do kopalni.
Wracając do Polski,
Kinga zabrała ze sobą górników. I w Bochni podług
ich wskazówek kopać kazała.
Wkrótce ukazała się wspaniała sól kamienna. W
pierwszej wykopanej bryle soli
znaleziono pierścień księżnej, wrzucony do kopalni w Marmarosz. Dotąd
przechowała się legenda o cudownym pierścieniu.
Także żywa
jest pamięć o ufundowaniu przez Kingę w 1253 roku
parafialnego kościoła pw św. Mikołaja. Od samego początku
górnicy uważali Kingę
za szczególną swą patronkę, doświadczając cudownych jej
interwencji w pracach w
kopalni. O ówczesnym szerokim zasięgu kultu świadczy fakt
zbiorowej pielgrzymki
górników do grobu Kingi w 1414 roku, w czasie
pożaru kopalni w Bochni. W
dwieście lat później w 1644 roku w podobnej sytuacji udają
się do jej grobu z
pielgrzymką górnicy z Wieliczki. Dwukrotnie mające
wówczas miejsce cudowne
ugaszenie ognia w kopalniach jeszcze bardziej kult Kingi w świecie
górniczym
ożywiło. Nowo wybity przed rokiem 1635 szyb z Sierszy, nazwano jej
imieniem.
W kościele
wielickim ojców reformatów wzniesiono w 1660
roku, pierwszy poza Starym Sączem, ołtarz poświęcony św. Kindze,
wokół którego
skupia się nabożeństwo górników. Jeszcze przed
beatyfikacją Kingi nabożeństwo
do niej miało charakter nie tylko prywatny, ale i oficjalny, do czego
przyczyniła się zapewne fundacja Michała Korybuta Wiśniowieckiego
dorocznych
stałych nabożeństw ku czci Kingi w dniu 24 VII w farach Wieliczki i
Bochni, zapisana w protokołach komisji żupnej w 1670 roku.
Własne
kaplice poświęcone Kindze w kopalniach powstają
dopiero po roku 1690. Istniał jednakże od dawna zwyczaj wieszania jej
obrazków,
figurek i wotów na ścianach sztolni oraz dodawania do
Litanii Loretańskiej
śpiewanej przez górników spuszczających się do
kopalni także trzykrotnego
wezwania: „Święta Kunegundo, Patronko nasza, módl
się za nami”. Beatyfikacja
Kingi wszystkie te formy kultu prawnie usankcjonowała.
Najbardziej
monumentalna kaplica w kopalni wielickiej
poświęcona jest św. Kindze, jest wielkości niemal kościoła i znajduje
się na
głębokości 101
m.
Kaplica ta powstała w latach 1886 - 1912 i jest wspaniałym dziełem
ludzkiego
geniuszu. Jest tu galeria bogatych rzeźb nie tylko o treściach
religijnych lecz
i patriotycznych, które wykonali w soli zatrudnieni tu
rzeźbiarze - samoucy.
Także z soli wykuty jest ołtarz, Jej figura i piękne rzeźby, wykonał go w 2 poł. XIX w. Józef
Markowski.

KLARA
Wspomnienie
11 sierpień.
Włoszka, XIII
wiek, klaryska. Pod wpływem kazań św.
Franciszka i przykładu jego życia, zrezygnowała z wygodnego życia w
domu
szlacheckim i zdecydowała się żyć według ideałów
ewangelicznych, ukazanych jej
przez Franciszka pociągając za sobą swoją siostrę Agnieszkę. Przez 42
lata
pozostawała wierna swemu powołaniu zakonnemu, osiągając pełną wolność
wewnętrzną oraz doskonałość życia. Umiłowała klasztor św. Damiana,
odbudowany
przez św. Franciszka i tam założyła zakon klauzurowy sióstr
(zgromadzenie Pań
Ubogich). Jako ksieni i założycielka II Zakonu św. Franciszka,
kształtowała
siostry zgodnie z charyzmatem ukazanym przez św. Franciszka z Asyżu a w
szczególności z zasadą ubóstwa. Od św. Klary
wziął początek zakon klarysek.
Zgromadzenie to przeżywa zmienne koleje losu ale zawsze realizuje styl
życia
św. Franciszka. Św. Klara utrzymuje, ze szczególnym
obopólnym zrozumieniem żywe
kontakty ze św. Franciszkiem. W czasie choroby gości Go w celi
zbudowanej dla
niego w klasztornym ogrodzie. Jest wielką mistyczką, cechuje ją
szczególne
nabożeństwo do Męki Pańskiej i do Eucharystii.
Pomaga w
chorobach oczu, w gorączce; patronka radia i
telewizji, dawniej praczek i hafciarzy.
Imię Klara
występuje od XIII wieku. Obecnie jest dość
częste ale popularność jego maleje.
Szczególną
czcią otaczały ją i otaczają nazywając Matką
Klarą - klaryski. Kult Jej szerzyły od średniowiecza zakony żebracze. W
Polsce
pierwszy klasztor zakonu św. Klary powstał w 1245 roku w Zawichoście (Sa). Ufundował go król Bolesław Wstydliwy,
brat bł. Salomei, która
była propagatorką ruchu franciszkańskiego i pierwszą polską klaryską.
W ciągu
kilkunastu lat powstały dalsze klasztory: w 1259
roku koło Skały (Kr) z inicjatywy bł. Salomei, w 1283 roku w Gnieźnie z
inicjatywy bł. Jolanty, w 1289 roku ufundowany w Starym Sączu przez św.
Kingę,
siostrę bł. Jolanty.
W XVII wieku
powstawały nowe fundacje: w Śremie (Po),
Kaliszu, Chęcinach (Ki) i Zamościu. Ocalały tylko klasztory w Starym
Sączu i w
Krakowie, dokąd w 1316 roku został przeniesiony klasztor ze Skały.
W XX wieku
powstały nowe fundacje:
w Międzyrzeczu Wielkopolskim (ZG), Miedniewicach (Ło) i Zamościu. Od
1871 roku
modlą się też u nas założone w 1854 roku Mniszki Klaryski od Wieczystej
Adoracji. Czwartek - dzień poświęcony św. Klarze rozpoczynają litanią
do Niej.
Przed uroczystością św. Klary od 2 do 10 sierpnia odprawiana jest
nowenna do
św. Klary.
Pod
wezwaniem św. Klary jest 8 kościołów i kaplic w
miejscowościach: Kulesze (Bi),
Hłudno (Pr), Dobra Nowogardzkie
(SK), Olszowiec (Sa), Wrocław (Wr) a w Tychach (Kt)
współpatronuje kościołowi
ze św. Franciszkiem, w Przasnyszu (Pł) ze św. Józefem. W 1914 roku było ich 3.
Święta Klara
przedstawiona jest na 109 wizerunkach, najczęściej ze św. Franciszkiem
lub ze
św. Dominikiem w scenie adoracji Matki Bożej. Wybrane miejscowości
przedstawiono w rozdziale 3.
Od
imienia Klara wywodzą swoją nazwę 3 miejscowości.
Kalisz
Kościół
sióstr klarysek pod wezwaniem św. Matki Klary, w
którym zakonnice nieustannie modlą się za ojczyznę i w
intencji społeczeństwa.
Klasztor odznaczający się piękną architekturą.
W związku z
jubileuszem 800-lecia urodzin św. Klary, 11
sierpnia 1993 r., w jej liturgiczne wspomnienie, odbyły się w Kaliszu
specjalne
uroczystości z udziałem dostojników kościelnych i
państwowych.
Kraków
Kościół
klarysek św. Andrzeja (ul. Grodzka
54) pochodzi z XI
wieku. Odbudowany był na przełomie XIII/XIV wieku a przebudowany w
XVIII wieku.
Na
polichromii w prezbiterium
z XVII wieku jest przedstawiona św. Klara w scenie apoteozy obok św.
Kingi i
bł. Salomei, na sklepieniu w złoconym medalionie Jej Ekstaza, mal. 1701
r.
W kościele i
klasztorze znajdują się obrazy:
- Św. Klara z
XVII w.;
- Św.
Franciszek ze św. Klarą, barokowy z XVII w.;
- Św. Klara
opatrująca rany św. Franciszka, w. XVIII;
- Wizja św.
Klary, w. XVIII;
- św. Klara,
barokowy;
- Św. Klara, z
w. XIX;
- Chrystus
Ukrzyżowany ze śś. Klarą i Franciszkiem, z w.
XIX;
Jest także
sukienka z obrazu św. Klary, fundacji
ksieni Agnieszki Jaworskiej z 1820. Święta
przedstawiona jest też na drzwiach szaf
zakrystyjnych w kapitularzu (trzy szfy,
sprawione
w 1690 przez ksienię Ludwikę Zamoyską). Jest także ludowo barkowa rzeźba św. Klary z w. XIX.
Relikwiarz
gotycki z 1 poł. w. XV, wykonany być
może przez Andrzeja Sasina (Sachse), złotnika krakowskiego, z
cylindryczną
kryształową puszką, zwieńczoną spłaszczoną kopułką, z dwoma
kapliczkowymi
nodusami (trzecia kapliczka na puszce), z lanymi płaskorzeźbami św.
Franciszka,
bł. Salomei, św. Klary oraz emaliowanymi plakietkami z
półpostaciami,
Chrystusa, MB i św. Jana Ewangelisty na stopie.
Łódź
Łagiewniki
Z okazji 800
rocznicy urodzin św. Klary w wyższym
Seminarium Ojców Franciszkanów w Łodzi -
Łagiewnikach, w dniach 15-17
października 1993 roku odbyło się sympozjum pt. „Ubożuchna
Pani Klara”, w którym udział wzięło ok. 150 osób
reprezentujących wszystkie rodziny i
gałęzie zakonu franciszkańskiego z kraju i zza granicy oraz liczna grupa ludzi świeckich.
Jak rozległe
tematy dotyczą ducha franciszkańskiego św.
Klary możemy zobaczyć cytując tematy wygłoszonych odczytów:
- Kościół
i franciszkanizm żeński;
- O
psychologicznych aspektach życia św. Klary i jej
współczesnych córek;
- O
duchowym przewodnictwie św. Klary w życiu franciszkańskim;
- Interpretacje
reguły św. Klary, jej franciszkańskie aspekty oraz odbicie tej reguły w
Piśmie
Świętym;
- Związki
sióstr klarysek z dynastią Piastów;
- Opis
bibliotek klarysek na Śląsku;
- O
św. Klarze w literaturze, w filmie i sztuce.
Świadectwa o
interpretacji charyzmatu św. Klary
przedstawiały dzisiejsze córki św. Klary - siostry klaryski,
kapucynki i
bernardynki.
Kęty (BŻ)
Niedaleko
Bielska - Białej, na Podbeskidziu, leży niewielkie miasteczko Kęty,
liczące ok.
20 tys. mieszkańców. Są tu trzy kościoły: parafialny z XIII
w., zakonny oo.
reformatów oraz sióstr klarysek od Wieczystej
Adoracji. Czwarta świątynia jest
w budowie.
W centrum
miasta znajduje się klauzurowy klasztor klarysek
od Wieczystej Adoracji, oraz kościół, w którym siostry adorują Pana Jezusa w dzień i w nocy już
prawie od 100 lat.
Klaryski w
roku 1993 przeżywały dwa wielkie jubileusze:
800-lecie urodzin św. Klary oraz 100-lecie konsekracji kościoła
klasztornego w
Kętach.
Według
nauczania niektórych teologów, zakony
kontemplacyjne są „sercem Kościoła”.
Tutejszy kościół i klasztor, w którym trwa wieczysta adoracja, jest
niewątpliwie „sercem
Kościoła bielsko - żywieckiego”.
Siostry
klaryski z Kęt nie są zakonem założonym przez św.
Klarę. Ona jest jednak ich główną patronką. Zakony założone
i zapoczątkowane
przez św. Franciszka i św. Klarę rozrosły się w ciągu stuleci w wielkie
drzewo
franciszkańskiego życia zakonnego. Z tego drzewa wyrosła w XIX wieku
(r. 1854)
we Francji nowa rodzina zakonna: Zakon Mniszek Franciszkanek
Najświętszego
Sakramentu, które od 1970 r. przyjęły nazwę - Klaryski od
Wieczystej Adoracji.
Ich konstytucje oparte są na regule św. Klary i siostry należą do II
Zakonu św.
Franciszka. Zakon ten przeszczepiła do Polski, do Lwowa w 1871 roku
Matka Maria
od Krzyża Morawska. Wierzyła ona, że modlitwa, pokuta i ofiara
sióstr pomoże
odzyskać Polsce wolność i niepodległość.
Pod koniec
XIX wieku w Kętach osiedliły się siostry
kapucynki. One to wybudowały kościół pw. Św.
Trójcy, który 10 września 1883 r.
konsekrował bp Albin Dunajewski. Kapucynki nie otrzymały jednak
zatwierdzenia
ani od władz kościelnych, ani państwowych i były zmuszone połączyć się
z
istniejącymi już Franciszkankami Najświętszego Sakramentu. To na ich
prośbę
przyjechały do Kęt w 1910 r. siostry klaryski i rozpoczęły w tym
kościele
wieczystą adorację, która trwa do dnia dzisiejszego.
W klasztorze
w Kętach siostry klaryski poświęcają całe
życie adoracji Najświętszego Sakramentu, są nieustannymi adoratorkami
Pana
Jezusa. Poprzez adorację przedłużają uwielbienie i dziękczynienie,
jakie
Kościół składa Bogu. Idąc śladami św. Klary zachowują
klauzulę papieską.

KLEMENS I PAPIEŻ
Wspomnienie
23 listopad.
Włoch, I
wiek, papież. Zapewne czwarty następca św.
Piotra. Możliwe, że zmarł na wygnaniu ale czczony był jako męczennik.
Opiekun
chorych dzieci, chroni przed szkodami burzy,
patron górników, kamieniarzy, rzeźbiarzy, dawniej
patron żeglarzy i
kapeluszników.
Imię
potwierdzone było już w 1203 roku. W średniowieczu
należało do imion często spotykanych. Obecnie imię to jest dość często
spotykane ale popularność jego bardzo maleje.
Dawniej
wiązano kult św. Klemensa z działalnością misyjną
świętych Cyryla i Metodego ale dowody kultu – kościoły pod
jego wezwaniem,
pochodzą z późniejszych czasów. Św. Cyryl
przywiózł z Krymu relikwie któregoś
św. Klemensa, uznał je za relikwie Klemensa papieża, męczennika, stąd
narodził
się kult na Morawach.
Do Polski
kult przybył z Rzymu a następnie z Niemiec. W
1051 roku relikwie św. Klemensa sprowadzono do Wrocławia.
Najstarsze
kościoły pod tym wezwaniem były w diecezji
gnieźnieńskiej – 8 kościołów i w poznańskiej
– 6 kościołów. Największy rozwój
kultu św. Klemensa nastąpił w XIV wieku, zawdzięczamy to rodowi
Gryfitów. Na
samym Pogórzu było 15 kościołów pod wezwaniem
Świętego i 3 ołtarze.
Obecnie
mamy 22 kościoły pod wezwaniem św. Klemensa, w 4 jest
współpatronem. W 1914
roku było ich 24. Przedstawiony jest na ok. 19 wizerunkach. Wybrane
miejscowości
przedstawiono w rozdziale 3.
19
miejscowości wywodzi swoją nazwę od imienia Klemens.
Wieliczka (Kr)
Parafia była
erygowana w XI wieku, kościół wzmiankowano w
XIV wieku. Obecny kościół pw św. Klemensa pochodzi z XIX
wieku. W głównym
ołtarzu jest obraz św. Klemensa z XIX wieku.
W Wieliczce
żywy kult Świętego był w XIV wieku, już wtedy
określano go jako dawny. Uważany tam jest jako patron
górników. Według legendy
miał być skazany na pracę w kamieniołomach. Mieszkańcy Wieliczki od
niepamiętnych czasów obchodzili uroczyście dzień Świętego
Patrona. W kaplicy
podziemnej odprawiano Mszę św. z kazaniem.
W 1992 roku
groziło całkowite zniszczenie kopalni przez
zalewającą ją słodką wodę. Kopalnia została ocalona. Górnicy
mówili „Może
pomógł św. Klemens, on czuwa nad wodami podziemnymi
kopalni”.
Lędziny (Kt)
Dawna
osada, istniała w XIII wieku. W XIX wieku działał tu Karol Miarka. W
1975 roku
została włączona w obręb miasta Tychy.
Parafia
istniała w XIV wieku. Dawny kościół parafialny pw
św. Klemensa był wzmiankowany w XIII wieku. Obecny kościół
pochodzi z XVIII
wieku, został rozbudowany w 1939 roku. W ołtarzu głównym z
początku XIX wieku, znajduje się obraz św. Klemensa sprzed 1806 roku,
przedstawiający Świętego jak pisze list do Koryntian, dookoła są
obrazki na
których widzimy legendarne sceny z życia św. Klemensa.
W Lędzinach
znajduje się pagórek zwany „Górką
Klemensa”.
Tradycja wiąże to miejsce z działalnością świętych Cyryla i Metodego.
Miało to
być kiedyś miejsce pogańskiego kultu. Było tu źródło mające
moc leczniczą, w
wyniku prac górniczych wyschło pod koniec XIX wieku.
Lędziny,
przeszłość osady, opisał na początku XX wieku
Karol Miarka w książce pt.: „Górka Klemensa.
Powieść z czasów zaprowadzania
chrześcijaństwa na Śląsku oparta na podaniach ludu”.

KLEMENS DWORZAK (HOFBAUER)
Wspomnienie
15 marzec.
Urodzony na
Morawach, XVIII/XIX wiek, redemptorysta.
Pochodził z ubogiej rodziny, brak pieniędzy zmuszał go do pracy
zarobkowej -
pracował jako piekarz. Dzięki pomocy ludzi dobrej woli ukończył studia
i
przyjął święcenia kapłańskie. Po nieudanych próbach życia
pustelniczego wstąpił
do redemptorystów. Założył w Warszawie pierwszą w Polsce placówkę tego zakonu. Przeszło
20 lat, jako
wikariusz generalny prowadził ciężką pracę misyjną. Zbierał środki na
pomoc
charytatywną dla nędzarzy, walczył z ignorancją religijną na ambonie i
w
konfesjonale. Beatyfikowany w 1888 r., kanonizowany w 1904 r.
Patron
piekarzy i kelnerów.
Kult św.
Klemensa Dworzaka związany jest z redemptorystami
- Zgromadzeniem Najświętszego Odkupiciela, które sprowadził
w 1787 roku do
Warszawy zakładając tu pierwszą placówkę. Hofbauer stał się
prawdziwym
apostołem Warszawy. Jego „benonici”, tak ich
nazywano od kościoła św. Benona,
zdobywali coraz większą popularność. Do kościoła św. Benona wędrowały
tłumy
wiernych. Odprawiało się codziennie kilka Mszy św. W okresie
wielkopostnym
liczba spowiadających się sięgała kilku tysięcy.
Po kasacie w
roku 1808, redemptoryści wznowili działalność
w Piotrkowicach Kieleckich (Ki) na 10 lat. Na stałe osiedlili się w
Polsce w
1883 roku w Mościskach (Ki), dzięki staraniom sł. B Bernarda
Łubieńskiego. Po
pierwszej fundacji nastąpiły kolejne w Tuchowie (Ta), Warszawie,
Krakowie i
objęły wszystkie zabory
Ze względu na
to, że św. Klemens 21 lat swojego
kapłańskiego życia spędził w Warszawie, Episkopat Polski włączył go do
katalogu
świętych polskich. Tak więc św. Klemens jest patronem dwóch
państw Polski i
Austrii i dwóch stolic Warszawy i Wiednia.
W 1987 roku
obchodzono uroczyście dwusetną rocznicę
powstania polskiej prowincji redemptorystów. W pierwszych
trzech dniach
gromadzili się w kościele św. Klemensa przedstawiciele wszystkich
stanów i
środowisk stolicy oraz wierni ze wszystkich diecezji.
Delegacje
pracowników piekarń z całej Polski przybyły z
pocztami sztandarowymi.
Kościoły pod
wezwaniem św. Klemensa Dworzaka są w Głogowie
(ZG) (parafia erygowana w 1959, kościół z roku 1926),
Wrocławiu oraz w
Warszawie Woli. Obrazy jego z XX wieku znajdują się w ołtarzach
głównych
Kolegiaty łowickiej i kościoła przy Karolkowej w Warszawie.
Warszawa
Kościół
św. Benona (ul. Piesza,
Nowe Miasto) kościół
z XVII wieku odbudowany po zniszczeniu w 1944 roku.
Kościół
wzniosło bractwo św. Benona, które pojawiło się w
Warszawie w XVII wieku. Kościół i klasztor objęli
redemptoryści w 1787 roku.
Św. Klemens Dworzak wraz ze swoimi braćmi ze zgromadzenia odnowił
kościół i
klasztor, założył sierociniec. Znaleźli w nim schronienie młodzi
Polacy,
Rosjanie i Niemcy, których los pozbawił rodziny.
Redemptoryści zdecydowali, że
podobną opieką należy otoczyć osierocone dziewczęta. Z czasem zadbano o
wyuczenie tej młodzieży zawodu, aby łatwiej znalazła swoje miejsce w
życiu. W
ten sposób utworzono szkoły gospodarstwa domowego dla
dziewcząt i szkołę
rzemieślniczą dla chłopców.
W 1987 roku,
w uroczystość 200-lecia założenia polskiej
prowincji redemptorystów, przełożony prowincji wiedeńskiej
Zgromadzenia
ofiarował relikwie św. Klemensa Dworzaka.
Kościół
pw św.
Klemensa Dworzaka,
ul. Karolkowa. Kościół redemptorystów, w ołtarzu
głównym znajduje się obraz św.
Klemensa Hoffbaera z XX wieku.
Tutaj
spoczywa sł. B. Bernard Łubieński (1846 - 1933).
Przed
klasztorem sakramentek przy kościele pw św.
Kazimierza ustawiono figurę Świętego.

KOLMAN
(KOLOMAN)
Wspomnienie
24 kwiecień.
Irlandczyk,
XI wiek. Był mnichem, pielgrzymem do Ziemi
Świętej. Posądzony w Austrii o szpiegostwo został powieszony w
Stockerau.
Chroni przed
szkodami, pomocny skazanym na powieszenie.
Dawniej patron powroźników. Opiekun panien poszukujących
męża. Stąd wierszyk:
Proszę święty
Kolomanie
Dobre za mąż daj wydanie.
Obecnie w
Polsce imię to nie występuje.
W Wilkowie
(Ki) jest Jego obraz z przełomu XVI i XVII
wieku.

KOLUMBA
JOANNA GABRIEL
Wspomnienie
24 wrzesień.
Polka, w.
XIX/XX, założycielka Zgromadzenia Sióstr
Benedyktynek Bożej Miłości. Urodzona w Stanisławowie (1858-1926). Bardzo utalentowana, pracowała jako
nauczycielka.
Wstąpiła do zakonu św. Benedykta we Lwowie, była tam przeoryszą
mistrzynią
nowicjatu i ksienią. Zły splot okoliczności sprawił, że musiała
wyjechać ze Lwowa,
udała się do Rzymu. Tam założyła zgromadzenie Benedyktynek Bożej
Miłości,
którego celem jest religijno - moralna opieka nad młodymi
robotnicami. Spoczywa
w Rzymie.
Beatyfikowana
16.05.1993 roku przez papieża Jana Pawła II.
Obecnie w
Polsce imię Kolumba nie występuje.

KONRAD Z
PARZHAM
Wspomnienie
21 kwiecień.
Niemiec, XIX
wiek, kapucyn. Do 31
roku życia przebywał wśród licznej rodziny i pracował na
roli. Wstąpiwszy do
zakonu był furtianem w pielgrzymkowej miejscowości Altötting gdzie
budował wszystkich
swoją pobożnością, ustawicznym czułym nabożeństwem do Najświętszego
Sakramentu
i Matki Bożej. Beatyfikowany w 1930 r., kanonizowany w 1934 r.
Imię Konrad
notowano w
średniowieczu, poświadczone od XII wieku, należało wówczas
do imion częstych.
Obecnie imię to jest częste, popularność jego rośnie.
Pod wezwaniem
Konrada z Parzham
jest kościół w Nysie – Konradowie (Op). Wizerunek
jego z XX wieku znajduje się
w kościele kapucynów w Sędziszowie Małopolskim (Ta), w
ołtarzu bocznym.
Od imienia
Konrad pochodzą nazwy
17 miejscowości.

KONRAD Z
PIACENZY
Wspomnienie
19 luty.
Włoch, XIV
wiek, pustelnik. Pochodził z możnej rodziny. Z
jego przyczyny skazano na śmierć niewinnego człowieka. Opuścił rodzinę
i
pokutował za to do końca życia. Kanonizowany w 1625 r.
Pomocny w
złamaniach kończyn, patron myśliwych.
Kościół
pod wezwaniem św. Konrada z Piacenzy z przełomu XI
i XII wieku był w Nowym Miasteczku (ZG). Zniszczony został w 1960 roku.
Obrazy
Świętego z XVIII wieku znajdują się; w ołtarzu bocznym kościoła św.
Barbary w
Stoszowicach (Wr) oraz w kościele franciszkanów we Wrocławiu.

KONSTANCJA
Wspomnienie
18 luty.
Konstancja
była córką Konstantyna Wielkiego. Poślubiła
jednego z kuzynów, a po jego śmierci poślubiła innego
kuzyna. Żyła w IV wieku w
Rzymie, ufundowała bazylikę św. Agnieszki. Legenda uczyniła z niej
świętą
dziewicę.
Imię
Konstancja było potwierdzone w 1254 roku. Obecnie
jest dość częste i popularność jego rośnie.
Pod wezwaniem
św. Konstancji jest kościół w Gniewkowie
(Gn). Wizerunki jej znajdują się w Białczu (Po) obraz z XVIII wieku w
ołtarzu
bocznym, Przyprostyni (Po) w kaplicy cmentarnej obraz z XVII wieku,
Jedliczach
(Pr) obraz z XVIII wieku w zwieńczeniu ołtarza bocznego.
Relikwiarze z
XVII wieku są w Błędowie (Wa), Szczuczynie
(Łż), w kościele Bożego Miłosierdzia w Krakowie oraz w
Karczówce (Ki).
Gniewkowo (Gn)
Miasto
położone na południowy wschód od Bydgoszczy. jako osada było
wzmiankowane w XII
wieku, w XIII wieku było stolicą księstwa, uzyskało prawa miejskie.
Szybki
rozwój nastąpił w XIV i XV w.
Parafia
istniała na początku XIV wieku. Kościół pod
wezwaniem śś. Mikołaja i Konstancji pochodzi z XIV wieku, był rozbudowany w wieku XVIII. Boczny ołtarz z XVII wieku
ma
kształt tryptyku. W polu środkowym widzimy scenę przyjęcia korony przez
św.
Konstancję w asyście św. Barbary. We wnęce znajduje się rzeźbiona herma
św.
Konstancji. Na skrzydłach tryptyku pokazano sceny męczeństwa świętych
Barbary i
Konstancji, na rewersach skrzydeł sceny męczeństwa Świętych Urszuli i
Katarzyny.
Według
miejscowej tradycji św. Konstancja była towarzyszką
św. Urszuli, dlatego odpust jest obchodzony 21 października.

KORDULA
Wspomnienie
22 październik.
Męczennica z
czasów prześladowań Dioklecjana. Miała być
towarzyszką św. Urszuli. Widząc męki innych uciekła. Wróciła
jednak i jako
ostatnia poniosła śmierć męczeńską.
Imię jest
poświadczone w 1414 roku. Obecnie imię to należy
do rzadkich, i popularność jego szybko maleje.
Święta
Kordula czczona była w średniowieczu na Pomorzu.
W Bazylice
Archikatedralnej w Szczecinie w ołtarzu z 1984
roku znajduje się jej rzeźba, jest też tam jej relikwiarz. W skarbcu
katedry w
Kamieniu Pomorskim (SK) znajdował się pochodzący z około 1000 roku jej
relikwiarz. Było to dzieło sztuki skandynawskiej wysokiej klasy,
wykonany był z
kości łosia. W archikatedrze gnieźnieńskiej jest relikwiarz Świętej z
XV wieku.
Pruszcz podaje, że relikwie jej były w kościele dominikanów
w Krakowie.
W diecezji
krakowskiej w litanii do Wszystkich Świętych
było wezwanie do św. Korduli.

KOSMA I DAMIAN
Wspomnienie
26 wrzesień.
Bracia,
męczennicy, III wiek. Przyszli na świat w Arabii.
Zyskali rozgłos z powodu biegłości w sztuce leczenia. Przeniknięci byli
dziełem
miłosierdzia, nie żądali zapłaty za pomoc jaką nieśli chorym. Ponieśli
męczeńską śmierć w czasie prześladowań Dioklecjana.
Pomocni przy
chorobach epidemicznych, wrzodach, chorobach
gruczołów. Opiekunowie biednych. Patroni
fakultetów medycznych, lekarzy,
chirurgów, dentystów, położnych, aptekarzy,
fryzjerów. Patroni ciastkarzy,
fizyków.
Imię Kosma
było poświadczone od XIII wieku, imię Damian od
1224 roku. Obecnie imię Damian należy do grupy imion licznych a Kosma
rzadkich,
popularność obu imion rośnie.
Święci Kosma
i Damian już w średniowieczu czczeni byli
jako patronowie lekarzy i aptekarzy.
W Bazylice
Mariackiej w Krakowie jest relikwiarz z w.
XV/XVI (?) południowo - ruski; na ścianach
fryz z rytymi przedstawieniami cudów śś. Kosmy i Damiana.
Jest 9
kościołów i kaplic pod
wezwaniem świętych Kosmy i Damiana w miejscowościach: Wujskie (Pr),
Męcina
Wielka (Rz), Gwoździanka (Rz), Banica (Ta), Milik (Ta), Ropa (Ta),
Tylicz (Ta),
Okonin (To), Świątki (Wm). Przedstawieni są wspólnie lub
indywidualnie na ok.
14 wizerunkach. W Okoninie (To), w ołtarzu bocznym jest obraz śś. Kosmy
i
Damiana przybrany srebrnymi sukienkami. Ich obrazy z XVIII wieku
znajdują się w
Żmudzi (Lb), Wujskiem (Pr), w Gwoździance z ikonostasu, i w
Hrubieszowie (ZL).
Kraków
W Katedrze
wawelskiej, w XIV wieku obecna kaplica
Zebrzydowskich nosiła wezwanie Kosmy i Damiana. Pruszcz podaje, że
„ku temu
relikwie świętych i godne widzenia w tym kościele katedralnym są Kosma
i
Damiana męczenników”. Wspomina też o relikwiach
tych Świętych w kościele św.
Floriana.
W kościele
Mariackim znajduje się relikwiarz skrzynkowy z
przełomu XV i XVI w., południoworuski świętych Kosmy i Damiana. Na
ścianach
fryz z rytami przedstawiającymi cuda Świętych:
- Uzdrowienie
chorego na pląsawicę;
- Uleczenie
wielbłąda opętanego przez diabła;
- Uzdrowienie
ślepego i chromego ( w dwóch wersjach);
- Uśmierzenie
bólu zębów;
- Wypędzenie
żmii;
- Uzdrowienie
kobiety w pół zgiętej;
- Uzdrowienie
bliżej nieokreślonego chorego;
- Wskrzeszenie
syna wdowy;
- Uleczenie
chorego od wielu cierpień;
- Wypędzenie
diabła z opętanego.
- oraz
ryte sceny z życia Świętych Kosmy i Damiana:
- Narodzenie;
- Spór
o przyjęcie nagrody po uzdrowieniu Palladii;
- Śmierć;
- na
wieku popiersia świętych cudotwórców Flora,
Ławra, Jerzego, Samsona, Awiwa,
Spirydiona, Mikołaja, Grzegorza, Borysa, Gleba, Elizeusza i świętych
„nienagrodzonych” Kosmy i Damiana (trzykrotnie).
Pantelejmona, Kirosa, Jana,
Samsona, Falielieja oraz dwie sceny:
- Uzdrowienie
ślepych i chromych przy grobie świętych Kosmy i Damiana;
- Uleczenie
chorego na ból głowy.

KRESCENCJA patrz
WIT, MODEST I KRESCENCJA
Obecnie w
Polsce imię Krescencja należy do rzadkich.
KRYSPIN i KRYSPINIAN
Wspomnienie
25 października.
Bracia
męczennicy, III wiek. Mieli trudnić się szewstwem.
Ponieśli śmierć męczeńską we Francji w III wieku.
Patroni
szewców, garbarzy, siodlarzy, tkaczy, krawców.
Imię Kryspin
jest poświadczone od XIII wieku. Obecnie w
Polsce imię Kryspin należy do rzadkich.
W Łowiczu, w
kościele Świętego Ducha była w 1599 roku
kaplica cechu szewców, nową zbudowano w 1833 roku. Obecnie jest ołtarz z XVIII wieku świętych Kryspina i
Kryspiniana.
Odpusty
dodatkowe są obchodzone w Krotoszynie (Po), odpust
bracki; w Łowiczu w kościele Świętego Ducha; w Gnieźnie w kościele
Trójcy
Świętej oraz w Chruślinie (Wa).
Bractwo
świętych Kryspina i Kryspiniana było w Chełmnie
(Pe).
Święci
przedstawieni są na 33 wizerunkach. Wybrane
miejscowości przedstawiono w rozdziale 3.
Kraków
Kościół
św.
Apostołów Piotra i Pawła. Znajduje
się tutaj obraz świętych Kryspina i Kryspiniana
renesansowy z 1549r., postacie świętych w
sukienkach z posrebrzanej blachy trybowanej z w. XVII, rama barokowa z
XVII w.
(obraz konserwowany w 1874 i 1920 r.). Są także dwa
relikwiarze śś.
Kryspina i Kryspiniana: - jeden rokokowy z
1779 r. fundacji członków cechu szewców
krakowskich, w kształcie sześciobocznej
puszki z trybowanymi na ściankach kartuszami z przedstawieniami
narzędzi
szewskich oraz symboli męczeństwa Świętych: skrzyżowane miecze, palmy,
kocioł
stojący na ogniu itp.; do przykrywy dołączono medale: z 1597 r. Dyzmy
Zapotocznego, starszego cechu z 1857 r., darowany w 1869 r. oraz dwa
złote
polskie z 1851 r.; - drugi relikwiarz klasycystyczny śś. Kryspina i
Kryspiniana
z 1 poł. XIX w.
Obraz
Świętych pochodzi ze zburzonego kościoła Wszystkich Świętych, o
którym Pruszcz
podaje:
„Ten
kościół ozdobiony jest wszystek, i wielki ołtarz i
inszych niemało, a mianowicie przy drzwiach wschodnich jest ołtarz
świętych
Kryspina i Kryspiniana Męczenników, mistrzów
cechu rzemiosła szewskiego,
dziwnie bardzo pięknej faktury. Ma tenże ołtarz relikwie Świętych i
odpusty, ma
także zegar głośny za staraniem ks. Jakuba zakrystiana zmarłego
sprawiony. Jest
szkoła od Macieja Miechowity, kanonika krakowskiego i kronikarza
starego
zmurowana. Jest i obraz Panny Najświętszej piękności wielkiej
kosztownie
przybrany, a ten przyniesiony z Węgier przez tamtejszego szlachcica
roku 1645 i
tutejszemu kościołowi z funduszem darowany, jest i drugi także
cudowny.”

KRYSPIN Z
VITERBO
Wspomnienie
19 maj.
Święty,
Włoch, brat zakonny kapucyn, (Piotr Fioretti,
1668-1750). W zakonie był infirmarzem, kucharzem i kwestarzem. Znany
był z
pogodnego usposobienia. Obdarzono go przydomkiem „świętego
wesołka”.
Beatyfikowany w 1806 r. Kanonizowany 20.06.1982 r. w Rzymie, przez
papieża Jana
Pawła II, dla którego była to pierwsza kanonizacja za jego
pontyfikatu.
W Koprzywnicy
znajduje się obraz Świętego z XVIII wieku. W
Hrubieszowie (ZL), w kościele pod wezwaniem św. Mikołaja przedstawiono
go na
obrazie z XVIII wieku ze św. Damianem.

KRYSTYN patrz
PIĘCIU PIERWSZYCH POLSKICH MĘCZENNIKÓW
KRYSTYNA Z
BOLZANO
Wspomnienie
24 lipca.
Męczennica z
przełomu III/IV w.
Według tradycji pochodziła z Tyru w Fenicji (dzisiejszy Liban). Jej
ojciec,
namiestnik miasta, prześladował chrześcijan. Dziesięcioletnia Krystyna
podziwiała ich odwagę i zapragnęła poznać naukę Chrystusa. Przyjęła
potajemnie
chrzest, a na oczach ojca stłukła posążki rzymskich bóstw.
Rozwścieczony, kazał
ją wysmagać rózgami, a gdy głośno wyznawała wiarę, poddał ją
okrutnym torturom,
w wyniku których zmarła.
Obecnie
centrum kultu św. znajduje
się nad Jeziorem Bolzano we Włoszech.
Imię Krystyna
poświadczone od XII
wieku jako Krzychna. Obecnie należy do imion najliczniejszych.
Szczególny
kult, ale o znaczeniu
lokalnym, był w diecezji płockiej w XV, XVI wieku.
„O
świętej Krystynie” – pisze współcześnie
ks. Jan
Twardowski:
Ze
słynnych mozaik raweńskich
święta Krystyno, Krysieńko
najładniej Cię na wsi malują
zmęczoną ręką
W Grudziądzu
(To) w kaplicy zamkowej z 1299 roku był
relikwiarz (na relikwie głowy) św. Krystyny. Pruszcz podaje, że jej
relikwie
były na Wawelu. Relikwie w ołtarzu za szkłem były też do XIX wieku w
kościele
reformatów w Pilicy (Wa). Przedstawiona jest Święta na
tryptyku z XV wieku z
Zatorze (Kr). Z XVIII wieku pochodzi rzeźba w ołtarzu bocznym w
Trzebnicy (Wr)
i figura w Sierpcu (Pł) oraz przedstawienie na stallach w kościele bernardynek w Krakowie.
Od
imienia Krystyna wywodzi swoją nazwę 8 miejscowości.

KRZYSZTOF
Wspomnienie
25 lipiec.
Męczennik z
Licji sprzed V wieku. Według legendy miał za
radą pustelnika osiąść nad rzeką i pomagać pielgrzymom w przeprawie.
Miał
przenieść przez rzekę Chrystusa.
Chroni przed
pokusami sił diabelskich, pomaga w bólu zębów,
chroni przed głodem i zmęczeniem, od piorunów i
niebezpieczeństw od wody,
pomaga na morzu i na drogach, Obrońca osiedli i ogrodów,
patron ogrodników,
sprzyja urodzajowi jabłek. Najbardziej znany jako patron
podróżnych i
pielgrzymów, kierowców, automobilistów
kolejarzy, taksówkarzy, ale również
marynarzy, żeglarzy, flisaków, dawniej patron
kuszników, kapeluszników,
farbiarzy, przewoźników, tragarzy.
Imię
Krzysztof przybyło do Polski wraz z chrześcijaństwem.
W średniowieczu przybrało wiele postaci, między innymi
Krzyżtopór, Krzystek. W
XV i XVI wieku imię to było bardzo popularne. Obecnie też należy do
grupy imion
najliczniejszych a popularność jego stale rośnie.
Święty
Krzysztof był czczony jako jeden z Czternastu
Wspomożycieli w roku 1477, ale jego kult jest jednak wcześniejszy. W
XIV wieku
w Gdańsku, w „Domu Artusa” działało bractwo św.
Krzysztofa, była jego rzeźba z
1540 roku. Bractwo miało swoją ławę. W XV wieku powstała wierszowana
opowieść
„O św. Krzysztofie”. Z połowy XVI wieku pochodzi
pieśń o Nim, oto fragment:
...
„A tam rzeka wielmi bystra była,
Która wiele ludzi potopiła,
Pustelnik Krystofa prosił,
Aby ludzie przez rzekę przenosił,
By to Bogu ku czci czynił.
Pan
Jezus na brzegu dzieciątkiem stanął,
Krystof go na swoje ramiona wziął,
Tam z strachu, z wielkiej ciężkości
Przyszedł ku prawej znajomości,
Iż to był Pan wszej możności.”
Ks. Jan
Twardowski w swoich poetyckich strofach tak pisze
o Świętym Krzysztofie:
Nosili małego
Jezusa na rękach
różni święci, Matka Boża wzruszona
Ty jeden
– na ramionach
Przejawem
kultu było umieszczanie na fasadach domów, we
wnękach, w bramach miejskich malowideł lub rzeźb przedstawiających
Świętego,
nazywano je „Krzysztoforem”. Domy takie znajdują
się w Krakowie w Rynku Gł., w Kazimierzu Dolnym - kamienica Przybyłów,
Wrocławiu - fasada
kościoła Świętego Krzyża. Święty Krzysztof jest na herbach Wilna i
Ćmielowa
(Sa).
Od 1934 roku
przyjął się zwyczaj święcenia samochodów,
motocykli przed nowym sezonem turystycznym lub w dzień św. Krzysztofa.
Spośród
wielu miejscowości można wymienić: Wrocław przy kościele św. Jakuba w
dniu 30
lipca, Tychy (Kt) także 30 lipca przy kościele Świętego Krzyża,
Biechowo (Gn) w
pierwszą niedzielę maja, Gdańsk Zaspa, 25 lipca, Lubawka Podlesie (Wr),
kościół
14 Wspomożycieli, Podkowa Leśna (Wa) kościół pw św.
Krzysztofa w dniu 3 maja.
Tam też jest meta „Rajdu św. Krzysztofa”,
który wyrusza z Warszawy.
Powszechny
jest zwyczaj umieszczania w samochodach plakietek z wizerunkiem św.
Krzysztofa
a także Jego wizerunek widnieje na breloczkach przy kluczykach
samochodowych.
Pod wezwaniem
św. Krzysztofa jest 17 kościołów i kaplic,
obchodzone są 2 odpusty dodatkowe.
Święty
przedstawiony jest na ok. 65 wizerunkach. Najwcześniejsze zachowane są
z XIV
wieku (Gniezno kościół św. Jana Chrzciciela, Chełmno (Pe)
kościół Świętego
Ducha), z XV wieku (katedra w Pelplinie, kościół w Brodnicy
(To)), rzeźby z XV
wieku znajdują się we Wrocławiu w kościele św. Krzysztofa i w
Iwanowicach (Ki).
Wybrane miejscowości przedstawiono w rozdziale 3.
Od
imienia Krzysztof pochodzą nazwy 8 miejscowości.
Obidowa
Obidowa (810 m)
jest najwyższym
wzniesieniem na trasie Kraków Zakopane. Kościół
pw Świętego Krzyża z 1757 roku, wzniesiony po poprzednich, odbudowany po spaleniu w 1994
roku
Według
legendy pewien podróżny został w tym miejscu zaatakowany
przez rozbójników. Nie widząc znikąd pomocy
zaczął się gorliwie modlić wołając
„Krzyżu Święty, ratuj mnie”. Wtedy
zbójnikom ukazał się znak krzyża i
przestraszeni odstąpili od swych zamiarów. Cudownie
uratowany podróżny
ufundował kaplicę. Na jej miejscu na prośbę proboszcza z Rabki, a przy
poparciu
wojewody sandomierskiego Jana Wielopolskiego, zbudowano w 1757 roku
kościół. W
tym miejscu zatrzymują się często podróżni jadący na
południe Polski, są wśród
nich i turyści zagraniczni. Na uroczystość św. Krzysztofa zjeżdża się
mnóstwo
pojazdów, które kapłan uroczyście poświęca. Na
odpust Świętego Krzyża przybywa
około 4 tysięcy wiernych.
Niedaleko
kościółka wypływają z ziemi źródła zwane
„Pocieszną Wodą”. Woda leczy różne
schorzenia, jest poza tym zdrowa i smaczna.
Naprzeciw, z drugiej strony szosy, wśród drzew jest figura.
Są tam aż 3
źródełka, które lud nazywa
„źródełkami cudownymi Matki Bożej”,
(zapewne dlatego
wystawiono figurę Matki Bożej) z jednego piją wodę, w drugim się myją a
z
trzeciego niosą do domu.

KWIRYN
Wspomnienie
4 czerwiec.
Męczennik,
biskup, III/IV wiek. Był biskupem w Sisaku w
Kroacji. W czasach prześladowań Dioklecjana został przyprowadzony do
Sabarii
(dziś węgierskie Szombathely) i tam utopiony w rzece.
Imię Kwiryn
jest poświadczone w 1370 roku. Obecnie należy
do imion rzadkich.
Według
Pruszcza jego relikwie znajdują się w krakowskim
kościele pw św. apostołów Piotra i Pawła.
W XIV
wieku na Śląsku był kościół pod wezwaniem św. Kwiryna.
Obecnie kościół pod tym
wezwaniem jest w Łapszach Niżnych (Kr).